1

Temat: OOBE- wasze doświadczenia

OOBE (lub OBE) (ang. out of body experience) - dosłownie: doświadczenie poza ciałem. Objawia się wrażeniem czasowego opuszczenia i egzystowania niezależnie od swego fizycznego ciała. W OOBE ma się wrażenie poruszania się, dokonywania obserwacji i komunikowania z innymi istotami inteligentnymi podczas gdy ciało osoby podlegającej temu wrażeniu jest rozluźnione lub śpi.

Jak tam z tym u was jest jak to się zaczęło itp. Ja jako realista podchodzę do tego z dużym dystansem, postacie które widuję tłumaczę moim wymysłem bo żadna z nich się do mnie nie odezwała poza jednym przypadkiem, z częścią z nich walczyłem ale w porównaniu do nich czułem się bezsilny i często miałem chęć się poddać ale czy to wymysł mojej wyobraźni czy prawdziwe istoty… nie mam zielonego pojęcia. W miarę dyskusji jeżeli tak powstanie opowiem co nieco o moich przeżyciach…

2

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

obe zdarzylo mi sie kiedy mialm kolo 7, 8 lat a przynajmiej wydaje mi sie ze to bylo to..w kazdym razie wystraszylam sie:)) ale probowalam tz Download rozmawialismy o tym z maku i noname..:) nie wiem ale jest taka briera u mnie ktorej boje sie przekroczyc.. moze kiedys uda mi sie to pokonac..

3

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

skopiuje art z nautiliusa aby wam przyblizyc co to:)
Wszechświat jest biblioteką wiedzy, która jest dostępna dla ludzi w każdym miejscu przestrzeni i czasu. Wystarczy wiedzieć, jak zrobić ?download?. Download? to angielskie określenie nie mające odpowiednika w języku polskim. Oznacza ściągnięcie na ?pokład komoputera? pliku gdzieś z przestrzeni wwww. Wystarczy jedno kliknięcie i już mamy ów plik.Pamiętacie scenę z filmu Matrix? Bohaterowie filmu w ten sposób zdobywali dowolną wiedzę. Na chwilę podłączali się do systemu, po czym w ciągu sekund ?wiedzieli wszystko Czytając przeróżne książki dotyczące wiedzy zajmującej się potęgą ludzkiej istoty możemy natrafić na niezwykłe informacje. Zgodnie z nimi każdy człowiek może w stopniu nieograniczonym korzystać z owej nieskończonej wiedzy, którą oferuje nam jakaś tajemnicą zawarta we wszechświecie. Możecie nazywać ją jak chcecie (to nie ma znaczenia, czy ktoś ją nazwie inteligencją kosmosu, Bogiem czy Duchem Świętym, albo po prostu wszechrzeczą), ale jest ona do naszej dyspozycji w każdej chwili Czy podobnie nie funkcjonują jasnowidze? Oni na chwilę się koncentrują i ?już wiedzą?. Robią bowiem ów tajemniczy ?download?,

4

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Przy OOBE powinno widzieć się srebrzystą nić łączącą oba ciała. Tak mówią pionierzy w tej dziedzinie.

5

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Maku wydaje mi się.ze niekoniecznie.To w zdecydowanej mierze zależy od tego czy OOBE jest zamierzone ,a także od wprawy osoby się temu poddającej. Jeżeli ulegamy eksterioryzacji przypadkowo wtedy wielu elementów nie dostrzegamy. W przypadku osoby ,która opanowała tę sztukę jest to jedynie możliwe, ale też nie wymagane, bowiem każdy kreuje sobie ten rodzaj “rzeczywistości” inaczej. Srebrzysta nić nie musi być więc elementem istotnym.

Pozdrawiam smile

6

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

”Jeżeli ulegamy eksterioryzacji przypadkowo wtedy wielu elementów nie dostrzegamy.”

Jeśli czegoś nie dostrzegamy nie znaczy że tego nie ma.

7

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Pewnie ,zgadzam się ,ale napisałeś ”Przy OOBE powinno widzieć się srebrzystą nić łączącą oba ciała. Tak mówią pionierzy w tej dziedzinie.” .Odniosłam się do pojęcia ”powinno się” ,które w tym wypadku wydało mi się mocno naciągnięte, czy raczej subiektywne,jeżeli odnieść do do doświadczeń zaledwie kilku ludzi. Jeżeli nie zauważysz srebrzystej nici ,nie znaczy to wcale ,że coś jest nie tak smile

8

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

To trzeba samemu sprawdzić. Innej możliwości na rozstrzygniecie tej kwestii nie widzę.

9

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

No jeśli mamy pisać o doświadczeniach to opiszę co nieco.Nie mam pojęcia czy to OOBE a zaczęło się tak.Pierwsze na spontanie w wieku kilkunastu lat miałam-z tych które pamiętam.To był dzień,leżałam sobie bez zamiaru zaśnięcia.W pewnym momencie poczułam jak potężna fala prądu przeszła przez moje ciało.To nie bolało ale było szokujące.Do tego głośny dzwonek w uszach,dzwoniło strasznie.Po jakimś czasie prąd odszedł sobie tak jak przyszedł nagle.Chciałam chyba ręką poruszyć i zrobiłam to.Podniosłam rękę ale ona jednocześnie nadal leżała nieruchoma.Zafascynowana tym postanowiłam wstać z łózka.Ciężko było.Jakbym była przyklejona czymś rozciągliwym do części samej siebie leżącej na łóżku.W końcu po sporym wysiłku(koncentracja)udało mi się wstać.Co chwilę traciłam wzrok.Teraz wiem,że chodzi tu o brak dostrojenia,wtedy nie wiedziałam.Jakoś udało mi się skupić na pragnieniu widzenia i obraz wrócił.Czułam,ze jestem w innym wymiarze ale zdarzenia pamiętam mgliście.Za to powrót doskonale.Był wstrząsający dosłownie.Bardzo szybkie spadanie i czułam,że zbliżam się do ciała.Myślałam,że zraz się rozbiję a tu nagle łagodny stop.Pełna świadomość i pytanie gdzie jestem.Otworzyłam oczy i byłam u siebie.
To pierwsze moje świadome doświadczenie tego typu  smile A Wy jakie macie?
Srebrnego sznura nie widziałam….

10

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Noname założyłeś temat i już Cię nie ma? wink
Czy istoty o których piszesz spotykałeś podczas OOBE?Mam nadzieję,że nie poszedłeś sobie z forum bo miło byłoby podyskutować w temacie.Może ktoś jeszcze opisze swoje doświadczenia.No chyba,że nie chcecie publicznie ale wydaje mi się,że nie ma w tym nic takiego żeby nie można publicznie…
Jeśli chodzi o sposób najlepszy dla mnie to 4-5 godz snu po czym 0,5-1 godz czuwania.Następnie technika ciało śpi;umysł świadomy-nie zawsze się udaje bez wcześniejszego snu-i pragnienie opuszczenia ciała.
Zdarzają się czasem wyjścia na spontanie.Nie mam jednak zbyt dużych sukcesów w tej dziedzinie chyba przez zbyt małą ilość ćwiczeń.Są one potrzebne bo pomagają udoskonalić technikę i robić pewne rzeczy nawykowo.Choć przeżycie za każdym razem jest inne.

11

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Studiuję aktualnie więc od poniedziałku do pt lub soboty jestem w innym mieście a tam nie mam neta i czasu:P a o moich przeżyciach troszkę można by napisać po krótce opowiem jak to było u mnie… Zaczęło się z 3 lata temu, nieświadomie wprowadzałem się w trans bo co noc przez około rok myślałem o jednej osobie i przed snem układałem sobie swój świat w myślach. Na początku zasypiałem szybko ale w miarę czasu coraz dłużej pozostawałem świadomy aż do momentu w którym ogromny pisk w uszach usłyszałem i co się okazało otworzyłem oczy i nie mogłem się ruszać, a że nie widziałem co to było to pomyślałem że mnie UFO porywa xD ale w miarę zapoznałem się z tematem a paraliże miałem coraz częściej a pisk przeradzał się w huk który trwa wiecznie… szkoda że nie miałem tyle w głowie wtedy co teraz, bo na tą chwilę muszę się postarać żeby mieć paraliż, osiągam go łatwo ale nie jest tak twardy jak kiedyś. No a podczas paraliżów najczęściej widzę postacie kosmitów, kiedyś widziałem jak siedzi obok mnie w poszarpanym stroju z kapturem ale nie odzywał się tylko siedział no i tam różne stworki. Parę razy mnie coś dusiło ale czasami wnioskuję że kobieta, jak bardzo się bałem to przytulała się do mnie i czułem niesamowity spokój, zazwyczaj jak wychodzę z ciała (nie wiem tak naprawdę co to jest bo może to wymysł naszego umysłu) to nie odróżniam tego od rzeczywistości i dopiero jak się wybudzę to zauważam że byłem gdzie indziej, zazwyczaj jak mnie coś męczy i atakuje też na początku myślę ż to kumple ze stancji albo ktoś inny ale po momencie uświadamiam sobie że to nie to, walka jest trochę nierówna, ostatnio do okoła widziałem jakieś szare przeźroczyste zjawy wokół mnie przez moment i uderzałem w nie pięściami ale nic im nie robiłem, próbowałem się doczołgać by zapalić światło i nagle znalazłem się w łóżku i uświadomiłem sobie że było to w innym stanie świadomości, ale gdy się wybudziłem byłem sparaliżowany i czułem jak mnie wciąga coś znowu do tej walki, po pewnym momencie już chciałem się poddać bo czuje się taką bezsilność ale nie bałem się i jeszcze po chwili ”szarpaniny” udało mi się wydostać a było naprawdę ciężko… podchodzę do tego jako realista średnio wierzę w to na czym to forum się opiera ale staram się szukać odpowiedzi ze strony fizycznej jak i metafizycznej bo kto wie co ejst prawdą.

Zadziwiające ejst to że gdy znajduje się w innym stanie gdy przysiadam na chwilę stwierdzam że akurat stan w którym jestem to jest ten prawdziwy tak jakby ta rzeczywistość to był sen xD takie pogmatwane…

niedawno miałem takie lepsze wyjście bo przestałem się w końcu tego bać też nie mogłem ostrości złapać ale czytałem parę książek skupiłem się i zobaczyłem siebie jak śpię popchnąłem drzwi od pokoju i przeleciałem przez nie potem mlatałem po mieście itp xD

najbardziej lubię momenty gdy widzę kolory wyraźniej że aż świecą i każdy dźwięk jest 1000 razy piękniejszy niż tu an Ziemi, nawet te same piosenki naszych wykonawców tam brzmią niesamowicie, lubię teżz uczucie lotu w przestrzeni i stanu błogości… iiii dużo by tu opowiadać jeszcze ale to jak się rozmowa wywiąże to coś się pomyśli ^^

12

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

OBE (czy też OOBE) to taki trochę mój konik, w sumie od tego zagadnienia zacząłem się interesować nieznanym. Był czas, że miałem totalnego hopla na tym punkcie. Niestety nigdy świadomie nie udało mi się wywołać OBE. Natomiast przeżyłem parę spontanicznych. Udało mi się za to wywołać LD ( [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiadomy_sen[/url] ) - wiele osób uważa, że to praktycznie to samo. W zasadzie też tak sądzę.

13

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Odnośnie OBE zachęcam wszystkim do eksperymentowania! Ja generalnie stosuję techniki oparte na doświadczeniach Monroe’a i Moena oraz wszystko inne co przyjdzie mi do głowy. Generalnie relaks i świadomość to podstawa  Zapewniam, że niektóre doświadczenia mogą być naprawdę zaskakujące, nawet jeśli się niczego nie spodziewamy… Parę cytatów z notatnika 

Wczoraj właśnie miałem coś dziwnego… hihi aż mi się gęba cieszy na wspomnienie. Poszedłem po pracy do dentysty i tak się złożyło, że musiałem poczekać w poczekalni trochę. Było pusto, cicho, ciepło. Zza drzwi dochodziły do mnie dźwięki wiertarki dentystycznej, ale cicho wiec nie zwracałem uwagi. Siedząc na wygodnym, miękkim krześle poczułem zmęczenie. Zamknąłem oczy. Zrobiło mi się przyjemnie zacząłem tracić czucie ciała (F10?), pojawiło się cichutkie dzwonienie w uszach. Przed oczami widziałem czerń, lekkie plamki, które po chwili zniknęły. Pomyślałem sobie o koncepcji ”skoncentrowanej świadomości”. Zapadałem się w siebie coraz bardziej, jednak walczyłem o bycie świadomym. Głupio zasnąć w poczekalni  Nie chciałem jednak przerywać miłego uczucia. Zwizualizowałem balon. Zapadłem się w sobie bardziej, poczułem dziwne mrowienie, w zasadzie fale mrowienia, nogi, ręce, tułów… Nagle przed oczami wyraźnie pojawiły się okręgi na zasadzie, widzę okrąg (dysk pusty w środku) lecący w moją stronę tak że potem wewnętrzna średnica otaczała moją głowę (punkt postrzegania), w tym momencie wrażenie błysku… i następny, i kolejny. Jeden błyskał, a ja już widziałem następny, coraz szybciej i szybciej, odniosłem wrażenie, że jeszcze chwila i uformuje się z nich tunel w który jak zechcę będę mógł wejść…
…przerwałem, bałem się że w każdej chwili otworzą się drzwi i mnie wezwą na fotel, że nie mam czasu, że zasnę albo odpłynę, doświadczę OBE które mi brutalnie przerwą. Samo doświadczenie było niesamowite, cudowne, przyjemne, intrygujące… ech..

Wczoraj też było dziwnie, procedura… sugestia, że doznam OBE teraz…tej nocy, teraz doznam OBE, nie zasnę do końca autohipnozy i będę pamiętał, hihihi… no i już na początku zrobiło się dziwnie, za powiekami miałem czerń, ale dziwną jakbym wbił się w coś czarnego, mało tego nagle zobaczyłem jasność za powiekami do tego stopnia, że otworzyłem oczy, bo wrażenie było jakby ktoś zapalił światło w pokoju… otworzyłem oczy i nic - w pokoju ciemno, cicho. Wróciłem wiec do… Fokusa 10? Leżałem analizując ową dziwną czerń, która szybko wróciła mi ”przed oczy”, ale zacząłem już zasypiać i już.. już.. mało co nie zasnąłem gdy nagle z prawej strony (fizycznie znajduje się tam ściana) słyszę głośne ”dzzzzzzz….” tak ze 3 sekundy, na tyle głośno, że znowu się ocknąłem, otworzyłem oczy, cisza, ciemno…nic się nie dzieje, zacząłem zastanawiać się nad tym dźwiękiem i stwierdziłem, że był na tyle dziwny (bardzo specyficzne bzyczenie) że nie mogło to być fizycznie…

…i przykład LD-ka

Jestem w kuchni, ale kuchnia wygląda trochę inaczej układ jest taki jak u moich rodziców w domu nie jak u mnie. Widzę Kitkę (kotka, która zdechła jakiś czas wcześniej) biega po mieszkaniu ogólnie jest dosyć ciemno. No, ale zaraz przecież ona nie żyje, to niemożliwe?.schowała się pod lodówkę, kładę się na podłodze i dotykam jej łapki, nie jest miła i miękka jak zawsze była raczej szorstka i niezbyt przyjemna w dotyku [przerwa w świadomości] stoję po środku kuchni i patrzę na kocie miseczki z jedzeniem, może wyjdzie z pod tej lodówki do jedzenia, przesunąłem jedną z misek na bok żeby nie stała na środku, bo jeszcze się w nią wejdzie, a miska sama wróciła na miejsce, włosy mi się zjeżyły ? co tu się dzieje? Przesuwam miskę jeszcze raz, a ta jeszcze raz wraca na miejsce ? nie no, co jest grane?straszy czy co chyba, że? zaraz?zaraz?[KLIK] przecież to sen jestem we śnie! OK. pogłębić fazę, zgodnie z tym, co czytałem upadam na kolana i zaczynam trzeć dłońmi o podłogę ? wyraźnie czuje w dotyku linoleum. Spróbuje przejść do pokoju, ale tu ciemno, może zapalę, światło ? nic nie pomogło dalej nic nie widzę, też to znam ? ach ta faza, pogłębić teraz ? znowu trę dłońmi o dywan. Zaczynam coś widzieć. Hej MTJ?.hej moje Wyższe Ja no dalej czekam tu na Ciebie no dalej, gdzie jesteś?! Nie wiem czy drę się w myślach czy fizycznie? Nie mogę się powstrzymać, zawsze w LD lubię latać i to mnie gubi startuję i tracę fazę, ale latanie jest takie przyjemne, nie mogę się powstrzymać, nie ma MTJ to sobie polatam zanim się skończy sen. No i hop przez okno jakby szyby w ogóle nie było, a za oknem śnieg i zima [tak jak w rzeczywistości] nie uleciałem daleko, spadłem? czuję zimny śnieg w gołe stopy, ale poza tym nie jest mi zimno. Czuje się ociężały, ale może mi się uda znowu wzbić ? jest udało się? lecę bardzo powoli w żółwim tempie, widoki się zmieniają, lecę dosyć nisko, widzę ludzi pode mną, jak idą ulicą, samochody zaparkowane, obsypane śniegiem, świecą się latarnie, co chwilę decyduję się odbić nogą od dachu samochodu, poczuć śnieg pod nogami, zimny i mokry to mi pomaga utrzymać fazę ? kurczę, jakie wszystko ostre i wyraźne, realne jak w realu  Może troszkę przyspieszę, wiem że wystarczy pomyśleć i powinno zadziałać, ale jak wykonam jakiś ruch to będzie mi łatwiej, wykonałem ruch jakbym płynął żabką ? udało się znacznie przyspieszyłem (…)

Jeśli uważacie, że to przydługie i nudne to Istnienie11 wywal tego posta - nie obrażę się

14

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

No coś Ty vooyoo,nudne aleś podsumował wink
Bardzo ciekawe jak dla mnie.Mam trochę podobnych doświadczeń ale nie notuję, więc część pewnie gdzieś uciekła.Myślę,że wiele osób doświadcza podobnych rzeczy.
Może coś napiszą ?
Czekam na kolejne historie vooyoo.Też coś może opiszę.Tak nawiasem mówiąc to ja również bardzo lubię latać.W moim przypadku nie było to łatwe.Sporo wysiłku kosztowało mnie prawie perfekcyjne wykształcenie tej umiejętności.Ćwiczyłam od dziecka.Mam nadzieję,że to głupio nie brzmi(o tym lataniu).
Odwiedzam też regularnie te same miejsca podczas snów.Niektóre wraz z ich mieszkańcami są tak absurdalne,że trudno je opisać znanym nam językiem.
Jak myślicie gdzie leży granica miedzy LD a OOBE(tu i tam mamy świadomość).Jak połapać się w tych wymiarach.Gdzie zaczyna się czysta wyobraźnia i czy nie jest tak,że te inne wymiary pokazują bardziej dobitnie,że myśl ma siłę twórczą).Tam łatwiej i szybciej myśl się ucieleśnia.
Kiedyś w LD zapragnęłam stworzyć myślą osobę.Zaczęłam ją sobie wyobrażać od stóp począłwszy(jakos tak bylo mi wygodniej).Postać zanikała kiedy traciłam koncentrację ale po jakimś czasie udało mi się.Najdziwniejsze było to,że miała własną osobowość.Co się z nią póżniej stało nie pamiętam.Czy to jest ten czwarty wymiar,astral?Gdzie jest granica między astralem a kolejnymi wymiarami?
Czekam na Wasze głosy smile

Skok do góry

15

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Siemanko. Jestem troszku zielony w tym temacie, dlatego I NEED HELP.

Wiem ze kiedyś już śmigałem w świadomym śnie, ale byłem mały i nie rozumiałem w ogóle o co chodzi.
Wczoraj próbowałem się ”tam” wbić, skończyło się tylko na takim dziwnym doznaniu :

Ślęczę kilka dobrych chwil w bezruchu (od samego początku piszczy mi w uszach - podejrzewam wadę słuchu…), w pewnym momencie dużo intensywniejszy pisk, paraliż, po prostu paraliż - nie mogłem się ruszyć !! tak jakby taka wielka łapa mnie złapała za tułów i ścisnęła, bo zaparło dech w piersiach, serce biło jak młot, czułem, że robię się czerwony i mi gorącą - 80% strachu, 20% ekscytacja. Chyba właśnie to przesiąknięcie strachem spowodowało, że po 20 sekundach wszystko wróciło do normy… ehhh…
Moje pytanie: Też mieliście coś takiego ? Strach i gorąc, wręcz pot ??

Pozdro 600

16

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Przeczytaj sobie to kandydacie
[url]http://swiadomesny.com/oobe-metoda-transowa-wg-ashwalkera[/url]
nawet przystępnie opisane co i jak.
Poza tym każdy musi wypracować swoją metodę. Ja tematem OBE interesuje się już jakieś 17 lat i kiedyś myślałem, jak przeczytam wszystko co się da na ten temat to mi pomoże. Otóż nie… Czy jak przeczytasz książkę kucharską to stajesz się kucharzem? Niestety nie, znasz przepis, ale gotować dalej nie umiesz  smile Zatem tylko praktyka i doświadczenie się liczy. Dodatkowo sądzę, że indywidualne predyspozycje też mają znaczenie. Jedni spróbują i za pierwszym razem im się uda OBE czy LD inni próbują całymi latami i nic… Rzecz wg mnie polega głównie na maksymalnym relaksie i zachowaniu świadomości (uwierzcie nie jest to takie proste) oraz na wyzbyciu się barier i lęków. Zrozumiałe, że boimy się nieznanego.

Odnośnie Twojego pytania Istnienie11, osobiście uważam, że nie ma granicy. OBE i LD to jest to samo,lub prawie to samo, powiedzmy że obydwoma sposobami możesz trafić w to samo miejsce, osiągnąć ten sam cel. Tu akurat Sugier dobrze to wyjaśnił, choć niektórzy uważają go za postać kontrowersyjną lub wręcz go nie tolerują. Dla mnie to, że chłop “wali prosto z mostu” bez dorabiania świętoszkowatych, oświeconych idei jest akurat atutem. Osoba, którą stworzyłaś świadomie w LD to nie jest nic nadzwyczajnego… no może poza tym, że zrobiłaś to świadomie. Większość z osób, które spotykasz w snach, w tym w LD-kach to tylko Twoje projekcje. Przynajmniej w fazach początkowych. Skąd wiedzieć kto jest kim? Proste - wystarczy zapytać  smile np. “Czy jesteś mną?” (możesz spotkać jakiś aspekt swojej osobowości).

Na koniec (ale się rozpisałem - sorki) jedna rzecz, którą zauważyłem z własnego doświadczenia. Często tracę fazę jak zaczynam manipulować  Przypuszczam, że do zachowania świadomości potrzebna mi jest ta część umysłu, którą używam i tu w realu, no ta część jest przekonana, że nie można latać, przechodzić przez ściany itp. Więc jak w LD-ku zaczynam manipulować senną rzeczywistością, latać, szybko tracę fazę (po prostu urywa się film i budzę się rano). Natomiast jeżeli zachowuję się jak w realu (np. otwieram normalnie drzwi jak chce gdzieś przejść), jestem w stanie utrzymać fazę dłużej. Tu chodzi chyba o elastyczność umysłu trzeba go najpierw trochę “rozciągnąć” (przyzwyczaić)  Na pogłębienie fazy polecam tarcie dłońmi o podłogę, o ścianę… spokojnie, wiem że jesteśmy podekscytowani, że się udało i mamy to czego tak pragnęliśmy i tak długo czekaliśmy, ale spokojnie, jak się udało raz uda się i drugi, a jak pogłębisz fazę, może być “wyraźniej” niż tu, w realu.

To chyba tyle co mi przychodzi do mózgoczaszki, życzę Wam wysokich lotów i do dzieła!!! smile

17

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

“Z pamiętnika młodego zielarza”  smile

Jasny sen sprzed paru dni: śniło mi się, że śpię, że leżę w łóżku, tylko pokój jakby inny,
tak jakby łóżko stało bokiem przy oknie a ja spałem od pokoju. Więc śpię, a jednocześnie stoję obok łóżka i patrzę na siebie jak śpię i na żonę leżącą obok mnie. Nagle zdaję sobie sprawę że to sen i mówię do żony - chcesz polatać? Ona patrzy (?) na mnie zdziwiona - polatać? jasne, ale ja nie umiem… - nie szkodzi, ja umiem, złap się mnie mocno! I sru wypruliśmy przez okno nie zważając na szybę którą przeniknęliśmy. Pamiętam potem jak lecieliśmy długo, jakieś domy w dole, bloki, wieżowce, lasy, fabryka wszystko ośnieżone….i tyle.
Rano się jej zapytałem co się jej śniło, ale okazało się że coś kompletnie innego i nie na temat nawet. Cóż i tak sen był ciekawy.

…i coś z samego początku moich doświadczeń

Miałem w nocy bardzo dziwny sen, wyraźne uczucie latania, przemieszczania się w ciemności, naglę widzę (jakby przez mgłę na początku musiałem się “dostroić”), ląduję w jakiejś dziwnej przestrzeni, dominuje ciemny kolor, odcienie czerni, nie ma ścian, jakieś dziwne elementy wystają symetrycznie z podłogi, coś jak lampy na kablu tylko tyle, że sterczą (wiszą?) nie z sufitu, a z podłogi? spotykam bardzo dziwną istotę, wygląda jak robak, larwa, z płasko zakończoną głową, cos jak puchacz. Nie ma ani futra ani piór, ciało przypomina ciało robaka. Istota jest wielkości mojej głowy, tzn. twarz tej istoty, z tyłu zwęża się i kończy (stąd skojarzenie do robaka). Znajduje się ona na czymś, co ja postrzegam jako stolik pod telewizor lub krzesło, w zasadzie to było i tym, i tym, na zmianę. Cały czas jestem przekonany, że nie jest to sen tylko moje pierwsze w życiu intensywne OBE. Istotę rozpoznaję i zaczynam nazywać jakimś dziwnym imieniem teraz już go nie pamiętam, po “przebudzeniu”, pamiętałem wszytko. Nie widzę siebie, postrzegam wszystko z punktu, tak jakby z oczu ale nie widzę swoich rąk i reszty ciała. Ta istota pokazywała mi i mówiła ważne rzeczy, bardzo istotne dla mnie, chłonąłem wszystko, każdą informację, wszystkie pojawiające się obrazy, ja pytałem, istota odpowiadała… ocknąłem się na łóżku. “Powrót” był jakby dwuetapowy, teraz to tylko echo wrażenia nic więcej. Towarzyszył mu jakby szum, a bardziej niezrozumiały szept, który słyszałem jeszcze będąc już przytomnym i świadomym. W każdym razie zajęło mi chwile zorientowanie się gdzie się znajduję i co tu robię (pokój, łóżko, noc). Po przebudzeniu/powrocie pamiętałem doskonale wszystko, pierwsza myśl ? zapisać to natychmiast, no ale wstając obudziłbym żonę, no to może nagram na dyktafon, komórka leży przecież pod ręką. Tylko jak zacznę w środku nocy sam do siebie gadać to żona tym bardziej się obudzi i jeszcze gotowa pomyśleć, że całkiem mi odbiło. Postanowiłem powtórzyć sobie wszystko w myślach, a zapisać rano. Natychmiast zasnąłem, później śniły mi się już jakieś “zwykłe” sny, nic szczególnego. No i oczywiście po przebudzeniu praktycznie nic kompletnie nie pamiętałem, poza samym zdarzeniem, teraz kiedy to opisuję staram sobie przypomnieć coś więcej. Niestety? Mam jednak wrażenie, że to czego się nauczyłem zostało i jest we mnie, gdzieś głęboko. Czy to był tylko sen?

18

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

“Czy to był tylko sen?”

Ja to nazywam świadomym półsnem. Możesz latać i przechodzić przez ściany, jednak wszystko jest jakby mgliste, gdyż to dopiero początek snu. Najlepsze są przejścia  smile Leżysz, zasypiasz i jak zauważasz że śnisz to możesz wyjść do jawy w każdej chwili i z powrotem do snu gdy tylko tego chcesz(w parę sekund). I jak tak robisz to nie wiesz kiedy śnisz a kiedy nie bowiem przejście trwa bardzo krótko a początek marzeń sennych zaczyna się od miejsca w którym jesteś. Tak mi się już wiele razy przytrafiło smile

19

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Siemson. Czy podczas OBE można się wyspać? Trwając w tym stanie pól nocy można być wyspanym z rana?

20

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Maku,według mnie nie ma czegoś takiego jak porządne OOBE.
Masz tę łatwość jak piszesz balansowania na granicy snu/jawy zachowując świadomość.
Wykorzystaj to właśnie do ćwiczeń w innych stanach świadomości.Prawda jest taka,że zaczynasz rozwijać np.umiejętność poruszania się między wymiarami a tu nagle zyskujesz całkiem nowe i pozornie nie związane z tematem umiejętności.
Tzw.higienę układu energetycznego polecam stosować niezależnie od tego czym się zajmujesz.Jak masz ?twardy? układ odpornościowy i ciężko znaleźć jakieś dziury w systemie nic się do Ciebie raczej nie zdoła przyczepić.Choć są i takie paskudy?
Dlaczego to takie ważne?Wchodzisz na obszary mało zbadane lecz zamieszkane przez różne istoty kierujące się często inaczej pojętą logiką.
Jednocześnie strach jest nie na miejscu.W niczym nie pomaga a wręcz jest wyczuwany przez niektóre istoty jak krew w wodzie przez rekiny.
Twoja świadomość i głębokie przekonanie o sile Twojej woli daje doskonałe rezultaty w większości przypadków.
Kandydat jeśli chodzi o moje doświadczenie-zbyt wielkiego nie mam można się wyspać.Ciało odpoczywa a świadomość(nie w czystej formie jednak) gdzieś sobie podróżuje.Lecz nawet ta część materialnej struktury,którą zabierasz ze sobą wypoczywa.Dodać należy jeszcze,że czasem można manipulować.Tak więc pół nocy tam,tutaj może trwać pół godziny na przykład.

21

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Vooyoo,lubię właśnie pytać o różne interesujące mnie rzeczy napotkane podczas podróży osoby.W tych stanach zdaję sobie czasem sprawę,że te osoby to część mnie i szukam takich które mogłyby być samodzielnymi bytami.Dziwne jest to,że kiedy zadaję niewygodne pytania-milczą,udają,że mnie nie widzą.Staram się wtedy zagaić podstępnie  wink w neutralnym temacie a za chwilę delikatnie przechodzę do interesującego mnie zagadnienia.Czasem się udaje.Jeśli tak można ”konwersować” z samym sobą to ciekawy sposób na szukanie odpowiedzi we własnej istocie.Pytanie z jakimi aspektami siebie w danym momencie rozmawiamy.Pewnie też trzeba zapytać.
Dlaczego tak trudno(przynajmniej mi) wyciągnąć jakieś informacje od samej siebie w tych wymiarach.
Pamiętam takie wyjście,które udało mi się w ciągu dnia.Powtórzyłam cały proces trzy razy.Sturlałam się dosłownie ze swojego ciała na podłogę,wstałam.Trochę problemów ze wzrokiem(uciekał mi na początku).Podeszłam do drzwi i dotknęłam klamki.Czułam wyraźnie zimny metal i opór jaki stawiała.Spotkałam domowników.Wyglądali tak samo tylko inaczej ubrani,jakby w innym stylu za każdym razem w tych trzech wyjściach.Za trzecim,wyjrzałam przez okno i nie zobaczyłam ulicy.Wszystko było umieszczone w niekończącej się przestrzeni sztucznie zbudowanej z jakiegoś rodzaju tworzywa(wyglądał jak metal).Odwróciłam się do osoby stojącej obok mnie i zapytałam co się stało z tym światem,który znam.Odpowiedź brzmiała:”Nie wolno nam o tym mówić”.Tyle się dowiedziałam wink

22

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Wg mnie kiedy jesteś w Tam nie ma możliwości kłamania (nigdy osobiście nie doświadczyłem żeby ktoś kłamał jak również nigdy o czymś takim nie słyszałem, nie czytałem etc.). Jeśli ktoś nie chce odpowiedzieć to po prostu milczy. Jeśli to Twój aspekt być może pytasz go o to, do czego się sama nie przyznajesz przed sobą, chociaż to tylko moje domysły, bo z drugiej strony mamy historię toto-lotka, którą opisał DS.(a którą cytowałem). Może do niektórych wiadomości musimy mieć przyblokowany dostąp gdy zdecydowaliśmy się na życie w Tu.
Kwestia odwiedzania świata fizycznego będąc przefazowanym na Tam jest sporna. Wiele osób twierdzi, że to niemożliwe lub bardzo trudne, a swoje ciało, inni domownicy (jak to opisujesz) to tak naprawdę nasza własna kreacja (umysł spodziewa się że powinno to wszystko powinno być - no bo to wszystko było jak zaczynałaś, dlatego zdarzają się niezgodności - inny rozkład pomieszczeń, często odbicie lustrzane, domownicy inaczej ubrani, inne rozmieszczenie mebli - być może umysł się nie przyłożył do nieistotnych szczegółów  wink
Z widokami za oknem często jest podobnie, obejrzyjcie sobie ten filmik:
[url]http://www.obemaniak.pl/download/Darek%20Sugier%20-%20Auto%20Wywiad.avi[/url]
DS mówi tu m.in o pierwszym wyjściu….

Czy można się wyspać podczas OBE? Jasne, przecież ciało - śpi, umysł - czuwa. Zresztą umysł zawsze czuwa, nawet jak nie masz OBE (w sensie nie planujesz i nie pamiętasz) tylko normalnie idziesz spać. Prawdopodobnie każdej nocy gdzieś podróżujesz (Monroe opisywał np. wielką halę, w której ogromna ilość ”śpiących” ludzi słuchała wykładu w Tam  smile Moen tak samo, wspomina o bibliotece wszelkiej wiedzy…) Czy zdarzyło Wam się, kłaść spać z jakimś problemem, a rano wstać i nagle wpaść na rozwiązanie? To że czegoś nie pamiętamy nie znaczy, że się nie wydarzyło… Czy pamiętacie co dokładnie robiliście np. 28 kwietnia 2007 roku o godzinie 17.20? Prawdopodobnie nie, ale podczas regresu hipnotycznego, wszystko byście pamiętali smile

23

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Trzeba przyznać,że Darek Sugier jest bardzo autentyczny.Widzę,że doświadcza tego o czy mówi.To się odczuwa.Zainteresowała mnie szczególnie jego opowieść o leczeniu matki.
Podróż z samym sobą (wyższe ja) do innych światów,światów w światach.W tym wypadku do ciała(istoty matki) i rozmowa z elementami które ją budują.
Jest to możliwe gdy wpasujemy się wibracyjnie/czasowo w interesujące nas cele.
Dla mikroświatów czas płynie szybciej zaś dla makro o wiele wolniej w stosunku do nas.
Tutaj trzeba zastosować manipulacje czasem.Rozciągnąć go lub skompresować.
Nie potrzebne są do tego celu żadne wehikuły,my sami jesteśmy pojazdami.Nasze pole świadomości.Trzeba je tylko uruchomić.
To oczywiście moje prywatne wnioski.

Vooyoo wielka biblioteka jest dostępna dla każdego ale łatwiej się do niej dostać podczas zmienionych stanów świadomości.Może nie tyle dostać co korzystać.Jeśli wiedza stoi otworem a my nie potrafimy z niej skorzystać nie widzimy nic prócz garści bezużytecznych informacji.Trzeba mieć czynnik łączący rozsypane elementy.

24

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Projekcja astralna jest bardzo podobnym tematem do OOBE dlatego wpisy zostały przeniesione tutaj.Szkoda było je kasować.Może będą odpowiedzią na czyjeś wątpliwości.

Maag’s:
“Hejalu czy mógłbyś jeszcze raz powiedzieć czy projekcja astralna jest bespieczna, a jeśli nie to dlaczego? Proszę Jeśli możesz to odpowiedz.”

Maag’s:
“Hejalu, proszę odpowiedz albo jeśli ktoś ma takie doświadczenie to też niech się podzieli swoją opinią”

Hejal:
“Było o tym na blogu.
[url]http://kosmita.wolne-media.h2.pl/?p=64”[/url]

Maag’s:
“to czytałem ale mi chodzi o to czy, np. jakaś obca dusza może wejść w nasze ciało podczas naszej ?nieobecności?

bart:
“Myślę że to tak samo jak z wyjściem z domu. Przecież może potrącić Cię samochód, ale czy to znaczy że lepiej wcale nie wychodzić? Możliwości jest zawsze dużo, ale chyba nie analizujesz ich wszystkich zanim podejmiesz decyzję wyjścia z domu?

Gdyby jakieś opętania itp były powszechne a nie marginalne to z pewnością byłoby o tym głośno.”

25

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

macie tu słoneczka wy moje opowiadania …
[url]http://www.nderf.org/Polish/nderf_ndes.htm[/url]

26

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Maag`s pytał, czy obca dusza może wejść w nasze ciało. Pamietam, że sam R.Monroe wszedł w nie swoje ciało (nie w naszym wymiarze) i ciężkomu było się z niego wydostać. Chciałam napisać parę słów o swoich doświadczeniach. Od dzieciństwa wychodzę spontanicznie, tylko że kiedyś się tego panicznie bałam, bo moje ciało sztywniało, chociaż byłam swiadoma, słyszłam przeraźliwe wycie, widziałam jakieś istoty i na siłę mnie wyciągało. To nie było przyjemne-zdarzało mi się nie spać całą noc, byleby tego uniknąć. Na szczęście przeczytałam książki Monroe, potem inne, strach minął, codziennie proszę o opiekę przewodników i istoty wyższe i jest super. Teraz poprostu czuję przyjemne, choć mocne wibracje i nawet nie wiem kiedy jestem poza ciałem. To jest cudowne przeżycie, mam inną świadomość, zaostrzone zmysły(wzrok musiałam dość długo trenować, aby poprawnie funkcjonował), fluorescencyjne, świetliste ciało, a jak jeszcze spotkam kogoś znajomego i wymieniam energię miłości-tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć. Nawet nie wiedziałam, że tak wspaniałe odczucia istnieją. Przed każdą podróżą warto afirmować kogo chcemy spotkać, a jakich istot (niższych astralnych) nie chcemy. Musimy to robić zdecydowanie i bez lęku, bo strach przyciaga te istoty, albo też tworzymy coś sami. Warto też prosić o opiekę-u mnie zawsze to działa. Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale wszyscy macie ciekawe doswiadczenia i cieszę się, że można z kimś na te tematy porozmawiać.

27

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Vooyoo masz jakieś doświadczenia ze świadomym snem? Do mnie często przychodzą zmarli krewni i wyjasniają tajemnice rodzinne…ha ha. To prawda.

28

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Opisałem parę płytkich faz we wcześniejszych postach, licząc że zachęcę innych użytkowników do podzielenia się swoimi doświadczeniami… bezskutecznie jak na razie smile
Odnośnie moich doświadczeń LD i paru OBE wszystko ciężko wypracowałem. Niestety nie jestem tym szczęściarzem, któremu samo się zaczęło ”coś” przydarzać. Jak napisałem gdzieś na forum, latam na drzwiach od stodoły próbując naśladować pilotów odrzutowców takich jak Monroe, Moen, Sugier etc. wink

29

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Jestem tu od niedawna i chyba przegapiłam gdzieś twoje opisy tych zagadnień. Latasz tu, w tym realnym świecie? Zazdroszczę ci, ja mam potworne trudności, aby się tu utrzymać, zawsze mnie wyciąga gdzieś na różne poziomy (focusy), mam tam nawet ulubione miejsce, ale niestety rzadko ktoś się tam zjawia i nie zawsze chce ze mną rozmawiać. Najczęściej jestem ściągana przez inne istoty, które czegos ode mnie chcą, niektóre potrzebują pomocy (ale to rzadko). Spotkałam też istoty, które nazwę przewodnikami, bo są na pewno wyżej ode mnie i uczą mnie innego spojrzenia na świat poprzez różne roty informacyjne (które ”trawię ” tygodniami - widać mam ograniczoną pojemność mózgu i nie za dużo do niego wlezie). Ogólnie OOBE jest niezwykłym doświadczeniem, bo zmienia nasze spojrzenie na wszystko co nie? Napisz coś o swoich przeżyciach, to jest fascynujace.

30

Odp: OOBE- wasze doświadczenia

Cóż, generalnie wszystko zaczęło się jakieś 17 lat temu jak dorwałem książkę Monroe’a. Dostałem świra na punkcie OBE i stwierdziłem, że ja też tak chce. Jednak od teorii do praktyki daleka droga. Pisałem tu już, że to trochę jak z gotowaniem, albo z prowadzeniem samochodu, możesz znać książkę kucharską na pamięć, możesz znać całą teorię i zasady ruchu drogowego, ale nic z tego nie będzie bez praktyki smile
Różne techniki i praca nad sobą pozwoliły mi wreszcie doświadczyć, wiedzieć, że zjawisko istnieje, a nie tylko czytać i wierzyć.
”Latać na drzwiach od stodoły” to takie sformułowanie odnoszące się do mojego słabego zaawansowania i niskich ”lotów”. Tak naprawdę to wg mnie nie latasz tylko zmieniasz fazę…częstotliwość, jak pokrętło w radiu tylko, że to pokrętło masz w głowie. Jesteś w realu, obracasz gałkę…trzaski, szumy (hipnagogia) i masz focus 10 potem focus 12 itd. (wg nazewnictwa Monroe’a).
Odwiedzenie reala będąc w Tam jest niezmiernie trudne. Parę razy ocknąłem się na podłodze obok łóżka, widziałem swoje ciało, ale pytanie czy to był real czy projekcja mojego umysłu.