Fioletowy Płomień

zmień siebie, zmień swój umysł a zmienisz cały świat
nie zwalaj na innych kowalski, tylko sam weź się do roboty, bo inaczej będziesz pił gorącą wodę zamiast wina

Tak jak napisałem wyżej, mam swoje metody. Twoje czy też wasze sposoby nie podobają mi się w ogóle. Nie oceniam czy są sensowne dla was, dla mnie nie są. Róbcie co uważacie za słuszne. Tylko nie sugerujcie, że na kogoś coś zwalam albo że nic nie robie, bo to jest baaardzo dalekie od prawdy.

Ale dlaczego uważasz, że nie zmieniam siebie albo swojego umysłu?

Bingo! :-)

bardzo mi się podoba idea fioletowego płomienia, tańca dusz, no i stworzenia tego kręgu. Parafrazując królika bugsa "of course you realize, this means we gotta do it!" - to do was, forumowicze.
Nie jest to jedna jedyna warta uwagi forma działania w kierunku transformacji naszego świata w lepszy, nawet marta wie to doskonale, a przynajmniej zdaje sobie z tego sprawe intuicyjnie. Rozumiem więc wypowiedzi typu np kowalskiego. Co do jacoba wole się nie wypowiadać, bo nie wiem, skąd się wziął, ale jesli miałbym zgadywać, to zapytany o wiek, pokazuje pewnie palce na obu rączkach - nie wnikam ile, ale dwie ręce raczej tu starczą. I stąd pewnie poziom wypowiedzi. Sory, jeśli uraziłem, ale może da to koledze do myślenia; w co wątpię.
Chłopaki (g_a_kowalski, jacob) wybierają drogę "wybawienia" poprzez wiedzę - co nie twierdzę, że jest głupie, ale ujmę to tak: jest ograniczone i jest tylko półśrodkiem. ograniczone - bo nasze ludzkie główki są ograniczone w pewien sposób. półśrodek - bo to tylko uświadamianie ludzi o czymś, o czym nie wiedzą, co ignorują, uważają za wymysły chorych. za tym, za tym uświadomieniem, i tak podąża najważniejszy etap: działanie. tu miłosc, serduszka, różowe ogórki są trzonem tych działań;]
Prędzej czy później, albo się połączymy globalnie, mówiąc prosto, i zburzymy ten system, który krępuje nasz rozwój, albo adieu Ziemio! i cały mistery plan..... Nie po to tu inkarnowałem.
Jeszcze gwoli ścisłości..
ja nie mówię, że wiem, co kowalski masz w głowie i w planach, bynajmniej. nie wiem, życzę powodzenia w tym, co robisz, mając tylko nadzieję, że nie robisz tego na próżno. tu wyrażę też żal, że nie podzieliłeś się z nami (ze mna?) szczegółami twoich działań. Może okazałyby się inspirujące?
pozdrawiam was płomiennie;] w kolorze paris hilton:P U u!

Brzmi sensownie! To mi wiele wyjaśnia. :-] To teraz już wiem, że takie teksty są nie dla mnie. Dzięki za wyjaśnienie, nemoman. :-)

Witam
Rzadko udzielam się na tym forum,ale tym razem nie wytrzymałam.Przeczytałam wezwanie "fioletowego płomienia" i jestem jak najbardziej za.
Masz rację miriad ,dlaczego odrzucać ten prosty i piękny pomysł.Przynajmniej ktoś
działa,robi co ma do zrobienia,czuje,że ma to zrobić i robi to,a nie tylko gada.
Właśnie przez takie zamknięte umysły i serca(jacob i kowalski -podejście typu nie chce mi się tego czytać,pewnie miłość i inne pierdoły zero wiedzy) świat pogrąża się w stagnacji.Takie podejście często zasila obecny stan rzeczy,obecny system...,taaaak to wezwanie jest dla osób wrażliwych,albo się to czuje,albo nie...
Ja to czuję,czuję determinację autora,czuję czyste intencje,czuję,że facet ma wiedzę.Zawsze opierałam się na swojej intuicji i nigdy się nie zawiodłam.Dlatego wiem,że to jest to.Popieram przesłanie.
I jeszcze jedno-Nasze myśli tworzą nasze życie,myśl tworzy rzeczywistość, im więcej osób zasili nowy proces,tym większa szansa na globalną zmianę tego świata.Jaka ona, ta nasza rzeczywistość będzie,  w bardzo dużym stopniu zależy od nas.

[url]http://www.youtube.com/watch?v=7wDUb30AC2A&feature=player_embedded[/url]