1

Temat: Miłość bezwarunkowa

Wszystko na temat miłości bezwarunkowej. Jak ją osiągnąć? Jak zaczynamy dojrzewać do niej? Czy na naszym etapie jesteśmy w stanie ją odczuwać i czym jest. Kto z Was zaczyna jej doświadczać? Jeżeli możecie, podzielcie się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami, odczuciami. Sama odkryłam, że choć takiej pragnę doświadczać, to moja miłość nie jest jeszcze czysta, czegoś oczekuję, choćby wzajemności. Nie chcę tego, tylko czegoś, co nie sprawia cierpienia. Nie chcę oczekiwać czegoś od innych, ale jeszcze czasem oczekuję, choćby sympatii.Jak tworzyć tę bezwarunkową, pełną samą w sobie, nie być zależnym od warunków zewnętrznych, nie oczekiwać, nie tkwić w miłości  pod warunkiem, czy też z powodu, lub też innej przynoszącej cierpienie jednej lub obu stronom.
Dla mnie to temat ważny, ta sfera decyduje o tym, czy zrobię krok w przód w dalszym rozwoju. Odczuwam to niezwykle intensywnie, tę chęć przemiany.

Co oznacza ta miłość? Kochanie kogoś, oraz siebie, bez żadnych warunków, bez ograniczenia przez nic. Miłość bezwarunkowa jest decyzją. Nie potrzebuje niczego z zewnątrz aby się wyrazić. Możemy kochać wszystkich i wszystko, nic od nich przy tym nie potrzebując, nic nie oczekując w zamian. Nie istnieje tu zazdrość czy zranienie. Nie ma lęku.  smile Jeśli nawet chcemy stworzyć związek z ta osobą, to nie jest dla nas ważne, ile wyniesiemy z tego związku, ale ile możemy do niego wnieść.
 
Związki w naszym wymiarze opierają się na miłości uwarunkowanej, uświadomienie tego sobie wydaje się ważne. Znalazłam takie definicje (oczywiście to nie wszystko):
- Miłość pod warunkiem - Jest to miłość, którą dajemy lub przyjmujemy, gdy spełnione są pewne wymagania: żeby na nią zasłużyć, trzeba coś zrobić. Jak będziesz grzeczny, tatuś będzie cię kochał. Jeśli sprawdzisz się jako kochanka, jeśli zaspokoisz moje pragnienia, jeśli pójdziesz ze mną do łóżka, będę cię kochał. Rodzice często wyrażają ten rodzaj miłości, mówiąc swoim dzieciom: Jeśli będziesz miał dobre stopnie, jeżeli przestaniesz się z nimi zadawać, jeśli będziesz się ubierał i zachowywał tak, jak chcemy, wówczas będziesz kochany.
- Miłość z powodu - pod wpływem której, większość ludzi decyduje się na małżeństwo. Polega ona na tym, że kocha się kogoś za to, kim jest, co ma lub co robi. Miłość tę tworzy pewien warunek lub cecha w życiu kochanej osoby: Kocham cię, ponieważ jesteś ładna, Kocham cię, bo dajesz mi poczucie bezpieczeństwa, Kocham cię dlatego, że jestes inny niż wszyscy, popularny, sławny, itd. Nie kocha się konkretnego człowieka, lecz jego pozycję, status, popularność.

Kto tego powyższego nie doświadczył? Od rodziców, przyjaciół, partnerów. Kto z nas naprawdę może być szczerze sobą? Może nadszedł czas na zmiany w naszej świadomości, bo czy właśnie to nie zmieni naszego świata na lepszy? Ja czuję taką potrzebę i nie boję się do tego otwarcie przyznać.

tutaj ciekawy link, podejście nieco naukowe:

[url]http://kopalniawiedzy.pl/milosc-bezwarunkowa-Mario-Beauregard-mozg-rezonans-magnetyczny-7270.html[/url]

a tu link ze strony Hejala o miłości bezwarunkowej do samego siebie (strona ta mnie zachwyciła zresztą):

[url]http://szams.wordpress.com/[/url]

2

Odp: Miłość bezwarunkowa

ohh.. stronka fajna też jestem za miłością bezwarunkową.. smile

3

Odp: Miłość bezwarunkowa

Tacjannko, Ty cała jesteś wypełniona tą miłością, buziaczki smile
"Droga Serca - do czwartej gęstości droga prowadzi przez serce. Tylko tak może dokonać się połączenie wszystkich aspektów jaźni w jedno. Trzeba pokochać wszelkie oblicza stworzenia, w tym również ciemność, jaką w sobie kryjemy, inaczej integracja nie będzie możliwa. Kroczenie tą drogą wymaga odważnego spojrzenia w głąb jaźni. Oznacza też odsłonięcie swych wrażliwych stron przed oczami i sercami innych.
Serca nie da się otworzyć za pomocą umysłu czy woli. Współcześni ludzie przywykli do działania wyłącznie w oparciu o intelekt. Otwieranie swojego serca to nie tyle czynność, co stan. Rzeczywistość wytworzona przez umysł pozbawiona jest prawdziwej treści uczuciowej i jej przetrwanie zależy od umysłu, a nie uczucia."

Jeśli wszyscy ludzie zaczęliby wyrażać szacunek i miłość do samych siebie, z dnia na dzień przeistoczyłaby się cała planeta. Serce otwieramy m.in. poprzez dostrzeganie piękna w innych i sobie smile

4

Odp: Miłość bezwarunkowa

Może nie do końca w temacie, ale nie znalazłem lepszego wątku. Czytałem wczoraj fragmenty z książek Roberta Monroe i trafiłem na rozdział, w którym istoty niefizyczne nauczają Roberta o tym czym jest miłość. Pozwólcie że opiszę to, niestety niedoskonale i pewnie dopuszczając się wielu uchybień w moim rozumowaniu. Moim celem jest jedynie zarysowanie pewnego punktu widzenia.

W pewnym momencie Monroe uświadamia sobie, że nie trzeba samemu wytwarzać energii miłości, aby ją mieć w sobie i przekazywać na zewnątrz. Energia miłości, w niepojętych dla człowieka ilościach, promieniowania jest przez źródło. Wystarczy, że nauczymy się być oscylatorem dla tej energii, nasz organizm w odpowiednich warunkach, przy odpowiednim traktowaniu "łapie" tą wyjątkową częstotliwość, tą długość fali i po prostu staje się przekaźnikiem, oscyluje, gra i promieniuje tak jak źródło.

Love pisał, że był "w miłości", wielu z nas zdarza się chwilami być we wzniosłym stanie, gdy wszystko wydaje się piękne i świetliste. To ten moment gdy ciało zostało dostrojone i rezonuje ze źródłem! Zaczyna żyć intensywniej, stąd na początku to wzniosłe uczucie. Nie do pomylenia, prawda? Nie do pomylenia jest również moment, gdy zostajemy rozstrojeni i spadamy w dół. Mocno upraszczając temat, to działa jak [url=http://www.youtube.com/watch?v=xgpLfLtcbkk&hl=pl]rezonujące kamertony[/url]  i [url=http://www.youtube.com/watch?v=hiHOqMOJTH4&hl=pl]jeszcze tu[/url]. 

Wszystkie praktyki, czy to odżywianie się, czy to ruch, czy to panowanie nad myślami, prowadzą do jednego, polepszenia materiału naszej istoty, tak aby mogła wejść w rezonans ze źródłem. Gdy udaje się to coraz częściej, człowiek i cała ludzkość się zmienia, zaczyna żyć w lepszych warunkach.

Światło słońca niesie w sobie odpowiednią wibrację, gdy wystawiamy się na jego działanie, podnosi ono drgania materiału, z którego zbudowane są nasze organizmy. Zaczynamy oscylować ze źródłem, choć przez jedną chwilę. Odczuwamy to od razu jako coś dobrego. Gdy będziemy mieli wibracje źródła w sobie, mocno ugruntowane, nasze ciała będą cały czas rezonowały w jego rytm. Słońce, dobra żywność itp będą przyjemnością a nie koniecznością potrzebną do wejścia na odpowiednią drogę, ponieważ źródło będziemy nosić w sobie. smile

5

Odp: Miłość bezwarunkowa

Taki stan określam krótko. Harmonia istnienia lub bycia jak kto woli ;-) Wystarczy dać się "ponieść" chwili.

6

Odp: Miłość bezwarunkowa

Stwórca dobrze wykombinował chodż człowiek ma słaby dostęp w tej chwili na ziemi do żródła to uwielbiia ekstaze wszelkiego rodzaju poczawszy od orgazmu fizycznego do ograzmu  satori uniesienia radości,chodz nie jest do końca świadom ze w takich chwilach umysł wygasa a raczej własnie sie harmonizuje z otaczająca go naturą to tylko ułamki sekundy mała chwila a on by juz chciał byc w niej na wieki.Nawet ja lubie sie wypowiadać w takich tematach jak ten poniewaz ekstaza jest tak ogromna ze nie ma czasem innego wyjsca,i w taki oto sposob powstaje ksiązka naprzykład"Rozmowy z Bogiem"znana juz nawet nie tylko w materi.Ktos moze uznac to za bzdure ze człowiek piszący ksiazke lub wypowiadający sie na internecie jest pzejawem najwyzszego dobra,a dzieje się tak ze umysł idealizuje energie o ktorej nieda się nic powiedzieć,ale to sie dzieje naprawde np;Brahman esensja najwyzszego dobra przeciez jest wszystkim więc i toba wyrazona przez samego siebie czyli kazdego z was na swoj sposób.A żeby było jeszcze zabawniej jest jeden przedstawiciel na ziemi ktory nie posiada ograniczen i jest on zywym wszechświatem w zywym ciele.Właśnie tak to wygląda te rozmowy z bogiem i wiele wiele innych ksiązek ktore sa przejawem tej bezwarunkowej milości.Om Namah Shivaya.

7

Odp: Miłość bezwarunkowa

Mi się wydaje, że miłość przede wszystkim jest różnie rozumiana przez różne osoby. W ziemskim wydaniu jest mylona ze wszystkim, co jest kojarzone pozytywnie - a ten worek jest bardzo obszerny.
Ktoś może potrzebować innych osób (być od nich uzależniony) i jeśli otrzymuje to, od czego się uzależnił, nazywa to - miłością.

Gabi zrobiła ciekawą analizę. Dla mnie miłość pod warunkiem to miłość nie do osoby, ale do naszego obrazu - czegoś, czego oczekujemy.

Natomiast miłość z powodu - wydaje mi się, że nie jest do końca taka zła wink Np. jeśli doceniasz w kimś jakąś cechę, podziwiasz że robi coś lepiej od Ciebie, w czymś jest lepiej rozwinięta itd. - chyba nie jest zachowaniem szkodliwym? Jeśli nie ma uzależnienia się w takiej relacji, myślę, że obie strony mogą tylko zyskać.
Mogę się mylić, ale widzę tutaj ciche, poparte tradycją założenie, że związki powinny trwać wiecznie (na całe życie), bo jeśli tak nie jest, to widocznie coś z nami jest nie tak. Wydaje mi się, że przede wszystkim warto zaakceptować fakt, że inni ludzie nie są chodzącymi ideałami. Niektóre nasze cechy mogą innym przez jakiś czas służyć i vice versa, ale założenie, że tak będzie już zawsze jest jakby przyznaniem, że nigdy już się nie zmienimy, że pozostaniemy w stagnacji w pewnym sensie.

Oczywiście, jeśli miłość z powodu ogranicza się tylko do egoistycznego powodu i nie ma w niej szacunku, prędzej czy później wyjdzie na jaw. Motywy osoby, która ugania się za portfelem przyszłej żony czy męża w końcu zostaną odkryte - i zaakceptowane (na zasadzie: ja daję pieniądze, a ty coś innego - czyli czysty handel) lub odrzucone.

Generalnie myślę, że droga do miłości bezwarunkowej wobec innych prowadzi przez drogę do miłości bezwarunkowej do siebie, bo jak napisała Gabi:

Gabi napisał/a:

Nie kocha się konkretnego człowieka, lecz jego pozycję, status, popularność.

czyli, kocha się jakąś cechę. Ale z drugiej strony, jak zdefiniować jakąś osobę? Prawdopodobnie właśnie będziemy mówić o cechach tej osoby, wyrożniających ją na tle innych.
Myślę, że negatywne postrzeganie innych osób tak naprawdę dotyczy ich cech, a więc brak takiego negatywnego postrzegania oznacza, że poradzilismy sobie z postrzeganiem określonych cech i od teraz je już akceptujemy - bez warunków.

Nie utożsamiałbym miłości z uczuciem, a raczej nastawieniem, które może się wyrażać poprzez uczucia. Ludzie zwykle nie sięgają do wyższych czakr, więc mogą myśleć, że miłość wyraża się tylko przez ślepe uczucie pochodzące z drugiej czakry. Ja jednak postrzegam miłość jako istniejącą na każdym, nie tylko uczuciowym poziomie.

Gabi napisał/a:

Oznacza też odsłonięcie swych wrażliwych stron przed oczami i sercami innych.

Hmm co właściwie znaczy "strony wrażliwe"? Nie jestem przekonany, czy nasze strony dzielą się na wrażliwe i niewrażliwe.
Myślę, że jeśli ktoś w 100% świadomie dokonuje decyzji czy to dotyczących swojego wnętrza, czy świata zewnętrznego, wie dokładnie, czego się spodziewać i nie musi się niczego bać. Jeśli "wrażliwy" ma oznaczać w tym przypadku "podatny na atak" (a nie "otwarty na nowe doświadczenia"), to nie jestem pewien, czy jest to dobre rozwiązanie - nie wszyscy są na tak wysokim poziomie, być wskoczyć w głęboką wodę, jak sądzę. Raczej proponowałbym stopniowy, racjonalny rozwój.

Pełna miłość, czyli miłość bezwarunkowa na obecnym moim poziomie zrozumienia to zatem pełna otwartość, ale otwartość na decyzje swoje i swojego otoczenia, zaufanie do siebie (bo łatwo zauważyć, że osoba nieufna skrywa jakieś obawy) i swoich decyzji, także na sytuacje, które inni postrzegają jako "negatywne". Tak to obecnie widzę.

8 Ostatnio edytowany przez tacjanna (2009-10-26 11:52:01)

Odp: Miłość bezwarunkowa

sama juz zaczynam wątpić czasem że jakaś miłośc istnieje.. nie ogarniam czasem całą sobą że istnieją takie rasy które uczuc nie mają... a czasem sama tak bym chciła poprostu nic nie czuć tak jak dziś.. sad   miłośc bez różnicy jaka zawsze rani i boli...

9

Odp: Miłość bezwarunkowa

Bo Bóg to sadysta i tyle mam do powiedzenia na ten temat.... Dobrych ludzi rani, a złym się powodzi....

10

Odp: Miłość bezwarunkowa

No właśnie, już na naszym malutkim forum widać, że każdy słowo "miłość" rozumie po swojemu. Jakie są Wasze definicje słowa miłość? Moja jest następująca:

Miłość, a w sumie energia miłości, to najlepszej jakości zasilanie, z jakiego może czerpać istota ludzka. Energia miłości jest siłą, jeżeli istota ludzka potrafi z niej czerpać, to jej działania są mądre i prowadzą do szczęścia. Grupa ludzi żywiąca się energią miłości buduje szczęśliwą, zrównoważoną społeczność. Energia miłości to informacja z pierwszej ręki, bez zniekształceń.

Takie zachowania jak trwanie dwojga ludzi za wszelką cenę, czy nadmierne bezkrytyczne poświęcanie się dla innych nie spełniają mojej definicji życia w miłości.

11

Odp: Miłość bezwarunkowa

A dla mnie miłość to jakieś neiwiadomo co o które wszyscy walczą, jakby tylko to bło najważniejsze, a potem właśnie okazuje się, że miłość tani itd. A potem jak naza dusza umiera i zaczyna znikać, topi się w miłości i już nie istnieje. Tiaa, fajny los nas czeka.... Żyjemy po to by umrzeć.... Bo niby poco powstaliśmy i po kiego grzyba mamy z powrotem wracać do Kreacji? Nie podoba mi się to wcale.

12

Odp: Miłość bezwarunkowa

W mojej encyklopedii znalazlem dwie milosci. Jedna to milosc jako uczucie, ktorym obdarzamy tylko jedna osobe na swiecie i tej nie da sie wyjasnic.
Druga to milosc jako pozytywna energia , ktora obdarzamy wszystkich ludzi.
Nie ktorzy w zyciu nie odczuja ani jednej ani drugiej bo taka lekcje przechodza w tym zyciu i tego sie trzymaja a to ze nie pamietaja tego to puzniej zadaja takie pytania jak ty Wampir- tak sobie wybralas. Zyjemy po to zeby doswiadczac a wracamy do kreacji po to by jej o tym "opowiedziec"...chyba.

13

Odp: Miłość bezwarunkowa

no własnie miłosc przewaznie jest tylko przywiązaniem do innych ludzi ta ziemska,dlatego rozne słowa mają duzo znaczen taka jest zabawa w dualizmie.Ale przyjdda takie czasy ze to sie zmieni diametralnie juz po 12 roku dusze ktore nie zrozumialy zbyt wiele z nauki odejdą w inne wymiary światy planety lub galaktyki albo w pzeszłośc ziemi.A zradzac sie beda świetliste istoty im wiecej ich bedzie tym bardziej planeta bedzie świetlista i czysta i niema innego wyjśca tak miało byc i tak sie stanie prędzej czy pużniej bo czasu niema.

14 Ostatnio edytowany przez Gabi (2009-10-27 12:07:12)

Odp: Miłość bezwarunkowa

Wkleję trochę cytatów, dotyczących w zasadzie obu tematów poruszanych na forum, miłości i samotności, dla mnie ciekawe:
"Miłość jest stanem Istnienia. Twoja miłość nie mieszka gdzieś na zewnątrz ciebie, lecz tkwi głęboko w tobie. Nie możesz jej utracić i ona także nie może cię opuścić. Nie jest zależna od żadnego innego ciała, zewnętrznej formy. W pełni obecny, ogarnięty cichym bezruchem, czujesz prawdziwego siebie – bezpostaciowego, ponadczasowego – jako życie nieprzejawione, dzięki któremu twoja fizyczna forma w ogóle żyje. Zaczynasz też wtedy czuć, że to samo życie trwa we wszystkich ludziach i w innych istotach, w samej ich głębi. Przejrzałeś zasłonę formy i odrębności. To właśnie jest urzeczywistnienie jedni. To właśnie jest miłość.
Czym jest Bóg? Jednym życiem, wiecznym we wszystkich formach życia.A czym jest miłość? Tym, że czujesz to Jedno życie głęboko w sobie i we wszystkich stworzeniach. Że nim jesteś. A zatem wszelka miłość jest miłością Boga. Cudze Istnienie można oczywiście wyczuć jedynie poprzez własne. Jest to początek urzeczywistnienia jedni, czyli miłości. Na najgłębszym poziomie Istnienia stanowisz bowiem jednię ze wszystkim, co jest.
Prawdziwa miłość nie ma negatywnego odpowiednika. Jeśli twoja „miłość” ustępuje niekiedy miejsca swojemu przeciwieństwu, znaczy to, że nie jest miłością, lecz silnym popędem ego, które pragnie zyskać pełniejsze i głębsze poczucie „siebie”, a partner chwilowo potrzebę tę zaspokaja. Nie musisz iść na pustynie, jesteś pośród ludzi, ciesz się ich obecnością. Nie mają już jednak władzy nad tobą, która pozwala im uszczęśliwiać lub unieszczęśliwiać ciebie. To właśnie oznacza samotność. W takim odosobnieniu twoja zależność obumiera. Rodzi się zdolność do miłości. Nie spoglądaj już na innych jak na środek narkotycznego zaspokajania. Zazwyczaj usiłujemy leczyć swą samotność poprzez emocjonalne uzależnianie się od innych ludzi, poprzez liczne towarzystwo i hałas. To nic nie daje. Wróć do przedmiotów, wróć do przyrody, idź w góry. Wówczas poznasz, że serce przywiodło cię na rozległa pustynie osamotnienia, że nie ma tam nikogo, kto by cię pocieszył, absolutnie nikogo. Z początku będzie się to wydawać nie do zniesienia, ale tylko dlatego iż nie jesteś nawykły do samotności. Jeśli zdołasz wytrwać przez jakiś czas, pustynia nagle zakwitnie miłością. Twoje serce wybuchnie śpiewem. Będzie tam panowała wieczna wiosna, porzucisz narkotyk i staniesz się wolny. Pojmiesz wówczas, czym jest wolność, czym jest miłość i szczęście; czym jest rzeczywistość, prawda, czym jest Bóg. Będziesz wiedział, wiedza twa wkroczy poza pojęcia i uwarunkowania, nałogi i przywiązania."

bart napisał/a:

Energia miłości, w niepojętych dla człowieka ilościach, promieniowania jest przez źródło. Wystarczy, że nauczymy się być oscylatorem dla tej energii, nasz organizm w odpowiednich warunkach, przy odpowiednim traktowaniu "łapie" tą wyjątkową częstotliwość, tą długość fali i po prostu staje się przekaźnikiem, oscyluje, gra i promieniuje tak jak źródło.Wszystkie praktyki, czy to odżywianie się, czy to ruch, czy to panowanie nad myślami, prowadzą do jednego, polepszenia materiału naszej istoty, tak aby mogła wejść w rezonans ze źródłem.

Podobnie to odbieram, człowiek musi  podnieść swoje "wibracje", aby być w rezonansie ze źródłem i czuć stale miłość do wszystkiego co istnieje smile Aby mieć ciągłe lub dłuższe połączenie musimy zrobić pewien wysiłek, pracę na poziomie wszystkich ciał: fizycznego i niefizycznych, słuszna uwaga smile

To, co intensywnie czuję: "Najważniejszą cechą miłości jest wolność. Pomyślmy o tych wszystkich przymusach i kontrolach ze strony innych ludzi, którym lękliwie poddajemy się. Żyjemy zgodnie z oczekiwaniami innych, by kupić ich miłość, aprobatę, albo z obawy przed ich odejściem - przed strachem samotności...." Chęć kontrolowania innych pochodzi z ego. Nie ma czegoś takiego jak kontrolowanie innych ludzi dla ich własnego dobra. To hipokrytyczna wymówka dla własnego interesu. Tam kończy się twoja miłość, gdzie zaczyna się chęć kontroli. Kiedy jesteś wolny, chcesz, żeby wszyscy byli wolni. Rozumiesz, że chęć kontrolowania innych zniewala też ciebie. Ich wolność jest twoją wolnością. Wszyscy jesteśmy jednym. Ich niezależność jest twoją niezależnością. Ich siła jest twoją siłą. Ich szczęście jest twoim szczęściem. - lepiej bym tego nie ujęła. Nie potrzebujesz uzupełnienia. Sam w sobie jesteś kompletny. Jeśli miłość emanuje z ciebie, nie gonisz za miłością ze strachu przed samotnością. Jeśli masz ją w sobie, samotność nie jest żadnym problemem. Czujesz się dobrze i nieźle się bawisz we własnym towarzystwie - do tego to jeszcze nie doszłam.

Antares napisał: "Mi się wydaje, że miłość przede wszystkim jest różnie rozumiana przez różne osoby. W ziemskim wydaniu jest mylona ze wszystkim, co jest kojarzone pozytywnie - a ten worek jest bardzo obszerny.
Ktoś może potrzebować innych osób (być od nich uzależniony) i jeśli otrzymuje to, od czego się uzależnił, nazywa to - miłością."

Tak, jak zwykle mądre spostrzeżenie, bo to jest pewna iluzja prowadząca niejednokrotnie do bólu i rozczarowania. Nasuwa mi się taki wniosek, że aby poczuć prawdziwą miłość najpierw musimy poczuć się pełni, żeby nie oczekiwać, że ktoś nam zalepi luki w naszym życiu, spełni nasze pragnienia, oczekiwania...

Tacjanna: "Sama już zaczynam wątpić czasem że jakaś miłość istnieje.."
Jeśli kiedykolwiek jeszcze zwątpisz, to przypomnij sobie swoją bezgraniczną miłość do córeczki, ona jest najbliższa tej czystej, bezwarunkowej... i ona istnieje, kochasz bez oczekiwań smile

Macie rację, każdy z nas pojmuje tą miłość trochę inaczej, dla mnie nowy punkt widzenia to świeżość moich własnych myśli, poszerzam moje postrzeganie świata smile

15 Ostatnio edytowany przez tacjanna (2009-10-27 14:01:15)

Odp: Miłość bezwarunkowa

Do GABI smile
Aby motyle na dłoni Ci siadały i najskrytsze marzenia spełniały big_smile Aby ptaki po niebie latały I Twojego szczęścia szukały. ..Żeby z Twoich oczu leciały tylko radosne łzy smile , tak jak wiosną pachnące bzy. W trudnych chwilach niech gwiazdy nad Tobą czuwają i właściwą drogę wybrać pozwalają. One nie pozwolą nigdy Ci zginąć i żadnego szczęścia ominąć wszystkiego najjjjlepszego kochana big_smile

16

Odp: Miłość bezwarunkowa

??? Nie łapię Waszych postów.

17

Odp: Miłość bezwarunkowa

Piękne dzięki Tacka big_smile Wzajemnie... smile

18 Ostatnio edytowany przez Wampir (2009-10-27 16:43:21)

Odp: Miłość bezwarunkowa

"nie gonisz za miłością ze strachu przed samotnością. Jeśli masz ją w sobie, samotność nie jest żadnym problemem. Czujesz się dobrze i nieźle się bawisz we własnym towarzystwie - do tego to jeszcze nie doszłam." - No nie gadaj O_O, mi samotność nie sprawia problemu, tak jest dla mnie OK i tyle mam na ten temat do powiedzenia.

"Z początku będzie się to wydawać nie do zniesienia, ale tylko dlatego iż nie jesteś nawykły do samotności." - Czemu nie do zniesienia? hmm

Ktoś mi może wytłumaczyć RAZ O KONKRETNIE(czyli nie że znowu piszecie wszyscy to samo tylko każdy inaczej), co aż tak okropnego widzicie w samotności?

19

Odp: Miłość bezwarunkowa

Może dlatego, że tu  chodzi o dwa pojęcia: samotność z wyboru, która daje nam siłę i wolność, oraz poczucie osamotnienia, przez które czujemy się nieszczęśliwi. Chyba tak to rozumiem smile

20 Ostatnio edytowany przez tacjanna (2009-10-27 17:37:33)

Odp: Miłość bezwarunkowa

wydaje mi sie że młość jest motorem wszystkiego co istnieje... to  właśnie ona !napędza cały wszechświat i wszystko co na nim żyje ,natomiast jeśi chodzi o samotność chyba każdy z nas czasem woli być z kimś a czasem sam smile ale na dłuższą mete tak się nie da przynajmij ja tak mam .. myślę że  jesteśmy połączeni jakąś niewidzialną nicią i instynktownie lgniemy do siebie bez tej bliskości innnych przynajmniej  ja tak czuję jakbym  wysychała  czuje nieokreśloną pustkę..jakby jakas energia uciekała z mojego wnętrza.. smile bliskośc innych daje mi cudowna siłę do ,życia i bycia ..  niedawno pisałam że zwątpiłam w miłość .. ale ona jest istnieje smile  widzę ją w trawie ptakach w nas wszystkich.. big_smile kiedy czasem idę ulicą mijam różnych ludzi lubie się do nich usmiechac i zajrzeć w ich oczy .. czasem odwzajemnią uśmiech  i to jest wspaniałe a czasem popatrzą jak na dziwoląga... ale czuję bardzo tą energię smile kiedys bezmyślnie  deptałam trawe zrywałam kwiaty zabijałam muchę  .. teraz jest inaczej kocham i staram się szanować wszystko co mnie otacza wszystko..i wiecie co  to cudowne uczucie big_smile big_smile

21

Odp: Miłość bezwarunkowa

"myślę że  jesteśmy połączeni jakąś niewidzialną nicią i instynktownie lgniemy do siebie bez tej bliskości innnych przynajmniej  ja tak czuję jakbym  wysychała  czuje nieokreśloną pustkę..jakby jakas energia uciekała z mojego wnętrza.." - To może faktycznie TY tak masz, ja nie.

22

Odp: Miłość bezwarunkowa

"kiedys bezmyślnie  deptałam trawe zrywałam kwiaty zabijałam muchę  .. teraz jest inaczej kocham i staram się szanować wszystko co mnie otacza wszystko..i wiecie co  to cudowne uczucie" -Rozśmeiszyłaś mnie tym textem XD

23

Odp: Miłość bezwarunkowa

"Może dlatego, że tu  chodzi o dwa pojęcia: samotność z wyboru, która daje nam siłę i wolność, oraz poczucie osamotnienia, przez które czujemy się nieszczęśliwi. Chyba tak to rozumie" - Może

24

Odp: Miłość bezwarunkowa

Miłość sama w sobie nie jest kluczem do rozwoju, jest pewnym etapem. W ewolucji najważniejsze jest "doświadczanie", aczkolwiek ewoluujemy także moralnie - odrzucając przemoc - ale to ni jak się ma do miłości. Miłość jest odczuciem (czuciem), hamulcem. W pewnym momencie rozwoju, wiemy że, czegoś robić nie powinniśmy - jeżeli mamy wybór (jeżeli nie mamy wyboru, robimy - nawet jeżeli jest to uznane przez ogół za złe). Rozwój (ewolucja (inkarnacja)) wymusza nas do doświadczania. Pozdrawiam.

25

Odp: Miłość bezwarunkowa

Miłość to twór bliżej nieokreślony. Daniel napisał, ze jast dla tych dla których jest i z tym właśnie się zgadzam. Przyjmuję jednak możliwość własnej omylności. Dla mnie to coś innego niż czucie/odczucie. To zgodność tego co mówi mi mój duch z tym co robię. Zgodność intencji z czynami. Brak wewnetrznych sprzeczności. To wszystko

26

Odp: Miłość bezwarunkowa

To jak rozumiecie określenie "Miłość do zabijania"? :>

27

Odp: Miłość bezwarunkowa

W "Podróży do ojca ciekawości" B.Moen`a,  przewodnik odpowiada na pytanie o zagubione dusze, czyli części Dysku/Nadduszy, które zostają odłączone i pozostawione sobie samym. Zdarza się to bardzo rzadko i tylko wtedy kiedy osoba całkowicie odcina się od doświadczania i wyrażania czystej bezwarunkowej miłości, czyli nie jest już w stanie jej odczuwać ani wyrażać. Ta Miłość jest energią wszechświata, siłą napędową ożywiającą wszystkie świadomości. I to tak, jakby ktoś odciął się od źródła pokarmu. Nie mogąc już doświadczać i wyrażać czystej bezwarunkowej miłości, osoba taka nie jest odżywiana energią, jej świadomość zaczyna się rozpadać. Stopniowo traci energię, utrzymującą razem jej ciało, umysł i ducha, jej świadomość rozpada się i powraca do stanu surowca energetycznego, nieprzetworzonego surowego stanu świadomości. Stanu, w którym nie jest ona zorganizowana w jakimś określonym celu. Można ją określić jako niespójną, coś w rodzaju drobnych płatków złota w stanie rozproszonym. Świadomość tam jest, ale nie jest skupiona w jednym miejscu. Czysta bezwarunkowa miłość jest jakby zorganizowaną energią spajającą ten stan rozproszenia, to jak gromadzenie płatków złota i tworzenie z nich biżuterii, scala je w jedną istotę o konkretnym kształcie. Jeśli usunąć wpływ tej miłości, złoto z powrotem przyjmie postać rozproszonych płatków. Niektóre istoty poprzez dokonywane wybory doprowadzają do takiego stanu. Zazwyczaj chodzi tu o brak samoakceptacji, rozumianej jako miłość odczuwana wobec samego siebie. W takim stanie nie przyjmuje się miłości z zewnątrz. Samoakceptacja jest kluczem pozwalającym na otrzymywanie energii miłości.
Wampir, radość z zadawania innym cierpienia? Przeczytaj książkę, którą cytowałam, myślę że znajdziesz tam wiele ciekawego dla siebie... tongue

28 Ostatnio edytowany przez Wampir (2009-10-29 11:12:12)

Odp: Miłość bezwarunkowa

A czy ja tam napisałam słowo "radość"? Nie.

29

Odp: Miłość bezwarunkowa

.... napisał/a:

Przeczytaj książkę, którą cytowałam, myślę że znajdziesz tam wiele ciekawego dla siebie... tongue

Czytałam i powiem tyle: jest głupia, nie zainteresowała mnie niczym.

30

Odp: Miłość bezwarunkowa

No to może zacznij sama odpowiadać na swoje pytania, bo nikt nie da Ci gotowych odpowiedzi. Napisałam "radość", bo miłość mi tu nie pasuje... każdy ma swoje odczucia.