nemoman napisał/a:Skoro religia jest wbudowana w geny to musi być naturalna. Skoro jest naturalna i jest w genach to muszą te geny być i u innych żywych istot. Skoro tak to religia powinna być powszechna w świecie zwierząt i roślin oraz grzybów.
Moja była dziewczyna studiowała religioznawstwo na UJ i uczyła się tam m.in. o tym jak to naukowcy obserwują powstawanie religii wśród małp. Małpy uczone języka migowego opowiadają zdumiewające historie, zaiste. Są nawet małpy wierzące i małpy ateiści. :-) Ponieważ jednak intelektualnie zwierzęta nie są tak zaawansowane jak ludzie, to ich koncepty religijne są dużo prostsze. Nie mają rozbudowanych mitologii ani ceremonii, ale wiele zachowań naukowcy są skłonni podpinać pod zachowania religijne, rytualne.
nemoman napisał/a:Skoro w świecie zwierząt, roślin i grzybów nie ma religii to religii nie ma w genach, a skoro nie ma jej w genach u naszych "młodszych braci i sióstr" to nie jest ona naturalna ani zdrowa.
Tak jak napisałem wyżej, religia jest w świecie zwierząt. Co do roślin i grzybów, to oczywiście nie może jej tam być z przyczyn oczywistych: to są zupełnie inne typy istnień, które bilogicznie inaczej się organizują. Natomiast Twój sposób myślenia jest fundamentalnie błędny. To, że jakaś cecha X jest u ludzi, a nie jest u zwierząt, nie oznacza, że jest ona nienaturalna albo niezdrowa. Dlaczego niby miałoby tak być?
nemoman napisał/a:Czyli po prostu jest to szukanie dziury w całym i dorabianie ideologii na siłę by usprawiedliwić wyzysk i niewolnictwo oraz czerpanie niczym nieuzasadnionych korzyści od ludzi.
Nemo, mijasz się w ogóle z tym do czego odnosi się artykuł. Nikt nie szukał dziury w całym. To są zwyczajne badania ogólnoświatowego zjawiska religii. Tak jakbyś badał alkoholizm. Gdyby z takich badań wyszło, że alkoholizm jest zdrowy dla gatunku to znaczy to tyle, że alkoholizm jest zdrowy dla gatunku i nie należy tego interpretować w ten sposób, że koncerny alkoholowe zasponsorowały badania, aby uzasadnić alkoholizowanie ludzi. :-P
nemoman napisał/a:Proste? Proste. Czy trzeba więcej słów by udowodnić nienaturalność i sztuczność tego czegoś zwanego religią?
No jeśli chcesz do udowadniać to musisz się znacznie mocniej postarać, bo to co napisałeś opiera się na niewiedzy (np. o religijności małp) i uprzedzeniach (chcesz koniecznie udowodnić pewną założoną tezę).
Postrzegam Twoje podejście jako bardzo nierzetelne i przez to nieuczciwe nawet wobec samego siebie. Jeśli uważasz, że religia jest zła, ale nie posiadasz odpowiednich argumentów, to nie próbuj ich sztucznie tworzyć - po prostu powiedz sobie i nam, że uznajesz, że jest ona zła, bo takie jest Twoje odczucie.
Wolałbym też, abyśmy skoncentrowali się na obszarach bliższych merytorycznie artykułowi - np. memetyce. Bo to do niej odnosił się tytuł artykułu i tytuł wątku. Do rozważań na temat zła religii proponuję inny wątek. Tutaj nie określamy, czy jest ona zła czy nie, ale dyskutujemy o tym, co stwierdził artykuł. Podobnie jak gdybyśmy mówili o artykule o alkoholiźmie, to nie mówilibyśmy o tym, czy jest on zły czy dobry, ale raczej jaki on jest jako zjawisko społeczne, kulturowe etc.