Bardzo popularna jest w ostatnich latach seria książek o tzw. drugiej stronie Michaela Newtona (wydaje mi się, że wręcz zbyt popularna, i po cichu zrobiła się tu taka nowa, specyficzna pop-kultura, trochę jak hipisi, tyle, że bez żadnych widocznych na zewnątrz elementów, jak ubiór). Pierwszą książkę ten amerykański hipnoterapeuta napisał w 1994 r., opisując w niej świat dusz.
Teraz pytanie: czy to, co ludzie w hipnozie przekazują, to są ich przekazy, czy może... po prostu channeling? Takich osób w historii ludzkości była masa, tyle, że nie zawsze, jak już gdzieś indziej pisałem, nazywało się to channelingiem, kolejnym przykładem jest prorok Edgar Cayce. Większość święcie wierzy (tzn. nieświadomie zakłada), że ludzie w nieświadomej, lub pół-nieświadomej, hipnozie przekazują wyłącznie swoje własne myśli.
Tak nie jest. I nie musi być.
Swoją drogą, jeśli się dowiesz, co ci martwi ludzie (zwani w książce duszami) robią po śmierci, to chyba będziesz miał większą motywacje do nieśmiertelności
Bo z książki wynika, że głównie zajmują się rozwojem, nauką i przeglądaniem swoich poprzednich wcieleń, i są katowani - używając terminologii Felio - rozwojem duchowym. Teraz pomyśl: pozostajesz na Ziemi, nie idziesz do owego miejsca dusz, pomijasz tą całą nagonkę na naukę, rozwój itd., i żyjesz sobie jak chcesz (oczywiście musisz jeszcze trochę ponaginać rzeczywistość i być bardziej cwanym niż cwaniacy, którzy przed twoimi narodzinami zmanipulowali cię tak, że po amnezji narodzin znalazłeś się tutaj w fizycznym środowisku).
Ogólnie mam wrażenie po lekturze tej książki, bardzo chwalonej przez ludzi zaczytujących się w ezoteryce, że za dużo w niej jednokierunkowej propagandy (niezależnej od autora książki, który w zasadzie był jedynie takim między-światowym dziennikarzem), która ma przekonać ludzi do umierania. Książka na miarę rozwoju mentalności ludzi z XX wieku, ale chyba nastąpiła pewna zmiana przez te - właściwie już - 30 lat od pierwszego wydania książki. Tak, że w XX i XXI wieku powróciła w nowej formie hinduistyczna doktryna o życiu po śmierci, reinkarnacji, rozwoju itd. Może większość ludzi potrzebuje takiej nowej religii - ale nie wszyscy.