1

Temat: Vrillon - prawda czy fikcja?

Do dziś nie wiadomo, czy był to żart, tajny projekt naukowy czy prawdziwy przekaz kosmity, ale można się z tym zapoznać. W sumie, to nic nowego, ale jak ktoś ma swoją opinię na ten temat, to bez przeszkód - mówić.

[url]http://www.paranormalium.pl/kosmici-nadaja-incydent-telewizyjny-z-1977-roku,686,17,artykul.html[/url]

Ja myślę, że nie jest to autentyczne. A wy?

2 Ostatnio edytowany przez miriad (2010-10-14 19:12:13)

Odp: Vrillon - prawda czy fikcja?

hmmm... co ja myslę? Możliwosci jest wiele, jak wszyscy wiemy. Odsłuchując nagranie chcąc nie chcąc uśmiechnąłem się do siebie półgębkiem. Gdyby był to faktycznie "zart", nie ważne juz z jakich pobódek (na ile był szlachetny a na ile miał byc zabawny) żartowniś za niego odpowiedzialny myślę, że zdecydowałby sie własnie na taki głos 'kosmity' i takie efekty dźwiękowe w tle by zastosowal. Dzięki temu traci to wiarygodność, a jednak jest to, jak by nie patrzeć, głupia przesłanka, pochopna a nawet tendencyja - przy czym zarazem kto wie, czy nie slyuszna? no bo coś w tym jest, prawda? I takich drobnych wątpliwości można zbierać i zbierać, podobnie też można zbierać szczegóły, przekonujące nas do tego, że autentycznie był to kosmita. I say: fuck it! Nie dociekać, czy to ludzie czy nieludzie, bo i po co? Treśc przesłania jest cenna dla nas wszystkich i tylko to się liczy. Niestety, jest to kolejny apel z setek identycznych innych apeli o zawrócenie ze złej ściezki. Musimy pozbyć się broni nuklearnej... już widzę jak to robimy - tak jakby to ode mnie zależało;/ (nie zrozumcie mnie źle, to OD NAS zależy, a jakże, ale nie stanie się to za pstryknięciem palców i gdyby stworzył się chocby nie wiem jak powazny ruch, dążący do spełnienia tego warunku, wymuszenia władz tych potęg, by pozbyła się swych zabawek, byłby do czas zamachów, dziwnych wypadków i płatnych mordercow) Musimy znieść obecny system pieniądza, zastąpić obecnie znane nam techniki pozyskiwania energii i paliwa do środków lokomocji na nowe, wydajniejsze, nie szkodzące planecie... to chyba jeszcze mniej prawdopodobne;/ Wyobraźcie sobię, jaką władzą rozporządzają ludzie tak majętni, jak szefowie koncernów naftowych. Musimy przestać żyć religiami, przejrzeć instytucje religijne i ich prawdziwego boga - pieniądz; skończyć z poziomym życiem materialnym, zaspokajając jedynie fizyczne potrzeby, pomijając rozwój duchowy; skończyć z podziałami a zacząć łączyć się w nowe, doskonałe społeczeństwo, trwające na porozumieniu, którego podstawą jest załorzenie: stawiam bliźnich ponad siebię; zamienić rozkład na zjednoczenie. Widzę tylko jeden ratunek: otwarcie się na to, co nazywamy miłością bezwarunkową. Nie jest to jednak możliwe przy obecnym stanie rzeczy. Człowiek człowiekowi wilkiem. Liczy się zysk doczesny, bo nie wielu ma świadomość życia po śmierci, gdzie nic z tego, co uzbieramy tutaj, na Ziemi, nie zachowamy dla siebie i nie pomoże nam w niczym. Uświadamianie rodzaju ludzkiego chyba nigdy się nie skończy i albo ten stosunkowo najmniejszy problem, jakim jest widoczna na horyzoncie przyszlosci groźba zagłady nuklearnej, ostatecznie zada koniec naszej cywilizacji i rasie raz na zawszę, albo ówże nadchodząca Era Wodnika a z nią czwarty wymiar załatwi połowę sprawy za nas. Wiem, że to pesymistyczna wizja, ale jakoś nie potrafię się od niej odwrócić - tj. robić z siebie głupka i naiwniaka. mam tylko nadzieję, że się mylę w swojej ocenie sytuacji. A jednak, może wyjściem jest ta wielka, żarliwa miłość bez miary, peace and love na skalę eksplozji a przy tym - przegnanie żerujących na nas ras, o których jestesmy świadomi, a którzy nie będę mieli wówczas czego szukać na takiej planecie, gdzie króluje bezmierna solidarność i współczucie za to brak negatywnych emocji.

3

Odp: Vrillon - prawda czy fikcja?

Jak dla mnie to jest to oszustwo. Pasuje klimatem do hipisowskich lat swojego powstania i newage-kosmicznego-pokojo-entuzjazmu. Gdyby prawdziwi kosmici chcieli przemowić, to zrobiliby to na cały glob a nie na małym obszarze i to nielicznej publiki.

4

Odp: Vrillon - prawda czy fikcja?

Po pierwsze: Dlaczego znów stało się to w anglojęzycznym kraju? Czy wszystkie takie incydenty zdarzają się tylko w USA i ewentualnie Wielkiej Brytanii? Jak tak jest, to od razu na początku zastanawiam się nad tym. A dla czego na przykład nie w Turcji, Iraku czy Polsce? Wiadomo... Nasze społeczeństwo w tamtych czasach się nie przejmowało kosmitami, to nikt takich żartów u nas nie robił.

Po drugie: Już samo imię głównego bohatera zdradza nam, że materiał jest nieautentyczny. Vrillon to przerobienie słowa Vril, a jak wiemy jest to w tybetańskich legendach - moc o niezwykłym potencjale tworzenia, a także niszczenia, którą zdobędą ci, którzy odnajdą Aghartę, mityczną krainę leżącą gdzieś pod ziemią.

Po trzecie: Przesłanie kosmity jest bezsensowne: mówi o Erze Wodnika, o tym, że musimy się poprawić, itp., czyli nic nowego...


                PODSUMOWUJĄC: jest to materiał fałszywy

5

Odp: Vrillon - prawda czy fikcja?

Xin wydaje mi sie że bylo to sfabrykowane moze ktos mial fantazje i sie zabawil ... ale  nie zrobilo to krzywdy ludziom poniewaz sam przekaz byl  z dobrymi radami smile żeby tylko jeszcze ludzie zaczeli sie do niego stosowac... takich przekazów sa setki nie tylko przez media jak akurat bylo w tym przypadku. Channeling.. tylko czlowiek nic z te wiedza nie robi a szuka sensacji , oczywiscie nalezy zachowac zdrowy rozsadek i nie wierzyc ślepo we wszystko.. ale dobrego nie za wiele.

6

Odp: Vrillon - prawda czy fikcja?

tacjanna napisał/a:

ale  nie zrobilo to krzywdy ludziom poniewaz sam przekaz byl  z dobrymi radami

Nie wiemy czy komuś nie stała się krzywda. Ludzie podobno wpadli w panikę, a to zawsze dobry powód do szkody cielesnej albo materialnej. Takich rzeczy nie powinno się robić. Orson Wells kiedyś już to sprawdził.

7

Odp: Vrillon - prawda czy fikcja?

rzecz miała wywrzeć wrażenie, uszczypnąć słuchaczy i zmusić do reakcji - jasne, że do konkretnej reakcji, ale nie da się wszystkiego przewidzieć i wykluczyć elementu losowego, niespodziewanego - czyli możliwosci reakcji innej niż ów konkretna, pożądana. mówisz o panice - przychodzi mi na myśl tylko jeden domysł: wszyscy bezpośrednio związani z dbaniem o prawidłowy przebieg wiadomości, podczas których nadawania pojawił się znienacka ów 'kosmiczny przekaz' (to były wiadomości, prawda??) mogli wpaść we wspomnianą panikę. "Panika" była więc do przewidzenia i byla normalną reakcją tych ludzi. Panika nie zabija, co najwyzej uczy. Kto jeszcze "spanikował" albo ucierpiał psychicznie z tego powodu? Jeśli nawet byli tacy ludzie, to świadczy to tylko o nich; nawet przykładowo realizując plan pogłaskania 10 kotów istnieje możliwość, że 1, 2 lub więcej odbierze to jako atak i może nie umrze na zawał, ale np. moze głaskającego podrapać. swoją drogą, chyba oczywiste jest, że to (panika) reakcja irracjonalna w tym wypadku, żeby nie powiedzieć debilna. Owszem, ktos mógłby sie nadto wystraszyć samą świadomością, którą nagle by nabył (naiwnie, lub nie) że tak zwani 'kosmici' rzeczywiscie istnieją, mają na nas oko, kto wie, czy nas nie inwigilują, albo nie planują inwazji... Tylko, że już z miejsca wszyscy możemy powiedzieć, że to także byłaby reakcja bardziej niż irracjonalna. nie wiem, z jakiś jeszcze innych powodów ludzie mogliby faktycznie ucierpieć z powodu tej transmisji.
Takich rzeczy nie powinno się robic? I w dodatku jakiś Wells, kimkolwiek jest, to sprawdził? Sprawdził, tak? Ciekawe...;/

8

Odp: Vrillon - prawda czy fikcja?

To że akurat odebrano to w takim a nie innym kraju oznacza tylko, że był tam ktoś gotowy zrozumieć ten przekaz. W innych krajach ludzie nie byli na to przygotowani.
Te próby nawiązania kontaktu trwają od dawna i jak do tej pory ludzie nadal nie są przygotowani na ten kontakt. W dzisiejszych czasach mamy nawet jeszcze bardziej spektakularne próby nawiązania łączności z "masowym odbiorcą". Nie słyszeliście o tym? Hmmm to widocznie dla was jeszcze za wcześnie. To jak z czytaniem liter. Jak nie znasz liter to nie jesteś wstanie zrozumieć napisanej nimi informacji.

9

Odp: Vrillon - prawda czy fikcja?

miriad napisał/a:

I w dodatku jakiś Wells, kimkolwiek jest, to sprawdził? Sprawdził, tak? Ciekawe...;/

Naprawdę nigdy nie słyszałeś o "Wojnie Światów"? :-)
[url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_światów_(słuchowisko)[/url]

10

Odp: Vrillon - prawda czy fikcja?

Jasne, że słyszałem o tym tytule. Grzegorzu, to od Wellsa a to od Vrillona to troche dwie skrajnie różne sprawy, chyba sam przyznasz.

11

Odp: Vrillon - prawda czy fikcja?

A propos tego co pisałem o tych przekazach i próbach kontaktu to... nie słyszeliście co się działo w N Y 13.10.2010 r.? Albo w 2004 r. w Nowym meksyku i Meksyku?
A słyszeliście o bitwie o L. A. w 1942 r.?