31

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

malgosia.wl napisał/a:

A ja myślałam, że materię stworzyła Kreacja, ale może jestem w błędzie. A ty Antares co ostatnio stworzyłeś umysłem? Bo wydaje mi się, że zbyt górnolotnie określasz ten proces u siebie. Bardziej właściwym określeniem byłoby przetwarzanie, a nie tworzenie (jednych wibracji w inne). Co ostatnio przetworzyłeś? (oprócz jedzenia oczywiście) smile

Stephen Hawking pracował nad fizyką czarnych dziur. Zaproponował, że czarne dziury będą emitować cząstki subatomowe, aż w końcu eksplodują. Napisał także bestsellerowe książki, z których najsłynniejsza to Krótka historia czasu: od Wielkiego Wybuchu do czarnych dziur (1988). Dopiero w wieku 26 lat stwierdzono u niego chorobę neuronu ruchowego. Więc nie był niepełnosprawny od urodzenia. Czy był skazany na niepełnosprawność? Według mnie nie był, ale zawierzył współczesnej medycynie, jak większość ludzi.

Wymyśliłem parę różnych projektów/pomysłów. smile Stworzyłem kilka mentalnych obiektów wspomagających. big_smile Przemyślałem swoją sytuację w szerokim kontekście. Zdobyłem sporo nowych informacji. Nauczyłem się lepiej kontrolować umysł i obserwować ciało fizyczne. Dowiedziałem się sporo na temat percepcji zmysłowej i pozazmysłowej. Obserwowałem ciało energetyczne i meridiany jak zasilają poszczególne organy i jak wpływają na układ nerwowy. Ciągle się rozwijam w wielu kierunkach. Nauczyłem się też lepiej oddzielać ziarno (esencję) od chwastów. I jeszcze miałem parę innych osiągnięć. wink

A ty co ostatnio stworzyłaś swoim ciałem? smile

Żyjemy w wielowymiarowej rzeczywistości. Cały czas. Niektórzy jednak chcą pozostać tylko na jednym poziomie. smile Nasz system jest tak skonstruowany, by ludzie nie zdawali sobie sprawy z tego, że mają coś więcej niż ciało fizyczne. Natomiast są też tacy, którzy są świadomi wielu wymiarów jednocześnie, i nie zaczynali swojego rozwoju w cale od tego, by machać rękoma czy nogami. Pierwszy raz słyszę, by droga do rozwoju była tak skonstruowana, by najpierw porobić wygibasy przy pomocy wyłącznie ciała, a dopiero potem można przejść jakby na kolejny poziom zaawansowania big_smile Może dla ludzi w jaskini, którzy byli praktycznie jak zwierzęta, wystarczyło samo ciało, ale człowiek został stworzony jako coś więcej niż ciało fizyczne. Posiada jeszcze umysł. smile Nie wiem skąd bierzesz te teorie. Niektórzy rozwijają się także umysłowo a nie tylko fizycznie. Jeśli ktoś tego nie robi, będzie coraz bardziej umysłowo zacofany smile

Myślę Małgosia, że to przelicytowywanie się i deprecjacja umysłu nie ma sensu. Po śmierci twojego fizycznego ciała zostanie ci umysł i troszkę energii (tzw. Ka), która również może przestać istnieć, i potem to już będzie wyłącznie poziom mentalny. I co wtedy, będziesz znowu się wcielać, bo jeszcze nie umiesz kontrolować np. swojego krążenia w kolejnym wcieleniu? wink
Będziesz bardzo zaskoczona i zdezorientowana po śmierci ciała fizycznego.

Nie musiałaś cytować wikipedii, ja i pewnie większość wie nad czym pracował ten fizyk, zresztą nie tylko nad teorią czarnych dziur. Możesz przyszłe wcielenie mieć jak S. Hawking: nie musisz w przyszłym wcieleniu, a może nawet w tym jeszcze, operować całym ciałem, tylko skupić się będąc na wózku inwalidzkim na częściach organizmu: takim jak układ nerwowy, i uczyć się go powoli kontrolować z wcielenia na wcielenie, jeśli naciskasz na to, by najpierw nauczyć się obsługiwać fizykę a nie psychikę wink

Jaki wg. ciebie wybór miał ten fizyk, by nie skończyć na wózku inwalidzkim przy stwardnieniu zanikowym bocznym?

32 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2024-04-05 10:03:23)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Antares napisał/a:

Jaki wg. ciebie wybór miał ten fizyk, by nie skończyć na wózku inwalidzkim przy stwardnieniu zanikowym bocznym?

Mógł wziąć sprawy w swoje ręce i tego nie zrobił, bo uznał że są od niego lepsi, którzy wiedżą od niego więcej. Typowy błąd popełniany przez większość ludzi na Ziemi. Nie ma nieuleczalnych chorób, są tylko nieuleczalni ludzie. Jesteśmy tak skonstruowani przez naturę, że mamy mechanizmy autoregeneracji, tylko trzaba mieć wiedzę jak je uruchomić. Tylko tyle i aż tyle. Uzdrawianie swojego ciała fizycznego jest banalne. Metod jest całe spectrum, w tym znienawidzone przez ciebie ćwiczenia fizyczne, głodówki, ćwiczenia oddechowe itd. Stephen Hawking nie robił takich rzeczy, tylko czekał na gotowca i się nie doczekał. Ciało wygrało z umysłem. niestety. Tak jest zawsze, gdy oddaje się w ręce innych to, co najcenniejsze, czyli swoje zdrowie.

A co do ciebie Antares to jesteś cały czas na tym samym niskim poziomie wibracyjnym na jakim byłeś, nie zrobiłeś żadnych postępów, o czym świadczy poziom naszej konwersacji. smile

***Stwardnienie zanikowe boczne (ALS, SLA) to poważna choroba neurodegeneracyjna, która powoduje trwałe uszkodzenie ośrodkowego i obwodowego neuronu ruchowego. W efekcie następuje znaczne osłabienie mięśni oraz trudności w poruszaniu się. Z czasem dochodzą do nich ograniczenia związane z mową, jedzeniem i oddychaniem.

33 Ostatnio edytowany przez Antares (2024-04-05 10:12:16)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

malgosia.wl napisał/a:

Mógł wziąć sprawy w swoje ręce i tego nie zrobił, bo uznał że są od niego lepsi, którzy wiedżą od niego więcej. Typowy błąd popełniany przez większość ludzi na Ziemi. Nie ma nieuleczalnych chorób, są tylko nieuleczalni ludzie. Jesteśmy tak skonstruowani przez naturę, że mamy mechanizmy autoregeneracji, tylko trzaba mieć wiedzę jak je uruchomić. Tylko tyle i aż tyle. Uzdrawianie swojego ciała fizycznego jest banalne. Metod jest całe spectrum, w tym znienawidzone przez ciebie ćwiczenia fizyczne, głodówki, ćwiczenia oddechowe itd. Stephen Hawking nie robił takich rzeczy, tylko czekał na gotowca i się nie doczekał. Ciało wygrało z umysłem. niestety. Tak jest zawsze, gdy oddaje się w ręce innych to, co najcenniejsze, czyli swoje zdrowie.

***Stwardnienie zanikowe boczne (ALS, SLA) to poważna choroba neurodegeneracyjna, która powoduje trwałe uszkodzenie ośrodkowego i obwodowego neuronu ruchowego. W efekcie następuje znaczne osłabienie mięśni oraz trudności w poruszaniu się. Z czasem dochodzą do nich ograniczenia związane z mową, jedzeniem i oddychaniem.

No dobra, czyli wygląda na to, że masz uniwersalną recepturę na nieuleczalne obecnie choroby. smile Jeśli ktoś jest od małego przykuty do wózka, również? smile Wiesz, że są ludzie, którzy by zabiliby się o niesamowitą wiedzę, którą posiadasz - bo nie są w takiej komfortowej sytuacji, jak ty? smile

Samym ciałem wiele nie stworzysz, natomiast umysłem możesz ignorować moje pytania smile Co do rzekomo "znienawidzonych ćwiczeń" to argumenty, które podajesz, są wyssane z palca. tongue

A co do ciebie Antares to jesteś cały czas na tym samym niskim poziomie wibracyjnym na jakim byłeś, nie zrobiłeś żadnych postępów, o czym świadczy poziom naszej konwersacji. smile

A czego używasz do mierzenia mojego poziomu wibracyjnego? Swojego umysłu? wink I czy używasz swojego umysłu również do mierzenia swojego własnego poziomu mentalnego? smile Zauważyłem, że często, jak dyskusja idzie ci nie pomyśli, powracasz do wirtualnych argumentów o niskich wibracjach i niskim poziomie dyskutujących. wink

34

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

To, że na świecie zrobiła się w dużej mierze patowa sytuacja, świadczy o tym, że plan decydentów idzie do przodu.

Ta patowa z roku na rok jest coraz bardziej oczywista, a sytuacja wygląda tak, że:
- w coraz większym stopniu sieci handlowe (spożywcze, z elektroniką, z narzędziami do domów czy ogrodów itd.) dalej przejmują rynek
- w coraz większym stopniu potentaci technologiczni (np. telefony, komputery) i internetowi (serwisy newsowe, społecznościowe, wyszukiwarki itd.) kontrolują internet
- od wielu lat rządzą, w coraz większym stopniu, polityczne a nie oddolne decyzje, m.in. jest coraz więcej, pod pretekstami zdrowia, bezpieczeństwa i ekologii, regulacji, które hamują rozwój i przetrwanie mniejszych firm, co w coraz większym stopniu skazuje pracowników na poszukiwanie pracy w zachodnich (w większości - nie polskich) korporacjach

To nie jest pozytywna sytuacja, kiedy nasz rynek pracy jest zarządzany i kontrolowany przez wielkich decydentów z poza Polski.

Mamy, zgodnie z przewidywaniami, bardzo pasywne i dekadenckie społeczeństwo. Prawie nikt ze zwykłych ludzi tego nie dostrzega. Ludzie mają zajmować się bzdurkami, i tak jest. Jesteśmy krok po kroku urabiani, by wieść wygodne, oparte na dodatkach socjalnych, o których decyduje góra, typu: nie masz dziecka? to nie dostaniesz dodatku. Masz aż piątkę dzieci? To dostaniesz 5 razy więcej!

W takich warunkach wprowadzanie socjalu z punktu widzenia rządzących jest najbardziej korzystną drogą, by zniewolić społeczeństwo, natomiast z naszego punktu widzenia - jest najgorszym, co może się zdarzyć. Automatyzacja wszystkiego (produkcji i usług) sprzyja takiemu kierunkowi.

Teraz powstają dwie możliwości:
- albo żadne nowe zdarzenie, niezaplanowane przez decydentów (a możecie być pewni, że mają coś w zanadrzu, przynajmniej potencjalnie), się nie zdarzy - wówczas świat będzie zmierzał jeszcze dalej w wyżej zarysowanym kierunku
- albo przeciwnie, pojawi się jakiś czynnik, który zaburzy decydentom owy kierunek

Niemal na pewno nie powstanie żadna nowa duża firma ani siła polityczna, która by zaburzyła aktualny porządek. Rynek jest już bardzo ściśle kontrolowany. I pomyśleć, że taką pozycję te potężne koncerny osiągnęły w bardzo krótkim czasie, w sumie mniej niż 2 dekady, bo 25 lat temu jeszcze istniała potencjalna szansa, że ktoś zaburzy ten porządek. Do takich firm należała np. fińska Nokia, która została od środka zniszczona przez agenta - wysłannika z firmy Microsoft, który zasiadając za jej sterami, zdecydował, że nowe telefony Nokii miały mieć system operacyjny Microsoftu (pominę fakt, że Nokia, mimo, że była dużą firmą, podejmowała decyzje jak typowy mały przedsiębiorca z wąskim zrozumieniem rynku).

Moim zdaniem zaburzenie aktualnej sytuacji może realnie wyjść tylko od strony nauki, i ewentualnie oddolnych społecznych ruchów - ale jak napisałem wyżej, mamy "urobione" i wygodne społeczeństwo, i brakuje też jakiejś iskry zapalnej, by ruszyć żyjących w wygodnych warunkach ludzi, obciążonych (celowo) kredytami oraz coraz gorszymi z roku na rok warunkami ekonomicznymi (celowa inflacja podstawowych produktów, jak paliwo, żywność i mieszkania). Po stronie przeciwnej decydentów mamy właśnie naukę i potencjalne przełomy technologiczne, które mogą zrobić przetasowanie na rynku, oraz internet. Oba oczywiście starają się trzymać na smyczy, by nie dopuścić do niekontrolowanych ruchów społecznych. Wprowadzany elektroniczny pieniądz oraz podłączanie wszystkich urządzeń do internetu, w tym elektrycznych samochodów, kontrolowanych z centralnego serwera, niekoniecznie wbrew propagandzie przez sztuczną inteligencję wink ma być głównym narzędziem kontroli dosłownie wszystkiego na tej planecie.

Gdyby niezależne firmy dokonywały jakichś przełomów np. badawcze lub firmy skupione wokół technologii w jakiś sposób, mogło by to zagrozić ww. planom. Wprowadzenie (przeforsowanie) pracy zdalnej przy użyciu narzędzi największych amerykańskich korporacji technologicznych pozwoli sztucznej inteligencji analizować głos wszystkich spotkań online pracowników i wyłapywać co się dzieje w każdej firmie na tej planecie. Epidemia miała wymusić na ludziach nowe warunki pracy, m.in. pracę zdalną, i to się w dość dużym stopniu powiodło. Jak przechadzam się ulicami, w których stoją biurowce, to wiele z nich jest w dużej mierze pustych, tak nie było jeszcze w 2019 roku, kiedy to wręcz brakowało miejsc biurowych. Epidemia zrobiła przetasowanie.

Myślę, że staje się jasne, dlaczego wolna wymiana myśli (m.in. naukowej) pomiędzy ludźmi musi być kontrolowana przez technologię oraz system.

35 Ostatnio edytowany przez Krykers (2024-04-08 19:24:58)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Tak. Czasami chciałoby się krzyczeć do ludzi "obudźcie się, nie widzicie na jakim świecie żyjecie, i co się wokół was dzieje?". A potem dociera, że to nic nie da. To o czym piszesz Antares, nie jest jakąś tajemnicą, dość łatwo to przejrzeć. No, ale co? No mentalność ludzi, ciemna masa... My musimy niezależnie od wszystkiego, nie tracić wolności umysłowej. Cokolwiek się stanie, nie możemy ulegać. Umysł jest najsilniejszą bronią człowieka, o ile umysł jest wolny od tych śmieci.

36

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Krykers napisał/a:

To o czym piszesz Antares, nie jest jakąś tajemnicą, dość łatwo to przejrzeć.

Tak. Wszystko co piszę jest oczywiste tak naprawdę.

Przy niektórych tematach trzeba jednak trochę się pochylić i zdobyć odpowiednie informacje. Ale ludzie nie mają do tego ani motywacji ani chęci ani czasu.

Nieprzypadkowo - tak ma być: raz, mamy edukacyjną propagandę, dwa, mamy zarządzanie naszym czasem przez siły polityczno-gospodarczo-marketingowe (reklamy itd.), trzy, mamy podawanie spreparowanych dla mas informacji w które mają wierzyć, cztery, mamy mieć niską motywację i utrudnioną drogę do zdobywania wartościowych informacji, pięć, nawet jeśli ktoś odkryje niewygodne dla zarządców fakty to ma mieć bardzo utrudnioną (idealnie niemożliwą) drogę do publikacji odkryć.

Moim zdaniem warto poczytać też relacje NDE czy LBL przy zachowaniu odpowiedniej dozy sceptycyzmu - od różnych badaczy na tym polu i od różnych osób, które takich stanów doświadczyły, i żadnych nie pomijać - z założeniem, że te wydarzenia nie są przypadkowe, są celowo od połowy XX wieku dostarczane na temat zaświatów przez istoty zarządzające wcieleniami, tyle, że nie należy wierzyć tym relacjom oczywiście, jest to celowo spreparowany i przefiltrowany przekaz, są one przeznaczone dla ciemnych mas, trzeba czytać między wierszami i wiązać wiele informacji razem. Dają szerszy kontekst na wcielania na Ziemi. Sugerują, że my tak naprawdę nie mamy tu wyboru, decyzje są podejmowane za nas, o czym już wspominałem. Mamy tylko wierzyć, że to my podejmujemy decyzje - jak wspominałem, można to porównać do zagrody dla zwierząt, ich życie zostało z góry zaplanowane przez gospodarza, i to on decyduje są się z nimi stanie, a zwierzęciu pozostają decyzje typu czy iść spać pół godziny wcześniej czy później, czy spojrzeć w prawo czy w lewo itp. W ogólnym zarysie, te decyzje nie mają znaczenia dla ich życia. Tak samo jest z Ziemianami, ale nie zdają sobie z tego sprawy. Np. wydaje ci się, że możesz wybrać dowolnego pracodawcę, i vice versa, i tak mamy myśleć, ale tak nie jest i nie może być, inaczej planowanie wcielenia na Ziemi nie miałoby sensu. Ewentualnie możesz zdecydować o tym, czy będziesz np. szukać pracy za miesiąc, za pół roku, a może za 2 lata, ale dodam, że te istoty lubią kontrolować ilość posiadanych przez ludzi pieniędzy. Metoda kija jest dla nich lepszym tzn. najbardziej efektywnym narzędziem. Innymi słowy, jesteśmy tu kontrolowani przy pomocy strachu - także przez istoty zarządzające wcieleniami. Nie różnią się zatem w tym sensie od ziemskich sił politycznych...

Ludzie mają tendencję do tworzenia najpierw hipotezy, a potem szukania argumentów na jej poparcie. Ja podobnie miałem, ale rzeczywistość zweryfikowała moje przypuszczenia. Łatwo jest manipulować ludzkim umysłem. Ten system jest prymitywny: dlatego wg. mnie nie zapowiada się w najbliższych dekadach na pozytywny rozwój sytuacji dla blisko 8 miliardów ludzi.

Ludzie utrzymywani są w wygodnictwie. Ma to uzasadnienie: ludzie zajęci tiktokami, żyjący w wygodnej sytuacji, w dodatku mający mnóstwo sztucznych podproblemików, ale jednocześnie mający podstawowy przychód, nie myślą o rewolucji. Mogą albo pozostać w tej wygodnej pozycji już na zawsze (czyli do końca życia najmłodszego pokolenia, które niedawno się urodziło - jak twierdzi medialna propaganda z komórkami w ręku smile ), albo zdarzy się jakaś rewolucja, która ich gwałtownie wyrwie z tego letargu. Dla władz lepiej jest, by rewolucji nie było innej, niż ta przez nich narzucona. Ale zdają sobie sprawę z zagrożeń dla ich planu...

(Swoją drogą, gdyby to czytał ktoś, kto nie miał pojęcia o tym co się działo przez ostatnie dekady, to pewnie od razu by zauważył, że taka sytuacja globalna pachnie  wyraźnie komunizmem - ale ludzie, jak piszesz Krykers, nie zdają sobie z tego sprawy, zaprzątnięci swoimi mikro niby-waznymi sprawami i sprawkami). tongue

Automatyzacja w ostatnich 10 latach mocno przyspieszyła, i politycy o tym doskonale wiedzą. Większość zawodów dzisiaj nie jest tak naprawdę potrzebnych, celowo są tworzone sztuczne potrzeby biznesowe, by tworzyć coś w rodzaju sztucznych zawodów dla stale rozrastającego się globalnego społeczeństwa. Kiedyś już wspominałem o tym fenomenie tzw. bullshit jobs. Żywo przypomina to sytuację w PRL, gdzie dla każdego musiała znaleźć się praca. Na zachodzie jest jak w PRLu, tylko, że politycy bardzo starają się, by ten fakt ukryć.

https://img.besty.pl/images/394/71/3947133.jpg

Swoją drogą ciekawy jestem jak będą chcieli do tego tematu podejść, skoro wszyscy wiedzą, że model komunistyczny nie zdał egzaminu, gospodarki komunistycznych krajów się załamały. Różnica jest tylko taka, że teraz będzie to globalna gospodarka (a więc nie będzie innych rządów niż ukryty globalny), oraz że na ludzi będzie pracowała technologia - automaty. Oczywiście na "dobrych" obywateli, tym złym będą blokowane środki. tongue

Rynek pracy wg. mnie tworzy się nie samoistnie, mamy w to tylko wierzyć. Jest on zarządzany - w taki sposób, by tworzyć pewną hierarchię-drabinkę wśród pracowników: u góry ma być mniej niż 1% karierowiczów, którzy mają wyśrubowane umiejętności, często praca jest ich całym życiem, i zarabiają odpowiednio do swoich kwalifikacji. Większość osób "nie stać" na takie poświęcenie (ma milion wymówek, w tym dzieci, hobby, chęć do podróżowania itp., albo po prostu woli oglądać netflixa lub grać w gry komputerowe), więc jest gdzieś niżej w drabinie - im mniej wykwalifikowane lub np. w handlu utalentowane jednostki, tym jest ich więcej. Ale dla wszystkich musi się znaleźć praca - odjąć kilka procent, by jednocześnie utrzymywać bezrobocie na "zdrowym" dla polityków poziomie.

Jeśli panowie spod monopolowego nie mają problemu ze zdobyciem pracy, to tworzy to presję na wzrost przychodów wszystkim pozostałym. Do tego politycy nie mogą dopuścić. Dzięki temu mogą być utrzymywane nasze pensje na niskim poziomie.

Tak było przez ostatnie niecałe 100 lat, od 1945 roku dokładniej, kiedy to winą za II wojnę światową obarczono kryzys z lat 30. XX wieku, za kryzys obarczono winą krach na giełdzie w USA w 1929 r. który spowodował załamanie gospodarki na całym świecie, zaś za krach obwiniono brak kontroli państwa nad gospodarką. Tym ciągiem pozornie dedukcyjnym uzasadniono - w klasyczny sposób - przy pomocy strachu konieczność zwiększenia kontroli i interwencjonizmu państwa w krajach zachodnich. Interwencjonizm państwa, gdy jest za duży, tworzy system komunistyczny. W kolejnych dekadach ten interwencjonizm się zwiększał, doprowadzając do obecnej sytuacji na świecie z mnóstwem regulacji i narzucaniu społeczeństwu m.in. elektronicznej waluty.

Przy wysokiej automatyzacji produkcji i usług możemy spodziewać się wkrótce znacznie większej rewolucji, niż w XIX wieku. Patrząc na ruchy polityków, można powiedzieć, że choć o tym nie mówią wprost na razie społeczeństwu (zaczną używać mediów do tego przekazu, gdy stanie się to wyraźne dla przeciętnego Kowalskiego), spodziewają się, że miejsca pracy przestaną być potrzebne. Dlatego politycy dążą szybko do narzucenia socjalizmu, czyli systemu, w którym ludzie będą mieli uzależniony od państwa dochód podstawowy, a niektórzy - np. "najlepsi" inżynierowie i naukowcy (czyli tacy, którzy się dostosują - patrz link dalej) będą pracowali w zasadzie dla państwa nad nowymi technologiami, tak jak w krajach komunistycznych. W idealnym nowym systemie z centralnym elektronicznym pieniądzem na każde badania (i ich finansowanie) będzie musiała być zgoda. Te pieniądze będą początkowo pochodzić z podatków, ale gdy miejsca pracy przestaną w większości istnieć, ten system jeszcze się uprości - góra będzie decydować o kierunku przyszłości całego społeczeństwa. Demokracja będzie w jeszcze bardziej oczywisty sposób fikcją.

Takie są założenia i obecnie forsowany kierunek. Czy tak się faktycznie stanie, trudno powiedzieć, bo takiej sytuacji - rewolucji technologicznej w błyskawicznym tempie zastępującą miejsca pracy jeszcze cywilizacja nie przechodziła. W XIX wieku potrzebni byli ludzie do obsługi maszyn, teraz jeszcze też będą, ale cały magazyn będzie mógł być np. w takim Amazon obsługiwany przez 2-3 osoby na zmianę, a nie przez np. 3000.

Zauważcie, że największy serwis, w którym jest umieszczane wolne oprogramowanie na świecie, został przejęty przez Microsoft. tongue Oczywiście to nie przypadek, jak prawie nic, wcześniej pisałem o przejęciu przez tą firmę Nokii. A oprogramowanie dzisiaj jest głównym komponentem, który zarządza urządzeniami. Wolne oprogramowanie to wolna myśl technologiczna. Kontrola nad wolną myślą technologiczną będzie coraz bardziej narzucana społeczeństwu. Naukowiec musi znajdować się pod edukacyjną propagandą od początku do końca, by nie miał motywacji na niezależną pracę. Musi być uzależniony od środków państwa. Idealny system kontroli.

A jak wygląda nauka od strony naukowca dzisiaj - podaję link, który na tym forum w odrębnym wątku podała inna osoba (można na tym forum znaleźć trochę ukrytych skarbów w starych postach, większość linków niestety jest już nieaktualna, serwisy szybko upadają, większośc w ciągu paru lat max.):

[url]https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/518178,polska-nauka-na-krzesle-elektrycznym-w-wielu-dziedzinach-tzw-nauka-polska-z-perspektywy-swiatowej-nie-istnieje.html[/url]

Jak wspomniałem w poprzedniej wypowiedzi, nauka i technologia są najbardziej problematycznymi elementami oddolnymi (pochodzącymi od ludzi), którzy mogą zaburzyć władzę.

Dlatego decydenci muszą być proaktywni. Hasła, które nam wydają się dzisiaj jeszcze niezrozumiałe i wręcz absurdalne typu "wszystko na wynajem" albo "czipy w każdym organizmie", zostały już dekady temu przemyślane przez nich i na obecną chwilę trwa przygotowywanie i testowanie globalnego społeczeństwa w jak dużym stopniu ten plan można narzucić już teraz. Jeśli się nie uda tego zrobić w ciągu 10-15 lat, politycy (nie mówię tu o marionetkowych rządach krajów jak Polska, te rządy wypełniają wolę nie swoją a narzuconą im po cichu za kulisami, w szczególności premierowi) na pewno będą zmuszeni do wymyślenia sztucznych miejsc pracy i dalszego dodruku pieniędzy, by znaleźć środki na utrzymanie owych sztucznych miejsc dla kilku miliardów. Próbują to osiągnąć w sposób pokojowy, tzn. przy użyciu narzędzi, jakie mają. W najgorszym przypadku jednak mogą zdecydować się na działania wojenne w krajach, w których istnieje nadmierny przyrost naturalny, lub też kontrolować go takimi politycznymi restrykcjami jak w Chinach.

Odnoszę wrażenie, że jeden z najgorszych krajów w najbliższych latach do życia to Indie: przeludnione, z ogromnym przyrostem naturalnym, kontrolowane przez technologię.

Ludzie mają tego wszystkiego nie widzieć, nie zdawać sobie sprawy z rewolucji technologicznej, jaka zaszła w ostatnich 25 latach. Mają siedzieć w social mediach i netflixach, i nieświadomie czekać, aż ktoś za nich podejmie nowe decyzje...

37

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Jeżeli chodzi o wybory, to co z wyborami? No bo wmawia się ludziom, że mają wpływ, i daje się wybór, jakiego polityka wybrać. Oczywiście, taki wybór jest iluzoryczny, ale ludzie w to wierzą, do tego są dumni jak paw, że poszli zagłosować. smile Tak samo jak ludzie są dumni że się szczepili na koronowirusa, i też byli dumni jak paw, że się zaszczepili. smile I o co chodzi z całą tą "obywatelską postawą"? Bo taka postawa gwarantuje posłuszeństwo. tongue Problem polega na niskim poziomie świadomości, oraz niechęci do jakiegokolwiek wysiłku. Ludzie nie lubią myśleć, tylko brać to co poda się im na tacy. big_smile

Oglądałem dzisiaj telewizję. I nagle mnie olśniło, podczas reklam. Reklamy są tak zaprojektowane, aby zmanipulować człowiekiem tak, aby wmówić mu, że potrzebuje danego produktu. Że życie się zmieni na lepsze itd. smile I taka właśnie manipulacja jest na każdym kroku, wszędzie, gdziekolwiek się obejrzę, tam manipulacja. Nawet w markecie, rozkład produktów jest tak ustawiony, żeby kupować więcej, i sprecyzować uwagę na dane (droższe produkty, sławnych marek). Zapach w sklepie jest nawet przemyślany.

Zwyczajny człowiek o tym nie pomyśli. Bo nie myślli. Tylko powtarza. Większość ludzi nie zbudowała sobie światopoglądu. Opierają się na opini innych, zazwyczaj autorytetów, bo "przecież jakiś doktor wie lepiej ode mnie". Tutaj jest kwestia, utrzymywania ludzi w takiej bezsilności, i niskiej samoocenie. Psychologia, też działa tutaj ważną rolę, bo manipulacja to kwestia psychologi.
Ostatecznie mamy taki świat, jaki mamy.

38

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Też starałem się przemawiać do ludzi, ale nie jestem w tym zbyt utalentowany, próby wyjaśnienia szerszej prawdy na temat rzeczywistości wyglądają zwykle mniej więcej w ten sposób:

https://www.youtube.com/watch?v=8VNNswWJfyY

39

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Akurat talentu ci nie brakuje. Potrafisz w jasny, i klarowny sposób wyjaśnić. Twój rzekomy brak talentu nie jest problemem, tylko niska świadomość ludzi, wynikająca właśnie z działań, które opisałeś.

Ja uważam, że zamiast przekonywać ludzi, lepiej jest trzymać się swojego, i robić swoje. Bo po co tracić energie, na coś co nie przynosi efektów? Kto ma trafić na takie wnioski, to trafi.

40 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2024-04-30 10:35:36)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Mapka stref podziału Polski według Pana Marka ze strony WIDNOKRĘGI, zrobiona pismem automatycznym, a to wskazuje na chanelling.

https://www.youtube.com/watch?v=nf_mI5SZSh4

III światowa zaczyna stawać się faktem dokonanym i ktoś chce nas celowo w to wmanewrować. Izrael z Iranem zaczynają brać sie za łby na poważnie...

W przypadku działań wojennych przyjmiemy do siebie uchodźców z Izraela i Bliskiego Wschodu i będziemy im wypłacać świadczenia, prawo pod to zostało już zaklepane w Sejmie.

https://www.youtube.com/watch?v=-6s5Z729XA0

Świat, który znamy odejdzie w niepamięć, jeśli nic z tym nie zrobimy.

41 Ostatnio edytowany przez Antares (2024-06-05 10:44:24)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Hejal napisał/a:

Zamykam ten temat, bo zboczono z tematu planów NWO dla Polski. Nie dyskutujecie o NWO, tylko o innych sprawach. Dla innych spraw zakładajcie inne wątki.

Hejal, kiedy przeczytasz, możesz skasować tutaj ten mój post. Wypowiadałem się w ww. wątku na temat przyszłości także w kontekście Polski. Problem jest następujący: Polska nie jest wyodrębnioną wyspą, wydaje mi się, że tytuł tamtego wątku trochę jest nietrafiony. Większość liczących się kwestii dotyczących przyszłości Polski tak naprawdę pochodzi spoza naszego kraju, co ostatnie lata wyraźnie ujawniły i dalej ujawniają. Dotyczy to nie tylko polityki, ale także biznesu (większość polskiej gospodarki, miejsc pracy itd. jest uzależniona od zachodnich koncernów - jest to siatka powiązań polityczno-gospodarczych) oraz nauki. Nie da się tego kontekstu oddzielić. Mamy do czynienia z globalnym zjawiskiem dążenia cichych decydentów do jak największego uzależnienia krajów wasalnych, a ostatnie unijne dyrektywy już jawnie na to wskazują, co oznacza, że postanowili, że nie będą już tego ukrywać. Jaka jest obecnie sytuacja w Polsce? Epidemia miała wyniszczyć polskie biznesy (zachodnie przetrwają, bo są to potężne koncerny), zwłaszcza te małe - i rzeczywiście mamy rekordową ilość zamknięć działalności gospodarczych w naszym kraju. Co pozostanie dla Polaka? Przede wszystkim miejsca pracy w zachodnich korporacjach, powiązanych prawie zawsze politycznie z uniijnymi i amerykańskimi siłami politycznymi. Oznacza to, że przyspieszają działania. Aspekt ekonomiczny przeciętnego obywatela UE (warto zauważyć, że wszystkie kraje, poza centralnymi Niemcami, które przyjęły euro, mocno straciły gospodarczo) będzie właśnie teraz realizowany - w kontekście wprowadzanego (narzucanego) kontrolowanego pieniądze elektronicznego będzie narzucony społeczeństwu nowy "porządek". Epidemia to tylko część układanki, w przypadku Polski generalnie poniósł fiasko, i została teraz zamieciona pod dywan. Jest to wielodekadowy plan uzależnienia krajów Europy od centralnego rządu, którym NIE są siły polityczne (to są marionetki). Polskie spółki są albo wyniszczane, albo wykupywane przez wielkie fundusze i koncerny - i to za pieniądze od nas, podatników (dofinansowania). Problem z Polską, jaki siły globalne mają, jest taki, że w przeciwieństwie do zachodnich państw, tutaj gospodarka i rolnictwo są mocno rozdrobnione, co nie pozwala łatwo uderzyć w te działalności. Muszą zatem zostać wykorzystane odgórne decyzje, takie jak dyrektywy, wojna na Ukrainie, korupcję, czy skandaliczna cicha zgoda polskiego rządu na import fatalnej jakości żywności z Ukrainy - kraju zniszczonego od wewnątrz (celowo) i skorumpowanego do szpiku kości. Polscy politycy albo kłamią albo próbują grać na czas, nie podejmując ŻADNYCH decyzji. Celowo. Są politycy, którzy te kwestie podnoszą, ale są uciszani, w mediach ich się ośmiesza, a najlepiej w ogóle nie pokazuje, zamiast tego tworzy sztuczne afery i podaje do wiadomości sztuczne problemy, w zamian podkreślając dobroczynność wpływów unijnych i zachodnich w kraju - których ostatnio realnie NIE ma (głównie podkreślają kwestię dofinansowań unijnych dla Polski - jednak te pieniądze głównie służą politykom i wielkim koncernom zachodnim mającym oddziały w Polsce). W takiej sytuacji się znajdujemy. Problem jest skomplikowany, bo dotyczy masy rzeczy i powiązań, w tym wieloletniej propagandy edukacyjnej przeciwko społeczeństwom. Nie da się tego wszystkiego wyłożyć w krótkim poście, a długich niestety większość nie przeczyta...

42

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Nie wiem ile z was to widzi, ale mamy tu na Ziemi do czynienia, dzień po dniu, nie miesiąc po miesiącu czy rok po roku, z rozgrywaniem partii z ludźmi, globalnym ciemnym i celowo ściemnionym społeczeństwem - w tak dużym stopniu, że nie zostaje wiele poza tą rozgrywką. Głównym narzędziem do tego celu jest propaganda, a celem - ludzki umysł.

Ja uwierzyłem w propagandę. Teraz żyję jak reszta społeczeństwa. Kupiłem sobie telewizor i codziennie siadam wieczorem przed nim (nawet nauczyłem się obsługiwać pilot do telewizora - używam tylko jednego przycisku, nie wiem po co mi ta reszta, na klawiaturze do komputera to przynajmniej są klawisze z jedną literką i wiem że jak nacisnę "A" to wyskakuje na ekranie "A", a na tym pilocie to są dziwne symbole rodem z innej planety i jak raz jakiś nacisnąłem to całkowicie popsuł mi się ekran... od tamtego czasu mam traumę i przestałem używać innych przycisków niż ten do włączania telewizora). Słucham co wieczór bardzo zajmujących i bulwersujących wiadomości o tym, że pan z partii A coś powiedział na panią z partii B, lub że pani z partii Z zgasiła bezczelnie gaśnicą pana bezpartyjnego. No i oczywiście, jeśli ktoś będzie niepoprawnie polityczny, to homo-miłośnicy zjedzą go żywcem. tongue Wydaje się, że obecnie to jest najbardziej paląca sprawa na świecie.

Ponieważ kosmici nie lubią sobie robić zdjęć, na razie sam sobie zrobiłem zdjęcie, ale poszukuję chętnych...

https://external-content.duckduckgo.com/iu/?u=https%3A%2F%2Ftse3.mm.bing.net%2Fth%3Fid%3DOIP._TzDdXejkIllv4ibTIWPeAHaFJ%26pid%3DApi&f=1&ipt=9d78302e1826c869183d1ca854514daa123c77ec9e0c81e4b4adbf3edbb4d4e1&ipo=images

To moje zdjęcie to na razie takie zaproszenie do kontaktu między ludźmi a kosmitami. Już napisałem petycję do pana prezydenta, by wysłali moje zdjęcie w kosmos w poszukiwaniu życia pozaziemskiego... wierzę, że moja aparycja przekona i zjedna każdego kosmitę.

Trzeba w końcu dbać o marketing ziemski dla nieziemian i pokazać nasze społeczeństwo z jak najlepszej strony. smile

43

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Antares, nie osłabiaj mnie, jesteś grubasem? smile

44

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Jak widać. Głodówki nie pomagają big_smile

45

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Ten grubas nie wygląda na takiego, który opuścił w życiu jakiś posiłek. big_smile

46 Ostatnio edytowany przez Antares (2024-06-14 15:14:39)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Dzisiaj, zgodnie z propagowanym stylem życia obywateli globalnego społeczeństwa nowego tysiąclecia, każdy musi dzisiaj mieć dietetyka, i on wie, co dla mnie najlepsze smile Faktycznie mówił, żebym o jednego macburgera zjadał dziennie mniej.

Ale zainspirowałaś mnie. Poszukałem na youtubie co powinienem zmienić, i ta pani mnie zachęciła do tego, by zrzucić kilka kilogramów: https://www.youtube.com/shorts/vIGpqAtlObg
Trzeba faktycznie dążyć do ideału, bo trochę osiadłem ostatnio na laurach w samozadowoleniu big_smile

Postanowiłem być nadgorliwy i jeść dziennie nawet 2 macburgery mniej. Jak będę już mniej gruby, zrobię zdjęcie jeszcze raz i jeszcze raz wyślę w kosmos smile

47 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2024-07-03 15:06:17)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Jak w skuteczny i luzacki sposób zwalczać system?

Wielu ludzi zadaje sobie to pytanie. I wielu popada w coraz większą apatię, czytając kolejne i kolejne teorie. Często coraz bardziej dziwaczne i śmieszne teorie. Często na te teorie nie ma żadnych, absolutnie żadnych dowodów. Zadaj sobie pytanie: co ci daje czytanie kolejnej strasznej teorii? Co ci daje czytanie o kolejnych strasznych wydarzeniach, które miały wydarzyć się wiele lat temu, ale ciągle nie chcą nadejść? Tylko ciągle słyszymy nowe daty?

MOŻE CZAS PO PROSTU… DOROSNĄĆ?
Postawa antysystemowa jest teraz modna. Nietrudno się temu dziwić. Pokolenie ’68 które obecnie rządzi (przynajmniej w Europie i Ameryce) zgotowało nam, młodym, piekło. Miał być pokój, miłość, muzyka. Są wojny i sponsorowanie ugrupowań terrorystycznych, np państwa islamskiego. Są rządy korporacji nie płacących podatków, są coraz niższe pensje. System stworzony nam przez rodziców i dziadków jest niewydolny.

CELEM LUDZKOŚCI JEST POSTĘP I REFORMOWANIE SYSTEMU, A NIE ULEGANIE MU
Są to procesy, które trwają od zawsze. Każde pokolenie chce wnieść coś nowego do świata i każde zauważa, że to, co wnieśli przodkowie, wymaga reformy. Teraz jednak jest to szczególnie nasilone. Systemy wartości poprzednich pokoleń stały się niewydolne jak nigdy dotąd i upadają z hukiem. Dzieje się tak, ponieważ nastąpił postęp technologiczny i naukowy. A wraz z nim zmienia się także mentalność, ku większej empatii i większemu humanitaryzmowi. Postęp odbywa się dziś szybciej, bo żyjemy w czasach przełomowych. Dawne, barbarzyńskie wzorce, zgodne z pierwotnym wzorcem natury, zderzają się z pragnieniem lepszego i spokojniejszego świata.
Mamy niespotykany nigdy wcześniej dostęp do informacji. Nie tylko chodzi o słowo pisane (czasopisma, gazety, książki), ale przede wszystkim internet. W internecie jest dostępna wiedza z każdej możliwej dziedziny życia, z każdej epoki historycznej, wszystkich narodów i kultur. W tym wiedza bardzo niewygodna dla władz. Czyli dotycząca afer i przekrętów, oszustwa religii i ideologii. Ale także wiedza o psychologii, PR, socjotechnice, NLP, cybernetyce, ezoteryce, okultyzmie, itp. Nie istnieje coś takiego jak wolne media, jeśli chodzi o gazety i telewizje.
Bo kapitał jednak ma narodowość. A gazeta czy telewizja realizuje wolę swojego właściciela, sponsora czy też wpływowych, międzynarodowych think-tanków. Owszem, możesz sobie wybrać gazetę czy telewizję. W jednej z nich mówią ci więc, że to dobrze że zarabiasz 1500 zł i że mamy wykazać miłosierdzie wobec islamistów. Więc rzygać ci się chce na takie brednie. W drugiej nawijają ci o kościele i o jakichś miesięcznicach smoleńskich. Tego już za wiele – rzygasz, autentycznie rzygasz. W internecie tego nie ma. Możesz wybrać sobie dowolną wiedzę, dowolne medium. Ba! Możesz anonimowo powiedzieć, że system nie działa. Że system jest więzieniem. Że porządek polityczny nie ma sensu. I oni tego bardzo się boją.
Zobaczcie na poniższy cytat: „Ta grupa staje się zupełnie odizolowana od społecznego przekazu zawartego i transmitowanego przez masowe środki komunikacji społecznej (prasa, radio i telewizja). Oni korzystając z szerokopasmowego internetu zbudowali na bazie nowego zjawiska, czyli internetowego przekazu na żywo, strukturę całkowicie odbiegającą od norm społecznych, zwłaszcza w formie językowej, pełnej wulgaryzmów i łamania wszelkiego tabu, które do niedawna funkcjonowało wyłącznie w ukrytej przestrzeni środowisk przestępczych czy patologicznych. W zupełnie zanarchizowanej przestrzeni starają się budować swój kodeks postępowania, który jest sprzeczny z dotychczas przyjętymi normami społecznymi” – Paweł Zastrzeżyński, w liście otwartym dla Premier Beaty Szydło, w Telewizji Republika.

MAMY BRONIĆ WASZEJ DEMOKRACJI, WASZEGO SYSTEMU? WOLNE ŻARTY…
Powyższa myśl jest autorstwa dziennikarza stowarzyszonego ze środowiskiem PiS. Nie jest moim celem krytyka tej partii. Warto zauważyć, że podobne lęki, ale tysiąckrotnie większe, ma opozycja. Stracili oni władzę w 2015 roku, ale nadal silne jest ich lobby. Są oni „drugą władzą”, która okopała się w trybunale konstytucyjnym, w sądzie najwyższym, w sądach, urzędach, uniwersytetach, w policji, armii, służbach, mafiach, w kościele… Jest to przestępcza hydra, która powoli jest wycinana przez ekipę, która jakichś tam zmian chce. Stąd ich ogromny lęk. Olaboga, system Wam się wali? Obudziliście się dopiero teraz? Czego my, młodzi, mamy bronić? Śmieciówek, najniższej krajowej, i szeregu innych Waszych regulacji, które sprawiły, że ten kraj stał się „grobem dla żywych”?
Ale wracając do meritum. Mnóstwo ludzi walcząc z systemem, zapłaciło najwyższą cenę – cenę życia. Dlaczego? Gdyż walczyli z nim na jego zasadach. Przykład to np Prezydent Kennedy, zamordowany przez ludzi związanych z amerykańską Rezerwą Federalną. Nasz przykład to Andrzej Lepper, zamordowany przez poprzednią ekipę rządzącą, czy Jolanta Brzeska, zamordowana przez warszawską mafię kamieniczników skupujących roszczenia reprywatyzacyjne.
Według mnie tego typu działalność nie uderza bezpośrednio w rdzeń systemu, ale jest działanie na jego powierzchni. A gdy działasz na jego powierzchni, to zaraz włączają się mechanizmy zabezpieczające tegoż systemu. Wiadomo – bankierzy, partie polityczne, koterie wewnątrz spec służb, mafie – bronią się i bronią swoich zysków. Ja proponuję ci więc coś innego. Odpuszczenie walki na powierzchni systemu. I zastosowanie strategii konia trojańskiego, która uderzy w sam jego rdzeń. Jest to walka bez walki, bunt bez buntu, opór bez oporu. Na luzie. Nie warto walczyć z systemem, nie warto iść z tą przysłowiową szabelką na czołg. Ale warto odciąć go od bateryjek zasilających, ratując jak najwięcej ludzi.
Przede wszystkim warto pamiętać, że system jest oparty na ludzkiej nieświadomości jak i na cierpieniu. Człowiek szczęśliwy ma po prostu wyj...ane i nie pójdzie na wojnę, nie będzie kupował coraz to nowych gadżetów, nie będzie chciał brać kredytów, nie będzie chciał chodzić do kościoła, brać ślubów, płodzić dzieci. Człowiek szczęśliwy jest dla systemu bezużyteczny. Człowiek szczęśliwy często wykazuje postawę: „je..ć Wasz PKB, Wasz przyrost naturalny i Wasz system, pier..lę to wszystko i jadę w Bieszczady”. Przynajmniej metaforycznie. Nieszczęście ludzi jest jest motorem napędowym systemu. I szczęście jednostki bardzo często kłóci się ze bytem systemu jako takiego.

LISTA NAJLEPSZYCH SPOSOBÓW NA ZWALCZANIE SYSTEMU
Więc jak skutecznie i na luzie je...ć system? Jak walczyć z nim, nie walcząc? Wystarczy promować poniższe postawy:
1. Masz prawo do szczęścia, bogactwa, miłości, seksu. Odrzuć filozofie biedy, mentalność ofiary i konserwatyzm obyczajowy. Te filozofie mają trzymać motłoch za mordę, mają jako tako spajać system. Pytanie, czy są one korzystne dla ciebie?
2. Możesz żyć swoim życiem, mieć hobby, realizować swój pomysł na życie. Nie musisz się słuchać i spełniać żądań rodziny, społeczeństwa, systemu. System ma za zadanie pochwycić cię w sieć, przejąć cały twój czas i zasoby, w tym finansowe, jak i zniszczyć twój plan na życie. A więc Twoje hobby, pasje, wolność. Od tej pory masz pracować tylko na rzecz systemu. Typowy obrazek to ślub, dzieci, kredyt hipoteczny, chłop wychodzący do pracy przed 6.00 rano i wracający po 20.00. Konstrukcja systemu kapitalistycznego wybitnie to wspiera. Także natura zaprojektowała to tak, by ten człowieczyna najlepsze lata życia wykorzystał na użeranie się z rachunkami, kredytami i dziećmi. A potem wiek 40 czy 50 lat, i organizm wrak. Potem 70, 80 lat i na przysłowiowy szrot. Ponoć kiedyś żyliśmy 1000 lat, a teraz życie jest zwyczajnie za krótkie. Ogólnie, ten świat nie jest wart tego, byś budował system na swojej krwawicy. Jeśli naprawdę chcesz mieć dzieci, to potrzebujesz do tego pancernej psychiki (lata terapii) i równie potężnych zarobków. Przykro mi, ale matematyka nie kłamie. Dwa plus dwa zawsze jest cztery. To, że powiesz sobie: „a, jakoś to będzie”, nie sprawi, że wynik będzie nagle wynosił pięć. I prawdą jest fakt, że większość ludzi, gdyby wiedziała czym tak naprawdę jest ten system i jakie poświęcenia ich czekają, nigdy by się tego nie podjęła. Och, gdyby każdy był taki „mundry”.. To kto by szedł na wojnę za ropę, ups, przepraszam, za demokrację? Kto by konsumował aż do przesady i nakręcał PKB? Kto by zarzynał się w pracy robiąc karierę i nakręcając gospodarkę? Kto by robił dzieci?
3. Nie musisz się słuchać autorytetów. Na każdy podany przez Ciebie autorytet, mogę podać inny autorytet, którego zdanie jest przeciwne. Ba! Powiem więcej. Mogę poszukać, pod wpływem jakiej iluzji jest twój autorytet i kto go sponsoruje. Liberałowie, konserwatyści, katolicy, racjonaliści, PiS, PO, koncern farmaceutyczny… Jak myślisz, komu sprzedał się i przed kim klęczy Twój ukochany autorytet?
4. Możesz myśleć samodzielnie. Nie musisz ulegać myśleniu stadnemu. Nie musisz padać na kolana przed politykiem, ideologiem, kapłanem, „ekspertem” i nie musisz się ich słuchać. Ideologie i religie nie są ci potrzebne do myślenia. Są to twory wymyślone przed dekadami, przed wiekami, czasami przed tysiącami lat. Nie tylko są kłamliwe i nie tylko przedstawiają bardzo wąską i jednostronną część rzeczywistości. Ale zupełnie nie odpowiadają już mentalności i wyzwaniom stojącym przed człowiekiem XXI wieku. Za ideologiami najczęściej stoi jakiś siwy dziad z brodą, w dodatku z XVIII czy XIX wieku, więc dawno nie żyjący. Po co ci to, człowieku?
5. Niech świat płonie, nie musisz go ratować i się przejmować. Czasami trzeba wrzucić na luz. Czasami trzeba otworzyć se piwko, zajarać se lolo, usiąść wygodnie, i wpierda...c popcorn patrzeć, jak świat płonie. Niech ludzie robią te wszystkie głupie i destrukcyjne rzeczy. Niech błądzą, niech będą głupi, niech będą ignorantami. Niech mówią sobie co chcą, niech nie zgadzają się z tobą. Po co ci udowadniać, namawiać, przekonywać? Pomóc można osobie, która szczerze chce zmiany. Osobie, która choć siedzi na dnie, to jednak coś robi, szuka, chce pójść wyżej. Jeśli ktoś nie chce przebadać swojego organizmu, nie chce witamin, suplementów, ziół, czy nie chce iść do lekarza po leki czy hormony, jeśli nie ma innego wyjścia… Jeśli ktoś nie chce pracować nad sobą, iść na terapię, poznawać wiedzy, poszerzać horyzontów… To po co takiej osobie pomagać? Ona sama cię wyczerpie z energii i ściągnie na dno, w którym de facto lubi przebywać. Może ta osoba potrzebuje tego dna, tego upodlenia, tych skrajnych emocji, by spotkać się ze swoimi cieniami i demonami, i by potem samemu się wydostać z dna? Nie zalecam jednak bierności, ignorancji, przyzwalania na zło. O nie! Równie często trzeba podjąć aktywność i wtrącać się, pomagać, wspierać. Trudności są z rozróżnieniem, kiedy odpuścić, a kiedy się zaangażować w pomoc. Tego uczymy się całe życie.
6. Liczy się twoje szczęście, pod warunkiem, że nie krzywdzisz innych istot. Jest to postawa hedonistyczna. Polega ona na poszukiwaniu sytuacji i czynności dających szczęście i spełnienie. Jak i unikanie przykrości. Hedonizm oznacza też branie na siebie tych obowiązków, zobowiązań, które autentycznie chcesz i wiesz, że je udźwigniesz. Hedonizm nie jest egoizmem. Hedonizm zakłada empatię i nie krzywdzenie innych istot. Zaś egoizm to dążenie po trupach do celu, ze szkodą dla innych. Tak naprawdę to każda istota żyjąca jest hedonistą, począwszy od wirusów, skończywszy na człowieku. Bo każda istota żywa dba o swój interes. Nawet prymitywny wirus ma mechanizmy unikania złych bodźców. Zaś człowiek może odmówić sobie seksu, żyć w celibacie. Może też samobiczować się w imię konserwatyzmu, w imię religii czy w imię rodzicielskich poświęceń aż do granic masochizmu. Ale nawet te czynności robi dla siebie, w swoim interesie. Na przykład po to, by poczuć się szanowanym i poważanym obywatelem, wzorowym katolikiem, czy dobrym rodzicem.
7. Nie musisz zadowalać się ochłapami rzuconymi Polakom po 1989 roku. Nie musisz łykać liberalnych bredni, że to wolny rynek, że to prawa ekonomii, że musimy zarabiać mało i pracować ciężko. Jako dziecko wszechświata, którego prawem jest kwadryliardowa obfitość we wszelkich formach, zasługujesz na wszystko co najlepsze. Nie daj sobie wmówić, że liczy się ciężka praca i poświęcanie dla innych. Nie daj sobie wmówić, że pieniądz to niska wibracja, że pieniądz to zło, że Bóg nie lubi bogactwa i ludzi bogatych. To wszystko są filozofie stworzone przez elity, dla ofiar tych elit – czyli owiec. Kontestuj, dopominaj się głośno o swoje.
Ogólnie, warto po prostu wyluzować i pozwolić życiu by biegło swoim rytmem. Nie zawrócisz Wisły kijem. Przekazując te powyższe idee dalej, najsilniej walczysz z systemem, jednocześnie w ogóle z nim nie walcząc. Zamiast walczyć np z mafią kamieniczników i narażać się na odwet, uderzasz na luzie w sam rdzeń systemu, w samo jego serce. I omijasz przy tym jego mechanizmy zabezpieczające. Pytanie tylko, czy śmierć Kannedy’ego, Leppera czy Brzeskiej poszły na marne? Absolutnie NIE! To też było w pewnym sensie potrzebne i też „musiało się stać”. Po to, by uwrażliwić ludzi na krzywdę i niesprawiedliwość, i obudzić miliony. Na tym także polega ewolucja naszej mentalności jak i cywilizacji. Tylko czy właśnie ty musisz iść tą ścieżką? A może warto wrzucić na luz?

Autorstwo: Jarek Kefir
Opublikowano: 21.07.2017 na portalu Wolne Media

48

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Widać, że od 2017 roku tekst mocno się zestarzał. Podejrzewam, że poglądy autora się mocno zmieniły w międzyczasie, na świecie zaszło sporo zmian - autor (podejrzewam, że co najwyżej skończył liceum) w zasadzie pisał niedługo przed tymi wydarzeniami - i które musiały być zimnym prysznicem na jego przekonania. Myślę jednak, że wbrew temu co pośrednio sugeruje, warto mimo wszystko przewidywać zmiany na świecie - ci nieprzewidujący kończyli tak jak ludzie za II wojny światowej (nie trzeba generalnie czytać newsów, a skupiać się na najważniejszych rzeczach, jeśli ma się ogólne pojęcie o tym co tu ma miejsce - "tu" znaczy ta planeta, ten układ słoneczny i nawet dalej; muszę przyznać tylko, że byłem zaskoczony, że nasi ziemscy decydenci zmienili strategię i teraz jawnie przystąpili do realizacji dalszych, pospiesznie realizowanych planów, czego skutkiem jest powszechna drożyzna, zabieranie ludziom możliwości kupowania podstawowych produktów, jak samochód czy nieruchomość, i ciągłe forsowanie wojen cenowych a zarazem podwyższanie kosztów produkcji (przez dumping) - jest to pośredni, gospodarczy atak zachodu na polską gospodarkę przy pomocy polskich polityków, przypominający to, w jaki sposób Wielka Brytania za czasów imperium brytyjskiego doprowadziła pośrednio, gospodarczo, do wyniszczenia cesarstwa chińskiego, czy też bardziej współczesny przykład jak USA doprowadziło do zniszczenia Wenezueli i kilku innych krajów, szczególnie na Bliskim Wschodzie - tak się dzisiaj prowadzi wojny, poza oczami szarych mas).

Wojny wygrywa się ekonomią (rzymskie imperium przegrywało bitwy, ale było w stanie wystawić kolejnych, i kolejnych, i jeszcze kolejnych żołnierzy - i to niskim kosztem, co doprowadziło do upadku znacznie starszych cywilizacji, takich jak cywilizacja fenicka, jedna z najbogatszych hegemoni w ówczesnym czasie) - ta ekonomiczna wojna jest obecnie toczona na całym świecie, w tym w Polsce, przeciwko społeczeństwu, my natomiast mamy myśleć, że wynikiem tych wielu drożyzn (prąd, żywność, nieruchomości, paliwo, surowce itd.), które "wybuchły" dziwnym trafem w tym samym czasie - my mamy myśleć, że za tymi zsynchronizowanymi w czasie wydarzeniami stoją jedynie niezależne, "przypadkowe" czynniki jak śmieszne potyczki na Ukrainie (przypomnę, że rosyjska armia paradowała przy ukraińskiej granice przez długie miesiące, zanim się "dobrze" przygotowała do tej "wojny", a gdy już się "dobrze" przygotowała, to im zabrakło paliwa w kraju, który siedzi na jednych z największych złoży ropy na tej planecie) big_smile Byśmy nie winili naszych rządów za szybko, bo mają jeszcze dużo do zrobienia... w najbliższym czasie. tongue

Jak podejść do systemu? Wydaje mi się, że można na to szerzej spojrzeć, ale...

malgosia.wl napisał/a:

Jak w skuteczny i luzacki sposób zwalczać system?

Wielu ludzi zadaje sobie to pytanie. I wielu popada w coraz większą apatię, czytając kolejne i kolejne teorie. Często coraz bardziej dziwaczne i śmieszne teorie. Często na te teorie nie ma żadnych, absolutnie żadnych dowodów. Zadaj sobie pytanie: co ci daje czytanie kolejnej strasznej teorii? Co ci daje czytanie o kolejnych strasznych wydarzeniach, które miały wydarzyć się wiele lat temu, ale ciągle nie chcą nadejść? Tylko ciągle słyszymy nowe daty?

MOŻE CZAS PO PROSTU… DOROSNĄĆ?

Tytuł artykułu jest zabawny... urodziłem się aż 29 lat temu, teraz po luzacku będę sobie zwalczał system, który ma tysiące lat. Albo bardziej dobitne porównanie: jestem szczurkiem, który urodził się i całe życie żył w pudełku, i ktoś do tego pudełka ciągle mi wrzuca "żmije" (np. podatki), już ja pokażę tym gnidom co rządzą światem (czyli pudełkiem), do kogo należą ściany mojego pudełka (co ciekawe, oni właśnie do tego dążą, bym tak myślał - "to mój ogródek!") big_smile

malgosia.wl napisał/a:

Postawa antysystemowa jest teraz modna.

90+% społeczeństwa w rzeczywistości jest konsumentami i konformistami. Podejście "antysystemowe", jak to nazywa autor, na te czasy, które teraz mamy, pozwala wyjść poza te ograniczenia.

Przebudzenie społeczeństwa w nowej erze wodnika to nie różowa duchowość, którą tak propagują w ezoteryce, tylko zimny prysznic na styl życia, który się utworzył w ostatnich dekadach... I tego przebudzenia właśnie jesteśmy świadkami, to się właśnie dzieje na naszych oczach. To jest ten szerszy kontekst, a nie - wmawianie sobie, że należy przymknąć oczy i ignorować co się dzieje na świecie, albo czytać wyłącznie pozytywne, praktyczne rzeczy (jak zarabiać więcej, jak jeść lepiej, jak wyglądać lepiej, jak lepiej zaprezentować się swojemu środowisku - innym takim samym jak ja pogrążonym w modnym "stylu życia", jak zdobyć status, lepszy samochód, wspanialsze mieszkanie, w stadzie "małp" itd. big_smile To, co człowiek określa jako "praktyczne" zależy zawsze od jego orientacji i co za tym idzie, tego jak za pomocą swojej perspektywy ocenia - a jak nie ma informacji na temat świata, to będzie zdolny oceniać głównie swój nos i tyłek. Wbrew sugestiom autora, nie sądzę, by trzeba było stawiać sprawy na zasadzie albo-albo.).

https://kosmita.ofp.pl/forum/viewtopic.php?pid=19143#p19143

Antares napisał/a:

7. Nie będziesz zakładał kanału informacyjnego konkurencyjnego do 10 świętych instytucji medialnych.
(Dodatkowa notka od centralnego świętego urzędu prawniczego: w szczególności nie będziesz zakładał kanałów newsowych na facebooku, instragramie, youtubie, tiktoku, snapczacie i innych portalach społecznościowych. Wyjątek robimy dla kanałów pogodowych, pod warunkiem, że będą zapowiadać wyłącznie dobrą pogodę. Mówienie o złej pogodzie będzie surowo karane odrębnymi przepisami, mówiącymi o przepowiadaniu negatywnej przyszłości.).

Do tego nasze absurdalne czasy zmierzają. Nie jest to oczywiście żadna nowość, ludzie lubią czytać powieści fantasy lub SF, posłodzą autorowi, że świetnie przewidział, lub też jedynie poteoretyzował, o potencjalnych skutkach decyzji politycznych, ekonomicznych czy naukowych. Ale na tym się kończy, wracają do swojego życia jak gdyby nigdy nic i mówią o świetnych klimatach post-apo itd., ale najlepiej to by jedynie na ekranie ten świat zwiedzali w filmie czy grze, broń boże na żywo (chyba żeby się postrzelać w grze w paintbal w klimacie post-apo, a przy okazji raz na pół roku czy rok trochę się dla zdrowia poruszają) big_smile Takie mamy społeczeństwo. smile

Oglądać się na masy nie ma co. Oznacza to, że albo będziemy zawsze w mniejszości, pozornie idąc pod prąd, albo staniemy się częścią tej nieświadomej masy. smile Sugerowałbym dążenie do ekonomicznej niezależności

malgosia.wl napisał/a:

LISTA NAJLEPSZYCH SPOSOBÓW NA ZWALCZANIE SYSTEMU

Najlepszych?

Muszę też napisać parę artykułów... pierwsi kandydaci: 8 najlepszych sposobów na zdrowy macburger (przygotowany po luzacku), albo 65 najlepszych sposobów wstawienie zabawnych (i skutecznych!) memów na instagramie z rządem w roli głównej...

A więc... co tak bardzo autorowi przeszkadza, i do czego odmawia mu się prawa w tym anty-systemie? tongue

malgosia.wl napisał/a:

1. Masz prawo do szczęścia, bogactwa, miłości, seksu. Odrzuć filozofie biedy, mentalność ofiary i konserwatyzm obyczajowy. Te filozofie mają trzymać motłoch za mordę, mają jako tako spajać system. Pytanie, czy są one korzystne dla ciebie?

Nie!
Zabieram się za praktyczne afirmacje...

https://kosmita.ofp.pl/forum/viewtopic.php?pid=19177#p19177

malgosia.wl napisał/a:

2. Możesz żyć swoim życiem, mieć hobby, realizować swój pomysł na życie.

Moim hobby jest żyć na pokaz. Skupiam się jedynie na najbardziej praktycznych i skutecznych metodach osiagnięcia tego celu... codziennie robię kolejny kroczek. smile Aż nie mogę się doczekać kiedy w pełni zrealizuję swoją wizję.

malgosia.wl napisał/a:

3. Nie musisz się słuchać autorytetów.

I będę to w dodatku robił skutecznie i luzacko. smile Jako że przed chwilą autor był dla mnie jeszcze autorytetem, postanowiłem resztę jego sugestii z tego powodu odrzucić...

49 Ostatnio edytowany przez Antares (2024-07-05 10:55:20)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Określenia typu "być rozwiniętym" o czym wspominałem stanowią pewną pułapkę, i generalnie ich nie używam. Sugerują one liniowe podejście, a nie wielowymiarowe. Na innych poziomach rzeczywistości świadomość ma różną charakterystykę, zupełnie inną, niż mamy ją na co dzień żyjąc tu na Ziemi (oczywiście istniały od tysięcy lat techniki pozwalające niektórym poznać inne tzw. alternatywne stany świadomości - wklejałem już kiedyś parę razy drzewo kabalistyczne, to taka mapa podstawowych stanów świadomości, z których typowy dla nas stan, w którym aktualnie się znajdujecie, jest zaledwie jednym z nich). Tak jak istnieją różne barwy w tęczy, i tak jak istnieją wyższe i niższe oktawy tych barw - niewidocznych już dla naszego oka - a ta ogromna grupa innych częstotliwości światła niż nasze tzw. światło widzialne jest zwana "podczerwienią" i "nadfioletem" - te oktawy można uznać za takie mikro-pod-wymiary w ramach szerszych wymiarów lub poziomów. Dlatego wolę używać współczesnego ekwiwalentu starożytnego terminu "bycia świadomym" - świadomym można być czegoś, ma to jakiś punkt odniesienia - do tego, czego jesteś świadomy. Natomiast stwierdzenia bez żadnego punktu odniesienia takie jak "być rozwiniętym" czy "niedorozwojem" zupełnie odrzucają względność wszystkiego we wszechświecie - ich używanie prowadzi do pułapki, a jakiej znajduje się większość ludzi interesujących się ezoteryką lub religiami jak katolicyzm, którzy zakładają, że są wyżej rozwinięci, a ponieważ nie mają punktów odniesienia na tej linii, uważają się za najbardziej lub prawie najbardziej rozwinięte jednostki na świecie, może poza papieżem lub dalajlamą. smile Ja natomiast staram się, kiedy piszę o brakach w naszym społeczeństwie, wskazywać konkretne rzeczy, które toną w nieświadomości, a których - moim zdaniem - warto być świadomym z powodów, które wskazuję - z praktycznego punktu widzenia moim zdaniem najważniejszym z reguły powodem jest nietuzinkowa sytuacja na tej planecie: obecność tych, o których jako społeczeństwo nie wiemy/nie mamy wiedzieć. Dlatego żyjemy w ignorancji, tzn. ciemnocie - czyli braku światła/świad(tł)omości big_smile te synonimy nie są przypadkowe, pochodzą od tych samych rdzennych wyrazów z języków starożytnych, kiedyś ludzie używali wieloznaczniowych wyrazów np. gdy mówili światło, mogli mieć na myśli coś w rodzaju "w świetle takich faktów..." lub też "światło słoneczne". smile W starożytnych systemach praktyki umysłowej mówiono o uważności - co należy rozumieć podobnie, tzn. nasza uwaga albo zwraca się w tym albo w tamtym kierunku, i czy potrafimy nią zarządzać, przeskakiwać dowoli w różne stany, czy też jesteśmy jak liście na wietrze - tzn. gdy to ona nami rządzi, a jeśli rządzi, to znaczy, że łatwo to wykorzystać. No i to właśnie się dzieje na tej planecie: wykorzystuje się niski stopień świadomości przeciętnego obywatela, dlatego mamy tzw. masy kowalskich.

Antares napisał/a:

Oglądać się na masy nie ma co. Oznacza to, że albo będziemy zawsze w mniejszości, pozornie idąc pod prąd, albo staniemy się częścią tej nieświadomej masy.

Społeczeństwo prowadzi się za nosek, i w ten sposób zarządza dowoli, od wieków, napuszczając jedne ugrupowania np. z Bliskiego Wschodu na drugich, z jednej religii tworzy się dwa odłamy, z jednego społeczeństwa dwa lub na odwrót z dwóch na siłę jedno (np. Indie i Pakistan, albo dzisiejsze multi-kulti), tworzy 2 lub więcej skaczących sobie do gardeł ugrupowań politycznych traktowanych niczym świętość (a nigdy nie współpracujących dla celu, dla którego rzekomo prą do rządzenia, czyli dobra kraju - a właściwie całego społeczeństwa), polaryzuje poglądy (albo religia albo nauka itp.), i mamy typowe podejście dziel i rządź. Potem wystarczy już tylko iskra, by popchnąć te kierujące się zawężonym postrzeganiem świata noski w odpowiednim kierunku wink To jest najbardziej oczywisty punkt odniesienia i zrozumienie dlaczego nie warto rozbijać sobie głowy o ten mur, tylko sprytniej podejść - do wszystkiego, z wiedzą (świadomością) co tak naprawdę tu się dzieje, i czego można się spodziewać. wink

Antares napisał/a:

90+% społeczeństwa w rzeczywistości jest konsumentami i konformistami. Podejście "antysystemowe", jak to nazywa autor, na te czasy, które teraz mamy, pozwala wyjść poza te ograniczenia.

Przebudzenie społeczeństwa w nowej erze wodnika to nie różowa duchowość, którą tak propagują w ezoteryce, tylko zimny prysznic na styl życia, który się utworzył w ostatnich dekadach... I tego przebudzenia właśnie jesteśmy świadkami, to się właśnie dzieje na naszych oczach.

Ten system, projekt Ziemia, nie powstał po to, by następnie został zniszczony przez nagłe odwiedziny istot pozaziemskich, które go założyły. Są tu jednostki, którzy nie tylko są świadomi tego faktu, że rzeczywistość wygląda ZUPEŁNIE inaczej niż w podręcznikach szkolnych czy też to, co sugeruje nauka - że ten projekt Ziemia (matrix) został założony, i jest zarządzany. Mam podejrzenia, że te istoty obowiązują jakieś kontrakty, które nie pozwalają na jawną, publiczną ingerencję, i z pewnością mają i argumenty przeciwko takiej interwencji, i siły, które nazwalibyśmy militarnymi (choć ja raczej myślę, że można to raczej potraktować jako technologię oraz moc umysłu, dzięki której potrafią tworzyć i niszczyć słońca - co zresztą robią, nie wspominając już o małych planetach, a tym bardziej mikro-populacji na Ziemi) - przez co żaden zabłąkany spodek tu nie trafi, jeśli nie został tu celowo wpuszczony w sposób zaplanowany, np. katastrofy ufo są wg. mnie nieprzypadkowe, mają na takie tylko dla nas wyglądać, innymi słowy oglądamy tu show, w którym jesteśmy nieświadomymi niczego aktorami - a kowalski nie jest tego świadomy, bo myśli w życiu o czymś zupełnie innym. Chętnie bym wrzucił jeszcze raz swoje zdjęcie tutaj, ale wydaje mi się, że już wszyscy są tu zniesmaczeni moim selfie. tongue

Przeciwnie, społeczeństwo będzie stopniowo "budzone", a nie przez nagłą interwencję sił międzyplanetarnych  - jeśli w ogóle używać takiego terminu, bo wydaje mi się dość naciągany. Tzn. wszystko będzie się tu działo pośrednio, czyli z wykorzystaniem tego systemu (projektu Ziemia), który został do tego celu właśnie stworzony (a my mamy myśleć, że mamy tu po prostu wieść sobie nic nie znaczące życia ot tak sobie, bez sensu smile i że też mamy prawo do szczęścia czy bogactwa itd., i musimy nauczyć się najpierw - jako lekcji numer 1 - odrzucać mentalność ofiary, jak w zacytowanym wyżej przez Małgosię artykule smile ). Jakie inne sposoby/scenariusze, niż te, które opisałem wcześniej, nam, czyli ludziom na tej planecie, są tu narzucane, byśmy w tych zaprojektowanych z góry problemach uczestniczyli? Np. to co się dzieje obecnie to:
- wprowadzenie pojęcia "kosmity" w okolicach XX wieku (w zasadzie wcześniej, ale XX wiek to spopularyzował, dzięki kinematografii i powieściom SF) do ogólnego obiegu, by ludzie nie uważali, że albo są odizolowanym ewenementem w kosmosie, albo żyli nadal z religijnymi wyobrażeniami
- tematy homo/hetero, ras, multi-kulti itd. mają przygotować teren do globalnego społeczeństwa, które ustali swoje ramy (np. Indianie mówiący Amerykanom, by wynosili się z ich własnej Ziemi, i Europejczycy mówiący Amerykonom, że nie mają już na Starym Kontynencie czego szukać, albo Afrykanie mówiący Chińczykom, że nie będą dla nich pracować jak niewolnicy) a zarazem pole do sensownej współpracy tongue trzeba trochę na tą planetę patrzeć jak na planetę małp, na której się tu znaleźliśmy z powodu, którego nie znamy, w sam środek toczącej się od tysiącleci batalii
- ekologia, czyli tak naprawdę świadomość otoczenia: ludzie na tej planecie są jak dzieci w piaskownicy, rzucą papierkiem tu, wytną krzaczek tam by się nim pobawić przez 2 minuty, zerwą kwiatek i sobie nim przyozdobią głowę, zabiorą kość pieskowi tak dla zabawy, wyrwą skrzydełka muszce itd. tongue a jak się ich obrazi, to potuptają nóżkami smile
- kontrola i narzucanie np. samochodów elektrycznych, bo jeszcze w XX wieku ludzie sobie żyli na zasadzie: "wy" (wy z rządu) zajmijcie się ogólnym dobrobytem, bym ja i moja rodzinka żył sobie dobrze i wygodnie, i nazwijcie dla mojego komfortu psychicznego ten socjalizm demokracją big_smile przy okazji nie dopuście do tego, by pod jakąkolwiek poduszką znalazło się choć jedno ziarnko grochu i wynajdźcie leki na moją bezsenność...
- uświadamianie ludzi o ochronie prywatnych danych (osobowych i nie tylko) wespół z możliwościami informacyjnymi internetu, co ma bardzo dalekosiężne skutki, choć wydaje się niepozornym elementem ich planów: przed XXI wiekiem ludzie żyli generalnie w nieświadomości tego co się dzieje w świecie wokół nich, obecnie ten jeden aspekt powoduje, że takie globalne firmy (a może raczej powinniśmy inaczej o nich myśleć: jako globalnych dostawców usług i informacji, scentralizowanych jak u tytułowego Władcy Pierścieni Tolkiena) jak Google i inne tego typu, bardzo ochoczo gromadzący wszystkie dane o ludziach, w tym ich DNA, linie papilarne czy skany oczu i twarzy (jako nowe, forsowane systemy bezpieczeństwa dostępu do komputera, mające zastąpić - teraz już niemodne - hasła; chyba nikt nie ma wątpliwości po co oni te dane gromadzą... - a wymuszane wymuszonymi aktualizacjami systemu, i nawet blokującymi możliwość korzystania ze sprzętu/oprogramowania w przypadku braku zgody na wymuszone zmiany), ludzie uświadamiają sobie, że uczestniczą w potajemnej wojnie informacyjnej, wymierzonej przeciwko... społeczeństwu

Oczywiście, ci, którzy to robią, są również świadomi tego, że społeczeństwo nie może zostać przebudzone, bo stracą nad nimi kontrolę - dokładnie mówiąc, nad naszymi umysłami, co robią od tysięcy lat przecież. I teraz ten plan może się zawalić. Stosują rzecz jasna różne, sprytne sposoby i chwyty, by do tego nie dopuścić, m.in. przez kontrolę i centralizację mediów, zawężanie ruchu internetowego (na razie przez zachęcanie, choć były projekty - na razie niewdrożone - w ogóle zablokowania go) do z góry ustalonych stron itp. Robią to ewidentnie od wieków. I robią to skutecznie (a nawet po luzacku jak to było widać podczas epidemii czy podczas aktualnej "wojny" na Ukrainie), mając ludzkość za nic (za krótko żyjący motłoch, który ma max. kilka dekad na przejrzenie swojej sytuacji). tongue

50

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

W skrócie co się dzieje aktualnie (osoby, które lubią czytać/słuchać tylko o pozytywach, mogą opuścić ten post wink fajnie by było urodzić się na planecie, w której są wyłącznie pozytywne tematy i sielankowa atmosfera, ale Ziemia została zaprojektowana - dlatego jest to projekt - w dokładnie przeciwnym celu niż ów "raj", jako swego rodzaju scena, w której uczestniczymy my, "aktorzy" z celowo zablokowaną pamięcią):

1. Nasz rząd, a właściwie jego głównodowodzący, jest bardzo aktywny na samym początku swojej kadencji, nie wiem z jakiego powodu się tak spieszy, jednak podpisuje - nawet w sposób niezgodny z obowiązującymi wymogami - szereg niekorzystnych, często potajemnych umów m.in. z Ukrainą. Natomiast w sprawach istotnych z punktu widzenia polskiego społeczeństwa, wykazuje się opieszałością, grą na czas i mydleniem oczu.

2. Ukraińscy (!) spece od korupcji (może to być pretekst, i pewnie jest) będą wprowadzani (wtajemniczani) w tajemnice działania polskiego rządu i służb. Jak byli skuteczni przez lata w ukraińskim rządzie, widać wyraźnie.

3. Mamy do czynienia z trendem podpisywania i akceptowania warunki unijnych i innych z tzw. światowego rządu, w tym WHO, które prowadzą do dalszego wyniszczania polskich biznesów oraz zubożania całego społeczeństwa polskiego w sposób zazwyczaj pośredni, przez co m.in. mamy najdroższy obecnie prąd na świecie.

To są pojedyncze przykłady wydarzeń, które mają miejsce w Polsce, jednak podobne dążenia mają miejsce na całym świecie. Politycy przede wszystkim koncentrują się na ekonomicznym aspekcie.

Ukraina jest dziwnym krajem: prawie zupełnie rozwalonym ekonomicznie, na wzór wschodnich i południowych krajów rządzona przez bogatych szejków, reszta ludu jest okradana i trzymana w nowoczesnym, ekonomicznym systemie niewolniczym. Z obiektywnego punktu widzenia ten kraj nie przedstawia wartości dla tamtejszego społeczeństwa, z czego zdają sobie sprawę wszyscy poza Ukraińcami. Nie mamy na Ziemi do czynienia z obiektywnie myślącą rasą ludzką, jak wspominałem ciężko oceniać swój poziom nie mając innych punktów odniesienia, przez co ludziom się wydaje, że ich poziom jest wysoki - pisałem o tym w wątku plany NWO względem Polski:

https://kosmita.ofp.pl/forum/viewtopic.php?pid=19461#p19461

Tym, co utrzymuje lud w wierze w tak okrojoną i skorumpowaną ojczyznę jest jak zawsze od wieków propaganda nacjonalistyczna. Obecnie Polska za sprawą utajnionych, nieskonsultowanych umów jest wciągana w wojnę z Rosją na korzyść Ukrainy, a także są podpisywane korzystne dla Niemiec i Unii umowy lecz zupełnie niekorzystne dla Polski przez obecnie rządzących. Ukraina to taki kraj władany przez agentów interesów cudzych mocarstw.

Jeśli kiedyś wyobrażaliście sobie szpiegów obcych państw jako ciche szare ludki gdzieś węszące po korytarzach i podsłuchujących rozmowy w rządowych budynkach, to myślę, że warto zrewidować te wyobrażenia, a zamiast tego myśleć o długoletnich (trwających nierzadko całe życie owych obcych agentów) inwestycjach w kontrolowanie i manipulowanie sytuacją w kraju, w którym zostali umieszczeni. Ukraina tym różni się od Polski, że agenci praktycznie w pełni tam kontrolują sytuację, wolny rynek tam jest zupełną fikcją, a prawo chroni skorumpowanych szejków.

51

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

"Czeka nas wspaniała przygoda, możemy ruszyć na wschód, albo na zachód, albo na północ, albo na południe - możliwości mamy potencjalnie nieograniczone" - tak mógł powiedzieć kiedyś przywódca któregoś z licznych narodów semickich na Bliskim Wschodzie w czasach biblijnych, i osiedlić się po prostu w nowym miejscu. Tak zresztą nierzadko robili, np. tybetańscy mnisi nie zawsze mieszkali w odizolowanych, niegościnnych regionach - wymusiły to na nich polityczne okoliczności, by ukryć swoje tajne praktyki, wiedzę i zdolności przed zakusami militarnych potęg dowodzonych przez w zasadzie szaleńców.

Jednak dzisiaj już nie mamy tego komfortu. Owi szaleńcy mają do dyspozycji satelity, rakiety, służby mundurowe na całym świecie, systemy monitoringu, wykrywania życia, i całej pozostałej technologii i nowoczesnej infrastruktury, dzięki której Tybetańczycy zostali wykurzeni ze swojej nory, która służyła im jako ochrona przez wieki.

W erze wodnika czasy się zmieniły, a powyższe obrazki są jedynie pojedynczymi symbolami znacznie szerszych zmian zachodzących na tej planecie. W erze wodnika nie da się tak łatwo unikać przebudzenia - czyli świadomości tego co się dzieje, zamiast chowania jak struś głowy w piasek i udawania, że globalny problem "mnie" nie dotyczy, tylko reszty ciemnych obywateli. Ja próbuję jeszcze udawać, ale powoli też sobie uświadamiam co się dzieje.

https://external-content.duckduckgo.com/iu/?u=https%3A%2F%2Ftse2.mm.bing.net%2Fth%3Fid%3DOIP.FbiQA5vDJhIYJAbmiktalQHaFX%26pid%3DApi&f=1&ipt=0901334f590c482c21a7ddeac4e51804d58a94852d47ce801ac4f56e1ffdf3e1&ipo=images

Powyżej to my oglądający wiadomości...

Krótkie podsumowanie ostatnich lat wiadomości poniżej:

Zachodnie mocarstwa postrzegają takie kraje jak Polska, Węgry, Litwa, Bośnia, Rumunia, i inne kraje odizolowane od zachodniego bloku po II wojnie światowej zupełnie inaczej niż oryginalne kraje zachodnie (choć próbują stwarzać inne wrażenie). (Jeszcze raz przypomnę, że wszystko na to wskazuje, że II wojna światowa została celowo wywołana za tajnym porozumieniem obu stron: III Rzeszy i przywódców Aliantów, by wdrożyć tzw. nowy porządek światowy (frazes powtarzany jak mantra w latach 30. XX wieku przez polityków zachodnich). To nie przypadek, że Niemcy szybko się odbudowały gospodarczo i powróciły do samej czołówki gospodarek świata). Część polskich historyków (m.in. z warszawskiej szkoły handlowej) wyraźnie wskazuje na te powiązania, za którymi stoi nowe "rozdanie" kart na świecie - a rozdającym wedle własnego uznania (komu jakie karty, w tym jakie karty mają przypaść Polsce) jest oczywiście USA. Ostatnie kryzysy ekonomiczne dotkliwie dobiły gospodarki m.in. Włoch, Hiszpanii i Francji; Polska okazała się - niestety dla Niemiec oraz USA - bardziej odporna na te celowo wywołane zawirowania (i niestety, oko Saurona przez to zwróciło się nagle w naszą stronę, zwłaszcza zaraz po epidemii). Obywatel, który jest odporny ekonomicznie, jest mniej skłonny do "współpracy" z "mafią", za którą uważam np. WHO, co było widać podczas ostatniej akcji wirusowej. Muszą zatem to zmienić:

Mamy do czynienia z trendem podpisywania i akceptowania warunków unijnych i innych z tzw. światowego rządu, w tym WHO

Jest to przygotowywanie nowych kart pod mające nadejść wydarzenia.

Polska była oczerniania w mediach zachodnich jako kraj z jednym z największym procentów zachorowań na nowego wirusa. Oczywiście były to kłamstwa. Za przyczyną wysokiego procentu zachorowań stały dwie rzeczy, za co ówczesny minister zdrowia z poprzedniego rządu został obecnie oskarżony i jest sądzony: niewydolność polskiego systemu medycznego, za który płacimy horrendalne stawki (ZUSy), z drugiej strony oszukane testy na wirusa i wpisywanie nieprawdziwej przyczyny zgonów. Te dwa aspekty razem dały taki wysoki odsetek zgonów.

Ukraina jest krajem-wydmuszką, skorumpowanym doszczętnie - przez kogo? Pośrednio, przez zachodnie potęgi, z USA na czele. Jest to wtyka krajów zachodnich, by sprawować większą kontrolę nad teoretycznie niezależnymi, uwolnionymi po rozpadzie ZSRR, krajami wschodnimi. Do tego potrzebują polityków i na wpół jawnie finansowanych m.in. z Niemiec partii politycznych, którzy będą Polakom (czy innym narodom tzw. bloku wschodniego) wmawiali czarno-białe postrzeganie geopolitycznej sytuacji na świecie - czyli odwieczna narracja: że Unia jest dobra, dba o przyszłość stowarzyszonych krajów, że pojedyncze gospodarki nie mają szans, więc muszą być scentralizowane i kontrolowane przez decydentów na górze w zjednoczonym rządzie (przypomnę, że wskaźniki ekonomiczne i inne od kilkunastu lat krajów zachodnich Europejskich zaprzeczają temu - mówią o czymś dokładnie odwrotnym, o szkodliwym wpływie Brukseli na interesy zrzeszonych państw). W interesie krajów zachodnich jest, by Ukraina otrzymała od Polaków (i innych pobliskich nacji) przyzwolenie na - docelowo - wdrożenie tutaj większej kontroli, co jak pisałem w poprzednim poście właśnie zostało w przypadku Polski podpisane. Jak zwykle, przyczyną jest strach - o bezpieczeństwo wykreowanego przez media ostatnio wroga numer 1: obecnie jest nim oczywiście Rosja. Przypomnę, że jeszcze niedawno wrogiem numer 1 był wirus, a jeszcze wcześniej - Chiny. Polscy politycy, jak i w innych krajach na świecie, są skorumpowani, od praktycznie początku wyprzedają nasz kraj, i nie dopuszczają do przegłosowania korzystnych umów, lub wprowadzają niekorzystne dla Polaków restrykcje, które mają powodować, że nasz system edukacyjny ma być niesprawny, zaś polskie biznesy mają mieć pod górkę, a różnego rodzaju tarcze finansowe są narzędziem, które ma kalibrować ten system ekonomiczny z drugiej strony tak, by nadal istniały takie działalności jak fryzjer czy mechanik samochodowy. Nienagłaśnianą, choć niby oczywistą, cechą tarcz finansowych (jak np. ulgi finansowe przez ileś lat) jest to, że nikt nie mówi, że będą dane na zawsze: tzn. jeśli przestanie to być dla zachodu korzystne, zostaną zdjęte pod dowolnym pretekstem.

Podstawowym problemem, jak już wspomniałem, jest potencjalna możliwość, by w kraju takim jak Polska jakiś niezależny badacz naukowy nie stworzył technologii, która mogłaby ustanowić nowe zagrożenie dla krajów zachodnich (a nawet, gdyby się to udało, bo jest to problem tzw. wąskiego gardła, to by się nie udało go sfinansować poprzez inwestycje - by taki, często zagubiony, naukowiec, szukał "pomocy" u zachodnich inwestorów). Jest to w pewnym sensie identyczna sytuacja z potrzebą kontroli bloku wschodniego jak pośrednia kontrola krajów zachodnich nad Afryką (kolonizacja Afryki nie zakończyła się, wbrew temu, czego was uczą w szkole): teoretyczna pomoc krajom afrykańskim, tak samo jak pomoc Unii dla krajów bloku wschodniego, nie jest charytatywna, przeciwnie, ma po pierwsze doprowadzić do szeregu niekorzystnych, uzależniających na dłuższą metę warunków krajów wschodnich i afrykańskich, po drugie, ich celem jest upewnienie się, że te kraje nigdy nie wyjdą poza pewien poziom, który mógłby stać się zagrożeniem dla zachodnich potęg. Trzymanie Afryki w niewolnictwie, a Polski w szachu polityczno-decyzyjnym, które wpływa na miliony polskich biznesów no i oczywiście rynek pracy, w którym dominantami mają być zachodnie wielkie koncerny, jest oczywiście korzystny dla USA i innych zachodnich krajów.

Czy przypomina wam to coś? Przypomnę cytat bogów z naszej biblii, zarządców planety Ziemia, w odniesieniu do ludzi budujących wieżę Babel:

biblia napisał/a:

Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego

Zwróćcie uwagę, że:
- bogowie w biblii (nie tylko w tym jednym miejscu) występują w liczbie mnogiej (przyczyną tego, że współcześnie uważa się, że chrześcijaństwo to religia monoteistyczna, a nie panteistyczna, na co wskazują takie cytaty jak powyższy, jest fakt, że religia chrześcijańska, czy też katolicka, nie jest naprawdę oryginalną religią - jest to tylko pewien przefiltrowany miszmasz religii z obszaru znanego jako Mezopotamia oraz egipskiej mistyki, a - później, tzn. po soborze w Rzymie - z odrzuconą, i zakazaną, magią i zaklęciami; historycy o tym powszechnie wiedzą, ale z jakichś powodów rzadko mówią to publicznie)
- skuteczna komunikacja (jeden lud i jedna mowa) między ludźmi jest wskazana przez nich jako źródło problemów i niepokoju owych bogów
- najważniejszy jednak fragment z tego krótkiego cytatu jest ten: "w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić" - oczywiście chodzi kontrolę ze strachu, że mogą stać się "równi bogom", albo - w przypadku naszej sytuacji geopolitycznej - równi potęgom zachodnim. Do tego kontrolujący nie mogą dopuścić. Dlatego mamy: 1. iluzję (matrix) na Ziemi, 2. kontrolę mediów i szopki jak te w ostatnich latach tej dekady.

Ta narracja (po kolei Chiny, wirus, Rosja, wirus, Korea Pn, jeszcze więcej wirusów, jeszcze więcej baz danych DNA ludzkości, jeszcze więcej dbania o tyłki zwierzątek homo sapiens przez naszych nadrozwiniętych nadludzkich władców, kierujących się bardziej obiektywnymi kryteriami niż wszyscy pozostali... wink przepraszam za spoiler, wyprzedziłem fakty) zmienia się ostatnio błyskawicznie nieprzypadkowo: jest dowodem na nieskuteczność działań globalnych decydentów. Jeśli jedna karta nie zadziała, to próbują następnych, które trzymają w szufladzie jak pionki na szachownicy lub asy w grze w karty. Fakt, że komiczny "atak" Rosji na Ukrainę nastąpił zaraz po show z wirusem wskazuje, że bardzo się śpieszą i za wszelką cenę dążą do określonych zmian. Ukraina i Rosja graniczy z wieloma państwami, ale zauważcie, że to Polska znalazła się niestety nagle w centrum światowego zainteresowania. Dlaczego? tongue Jesteśmy w bardzo bezprecedensowej sytuacji, w centrum zainteresowania dwóch globalnych potęg, w szczególności - zachodnich. Celem - jak zwykle - jest społeczeństwo, tzn. jego kontrola. Ta chorobliwa potrzeba kontroli nad społeczeństwami jest oczywiście powodowana strachem. Przed czym? tongue

Kilka przykładów innych kart, o których już słyszeliście, a które na razie są nagłaśniane wstępnie ale trzymane w szufladzie (jedna z kart to potencjalna III wojna światowa - prawdopodobnie jej nie będzie, bo wyraźnie widać, że to jest taka ostateczna karta na wypadek, gdyby wszystkie inne zawiodły), byście później nie powiązali faktów razem:

https://external-content.duckduckgo.com/iu/?u=https%3A%2F%2Fmedia.nw18.com%2Fmedia-assets%2Fwbx6pq%2F07-2024%2F13-2024%2FqG9TJO19Wq-Z86VPLuUGGc-HD-1jpg-cwM6gyv763.jpg%3Fim%3DResize%2Cwidth%3D720%2Caspect%3Dfit%2Ctype%3Dnormal&f=1&nofb=1&ipt=53ad6199a9b80899f964023b2cb3ad73b0537ae520ae631f730fb0201ea7da9b&ipo=images

https://external-content.duckduckgo.com/iu/?u=https%3A%2F%2Ftse1.mm.bing.net%2Fth%3Fid%3DOIP.y26ZhREhjwF0GGjcUskCugHaCv%26pid%3DApi&f=1&ipt=118d95bc1a47fb71fb04e0b1ecfc796376695eab7809aa3c6504b49e262affa7&ipo=images

https://external-content.duckduckgo.com/iu/?u=https%3A%2F%2Ftse3.mm.bing.net%2Fth%3Fid%3DOIP.xyrPBKztx9GGd7D9wi2kJwHaE5%26pid%3DApi&f=1&ipt=3ab016aba2806089528db8e117a8fa08995d92b778ca2e03df15d19feeb103e7&ipo=images

To tylko militarne "karty" w tej batalii o tą planetę, jest ich znacznie więcej, i obejmują także: kulturalne (np. lgbt), społeczne (np. aborcja czy polityczna poprawność, które mają doprowadzić do "demokratycznej" zgody na powszechną cenzurę), naukowe (różne w rzeczywistości pseudo-teorie naukowe oficjalnie akceptowane przez decydentów), technologiczne (jak AI w domach), publiczne (monitoring wszystkich ulic, drony roznoszące pocztę, "przy okazji" wyposażone w dodatkowe elementy w tym kamery), ekonomiczne (elektroniczna waluta), biomedyczne (zastępniki chipów, które jak się okazałyo wywołują powszechny hejt, zaś firmy, które je wprowadzały np. by chipami znakować swoich pracowników, były powszechnie skutecznie atakowane w internecie, gdy je próbowano na ludziach usilnie wprowadzać od wielu lat m.in. w Szwecji, USA i innych krajach) itp. Jak widać, ci opieszali decydenci z Brukseli i innych "szczytów" w cale nie są tacy opieszali, za jakich chcą uchodzić. wink A skoro mówimy o kartach, popularna stała się od niecałej dekady pewna prawdziwa karta po próbie zamachu na Donalda Trumpa, kandydata na prezydenta USA, z gry wydanej... w latach 90. (według tego co widzę w internecie 1995 rok) XX wieku pod tytułem "Illuminati", która oznacza zamach na prezydenta czy też kandydata na prezydenta. Kula jednak nie trafiła, kalecząc jedynie ucho Trumpa, natomiast zginął ktoś z obserwującej wystąpienie kandydata publiczności. Nie sądzę, by to podobieństwo karty i rzeczywistości było przypadkowe: podejrzewam, że są to wydarzenia w sprytny sposób zapowiedziane przez niefizycznych zarządców tej planety - jest to typowe swoiste poczucie humoru, jak już zauważyłem, przepowiadające przyszłe wydarzenia:

https://external-content.duckduckgo.com/iu/?u=https%3A%2F%2Ftse1.mm.bing.net%2Fth%3Fid%3DOIP.B-Zxue3sXGt41HVUYQ3gnwHaEF%26pid%3DApi&f=1&ipt=73ab4fe0c9f45543ed053b8ab059d3a83dfddb570bdbb373cf53cc4376143dae&ipo=images

Podpis pod tą kartą w wolnym tłumaczeniu: "W każdej chwili, w dowolnym miejscu, nasi snajperzy mogą się dorwać... Życzę miłego dnia". Podobnych sytuacji byłem świadkiem wielokrotnie, kiedy narysowany przez kogoś nieświadomie obraz okazał się proroczy, tzn. odzwierciedlał rzeczywistość. Nasz globalny decydent, którego zdanie mamy okazję codziennie słyszeć - jeśli tylko zechcemy, wystarczy włączyć magiczny guzik w pilocie do telewizora wieczorem i włączyć którąkolwiek z największych stacji telewizyjnych - to taki współczesny duch-Sauron (z kart powieści Tolkiena), który przez nowoczesne "ciekło"-krystaliczne płaskie "kule", zwane tele-vision (telewizja dosłownie znaczy: zdalna wizja), przekazuje swoją własną, wyselekcjonowaną wersję prawdy złożoną z pojedynczych, odizolowanych faktów, które przez brak kontekstu mają manipulować naszym postrzeganiem sytuacji na świecie. wink Sauron, choć był najpotężniejszym czarnoksiężnikiem w Śródziemiu, był przede wszystkim skuteczny dzięki byciu zręcznym manipulantem, a swoją armię w świecie Śródziemia zbierał po cichu, próbując mieć swoich "skorumpowanych" agentów wszędzie gdzie się dało - w tym Sarumana, przewodniczącego rady czarodziejów. Nie inaczej się dzieje na naszej planecie. smile

Jak widać, wszystko jest wyreżyserowane, cały plan - dramaturgia sytuacji na świecie, włącznie z epidemiami i chipami, technologią, nuklearnymi brońmi, wojnami światowymi, koszmarnymi warunkami hodowli zwierząt, modyfikacjami genetycznymi warzyw, internetem, a nawet stworzonym pretensjonalizmem i rozszczeniowością dzisiejszego pro-amerykańskiego, globalnego społeczeństwa - to plan dla ludzkości na XXI wiek. Możecie to nazywać "karmą globalną", ja to nazywam zaplanowanymi wydarzeniami i sprytnymi ich zapowiedziami, których jst znacznie więcej niż przykłady przeze mnie podane.

52 Ostatnio edytowany przez Antares (2024-07-14 20:06:16)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

A poniżej inne karty z gry w proroczą grę o zdobycie ukrytej kontroli nad światem... może kogoś zainspirują do założenia swojego własnego tajemnego stowarzyszenia na świecie tongue

Polityczne (i inne) zabójstwa mogą dziś być wykonywane na wiele różnych sposobów, strzelanie do celu jak w ww. zamachu jest jednym z najgłupszych w dzisiejszych czasach: można wykorzystać np. środki farmakologiczne, biologiczne, elektroniczne (w tym zdalne), w sposób, którego nikt nie powiąże z zabójstwem, a żaden sprawca nawet nie będzie podejrzewany.

https://i.ebayimg.com/images/g/nA8AAOSwzLdk62nb/s-l1600.jpg

https://i.ebayimg.com/images/g/HTsAAOSw7F5mUOfQ/s-l1600.jpg

https://i.ebayimg.com/images/g/IHgAAOSwa8BkkK7q/s-l1600.jpg

https://i.ebayimg.com/images/g/1jMAAOSwGeVmS9Vh/s-l1600.jpg

https://i.ebayimg.com/images/g/PMwAAOSwD0pmjE5T/s-l1600.jpg

53 Ostatnio edytowany przez Antares (2024-07-15 08:47:12)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Jak wspomniałem wyżej, aktualny rząd ochoczo prze do zaangażowania się ekonomicznie i terytorialnie w wojnę na Ukrainie (m.in. przez szkolenie i przygotowywanie żołnierzy ukraińskich na terenie Polski). Polska odznacza się jednym z największych, pod względem procentowym, wsparć dla rozwoju NATO. Odpowiedź NATO na apel Polski o szersze zaangażowanie się w wojnę w Ukrainie nie pozostawia złudzeń, czy w interesie zachodnich potęg jest dążenie do szybkiego zakończenia tego sztucznego problemu tongue

Nie staniemy się częścią konfliktu. Wspieramy Ukrainę w niszczeniu rosyjskich samolotów, ale NATO nie będzie w to bezpośrednio zaangażowane - stwierdził Jens Stoltenberg.
- NATO będzie wspierać Ukrainę i ostatnio zwiększyliśmy nasze wsparcie... Ale polityka NATO pozostaje niezmieniona - nie będziemy uczestniczyć w tym konflikcie. Nie staniemy się częścią konfliktu. Dlatego wspieramy Ukrainę w niszczeniu rosyjskich samolotów, ale NATO nie będzie w to bezpośrednio zaangażowane

Standardowy dyplomatyczny unik NATO oznacza w praktyce oficjalną zgodę na dalsze działania Rosji. To dziwne zaangażowanie zachodu należy rozumieć jako wspólne, tajne porozumienie dotyczące rozbioru Ukrainy na podobieństwo rozbioru Polski z końcówki XVIII wieku, w raz ze z góry założonymi konsekwencjami w tym migracją ludu na zachód (nie tylko Ukraińców, wbrew pozorom, także krajów sąsiednich z Azji Mniejszej i dalej), problem dotyczy m.in. nielegalnych imigrantów z krajów muzułmańskich, na których przyjęcie Polska nie chciała się oficjalnie za poprzedniego rządu zgodzić.

54

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Co te informacje nam dają?

55

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

przyjaciel napisał/a:

Co te informacje nam dają?

W zasadzie takie pytanie mówi o nastawieniu. Informacji bardzo różnego typu jest tu dużo. Przyjaciel, oczekujesz jak większość społeczeństwa, by ktoś ci powiedział co dokładnie masz zrobić, co wynika wyraźnie z twoich wypowiedzi, i oczekiwania, że np. Hejal rozwiąże twoje problemy. I tu właśnie pojawia się problem perspektywy.

Różnica pomiędzy osobą, która głównie patrzy i czeka na innych (to 99% społeczeństwa - w powyższych postach już zasugerowałem, że nie należy wiele po naszym, dziecinnym, społeczeństwie się spodziewać), tzn. oczekuje, że znajdzie ktoś dla nas rozwiązanie, a osobą, która sama odpowiada za własne decyzje, jest taka, że ta druga dokładnie zdaje sobie sprawę z tego, co się dzieje, a przynajmniej dąży do tego, by mieć orientację... na tej podstawie podejmuje decyzje. Ludzie uwielbiają autorytety. Autorytet (może nim być np. jakaś książka) zwalnia człowieka z odpowiedzialności za siebie i samodzielnego myślenia. Ludzie, którzy słuchają/czytają/oglądają wyłącznie autorytety, lubią się trzymać formalnych, zewnętrznych form, bez ich zrozumienia, i powtarzają jedynie frazesy. Mają do tego prawo, ale konsekwencje sami będą ponosić - czy to chodzi o ich całe życie, czy o inne kwestie.

I ta planeta (inaczej matrix) właśnie do tego celu powstała: byśmy myśleli, że wszystko, co nam się przytrafia, jest rzeczywiste, inaczej byśmy tego nie potraktowali poważnie.

Ja widzę naszą rzeczywistość następująco, w wielkim uproszczeniu:
- na samym dole jesteśmy my, społeczeństwo
- na kolejnym poziomie są marionetki - ludzie, którymi rządzą ukryci decydenci
- nimi rządzi jeszcze bardziej elitarna, ukryta "kasta", mają się oni za realnych władców planety, i pewnym sensie nimi są, to oni pociągają za sznurki
- jednak kolejny, już ponad-fizyczny poziom to istoty, które pociągają za znacznie dalej idące sznurki, to one w jakiś sposób były związane z powstaniem i utrzymaniem projektu Ziemia
- nie jest to bynajmniej ostatni poziom, bo ww. istoty są zarządzane przez jeszcze bardziej potężne byty

W skrócie, jesteśmy w takim małym pudełku, w którym umieszczono nas realnie bez naszej zgody z powodów, o których nam się nie mówi. Zadam Przyjaciel ci pytanie: czy potrafisz samodzielnie wyciągać wnioski?

Załóżmy, że rozpętała się wojna, choćby wspomniana III wojna światowa. Co zrobisz? wink Pójdziesz na front, gdy cię np. wezwą? Będziesz do bólu walczył za ojczyznę jako poczciwy patriota? smile Albo uciekniesz? wink

Problem jest następujący: wojna tu trwa, od bardzo, bardzo długiego czasu. Jesteśmy uważani za ciemnych frajerów i robieni w bambucho każdego dnia smile Zastanawiało cię pytanie: dlaczego? Dlaczego ktoś zadał sobie ten cały trud, by wykonywać w cale nie łatwą PRACĘ dzień w dzień manipulując całym, niezwykle złożonym i różnorodnym, wielomiliardowym globalnym społeczeństwem, zamiast wieść sobie życie jak w raju? tongue

Motywacja tego kogoś musi być najwyraźniej bardzo duża, delikatnie mówiąc. Gra w jakąś niebezpieczną grę, a my - społeczeństwo - jesteśmy zasobem; narzędziem jest manipulacja naszymi umysłami, a jednym ze środków - system edukacyjny, który ma właśnie sprawić, byś nie myślał sprawnie, byś zwracał się w stronę autorytetów, nie zdawał samodzielnie pytań, poza jednym: proszę pomóżcie, bo coś się dzieje tongue I na to - takie bezsilne nastawienie - właśnie oni czekają... postraszą cię w mediach, a następnie zaproponują ci własne rozwiązanie: np. jak rozwiązać problem epidemiczny smile Tak się kończy słuchanie autorytetów i brak samodzielności, który generalnie wynika z zagubienia przeciętnego kowalskiego i braku odpowiedniej perspektywy...

Żyjesz w zakłamanej rzeczywistości. Np. wygrane w wyborach mówią o tym, że to media wybierają partie rządzące, a ludzie (wybierający) są jedynie ostatecznym, formalnym "guzikiem" - długo-(pod)pisem, przekonanym absolutnie do tego, na kogo w naszym rzekomo demokratycznym systemie "powinni" głosować. Akademiccy uczeni są tak samo święcie przekonani o swoich racjach. A przede wszystkim autorytety mają cię przekonać, że będziesz marnował czasu, próbując zadawać ważne pytania... i na nie próbować naprawdę odpowiadać. Chcę jedynie uświadomić, że NIE żyjemy już w XX ani w XIX ani w XVIII wieku, ani w średniowieczu, ani w żadnym innych z poprzednich wieków. Tamte czasy są dobrym punktem odniesienia - przyczyną, dla której sytuacja jest taka, jaką wokół obserwujesz - jednak powielanie starych wzorców w nowych czasach prowadzi w najlepszym przypadku do stagnacji - ale stagnacji nie będzie. Ci, którzy będą nieprzygotowani do zmian, prawdopodobnie pożegnają się z życiem na tej planecie, i wydaje mi się, że może to nastąpić niedługo...

56 Ostatnio edytowany przez Antares (2024-07-27 10:07:15)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Antares napisał/a:

może kogoś zainspirują do założenia swojego własnego tajemnego stowarzyszenia na świecie tongue

Jeśli chcesz mieć pod sobą media, musisz sprawić, by były skuteczne - a to oznacza, że musisz najpierw zdobyć zaufanie i reputację mas. Realnie trwa to całe dekady.

Historia cywilizacji to historia buntów i powolnego przyzwyczajania społeczeństwa do nowinek. Zaś technologia (np. scentralizowana kanalizacja, scentralizowana woda, scentralizowany prąd, scentralizowana medycyna, scentralizowane finanse itd.) jest głównym narzędziem przyzwyczajania kowalskich do nowego trybu życia. Krok po kroczku, od XIX wieku, kiedy to monopoliści z zachodu się zrzeszyli razem na licznych wspólnych spotkaniach - nie były specjalnie tajne, można o nich się dowiedzieć od historyków - podjęli decyzje o wspólnym działaniu.

Efekt: dzisiejszy świat. Czyli media wspólnie zarządzane przez jedno ciche centrum dowodzenia światem. A to oznacza spójny, jedno-kierunkowy komunikat przeznaczony dla całego zachodniego społeczeństwa, w tym Polaków, oraz pomniejsze, pół-oficjalne plotki, puszczane z tego samego centrum, byś miał wybór w co chcesz wierzyć. smile A także wojna ze wszystkimi, którzy sieją dezinformację inną, niż... ta pochodząca z jedynego słusznego centrum dowodzenia. wink

Media to zaledwie narzędzie, jak młotek - jeśli będzie leżeć na stole, to się zmarnuje. Teraz musisz je sprytnie wykorzystać i całemu globalnemu społeczeństwu wmówić, że media są wiarygodnym źródłem informacji. Możesz mieć dziesiątki albo i setki różnych stacji telewizyjnych i przez dekady testować różne eksperymentalne informacyjne przekazy - np. w jednym testować pozytywny przekaz w wersji pierwszej, w innej w wersji drugiej, a w kolejnej negatywny przekaz na tą samą sprawę, i sprawdzić jak reaguje społeczeństwo. Zdobędziesz mnóstwo informacji na temat tego, jak skutecznie zarządzać masami.

Kiedy ten etap osiągniesz, możesz przejść do kolejnego: wykorzystania zdobytych o społeczeństwie informacji. Nie chodzi o to, byś w nieskończoność testował różne przekazy, albo tworzył jedynie opinie - bo to tylko psychologiczne zmiany. Te opinie muszą mieć realny wpływ na świat. Społeczeństwo musi być z góry negatywnie nastawione do pewnych kwestii, a innych - bronić niczym religii. Takimi współczesnymi religiami są np. wojna na Ukrainie, tzw. teorie spiskowe, istnienie ufoludków tudzież kosmitów big_smile czy jedyna słuszna wersja historii, w której nie ma dowodów podobno na kontakty z kosmitami i wyjątki się nie liczą (część przedstawiałem już) i po cichu jest zamiatane pod dywan to, a że tych wyjątków jest dosłownie masa. Mając pod sobą media, można te wyjątki przemilczeć, i dopuszczać nie tylko turystów, ale nawet naukowców (co im się nie podoba, ale muszą akceptować wolę swojego pana tak jak chłop w średniowieczu) wyłącznie do tych części np. piramidy w Egipcie, które są dozwolone, albo cenzurować zdjęcia kosmosu z NASA. tongue Wszystko dzięki mediom. Nasze wyobrażenie o świecie daleko mija się z prawdą. wink Co widać po niektórych wątkach nawet na tym forum.

Media, czyli zarządzanie informacją, światopoglądem oraz nastawianiem społeczeństwa na całej, odizolowanej planecie, są znacznie potężniejsze, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Można ukrywać mnóstwo rzeczy, i przekazywać tylko taki fragment informacji, który ma trafić do mas. Np. jeśli za zamkniętymi drzwiami laboratoriów odkryje się coś, co ma trafić do mas, np. wszechobecna sztuczna inteligencja, kataklizm, epidemia lub potencjalna możliwość wybuchu wojny, to będą o tym trąbić na okrągło i intensywnie. Jeśli natomiast w laboratoriach odkryje się coś, o czym masz nie wiedzieć, to nigdy się prawdopodobnie tego nie dowiesz. Będziesz myślał, że takie rzeczy są jeszcze niemożliwe. wink Np. 99,999% ludzi na tej planecie uważa, że wyprodukowanie przez ludzi czegoś w rodzaju spodka ze świecącymi światłami jest niemożliwe. Czy nie jest? tongue Ostatnio amerykańscy politycy postanowili zupełnie zmienić swoje stanowisko odnośnie informowania społeczeństwa o zjawiskach UFO. Czy to tylko taki przypadek, widzimisię, czy też przemyślana część szerszego planu? Jeśli wierzysz mediom, to możesz pomyśleć, że to taka przypadkowa, niezwiązana z niczym innym decyzja. wink Np. urządzenia pokazówki z UFO i zaprezentowania we wszystkich mediach "rewolucyjnego" zdarzenia, ukazującego tajemnicze spodki, dziwnym trafem nagrane przez jakiegoś amatora... w z góry wyreżyserowanym show. A jak plan nie wypali, to znajdą się kozły ofiarne, tzn. przekażą ponownie w tych samych mediach, że to jednak była mistyfikacja. big_smile

Przez dekady straszenia w mediach wojnami, czy raczej może tymi złymi i niebezpiecznymi, pokazującymi swoją militarną potęgę np. w postaci rakiet wystrzelanych w Korei Pn. - oczywiście po to, by zastraszyć sztab wojskowy w NATO i jeszcze im wysłać płytę DVD z nagraniem na kamerach, zdradzając tym samym najcenniejszą w militarnym sensie rzecz - informację o posiadanych przez siebie technologiach, by Amerykanie następnie przekazali to nagranie do wszystkich obiektywnych mediów na świecie - ludzie stępili swoje bodźce i przestali na nie na zachodzie silnie reagować, żyjąc dalej sobie w wygodnym, zamkniętym światku, tzn. odizolowanym od obozów pracy i niewolnictwa w krajach takich jak Bangladesz. Zarządcy mediów o tym stępieniu bodźców wiedzą oczywiście, ciągle mierzą społeczeństwo i jego nastroje oraz reakcje. Trzeba teraz bardziej namacalnego dowodu, by przypomnieć społeczeństwu, że wojny są tak naprawdę bardzo "prawdziwe". wink Jak myślicie, ile lat będzie "trwała" jeszcze wojna na Ukrainie? tongue Aby się zakończyła, musi się to odbyć się (czy raczej zostać przekazane) w odpowiedni sposób, tak, by nie wyszło, że to był tylko pusty show, a władca jednego z największych imperiów na świecie szybko umył ręce i zmienił plany z powodu zmiany humoru. tongue Muszą zatem na razie rozgrywać negocjacje i twardą postawę Putina smile A poniżej dowód kontaktu bezpośredniego stopnia wojskowych z UFO (nie sfotografowali niestety już tego, kto wychodził z tego spodka, choć ewidentnie zamierzał niedługo to zrobić sądząc po opuszczonym włazie spodka - ech ta cenzura jak w NASA! jedna z oficjalnie przekazanych w mediach teorii spiskowych mówi o tym, że zabrakło już w aparacie pamięci - choć kiedy przedstawiali w telewizji kolejne zdjęcia, gawiedź z zapartym tchem i rozdziawionymi ustami oglądała kolejne zdjęcia, czekając na to, kto wyjdzie z tego spodka, ale się rozczarowali - kolejna tajemnica niewyjaśniona... po raz kolejny):

https://external-content.duckduckgo.com/iu/?u=https%3A%2F%2Ftse1.mm.bing.net%2Fth%3Fid%3DOIP.fkKuSjAUSL75YQibBAPUpAHaEK%26pid%3DApi&f=1&ipt=793bc542251f87c103daa6beabfa1858e801116a9d44cfda59587087cbc4246b&ipo=images

57 Ostatnio edytowany przez Antares (2024-08-04 08:42:55)

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Antares napisał/a:

A to oznacza spójny, jedno-kierunkowy komunikat przeznaczony dla całego zachodniego społeczeństwa, w tym Polaków, oraz pomniejsze, pół-oficjalne plotki, puszczane z tego samego centrum, byś miał wybór w co chcesz wierzyć.

Ludzie, którzy patrzą dalej niż przeciętny kowalski, zaczęli zadawać głośno pytanie: dlaczego główne media na całym zachodnim świecie mają te same informacje, ten sam przekaz, tą samą narrację, ten sam sposób przedstawiania faktów, dlaczego brakuje obiektywnych dziennikarzy np. by zrelacjonowali kolejne wojny na Bliskim Wschodzie? Odpowiedź: obiektywnych dziennikarzy nie brakuje. Ale nie dopuszcza się ich do głosu.

Dlatego macie błędne wyobrażenie o tym, co się dzieje obecnie i co się działo w historii cywilizacji: o średniowieczu, o starożytności, o czasach tzw. przed-cywilizacyjnych, o wielkich odkryciach geograficznych oraz o wynikających z nich podbojach i kolonizacji świata, no i o dzisiejszej sytuacji na świecie. Ludzie mają się tym nie interesować, mają mieć błędne wyobrażenie. Fakty są zamiatane pod dywan, a kiedy jakiś zbyt dociekliwy reporter do nich dotrze, zaczyna być szykanowany, otrzymywać pogróżki lub po prostu jest mordowany - takich przypadków jest mnóstwo, ale nie usłyszycie o nich z głównych mediów. Dlaczego waszym zdaniem (o czym już wspominałem) np. prawie codziennie niebo jest usmarowywane przez samoloty wyraźnie zaprojektowaną siatką białych smug? Pewien ksiądz w Polsce też zadał sobie to pytanie i zaczął za bardzo węszyć, ale nie zdawał sobie sprawę, że wyżej postawione osoby także w naszym kraju są agentami - dbają, by nikt nie poruszał niektórych spraw. Sprawa zataczała coraz szersze kręgi, ale nagle ucichła, było to kilka lat temu. Od tego czasu nikt oficjalnie nie odważył się tego problemu poruszyć. Ostatnio główne media przestały się nawet specjalnie kryć z tym, że są mało obiektywne, co jest naruszeniem zasad dziennikarstwa.

Główne media, czy raczej ich ukryci zarządcy, aby odpowiedzieć na zarzut o centralizację przekazywanych wiadomości, zaczęli tworzyć nowe stacje, które mają prezentować w sprytny sposób odmienne punkty widzenia (w tym przy wykorzystaniu internetu, rzekomo niezależnych stronek, rzekomo amatorskich kanałów youtube którym sztucznie zwiększa się oglądalność itd.) - w tym przeznaczone dla wielbicieli teorii spiskowych, oczywiście nie należy ich brać na poważnie, są to podstawieni ludzie, którzy mają ci wcisnąć błędne argumenty. Jedna z takich mniej znaczących pułapek była teoria płaskiej Ziemi, o której wspomniał Hejal: https://kosmita.ofp.pl/forum/viewtopic.php?id=958

Większość ludzi jeszcze nie łączy faktów i choć zna alfabet i nawet może utworzy z nich jakiś wyraz (mniejszość), nie potrafi "sklecić" całego zdania: mam na myśli to, na jak wiele sposobów można wykorzystać cichą centralizację zarządzania informacją.

Już o tym pisałem: era wodnika, znaku powietrznego, to era informacji - wszystko będzie ulotne i zmienne, co zresztą już wyraźnie widać, poczynając od stopnia uelektronicznienia transakcji oraz ilości danych, które mają być zbierane na temat każdego obywatela. To zaledwie wstęp do najbliższych 2000 lat, a nasi zarządcy bardzo pilnie się do tych 2 tysiącleci przygotowują, by przedłużyć zarządzanie i kontrolę społeczeństwa na następną erę (bo robili to już w erze Ryb, w erze Barana, w erze Byka itd., czyli poprzednich tysiącleciach i erach). Inżynier globalny doskonale zdaje sobie sprawę z tych er, i przygotowuje całą szachownicę - tą planetę - pod naturę ery wodnika. A narzędziami są media, telewizja, internet i wszystko inne co jest lub będzie "tele" i "net" (bo na takiej postaci internetu się nie skończy jaki jest obecnie), oraz technologia informacyjna - której zaczątkiem jest obecnie wprowadzana sztuczna inteligencja.

Tym samym wkraczamy w erę wojen informacyjnych. Kim są strony tego konfliktu? Będzie ich znacznie więcej, nie tylko 2, jak to sobie zazwyczaj ludzie wyobrażają na podstawie tych schematów w głowie, które im się wytworzyły poprzez propagandę na lekcjach historii w szkole. Dzisiaj można np. najpierw zrobić wstępny przekaz we wszystkich głównych mediach, następnie - przy użyciu sztucznych, choć wyglądających na realnych ludzi ale wykreowanych przez narzędzia AI - stworzyć dziesiątki, setki czy tysiące kanałów z dowolnym przekazem tzn. w hurtowych ilościach w ciągu jednego (!) dnia, w których z zapisanego tekstu i przetworzonego przez jakiś wariant chata-ai, i to w dowolnej stylistyce zachęcającej do oglądania kolejnych "odcinków" na tym kanale sztucznie wykreowane głowy będą się "wypowiadać" - i na podstawie których prawdziwi ludzie będą poznawać fakty - czy raczej odpowiednio zmodyfikowaną ich wersję, taką, która ma do społeczeństwa trafić. O ile można było nazwać wcześniej ilość pojawiających się treści np. na youtube zalewem, to teraz dzięki narzędziom sztucznej inteligencji czeka nas potężna powódź, przy której wcześniejsza już absurdalna ilość treści w internecie była co najmniej oszałamiająca.  I zresztą nie tylko w internecie - bo możesz przy pomocy kilku klinięć (tzn. bez używania chata gpt) stworzyć całą książke w ciągu kilku minut na dowolny temat, z dowolną okładką, spisem treści itd, i nigdy jej nie przeczytać, tylko zatrudnić następne narzędzie sztucznej inteligencji do sprawdzenia w wykreowanych przez siebie książkach błędów merytorycznych i stylistycznych. Albo inny przykład: dzisiaj każda transakcja każdej pojedynczej firmy musi istnieć w elektronicznej, centralnej bazie danych banków, i fiskus musi mieć sprawozdanie z każdej operacji. Myślę, że łatwo sobie wyobrazić, jak skorumpowany polityk czy też agent (wystarczy tylko jeden) pozornie będący urzędnikiem na wysokim stanowisku może następnie te informacje o firmie wykorzystać, analizując na czym zarabia, skąd bierze pieniądze i w jaki sposób funkcjonuje - by je zniszczyć, jedną firmę po drugiej, nawet bez używania do tego celu prawa w danym kraju, po prostu kopiując jej działania, tyle, że ze znacznie lepszą orientacją na rynku dzięki stworzonej ogólnej bazie danych wszystkich przepływów pieniężnych na całym świecie! Jeśli działa w internecie, to dodatkowo jeszcze zdobywać kolejne informacje na jej temat - czy uważacie, tak jak większość przedsiębiorców, że narzędzia do analityki stron, czy też różnego rodzaju systemu komunikacyjne jak np. do wideo-konferencji, z których coraz więcej firm na świecie korzysta, udostępniane są za darmo z powodów altruistycznych koncernów? tongue

Hipokrytyczne koncerny, które tak ostro zwalczają tzw. piractwo czyli kopiowanie rozwiązań, same bezczelnie skanują wszystkie książki na świecie, skanują wszystkie strony na świecie, kopiują wszystkie utwory muzyczne, grafiki, czy informacje o produktach fizycznych, tworzą z nich ukrytą bazę wiedzy, będącą podstawą działania m.in. chata gpt i innych narzędzi, a następnie wykorzystują tak zdobytą wiedzę bez najmniejszego cienia wątpliwości czy jest to właściwe, do swoich własnych dalekosiężnych celów. Informacja, oraz informacja o informacji, będzie w centrum tych wszystkich wydarzeń, choć niekoniecznie widoczna dla kowalskiego. A tymczasem prawdziwi youtuberzy czy inni celebryci internetowi będą spychani coraz niżej przez algorytmy w tym zalewie. W konsekwencji spadek zaufania do mediów będzie coraz bardziej widoczny - skąd więc ludzie będą czerpać informacje? wink Nie żyjemy już w XX wieku ani w erze ryb, wkroczyliśmy w zupełnie nową rzeczywistość. Wiem, że zaburzam niektórym święty spokój, niektórzy wolą tego nie czytać i pewnie już przestali, widać wyraźnie, że ludzie chcą pozostać nie-przebudzeni, dalej żyć w tym wygodnym, wykreowanym dla nich przez inżynierów ciasnym światku, w którym sobie żyją i dowiadują się z filmów jak "wygląda" życie. big_smile Ja to jednak widzę następująco: albo orientujemy się co się dzieje, albo polegniemy, tak samo jak było podczas II wojny światowej, kiedy ludzie się łudzili, że ona się szybko skończy - ona się nie skończyła i "nigdy" się nie skończy, z punktu widzenia pojedynczego wcielenia, tzn. albo udajemy (oszukujemy się) że jej nie ma, albo jesteśmy - przede wszystkim - świadomi co się tu dzieje. Era wodnika ma to do siebie, że wszystko dzieje się szybko i szybko się przedawnia, taka jest natura informacji. Wirtualne ustalenia nawet takie jak dni tygodnia, czyli podział w naszej cywilizacji na poniedziałek-piątek, sobota-niedziela, uświęcony starożytną, babilońską tradycją (bo to od nich pochodzi wymysł by dzielić czas na 7-dniowy tydzeń, w innych kulturach np. staro-chińskiej tydzień miał 10 dni dla przykładu: 5 dni pracy i 5 dni wolnego big_smile byli bardziej zbalansowani jak widać zgodnie z regułami yin i yang wink ), też odejdzie w pewnym momencie do lamusa, naturalnie, nie odgórnymi przykazami...

58

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

Żeby przedstawić dzisiejsze istotne newsy z odpowiedniej perspektywy, spróbujcie sobie wyobrazić, że mamy rok 1900, i gazeta przewiduje wiadomości na XXI wiek. Poniżej nagłówki tych wiadomości (prawdziwych wydarzeń mających miejsce obecnie, ale na razie zapomnijcie o tym i spróbujcie na nie spojrzeć z dystansu i perspektywy wieku - takie przy okazji ćwiczenie dla umysłu, by się odseparować od aktualnej sytuacji i bardziej obiektywnie spojrzeć na to co się dzieje na początku nowego tysiąclecia).

"Gazeta nowej ery."
Przyszłe wiadomości w telegraficznym skrócie za 100 i więcej lat.

https://st3.depositphotos.com/6027554/14420/v/1600/depositphotos_144207975-stock-illustration-mouse-in-lab-experiments.jpg

5 sierpnia roku 1900

* Uczeni eksperymentują w jaki sposób przy pomocy samej nauki modyfikować organizm człowieka, bawiąc się tym samym w bogów - pierwsze próby często kończą się nieprzewidzianymi mutacjami

* Powstają też sztuczne, syntetyczne leki, bazujące na tej samej zasadzie, czyli wykorzystaniu nowej technologii do modyfikacji organizmów, i są powszechnie reklamowane, a obywatele jak zwykle są zachęcani do korzystania z nich nawet przez liderów przodujących ugrupowań politycznych, w końcu prowadząc politycznie do pewnej postaci zaowalowanego medycznego terroryzmu, sprawiając, że wszystkie szpitale nie mogą przepisywać innych leków niż te z góry zatwierdzone przez tylko pozornie demokratyczne rządy

* Po kilkunastu, czasem kilkudziesięciu latach, eksperymenty medyczne przynoszą czarne żniwo, zmieniając niczego nieświadomych ludzi w mutantów biologicznych, choć zwykle na zewnątrz wyglądających normalnie, i często umierających na tzw. raka - najbardziej wyniszczającą chorobę w XXI wieku, spowodowaną nowym stylem życia, ale przede wszystkim regularnym wprowadzaniem do organizmu nowych środków, których jeszcze w XIX wieku nieznano - jest to jeden z cichych sposobów pozbywania się nadmiaru ludzi z rozrastającego się społeczeństwa na planecie, osiągając ostatecznie swój cel, który sprawia, że w krajach europejskich oraz w USA przyrost naturalny zostaje zbalansowany odpowiednią ilością zgonów - jednak ta zabawa naukowców i polityków w bogów przynosi wiele efektów ubocznych, zwłaszcza, gdy w pewnym momencie przyrost naturalny spada za bardzo, by narzucony socjalistyczny system emerytur i rent mógł go utrzymać - co prowadzi do kolejnych, kontrowersyjnych decyzji, w tym największego w historii powiększenia państwowych długów przez zachodnie gospodarki... obywatele są jedynie biernymi obserwatorami i krytykami tych decyzji, jednak okazują się bezsilni w momencie, gdy jedynie garstka światowych przywódców kontroluje największe i najpotężniejsze armie i agencje wywiadowcze w całej historii cywilizacji

Wkrótce redaktorzy naszej futurystycznej gazety, przewidującej wydarzenia na najbliższe 100+ lat, przedstawią więcej dramatycznych wydarzeń, które dopiero nastąpią w XX i XXI wieku!

59

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

6 sierpnia roku 1900 Gazeta nowej ery

* Powstają pierwsze roboty i sztuczna inteligencja, i choć nie mówi się o tym nadal niezbyt rozgarniętemu społeczeństwu - pomimo dostępu do informacji - od razu te technologie zostają potajemnie wykorzystywane w laboratoriach militarnych, o czym społeczeństwo ma się dowiedzieć dopiero po fakcie

* Powstaje nowy sposób dwustronnej komunikacji, w przeciwieństwie do dotychczasowej jednostronnej (nie licząc tradycyjnej poczty) - internet, w którym umieszczane są treści wszystkich gazet świata i są dostępne z domu bez wychodzenia z niego.

* Powstają serwisy komunikacji dla mas, takie jak Fatbuk, Twito-monitor, czy ZWIDO (Zbieracz-Wszystkich-Internetowych-Danych-Obywateli) często założone przez zwykłych studentów, jednak finansowane przez ogromnych inwestorów o bardzo długiej historii inwestycji i różnych powiązań, w których społeczeństwa są zachęcane, by dokumentować swoje całe życie przy pomocy m.in. robionych sobie zdjęć, co ci ochoczo robią

* Hegemonia: największe serwisy internetowe, które zdominowały i niemal wyeliminowały każdą inną prasę czy nawet zwykłe sklepiki (może poza żywnością) ze względu na to, że są dostępne od razu i za darmo, takie jak Twito-monitor, Wirtualna Nacja czy Aukcje-Alenieaukcje, na podobieństwo industrialnych monopolistów z XIX wieku, współpracują ściśle z inwestorami i pośrednio z rządami, i zakupują stopniowo coraz więcej mniejszych serwisów informacyjnych, by następnie narzucić teraz już globalnemu społeczeństwu swoje warunki korzystania z internetu na całym świecie

* Twito-monitor zmienia nazwę na X-monitor, rozpoczynając nowy rozdział w internetowej hegemonii, wprowadzając kontrowersyjne eksperymenty na swoich aktywnych czytelnikach, m.in. wymuszając na zarabiających tam użytkownikach podanie swoich danych takich jak skan twarzy, dowodu osobistego oraz danych biomedycznych do systemu związanego z izraelską instytucją państwową zajmującą się przechowywaniem danych tych osób

* Powyższy przykład to tylko jeden z wielu zbierania danych biomedycznych ludzi na całym świecie, inne organizacje jak związany z wyszukiwarkami internetowymi Goooool również pędzą prosto do celu, pod różnymi pretekstami zbierają dane biomedyczne, płacąc każdemu chętnemu za takie udostępnienie

60

Odp: Sytuacja w Polsce i na świecie

7 sierpnia roku 1900 Gazeta nowej ery

* W XX wieku będzie rozwijał się przemysł wydobywczy, szczególnie związany z energią, np. ropą, która uczyni niektóre kraje bogatymi, np. Wenezuelę, która w latach 50. XX wieku osiągnie status jednego z najbogatszych krajów. Tendencje socjalistyczne jednak zniszczą ten potencjał, powodując ostatecznie, że gospodarka m.in. tego kraju runie, i dojdzie do ciągłych zamieszek tłumionych przy pomocy armii, zaś wszystkie prywatne firmy zostaną realnie przejęte przez państwo

* Powstaje zrzeszenie narodów europejskich, swoista unia, do której dołączają po kolei, dekada po dekadzie, kolejne kraje, by w końcu stracić swoją suwerenność na rzecz przywódców nowej, ponad-narodowej, instytucji

* Ludzie rządzący tą nową instytucją ponad-europejską okazują się skorumpowani, i pojedynczymi restrykcjami i ustawami, które podkolorowują nieadekwatną ideologią, doprowadzają do upadku wszystkich prawie europejskich państw członkowskich, byłych potęg zachodnich, które na całe tysiąclecie rządziło kontynentem europejskim, i zawłaszczyło sobie większość świata, na korzyść innych, nowych światowych hegemonów, co ci stopniowo zaczną wykorzystywać

* Jeden z najważniejszych dekretów nowej unii wprowadza do kulejących zachodnich gospodarek europejskich rzeszę imigrantów z krajów, na które od tysiąca lat napadał, czy to z powodu krucjat, czy też powodów polityczno-gospodarczych, powodując w konsekwencji chaos na ulicach Paryża, Londynu, Sztokholmu i innych miast europejskich, wysoki wzrost przestępczości i wojny wewnętrzne, którym miejska policja nie jest w stanie przeciwdziałać, a który to chaos rządy zachodnich państw celowo utrzymują przez kolejne kilkanaście lat, by po tym czasie wprowadzić rażące restrykcje na wszystkich obywateli, mające rzekomo rozwiązać problem wysokiej przestępczości

* Skorumpowani przywódcy europejskiego zrzeszenia państw z obłędem wprowadzają kolejne, coraz dziwniejsze ustawy, w tym ściśle współpracują z różnymi ponad-narodowymi, scentralizowanymi organizacjami, w tym organizacją związaną ze zdrowiem, czy największą organizacją militarną na świecie w XXI wieku