Odp: Telepatia i channeling
dobra jak cos to sory nemoman , dzis punkt dla ciebie
Antaresik : dzięki
Forum czytelników książki "Wszystko jest wibracją"
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Przyjaciół Saleinji » Ezoteryka, religie, filozofie i rozwój duchowy » Telepatia i channeling
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
dobra jak cos to sory nemoman , dzis punkt dla ciebie
Antaresik : dzięki
Poniżej opis swoich początków z channelingiem osoby, która obecnie jest jedną z najbardziej znanych na świecie 'telepatek':
[Obeznany z tematem człowiek] sugerował, że jeśli ktoś pragnie nawiązać kontakt telepatyczny [dosłownie - channeling], powinien po prostu usiąść w ciszy w medytacji i zapisywać to, co do niego/niej przychodzi. Tak też zrobiłam, i natychmiast stałam się świadoma słów-myśli leniwie dryfujących w mojej głowie, które wydawały się odmienne, a jednak zarazem podobne do moich. Zapisałam słowo po słowie. Kiedy skończyłam, pomyślałam co za śmieć, nonsens. Po kilku dniach przeczytałam to, co zapisałam, i odkryłam pewien poemat "Oddaj cześć swojej ciemnej stronie" (...)
Pomyślałam, że to naprawdę niezwykłe i postanowiłam dać temu drugą szansę. Natychmiast odebrałam transmisję: "Pozdrowienia". "Słyszałam" wesoły, chichoczący dźwięk w swojej głowie, który określił siebie jako Trzęsiący. Byłam zaskoczona
aha wlasnie 3 dni temu przyszlo mi doglowy jeszcze jedno.
Czemu jak buddysci medytują to żadnej istoty nie widzą, tylko niby gdzieś ''podrózują''
nikt nie odpowiedzial na tamto pytanie lul.
nie nic z tego, nie umiem sie porozumiec z inna istota, nawet we snie (choc mi sie juz 2 dzien pod rzad niewidzialne duchy snią i zombii)
chyba gdzies jest jakas blokada ktora mi to uniemozliwa.
córka pewnej artystki (ktora rysuje obcych ) mowila mi ze rysuje to z przezyc corki i nie kiedy swoich jak opuszcza cialo i znajduje sie w obcym swiecie.
Kurde chcialbym cos takiego tez, zaluje ze nie poszedlem kiedys na targi zdrowotne co taki koles zabieral kilkadziesiat ludzi na planete aniolow, pomogl im opuscic ciala itd.
a taka inna babka mowila mi ze kazdy moze sie channelowac
tylko jak ta osoba wie jak... a ja nadal nie mam dokladnej instrukcji KAWA NA ŁAWE.
Kupilem sobie dzis 5 ksiazek w silesi z przeceny po 9- 15 zloty kurde ale fart mialem
jedna z ksiazek to :pieknie zyc Marii powsińskiej. to wszystko o aniolach , nawet sa czakramy i pozycja medytacji i duzo obrazów no to musi byc dobre :>
hej raz mi mama powiedziala , ze jak sie pomodle z wiarą do aniolow i dusz to jak powiem im godzine to w ramach za podziekowanie moga cie obudzic o kotorej bede chcial. to kurde chcialem wyprobowac to i mowie 8:35 ... i patrze wstaje odrazu komorka w lape patrze co do sekundy 8:35. a ja takie galy lol.
mowie to nie moglbyc taki sobie przypadek...
Często mówię sobie, że chcę się obudzić o tej i o tej i wstaję, nie modląc się do Aniołów. Zwykle budzę się przed czasem troszkę, więc nie muszę mieć budzika.
to błąd bo popatrz to akurat jest przystosowanie organizmu dom-szkoła
Ja też się budzę bez budzika zawsze jak wiem, że muszę o którejś ustalonej godzinie wstać. I zwykle zrywam się na nogi i jestem wypoczęta (uwaga, nie dotyczy szkoły)
Czemu jak buddysci medytują to żadnej istoty nie widzą, tylko niby gdzieś ''podrózują''
Ale o co chodzi? Buddyści gdy medytują to medytują, dlaczego mieliby coś widzieć albo gdzieś "podróżować"? Możesz jakoś jaśniej przedstawić swoje pytanie?
a taka inna babka mowila mi ze kazdy moze sie channelowac
tylko jak ta osoba wie jak... a ja nadal nie mam dokladnej instrukcji KAWA NA ŁAWE.
Hmm to tak jak każdy może pilotować śmigłowiec, ale gdy wie jak. :-P Z moich doświadczeń wynika, że do channelingów, telepatii i innych takich zjawisk trzeba spełnić kilka warunków:
~ przeżyć choć raz spontaniczny channeling/telepatię
~ nauczyć się osiągać odpowiedni stan świadomości (co potrafi być trudne bo absolutnie nie jest naturalną czynnością ludzką)
~ mieć zdjęte blokady mentalne
~ mieć zezwolenie duchowych strażników/przewodników/wyższego ja
~ odbieranie channelingu musi być zgodne z założonym planem życia danej osoby (czyli z "przeznaczeniem")
Moim zdaniem jeśli ktoś ma channelingi "ot tak" po prostu to najwyraźniej jakieś zewnętrzne inteligencje na to bardzo usilnie wpływają, bo na Ziemi obecnie channeling nie jest niczym naturalnym.
Jacob, jeśli chcesz mimo to wejść głębiej w ten temat to powiem tak: możesz uczyć się hipnozy, możesz ewentualnie podjąć się jogi albo też wzorem Roberta Monroe (tak, tego od OOBE, focusów itp) wciągać klej, albo jak szamani zjadać święte rośliny i faszerować się psychodelikami. To są bardzo "siłowe" rozwiązania, raczej niebezpieczne, grożące obłędem, ale za to przygoda jest zaiste piracka. :-P Ja nie polecam. Nie warto ryzykować.
Miałam coś w rodzaju spontanicznej telepatii w czasie snu, porozumiewałam się z czymś bezkształtnym, z tym że mogliśmy rozmawiać dopiero jak złączyliśmy ręce, tylko jakby to wytłumaczyć...one wyłaniały się z tej bezkształtnej mgły z miejsca w którym powinna być głowa.
Nie potrafię teraz dokładnie powiedzieć o czym była rozmowa, nie pamiętam jej, być może celowo, ale wiem, że mniej więcej dotyczyła mnie, życia, śmierci i ogólnie istnienia.
nie bede hipnozy robil bo juz napisalem czemu.
powiem tak chyba najprostsza rzecza paranormalna jest jasnowidzenie, to przychodzi samo, nie wiem na jakiej podstawie.
ale chyba wiem jak poruszyc przedmioty. rzeczywiscie trzeba nie myslec wogole o tym przedmiocie nawet go nie miec w podswiadomosci, trzeba miec totalna pustke w glowie, tak mi sie wydaje - bo np.patrzylem se w okno zamulony bo padal deszcz, obracam sie stolkiem, patrze chustki se stoja oparte o druarke , tak sobie na nie patrze 5 sekund , bah , sie przewrocily, A ja co jest grane nie.
budzenie bez budzika - mozna wstac nawet o 13 majac dobry sen i bez zadnego halasu.
ale popatrz bo wy pewnie chodziliscie przez caly rok szkolny o tej samej godzinie spac, bodajrze 01.30 i organizm jest nie przystosowany wiec wstaje o 6.50
bo ja tylko w wakacje chodze spac tak kolo 1:oo
bo tak too 22:30 i bah na lozko.
bo popatrz , buddysci z tybetu np. sa mistrzami medytacji oni uprawiaja to od dziecka az do smierci. moga wejsc w bardzo gleboki stan.
O co chodzi z ta podroza - wlasnie , dzieki medytacji moga oderwac swa dusze od ciala i dobrowolnie podrozowac.
ale dziwie mnie ze jak potrafia takie rzeczy robic to czemu nie widza przed oczami istoty pozaziemskiej.
Nie trzeba przezyc chodz raz channelingu by sie tego nauczyc, kazdy dobry i zly , glupi i madry, bogaty i biedny moa dokonac tego
bym wolal jakas strone poswiecona instrukji kogos kto jest wtajemniczony
buddysci z tybetu np. sa mistrzami medytacji oni uprawiaja to od dziecka az do smierci. moga wejsc w bardzo gleboki stan.
O co chodzi z ta podroza - wlasnie , dzieki medytacji moga oderwac swa dusze od ciala i dobrowolnie podrozowac.
Nie, medytacja nie służy odrywaniu duszy od ciała. Poza tym, buddyści mają kilka setek (jeśli nie tysięcy) różnego rodzaju medytacji i nie wszystkie buddyjskie odłamy się w ogóle medytacją zajmują. Poza tym, buddyści będąc praktycznymi ludźmi przeważnie odrzucają takie rzeczy jak aury, energie, telepatie czy OOBE klasyfikując je jako elementy "świata złudzeń".
Jeśli masz jakieś pytania do buddystów to przekaż mi je na privie, postaram się je przekazać do wysokich "rangą" przedstawicieli niektórych linii przekazu. Może zechcą odpowiedzieć.
ale dziwie mnie ze jak potrafia takie rzeczy robic to czemu nie widza przed oczami istoty pozaziemskiej.
Ależ niektórzy zapewne widzą. Z tego co pamiętam to był jakiś związek między Tybetańskimi mnichami a tajemniczą istotą przyzwaną przez okultystę Aleistera Crowleya w marcu 1918 roku. Zobacz sobie rysunek jaki Crowley jej zrobił a z pewnością załapiesz czemu historia jest interesująca:
[url]http://www.boudillion.com/lam/lam.htm[/url]
bym wolal jakas strone poswiecona instrukji kogos kto jest wtajemniczony
Obawiam się, że nie da się dać łatwych instrukcji do pewnych rzeczy. Np. mnie się ludzie pytają w jaki sposób udaje mi się wprowadzać w ciągu ułamka sekundy w stan lekkiej hipnozy pozwalający mi na pewne formy pisma automatycznego. Dla mnie to wygląda tak, że używam woli w pewien szczególny sposób. No i właśnie ta szczególność jest niezwykle trudna do opisania. Inni ludzie próbują używać swojej woli, ale próbują nią wpływać np. na dłoń, na rękę, a tutaj chodzi o wpływ na pewien szczególny aspekt umysłu. To tak jakby wyczuć w swojej głowie pewien przełącznik i go przełączyć. Problem w tym, że większość ludzi nie wie o przełączniku, nie potafi go wyczuć w swojej głowie pełnej nierozpoznanych przez nich mentalnych zjawisk, nie potrafi go nacisnąć, bo nie wie co to znaczy wewnętrznie czuć, naciskać etc.
medytacja to obserwowanie swoich mysli i stawanie się świadkiem tego stanu wtedy sie ujażmia samego siebie i powoli zaczyna przychodzić ten błogi stan którego człowiek szuka zaczynajac medytacje kazdy szuka jakichs błogosci.Prawie każdy od czegos zaczyna w tym swiecie dualizmu ponadto medytacja jest tylko dobra na poczatku potem jak staje sie nieustającym istnieniem to medytacja jest zyciem człowieka nie musi medytowac ani nic robic porrostu jest w wiecznym teraz.Satori staje sie nieustającym istnieniem i przychodzi upragniona boskośc 1 kontakt zywy ze stwórcą wtedy człowiek juz do końca życia wie jak sie tam pokieriowac i złapac sie fali płynącej miłosci i wylewajacej sie z wewnatrz na zewnątrz otulając wszystko dookoła.Co do parapsychicznych stanów sam widze aury ludzi dośc intensywnie czasem podrózuje poza ciałem a najbardziej lubie słuchac uniwersalnej mp3:) ale to tylko pierdoły w porównaniu do kochającej boskosci ukochanej w całym wszechświecie przez wszystkie istoty w radości istnienia.Ps
kiedys mnie anunnaki porwały do statku kosmicznego i uwięzili mi jedno z ciał duchowych od tamtej pory juz nie podrózoje bez potrzeby a jedynie z gabrielem lub innymi przyjacielami swietlnymi z którymi nasza miłosc roztapia wszystko dookoła w wielowymiarowosci.
zaczynajac medytacje kazdy szuka jakichs błogosci.
Nie byłbyś dobrym buddystą ;-) Oni nie szukają żadnych błogości tylko chcą poznania iluzji umysłu. Dlatego podejmują się ślubów wykonywania określonej formy medytacji np. 10 000 razy, co przy wykonywaniu tej medytacji 3 razy dziennie daje trochę ponad 9 lat praktyk. Jak buddyści sami mi opowiadali, przez pierwsze 8 lat wydaje Ci się, że robisz to dobrze i że te wszystkie wizje buddów, jasnowidzenia, stany błogości to jakiś dowód "poprawności" wykonania tej medytacji, a w 9 roku wychodzi na jaw, że to wszystko tylko gra umysłu, który zwodzi całymi latami, aby tylko nie dopuścić do jednego - do prawdy.
no własnie a czy prawda nie jest błoga:) jest i jest czysta radoścą z ktorej wszystko inne jest zapozyczane i to powinno być żywe i trwać do końca zycia ludzkiego niektórzy ida dalej i co sie dzieje znikają! a inaczej widzą ze liczy sie to ze jestes ale weracaja bo na ziemi lepiej czerpac z radości bo ona jest soloą ziemi jest bezpieczna i nie wprowadzi człowieka w jakies pułapki umysłu w których buddyści tkwia zatrzymując radość czasem staja sie jak zoombi i myslą ze sa brahmanami w nirwanie. Ale leprze to nic twkic dalej w jednym i nic nie poszukiwac.Znam nauki buddy są ciekawe ale ludzie sa na nie za słabi i wpadaja w pułapki umysł narazie jest silniejszy bo od 30 tysięcy lat kształtuje sie w oszukanej normalnosci ludzkiej.Wszystko ma pzyjsc samo i rozumiec sie samo w sobie i przez siebie a umysł wtedy się zatopi i będzie współgrał z egzystencja w substancji.Nie prawda że trzeba latami szukac bo wszystko jest dostępne tu i teraz kazdy moze po to sięgnąc teraz.:)
pamiętam kiedyś jak juz odpływałem z tego świata zatopiony w najwyzszym dobru mnie juz nie było a indywidualnośc i moja osobowośc tozsamosc sie pojednała z tym do którego tesknileem najukochanszego ojca Om zrobilem to dośc szybko bo ceniłem sobie ta energie az stała sie ostatecznie mna samym i cos sie wydarzyło tak jakby rozmowa mnie z samym sobą w radości istnienia i zostało wybrane zostaje na ziemi i rozsiewam dalej czysta miłośc zazaca sie promieniem spełnienia dla samego siebie i innych ludzi! bo to najwyzsze wartości do których istota ludzka może sie zwracac i nigdy nie zostanie bez echa miłosci jak potrafi sie tam zwrucic i dac ponieśc ekstazie.Ja juz wiem co na nas was czeka bo wszystko jest juz gotowe i zawsze tak było a nagroda przekracza granice wszelkich wyobrażeń i jeszcze więcej!mmm zapachy kolory dzwieki wsztsko harmonijnie splecione w jedń,zrozumieniu natury zeczy poprzez promień radości.
Love, brzmisz jakbyś po raz pierwszy w życiu wziął LSD i jeszcze wierzył, że to wszystko co przeżyłeś na psychodelicznym tripie to jakaś prawda. :-P No cóż, mam nadzieję, że jednak masz rację w tym co piszesz i że Twoja osoba przynosi sobie i nam wszystkim ową wspaniałą czystą miłość :-)
heh moze byc że po lsd ja nie wierze w nic ponadto nie chcialo by mi sie klepac w kółko o jakiejsc miłosci czy radości jak bym jej sie nie łapał to normalne a jak moge jej sie chwycic i ponieśc na fali to odrazu promień spełnienia pali sie w sercu i mam siłe do działania miłosc ma siłe w działaniu.:)
no juz za duzo tej cierpliwosci..
Czy jest tu ktos na serio... Pytam powaznie juz bez zartow. Czy wy mieliscie takie przezycie jak chanmeling.? Czy to takie trudne zeby napisac jacobowi dokladne informacje co i jk. Czy bedziemy tak gqdac w nieskonczonosc ze ja to a on tamto. Juz bez zbednych slow pana kowalskiego. Bez gadaniu o milosci przez milosci. Juz tylko o jednym. Pewnie energius moglby cos powiedziec. Jest gdzies jakas strona jak to uprawiac czy co?
Mam usaiasc w tej pozycji kwiata lotosu . Zlozyc piramidke i wysylac pozytywne uczucia do jakis nie znjomych istot z checia nawiazania kontaktu? Bo jak tak siedze przez 20 minut to lapy mi cierpną to samo kregoslup. Nie weim no normalnie nie wiem. A naprawde robie to wskupieniu. Nie interesuje mnie swiat otaczajacy. Nawe jak mnie tylek swedzi... Nie mam pojecia. Ty ale miqlem sen dzisiaj bylem w nawiedzonym domu ktory chronila tryskajaca fontanna ... Dobra kij nie wazne. Ja zadaje pytanie... Jak sie porozumiec z istotami z innej galaktyki?
Myślę, że jeśli druga strona nie będzie chciała nawiązać kontaktu, bo powiedzmy nie będzie uważała, że osoba, która chce sobie z nimi pochannelingować nie jest gotowa na taki kontakt to nie da rady...i przede wszystkim cierpliwość, skupienie czystość umysłu, no i relaks. A jeśli chodzi o pozycje to nie musi być to poza na lotosa czy po turecku, byle było wygodnie.
AHH, A ti Maati to cio ? XD Channelerka zawodowa?
i znowu brak odpowiedzi co i jak xD
Nie jestem żadną channelinczką. Może z dwa razy miałam coś co przypominało channeling (jeden przypadek opisałam wyżej, a drugi to nie jestem pewna, bo też było przed snem i bardziej rozmowa z wewnętrznym Ja...ale kto wie?)
Po prostu wydaje mi się, że tak to właśnie wygląda.
Ale co? Ma Ci ktoś dać przepis jak na ciasto?
1. Usiąść w wygodnej pozycji lub położyć się - jak do medytacji
2. Rozluźnić mięśnie / Zrelaksować się.
3. Oczyścić umysł.
4. Myśleć o kontakcie z inną istotą.
5. Zadawać pytanie i czekać na odpowiedź.
???
Poza tym, żyjemy w czasach gdzie z zewsząd dopływają do nas info o przeróżniastych kontaktach i chyba wszystkie są różne od siebie.
Nie wiadomo który jest prawdziwy, który zmanipulowany przez jakąś nieprzyjazną nam cywilizację. Myślę, że te wartościowe przekazy są bardzo indywidualne i w sumie rzadkie.
Jak już pisałam i wiele osób Ci to powie, cywilizacja musi uznać, że jesteś gotowy (miałam taki sen, że widziałam kosmitów i się zaczęłam drzeć ze strachu - zupełnie nie wiem czemu - powiedzieli wtedy, że nie jestem gotowa...), bo inaczej nici z kontaktu. Wtedy może się przypałętać coś gorszego, jak ostrzegał Hejal.
Ja w każdym razie nie próbowałam channelingu świadomie, nie sądzę żebym była na to gotowa, chyba, że oni by chcieli z własnej inicjatywy. I w zasadzie tak chyba jest najczęściej, z tego co zauważyłam.
ps. jakbym kiedyś jednak spróbowała, to napiszę Ci dokładnie co i jak robiłam.
okej
Ja powiedzialbym ze channelineczką
tak dokladnie Maati, jak na ciasto
ja nie wiem bo ja jak zamykam oczy to mam mniej wiecej cos takiego
[url]http://img819.imageshack.us/img819/6315/widok.png[/url]
nic po za tym nie widze.
takie wlasnie kropki sropki lata wszystko, za mgłą nieskonczonej ciemnosci
Czy wy mieliscie takie przezycie jak chanmeling.?
Z moich doświadczeń wynika że do channelingów, telepatii i innych takich zjawisk
No ale przecież Ty i tak mnie, Jacob, nie posłuchasz, bo przecież nie mogę mieć racji, prawda? ;-)
ja nie wiem bo ja jak zamykam oczy to mam mniej wiecej cos takiego
[url]http://img819.imageshack.us/img819/6315/widok.png[/url]
nic po za tym nie widze.
takie wlasnie kropki sropki lata wszystko, za mgłą nieskonczonej ciemnosci
Masz normalny wzrok.
Jacob, często wklejasz teksty Kasjopejan, więc podaję Ci metodę Laury Knight-Jadczyk na channeling:
[url]http://www.cassiopaeacult.com/sexliesouijaboards.php[/url]
Unlike most New Age channelling, the Cassiopaeans preferred a method that is as old as modern Spiritualism, the Ouiji Board.
[url]http://www.maar.us/laura_knight_jadczyk.html[/url]
According to some of the ex-cult members Laura in the old days is very high strung, smokes heavily and drinks 151 Rum while ‘channeling’.
Może więc taki przepis: tablica Ouija + używki? Pani Jadczyk tak Kasjopejan channeluje...
Jak dla mnie jest to też świetny przepis na demoniczne opętanie.
nie zapominajmy ze duchy nie wszystkie sa zle, to tak jak formy swietlne kosmitow, a tablica ouija sluzy do porozumiewania sie z jakimi kolwiek bytami, ona jest w tym doswiadczona a ja to bym jeszcze jakiegos jezdza bez lba sprowadzil
ale zwykle przychodzą te złe i złośliwe, coś o tym wiem...
tablica ouija sluzy do porozumiewania sie z jakimi kolwiek bytami
ale zwykle przychodzą te złe i złośliwe, coś o tym wiem...
Nawet pierwotni główni użytkownicy tablic ouija - członkowie ruchu spirytualistycznego - od nich odeszli, ponieważ stwierdzili, że tablice pozwalają jedynie na kontakt z niższymi powłokami astralnymi i jakimiś pasożytami.
Na pewno zainteresują niektórych fragmenty przekazów ze strony rosyjskich parapsychologów, z Sankt Petersburga i Nowosybirska (cytat z książki "Koło życia"):
(...) od października 1990 roku na Ziemi rozpocznie się nowa era, będąca epoką nieśmiertelności. "Do komórek ciała wprowadzony zostanie kod zawierający program gatunku ludzkiego szóstej cywilizacji. Każdy z was kod ten będzie mógł uzyskać, aby stać się człowiekiem nowej cywilizacji". "Utrzymanie się przy życiu będzie utrudnione przez intensywne promieniowanie, które doprowadzi do przywrócenia pierwotnej naturalności przyrody." "...mózg zostanie otwarty w stu procentach wobec obecnego otwarcia na 3...4%. Ludzie odzyskają doświadczenie, wiedzę i umiejętności swych poprzednich wcieleń." "Nowy człowiek będzie się cechował idealnym boskim pięknem." "Ludzie odkryją w sobie niezwykłe zdolności i talenty, które obecnie są udziałem nielicznych jednostek." "Głównym orężem nowej ludzkiej rasy zamiast techniki stanie się energia rozumu, dzięki której człowiek będzie w stanie sterować materią i przekształcać ją." "Wszechświat obserwuje zmiany na planecie o nazwie Ziemia." "Jesteśmy z wami ... Chwała kroczącym drogą postępu!"
Szczególnie ciekawy jest fragment "utrzymanie się przy życiu będzie utrudnione" - wszędzie widzę wokół u ludzi różne problemy ze zdrowiem, wielu też obok mnie umiera niespodziewanie szybko.
Antares bracie witaj żadko u nas gościsz tym bardziej sie ciesze ze zabrałes głos..
istotnie ciekawy fragment....tak wiele jeszcze nie wiemy,co do tego urywku
"utrzymanie się przy życiu będzie utrudnione"
byc moze dlatego ze niektórym ciałom będzie sie bardzo cięzko transformować przechodzic zmiany i chca jeszcze zdążyć narodzic sie w ciałach niemowląt? takie moje dywagacje
zanieczyszczenia, zle pozywienie..duzo chemii wszędzie konserwanty itd wiecie co mam na mysli tez swoje robi.Istnieja tez inne istoty którym nie jest na reke nasz rozwoj...
"Wszechświat obserwuje zmiany na planecie o nazwie Ziemia." "Jesteśmy z wami"
podczas jednej z medytacji mogłem to odczuć, tak właśnie jakbyśmy byli na 1 planie przedstawienia teatralnego we wszechświecie. Dokładnie to czułem. Jak ktoś to obserwuje z większej perspektywy to byłoby mu niesmak i wstyd jakby zrobił coś głupiego i brzydkiego na Ziemi, podczas gdy "oczy całego wszechświata" patrzą teraz na wszystko na Ziemi. Z punktu widzenia życia na Ziemi się tego nie czuje kompletnie ale powyżej jest inaczej.
"Utrzymanie się przy życiu będzie utrudnione przez intensywne promieniowanie, które doprowadzi do przywrócenia pierwotnej naturalności przyrody."
przynajmniej coś się będzie działo bo żyć w tych warunkach na Ziemi się już nie da.Wszyscy oczekują zmian, przywrócenia pierwotnej właściwości człowieka.Może to być przez promieniowanie, mnie to nie przeszkadza, co najwyżej głowa mi odleci. Pisze się na ochotnika-królika na taki eksperyment
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Przyjaciół Saleinji » Ezoteryka, religie, filozofie i rozwój duchowy » Telepatia i channeling