1

Temat: Śmierć i życie duszy

Jak myślicie, co się dzieje z duszą, gdy już się stanie idealna? Może stać się kolejną Kreacja, czy połączyć się z nią? Albo może zacząć wszystko od nowa? A jeżeli zacznie od nowa, to będzie pamiętała te swoje wspomnienia czy wszystko zapomni?
Według mnie zacznie wszystko od nowa, to jest coś podobnego do reinkarnacji. Najpierw se żyje, żyje, potem umiera i ma okazję urodzić się na nowo. Hmmmm….
Jeżeli tak to wygląda, to mogę śmiało stwierdzić, że nawet dusza przechodzi reinkarnację w inną duszę, a wcielanie się w materialnym świecie to taka jakby zabawa tylko. Tylko jak już ma okazję to śmierci(jako dusza, nie ciało), to czy jak jest jednak w tej Kreacji to czy Kreacja może umrzeć i dusza przejdzie doinnej, lepszej?
A co WY o tym myślicie?

2

Odp: Śmierć i życie duszy

Ciekawa jest sprawa z Piekłem…. myślałam że dusza nie moż enad sobą zapanować,nad niczym, ani nad zmysłami, ani na dmyślami, tlyko ż ektoś nią steruje, wbrew jej woli….

3

Odp: Śmierć i życie duszy

Nic się nie stanie, bo nie da się stać idealnym ani połączyć z kreacją, już jesteśmy połączeni z nią. Poza kreację też nie da się wyjść. Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy nią, więc nie możemy wyjść z siebie. Tak ja to widzę, prosto i logicznie.

4

Odp: Śmierć i życie duszy

Widzę to podobnie, Kreacja jest wszystkim a my jesteśmy nią. Tu nie ma rozdzielenia, możemy tylko tak myśleć. W momencie zaakceptowania tej jedności zaczynamy sami świadomie ”kreować”.
Co do duszy, która ma stać się idealna - według mnie czegoś takiego nie ma. Nasz rozwój nie ma końca i podobnie nieustannie zmienia się i rozwija Kreacja (to się ze sobą łączy).

5

Odp: Śmierć i życie duszy

Moim zdaniem nie dojdziemy do zjednoczenia się z kreacją, bo jak pisałem wyżej, już w niej jesteśmy. Co najwyżej możemy się w niej rozpuścić i zniknąć jako odrębne byty, być może coś takiego można by nazwać zjednoczeniem się. Kto pierwszy na ochotnika?

Kreacji nie da się dorównać w żaden sposób i nie da się zrozumieć w pełni, zawsze będzie nieosiągalna, niezależnie od tego jakie moce ktoś posiądzie i wiedzę. To tak jakby włos na głowie próbował zrozumieć człowieka.

6

Odp: Śmierć i życie duszy

Hej, ja tylko moge to powiedziec z perspektywy istot z planety Aszun.Pniewaz z tamtąd jestem i to wszystko wygladało zupełnie inaczej niz tutaj,zaznacze tez ze wsztstko jest niesmiertelne w wiecznym teraz i juz jest gotowe,na Aszun wyglądało to tak ze sie zyje około 1000 lat ale to nie jest straszne bo czasu tam niema takiego oszukanego jak jest tutaj jest cos takiego jak naturalny cykl kosmicznego czasu jak dusza pzezyje swoj czas to ma szanse albo dalej sie narodzic przekraczając wielokrotnie swój czas istnienia lub wybrac co innego.Naprzykład zejsc na niska planete taką jak jest ziemia, moze tez stopic sie w tej kreacji jedńi ale to dla niej utrata wszelkiego pojęcia istnienia,dusza traci osobowosc indywidualnosc i wraca do domu czyli staje sie wibracją w ktorej wszelkie znaczenia istnienia są zapozyczane z niej samej i tak w kółko bez poczatku ani konca.Oczywisce nikt nigdy nie był odłonczony od żrodła ani nie będzie to tylko taka gra na ziemi żrodło manifestuje sie poprzez dualizm i umysł dlatego kazdy ma swoje racje i o to własnie chodziło.I wszelkie poddawanie czy kreacji czy brahmana, czy uniwersalnej samoswiadomosci, boga , miłosci itp, obrubce myslowej zawsze będzie zbędne i niebezpieczne bo umysł moze chciec zrozumiec to czego sie nieda ale i to nie jest bez znaczenia bo wkoncu umysł sie poddaje i wygasa wtedy przychodzi Bóg, Nirwana.(oczywisce wszystko co napisałem lepiej zapomnieć)

7

Odp: Śmierć i życie duszy

Sory, że tak późno odpisuję, ale według mnie najbliżej jest chyba Love, ale czekam na dalsze propozycje, jeśli oczywiście są smile Mam nadzieję, że nie wyczepraliśmy tematu, bo dla mnie to jest temat rzeka big_smile

8

Odp: Śmierć i życie duszy

Myślę, że sposobów postrzegania czegoś, co nazywacie Kreacją, zaś inni np. Jednością, jest nieskończenie wiele.

Zwykle przy pojęciu Jedności (wszystkiego, co jest) ludzie wyobrażają sobie wszechświat pełen połączonej ze sobą energii. Ale wszystko co jest istnieje również w obrębie jednej galaktyki, systemu słonecznego, człowieka, atomu itd.

Jeśli wszystko, co jest, jest nieskończone, to Jedność również jest nieskończona; a zatem możemy w nieskończoność poszerzać naszą perspektywę, próbując objąć świadomością coraz większy jej fragment, mając nadzieję, że wreszcie osiągnęliśmy świadomość Jedności... podczas gdy okaże się, że jeszcze sporo nam brakuje do "końca". Dokładnie: brakuje nam jeszcze nieskończoność wink (Wg. prostego wzoru: Nieskończoność - X = Nieskończoność).

Proponuję inny sposób postrzegania Jedności: w obrębie jednej istoty ludzkiej - czyli siebie. Aktualny proces transformacji (zmiany) ma na celu osiągnięcie czegoś, co niektórzy nazywają wyższym poziomem gęstości (czwartym lub piątym). Czwarty poziom gęstości wg. tej teorii charakteryzuje właśnie stan (wymienionej wcześniej) jedności, czyli wewnętrznej zgodności, harmonii, łączności etc.

Oznacza to, że osoby, które silnie są związane z dotychczasowym sposobem postrzegania świata, zwanym stanem trzeciego poziomu gęstości, będą stykały się z coraz większą ilością konfliktów wewnętrznych (w ramach podanego przeze mnie wyżej sposobu postrzegania jedności jako jednostki - siebie). Rozwiązanie tych konfliktów - czyli "dopasowanie" czy zharmonizowanie wszystkich elementów składających się na jednostkę - jest koniecznym warunkiem do osiągnięcia owego wyższego stanu świadomości (co myślę, że jest logiczne).

9

Odp: Śmierć i życie duszy

Bardzo niepokoi mnie twierdzenie Hejala, że dusze są śmiertelne. Na dodatek jeszcze bardziej rozwinięte cywilizacje od nas mogą je nam "zniszczyć".

Jeśli chodzi o mnie, to z tym najtrudniej jest mi się pogodzić.

No cóż...świat kryje wiele tajemnic. Gdybyśmy znali je od urodzenia, wtedy były by dla nas zupełnie naturalne i zwyczajne. Ale ich nie znaliśmy.

Aby rozwiać jednak wszystkie swoje wątpliwości: Może wiecie z jakichś inny źródeł co dzieje się po unicestwieniu duszy ( czy po prostu znika? ) i jeśli coś
się z nią dzieję, to czy można ją jakoś "wskrzesić"?

Wysnułem sobie taką tezę, że po unicestwieniu duszy przechodzi ona do jakiegoś innego wymiaru i kontynuuje tam swój wieczny żywot. No cóż...to tylko przypuszczenia...


Jeśli wiecie coś na ten temat, to proszę o odpowiedź.

10

Odp: Śmierć i życie duszy

Witaj Xin  smile Wiesz nie można brać wszystkiego o czym pisał Hejal dosłownie. Tego akurat jestem pewna. Również Hejal wspomniał kiedyś na forum (kiedy jeszcze się na nim udzielał), że celowo w książce umieścił różne fantastyczne informacje po to żeby zmusić ludzi do myślenia i odróżniania tego co jest od fantazji. Zajrzyj do swojego serca i zapytaj się go jak to jest z tą duszą. Twoje serce/pierwotna świadomość powie Ci... Poczujesz to. Nie warto (choć człowiek ma głód wiedzy pisanej) przyjmować za pewnik informacji z różnych źródeł tylko dlatego, że ktoś tak napisał. To są możliwości i tylko możliwości.
Druga kwestia to... co określamy jako duszę. Człowiek składa się z różnych "warstw". Pierwotna świadomość/twoje najgłębsze jądro zawsze JEST. Teraz, w tym momencie ponieważ czas jakiego doświadczamy na poziomie pierwotnej świadomości nie istnieje. Są różne ćwiczenia właśnie, żeby poczuć z tego poziomu jak to jest kiedy istnieje tylko teraz. Ego (potrzebne zresztą w wielu syt. życiowych-narzędzie) boi się rozpadu i utraty tożsamości/duszy. To "naleciałości" czy też cechy charakteru- inaczej mówiąc osobowość. Twoją osobowość warunkują różne czynniki: geny, środowisko, różne doświadczenia życiowe. Osobowość- ego. Nie jest to złe jak niektórzy sugerują popadając z jednej skrajności w drugą. Ego i umysł to użyteczne narzędzia Twojej najgłębszej świadomości żebyś mógł doświadczyć tego co zdecydowałeś się doświadczyć podejmując egzystencję w tym świecie. Problem pojawia się kiedy zapominamy o swojej pierwotnej świadomości czyli jakby zapominamy o swojej prawdziwej tożsamości i o tym kim naprawdę jesteśmy. Wtedy utożsamiamy się ze swoim ego i umysłem. Ale uwierz Ty to nie twoje cechy charakteru/ osobowość czy umysł/myśli które przepływają Ci przez głowę. Jesteś świadomością wszystkiego. Spokojnym obserwatorem który pozostaje w ciszy ale zarazem w radości istnienia. Twoja osobowość może się rozpaść ale to co czujesz mówiąc sobie JESTEM zawsze jest. Celowo nie piszę było i będzie ponieważ Ty jesteś zawsze w tej chwili.
Oczywiście piszę o tym na podstawie własnych odczuć i doświadczeń. Czytałam odrobinę tu i tam na powyższy temat, jednak poparłam to/przetestowałam ucząc się (odpowiednie ćwiczenia) być TERAZ, przypominając sobie jak to jest być czystą świadomością. Niestety muszę nadal sobie dość często przypominać. Nie jestem jeszcze w tym stanie w każdym momencie ale uwierz mi jak raz tego doświadczysz, będziesz miał pewność że Twoja świadomość jest wieczna i o wiele szersza niż Ci się wydawało.
Pozdrawiam

11

Odp: Śmierć i życie duszy

Istnienie napisał/a:

Wiesz nie można brać wszystkiego o czym pisał Hejal dosłownie.

Po przemyśleniu sądzę, że masz rzeczywiście rację. Hejal jest tylko istotą, taką jak każda inna ( nie zinterpretujcie tego źle: chodzi o to, że nie jest on wszystkowiedzącym z odległej planety, który może wywyższać się i mówić, że jest bardziej wartościowy od nas < i oczywiście tak nie robi > ). Wyróżnia go jedynie to, że jest na wyższym poziomie rozwoju duchowego i ma dużo więcej wiedzy.

Istnienie napisał/a:

Również Hejal wspomniał kiedyś na forum (kiedy jeszcze się na nim udzielał), że celowo w książce umieścił różne fantastyczne informacje po to żeby zmusić ludzi do myślenia i odróżniania tego co jest od fantazji.

O tym akurat nie wiedziałem, bo na stronę trafiłem całkiem niedawno. W związku z tą wypowiedzią mam kolejne pytanie: Czy Hejal mówił, ile umieścił w niej informacji fałszywych, a ile prawdziwych?

12

Odp: Śmierć i życie duszy

Hmmm... jakby to właściwie ująć...   Myślę, że powinniśmy tutaj na forum dołączyć taki komentarz do książki Hejala, który pozwoli podejść do tejże, zwłaszcza nowemu użytkownikowi z pewnym dystansem. Teraz widzę, że niewłaściwie odebrana może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Xin, nie chodzi o to, że pewne informacje są prawdziwe a inne fałszywe. Nie można tej książki traktować jak naukowego skryptu. Jeśli jakiejkolwiek z informacji np o planecie Hejala, jego świecie, czy też przeszłości Ziemi nie możesz w jakiś sposób zweryfikować, radziłabym przyjmować te przesłanki jedynie jako MOŻLIWOŚCI. Może tak być ale nie musi.

Są różne metody weryfikacji informacji- nie koniecznie ściśle naukowe. Każdy bardzo się zmienia choć nie zawsze to dostrzegamy. Teraz powiem szczerze nie wierzę w ani jedno słowo Hejala zapisane w książce, w kontekście informacji o stanie faktycznym tego jak jest i czy tak jest.

To, że nie wierzę nie znaczy, że nie przyjmuję możliwości tego, że tak może być- jednak nie uznaję  tego co wyczytam za pewnik. Powiem inaczej. Dzisiaj w nic nie wierzę ale dopuszczam całą masę możliwości w życiu.

Lepiej dla mnie doświadczyć tego co mogę i wiedzieć a nie wierzyć i być dodatkowo otwartą na całą masę możliwości tam, gdzie nie mogę jeszcze sama potwierdzić informacji. Ale odbiegam od tematu.

Chciałam jedynie pokazać, że to, że nie wierzę w ani jedno słowo z książki Hejala nie jest żadną herezją z mojej strony. Hejal nie poczuje się z tego powodu urażony. Oczywiście każdy z nas ma inną drogę co cały czas podkreślam i co innego jest mu w danym momencie potrzebne. To naturalne.

Wiem jednak, że Hejal chciał zwrócić uwagę czytelnika na znacznie głębsze przesłanie zawarte w książce. O to mu przede wszystkim chodziło. Cała reszta to tylko oprawa. Być może dla niektórych z Was  będzie to szokiem ale on pokazał na barwnych przykładach co należałoby zmienić na Ziemi i na co zwrócić uwagę, żeby nie powtarzać błędów.

Radzę  Ci więc Xin podejść do tematu raczej luźno i odszukać w tej książce ukrytego przesłania. Skąd to wszystko wiem? Wystarczy kilka razy uważnie przeczytać książkę i wypowiedzi Hejala na forum. Nie traktowałabym go również jak bardziej rozwiniętego duchowo. Wiem też, że Hejal nie obrazi się na mnie za te słowa. Pozdrawiam serdecznie  wink

Ps. Założę odpowiedni temat i napiszę przystępnie zwłaszcza dla nowych użytkowników i czytelników komunikat w którym ujmę sens powyższej wypowiedzi.

13

Odp: Śmierć i życie duszy

Oczywiście wiem, że najważniejsze jest przesłanie i zachęcanie do rozwoju duchowego, tolerancji i zmiany panującego obecnie systemu, ale "oprawa"
historyczna ( chodzi na przykład o rozdziały opisujące naszą przeszłość ) nie
jest ( według mnie ) zmyślona, bo nie tylko Hejal o nich mówi, ale i wiele innych źródeł ( poniekąd nawet naukowych ).

A pomysł na dołączenie komentarza do książki całkowicie popieram, aby mógł
rozświetlić drogę nowych tu przybyłych i uniknąć zadawania przez nich pytań,
na które odpowiedź można znaleźć w książce i we własnym umyśle.

14

Odp: Śmierć i życie duszy

Dalszą część rozmowy przenoszę do nowego tematu w dziale: "Ezoteryka i rozwój duchowy".

15

Odp: Śmierć i życie duszy

Najprostsza odpowiedź? Dowiecie się lub nie kiedy pożegnacie ten świat choć na chwilę. Zadanie? Zapamiętać to czego się dowiedziało (lub też nie jeśli nic nie ma).

16

Odp: Śmierć i życie duszy

Mianowicie
Jestem tutaj nowy
przeczytalem troche tej 'wiedzy kosmosu'
I niektóre rzeczy są tu dlamnie 'dziwne'...

Slyszalem przekazy :plejadan, kasjopejan i jakis innych
ludzi ktorzy mieli kontakt channelingowy z istotami z kosmosu .

We wszystko bym uwierzyl,
ale w to Że dusza jest śmiertelna?

Nie może tak Być!

Wszystkie religie swiata wierza w dusze niesmiertelna!
w zadnym przekazie nie bylo ,ze dusza ginie !

-owszem moze byc unicestwiona przez draconów
albo
- (jak to jest napisane - Wszystko jest wibracja) wtedy kiedy mógłby nastapić koniec wszystkiego .
Jesli BÓG ginie , giną dusze.

przeczytalem ze kazde co BÓG stworzył ma jego cząstke w sobie.



A więc prosiłbym o odpowiedz smile

17

Odp: Śmierć i życie duszy

Witaj smile
Uważam, że dusza jest nieśmiertelna w danym czasie.
Jak napisałeś, może zostać unicestwiona przez draconów. Ja słyszałem, że jak zbliżysz się do latającego spodka to jego napęd rozrywa duszę.
Kiedy coś się kończy, coś się zaczyna. Świat i Bóg jest nieskończony. Z założenia więc się nie kończy.

Wszystko co Bóg stworzył posiada jego cząstkę.

Pozdrawiam smile

18

Odp: Śmierć i życie duszy

Dusza może być nieśmiertelna - to zależy od ciebie. Po śmierci nie ogranicza cię czas i materia, więc możesz rodzić się gdzie chcesz i kiedy chcesz.

Czasem zdarza się, że w tym samym okresie czasu żyją dwie te same dusze - niezależnie od siebie.

Jeśli więc nie będziesz się rodził cyklicznie (co jakiś okres czasu), to twoja dusza będzie nieśmiertelna. Można rzec, że nieśmiertelność jest względna.

19

Odp: Śmierć i życie duszy

Dziękuje Wam za odpowiedz smile

ATARi, przepraszam nie wiedzialem wink

20

Odp: Śmierć i życie duszy

Nie wiedziałam gdzie to wkleić, a widzę sensu zakładać nowego tematu - cele życiowe duszy smile

Doreen Virtue fragmenty z książki „Dzieci Indygo”  Przypominanie sobie swojego Osobistego Celu

Jeśli będziesz pracował nad swoim Celem Osobistym, stracisz wrażenie, że „kręcisz się w kółko" czy „utknąłeś". Doznasz za to uczucia wzrostu, sensu, ruchu i postępu. Te pozytywne odczucia wypełnią cię i usuną poczucie lęku, które może doprowadzić do zdiagnozowania ADHD, depresji, uzależnienia, agresji czy niepokoju.

1. ZAUWAŻ SCHEMATY. Jakiego rodzaju sytuacje powtarzają się w Twoim życiu  - w przyjaźniach, szkole czy pracy? Te schematy stanowią wskazówki, ponieważ nasze osobiste lekcje powtarzają się dopóki się ich nie nauczymy. Np. ludzie, którzy muszą nauczyć się asertywności, mogą wciąż wplątywać się w relacje z dominującymi znajomymi. Kiedy zajmą już zdecydowane i konsekwentne stanowisko, że nie będą więcej tolerować nadużyć wobec siebie, te dominujące osoby albo odejdą z ich życia, albo zaczną traktować ich z większym szacunkiem. Dzięki temu sukcesowi nowy asertywny styl utoruje sobie drogę do pozostałych sfer życia. Przestaną przyciągać do siebie dominujące osoby i przyjmą odpowiedzialność za wskazywanie innym, jak chcą być traktowani. Dlatego ta lekcja pomoże im zdobywać nowe szczyty na wszystkich polach.

Podobnie ludzie, którzy muszą nauczyć się koncentracji, mogą wywoływać manifestacje w postaci frustrujących blokad i rozpraszających „objazdów" na swej drodze. Uczennica liceum może na przykład chcieć wstąpić do szkolnej drużyny sportowej, ale jej uwagę wciąż odwracają inne projekty za każdym razem, kiedy wychodzi poćwiczyć. Te frustracje to nie przekleństwo, to szansa, aby nauczyć się dostrzegać błogosławieństwo we wszystkim.

Kiedy ludzie rozpoznają swoje lekcje i biorą odpowiedzialność za ich ciągłe powtarzanie, przestają potrzebować tego schematu. Później stwierdzają, że życie zaczyna płynąć bardziej gładko.

2. ZAPYTAJ SWOICH ANIOŁÓW. Nawet jeśli my, ludzie, nie pamiętamy, na czym polega nasz Cel, nasze anioły nigdy nie zapominają. Nieustannie nas popychają, poprzez intuicję lub znaki, ku wypełnianiu naszego Celu. Możemy więc poprosić swe anioły o pomoc w przypomnieniu sobie charakteru naszego Celu. Najprostsza metoda to „pismo automatyczne". Jeśli twoje dzieci umieją pisać, poproś je o napisanie listu do aniołów stróżów, w którym zapytają: „Na czym polega mój osobisty Cel życiowy?" Potem niech zapiszą każde wrażenie, jakie otrzymają (czy będzie to coś, co odczują, zobaczą, usłyszą, czy pomyślą). Jeśli nie potrafią pisać, możecie przeprowadzić cały ten proces na głos. Pomóż dzieciom porozmawiać z ich aniołami stróżami, a potem poproś je, by powiedziały ci, co poczują, zobaczą, usłyszą, czy pomyślą natychmiast po zadaniu pyta: „Na czym polega mój osobisty Cel życiowy?"
Ewentualnie możecie zająć się terapią sztuką, podczas której dzieci rysować będą obrazki w oparciu o odpowiedzi, jakie uzyskają od swych aniołów stróżów na temat ich Celu życiowego. Mogą też przejrzeć stertę magazynów i wybrać zdjęcia, słowa lub wyrażenia, które opisują to, jak siebie postrzegają. W ten sposób dostrzeżesz wzorce, które odsłonią osobiste Cele życiowe twych dzieci. (Oczywiście ty również możesz skorzystać z tych metod).

3. PRZYJRZYJ SIĘ SWEMU ZNAKOWI ASTROLOGICZNEMU. Zanim przyszliśmy na świat, każde z nas współpracowało ze swymi przewodnikami i aniołami nad stworzeniem osobistego i globalnego Celu Życiowego. Po wybraniu swojego Celu wybraliśmy datę swych urodzin, aby wesprzeć swój Cel. Możecie dowiedzieć się więcej na temat swego osobistego Celu życiowego, przyglądając się swemu solarnemu znakowi astrologicznemu. Każdy znak solarny posiada „ciemną" stronę, która odnosi się do jego cech negatywnych. Część (albo całość) twego Osobistego Celu polega na przezwyciężeniu tego „cienia" lub przerobieniu związanej z nim lekcji.

Lekcje związane z Osobistym Celem, jakie niesie z sobą każdy znak solarny:

BARAN: Zapanuj nad tendencjami do impulsywności; naucz się planować z góry.
BYK: Pokonaj skłonności materialistyczne; zamień upór w nieugiętość.
BLIŹNIĘTA: Rozwiń swą stronę duchową; pozbądź się braku zaufania do siebie.
RAK: Pokonaj pesymizm; naucz się myśleć o tym, czego pragniesz, zamiast o tym, czego się boisz.
LEW: Przezwycięż dumę i przekonanie, że inni cię krytykują.
PANNA: Naucz się przekazywać innym część obowiązków, prosić o pomoc, przyjmować dobro z wdzięcznością i pozwól Bogu odpowiedzieć na twe modlitwy.
WAGA: Naucz się, jak podejmować decyzje i trzymać się ich.
SKORPION: Poradź sobie ze skłonnościami do skrytości poprzez rozwijanie w sobie większego zaufania do innych.
STRZELEC: Naucz się realizować swoje marzenia i doprowadzać do końca rozpoczęte projekty.
KOZIOROZEC: Stań się bardziej beztroski. Rozwijaj w sobie szczerość zamiast powagi.
WODNIK: Naucz się, jak stać twardo na ziemi, równocześnie zmierzając ku swemu globalnemu Celowi.
RYBY: Określ, jak manifestować obfitość i pokonaj tendencję do niepotrzebnych samopoświęceń.

Przypominanie sobie swego Celu globalnego odpowiadając tak lub nie na następujące pytania:

1. Czy obce osoby otwierają przede mną swe serca i opowiadają mi o swych problemach?
2. Czy ludzie mówią mi: „Masz w sobie coś, co wydaje mi się takie znajome jakbym znał cię od zawsze"?
3. Czy uczę innych, jak mogą polepszyć swoje życie?
4. Czy często udzielam rad, które są tak mądre, że sam zastanawiam się, skąd biorą się te myśli (doświadczenie typu „kto to powiedział?")?
5. Czy moi przyjaciele stale zwracają się do mnie, szukając zachęty, pocieszenia i rady?
6. Czy bardzo lubię czytać książki i artykuły?
7. Czy czasem zdarza mi się mówić lub śpiewać, stojąc przed lustrem?
8. Czy posiadam jakiś naturalny talent artystyczny?
9. Czy bardzo lubię coś tworzyć?
10. Czy wciąż rozpoczynam nowe projekty, których jakoś nigdy nie potrafię skończyć?
11. Kiedy kładę dłonie na czyichś barkach, plecach czy brzuchu, to czy osoba ta stwierdza, że dzięki temu czuje się wspaniale?
12. Czy moi przyjaciele i członkowie mojej rodziny stale proszą mnie o zrobienie im masażu?
13. Czy sam bardzo lubię być masowany i czy często masuję własne ręce, stopy i skórę głowy?
14. Czy intuicyjnie wiem, jak „przesyłać uzdrawiającą energię" osobie lub zwierzęciu, i czy wywiera ona pozytywne rezultaty?
15. Czy zegarki przestają działać, kiedy je noszę albo urządzenia elektryczne (lampy, telewizory, radia, magnetofony, stereo itd.) dziwnie się zachowują albo psują się w mojej obecności?
16. Czy czuję, że byłbym, albo mógłbym być, dobrym lekarzem?
17. Czy posiadam naturalną zdolność wyczuwania, czego chcą małe dzieci, kiedy płaczą, albo czego potrzebują zwierzęta, kiedy są chore?
18. Czy fascynuje mnie dowiadywanie się o nowych technikach uzdrawiania?
19. Czy w dzieciństwie cierpiałem na jakąś dziecięcą chorobę?
20. Czy głos wewnętrzny mówi mi, że mógłbym pomagać innym ludziom lub zwierzętom prowadzić zdrowsze i dłuższe życie?

Odpowiedz na wszystkie pytania i sprawdź, w obrębie której kategorii udzieliłeś najwięcej tych potwierdzających.

Pytania 1-5:  Morski, turkusowy lub zieleń piany morskiej: nauczyciel/uzdrowiciel. Twój Cel życiowy obejmuje nauczanie ludzi,  co wywiera na nich efekt leczniczy. Np. możesz uczyć innych uzdrowicieli metod leczenia albo uczyć ludzi samoleczenia. Możesz pisać książki o uzdrawianiu albo prowadzić warsztaty na temat metod uzdrawiania.

Pytania 6-10:  Jasnoniebieski: posłaniec. Te osoby pomagają światu dzięki swym talentom komunikacyjnym. Ich praca może przybrać formę twórczych zajęć, które napawają świat radością, takich jak muzyka, malarstwo, fotografia, gotowanie, taniec, dekorowanie, projektowanie czy gra aktorska. Wielu posłańców pojawia się również w mediach, czyli w telewizji, radiu, gazetach, magazynach czy biuletynach. Zostają też wspaniałymi doradcami (szczególnie, jeśli posiadają dar wymowy), badaczami i nauczycielami.

Pytania 11-15:  Tęczowy: Pracujący z energią. niektórych pojawia się spektrum kolorów, podobne do tęczy otaczającej ich ciała. Cel życiowy takiej osoby związany jest z uzdrawianiem za pomocą rąk albo uzdrawianiem energią. Znajdują prawdziwe szczęście i sukces, pracując jako fizjoterapeuci, kręgarze, masażyści, mistrzowie Reiki czy uzdrawiający praną.

Pytania 16-20: Jasnozielony: uzdrowiciel. Twój Cel życiowy obejmuje pomaganie ludziom lub zwierzętom wleczeniu ich ciał fizycznych. Możesz to robić, posługując się konwencjonalnymi metodami leczenia (na przykład zostając lekarzem, pielęgniarką czy weterynarzem) albo przy użyciu metod alternatywnych (jak akupunktura, zielarstwo, leczenie kryształami i tak dalej).

21

Odp: Śmierć i życie duszy

Jeśli dusza jest zbudowana z elektronów to niestety mozna ją zabić przy pomocy broni wykorzystującej antymaterię albo zagęszczoną antymaterię.

22

Odp: Śmierć i życie duszy

mowie setny raz ze tylko reptoidy mogą ja unicestfic !

23 Ostatnio edytowany przez maat (2010-06-10 21:20:32)

Odp: Śmierć i życie duszy

a mi się wydaje, że nie można zniszczyć energii, co najwyżej rozproszyć, bo energia ciągle będzie

24

Odp: Śmierć i życie duszy

Ale informacja jaką przechowują elektrony czyli pamięć duszy zaniknie.

25

Odp: Śmierć i życie duszy

to tak, ale teraz pytanie czy można ponownie złączyć duszę?

26

Odp: Śmierć i życie duszy

sulaco napisał/a:

Jeśli dusza jest zbudowana z elektronów

Zgodnie z moją wiedzą, te elektrony, które można zniszczyć, nie obejmują całej świadomej istoty (czy też "esencji", wg. niektórych). Ponadto, nauka nie zna pojęcia poziomów subtelności.

27

Odp: Śmierć i życie duszy

sulaco napisał/a:

Jeśli dusza jest zbudowana z elektronów to niestety mozna ją zabić przy pomocy broni wykorzystującej antymaterię albo zagęszczoną antymaterię.


smile smile

28

Odp: Śmierć i życie duszy

jacob napisał/a:

mowie setny raz ze tylko reptoidy mogą ja unicestfic !


smile smile smile smile

29

Odp: Śmierć i życie duszy

Hej smile
atomy, elektrony, protony, jądra i inne są materią....
a co jeśli dusza nie jest materią? A co jeśli jest materią i nią nie jest zarazem?

postrzegam to tak:
Dusza ma wiele poziomów. Dusza czyli nasze całe ja. Ciało jest jednym aspektem z duszy, posiada najniższą wibrację tworząc materię. Idąc wyżej mamy ciało astralne, ciało emocjonalne itd. W zależności od wibracji powstaje określona warstwa.
Końcowy aspekt rozumiem jako Duch. Posiada on nieskończenie wysoką wibrację. Jest on wszystkim, jest zjednoczony ze wszystkim.

Jeśli coś/ktoś może unicestwić to pewnie niszczy tylko pewną warstwę duszy, np ciało emocjonalne. Wszystko jednak da się odbudować.
regeneracja, uzdrowienie, doskonałość.

Pozdrawiam!:D

30

Odp: Śmierć i życie duszy

1.Nie. oto chodzi ze rospraszaja jakims urzadzeniem i to po rozpadzie nie ma juz swiadomosci , dusza nie wie ze zyje ! nie ma juz w sobie genialnej swiadomosci.

2. na pewno pamietacie takie sprawy ufo jak to trojkaty, meloniki czy tez ccygara , porywaja ludzi czy bydlo a potem nie wracaja. o co chodzi? otoz to ze repty nie wykorzystuja ich do badan itp. tylko poprostu je zjdaja zywcem jak kanibale ! krowy to ich ulubiony przysmak , maja duzo mięcha sa soczyste itd!

3.kiedys czytalem taka ksiazke gdzie bylo przeprowadzane badanie na ciezko chorym ktory mial nie dlugo umrzec. mianowicie polozono go na lozku razem z bardzo dokladna wagą. kiedy przestal oddychac najlepsze bylo to , ze ... stracil tylko jakiees tam mini ulamki wagi , co naukowcy stwierdzili ze podczas zgonu kiedy dusza 'wyszla z ciala' gosc stracil na wadze. wiec wszystko co ma wage jest fizyczne.