      
|
Forum czytelników książki "Wszystko jest wibracją"
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Przyjaciół Saleinji » Ezoteryka, religie, filozofie i rozwój duchowy » Blokada Karmiczna, po co tu jestem ?
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czasami się zastanawiam, po co ja na ziemi chciałem inkarnować 
Dla wiedzy, i przekazywania jej dalej ? Dla nauki ? - Lecz co z tego jak mam blokadę i nie wiem co było przede mną, tzn. zanim się urodziłem.
Mam nadzieję że po śmierci będąc czystą duszą wybiorę inną planetę.
Czy da się obejść blokadę "Karmiczną" ?
Też się często nad tym zastanawiam i doszłam do jednego wniosku, mianowicie: tu na Ziemi zawsze wybieram najtrudniejszą drogę obojętnie w czym, więc zapewne wybrałam sobie najtrudniejszą planetę do życia, widać od zawsze lubiłam sobie stawiać wysoką poprzeczkę
Każdy może mieć inny powód 
może kiedyś żyłeś na Ziemi i chciałeś ponownie się inkarnować i zobaczyć jak jest teraz? albo chciałeś się szybciej rozwinąć, bo co jak co, ale ziemska szkoła daje nieźle w kość ;D
A sposobów na obejście blokady karmicznej nie znam niestety 
A czy poddanie się hipnozie pomogło by mi ?
Chodzi mi o to czy to nie jest jakaś ściema, czy na prawdę się można cofnąć do poprzednich wcieleń.
Może bym coś wtedy zrozumiał, jaką drogą kroczyłem kiedyś - może bym znalazł jakiś wspólny mianownik ?
Hmmm ino weź tu znajdź we Wrocławiu speca od takich rzeczy.
Mam zaplanowany regres hipnotyczny na marzec 2010 w dzień urodzin. Już dawno chciałam to zrobić. Nie obawiam się tego a wręcz czuję, że jest mi to bardzo potrzebne. To odblokowanie pokładów głębokiej pamięci. Masz jednak rację. Potrzebny jest dobry prowadzący.
Istnienie To jak będziesz po to podrzuć proszę namiary jakieś bo widzę że jesteś tak jak ja z Wrocławia
Chciałem się w stan autohipnozy wprowadzić ale nie potrafię się skupić...
Byle co na zewnątrz i całe rozluźnienie poszło
A najgorzej to z zamykaniem oczu a potem z ich rozluźnianiem
Zawsze mi się otwierają ;-/
W sumie to znalazłem, Dr Andrzej Kaczorowski - Gabinet Medycyny Holistycznej
Namiarów itd nie podam by nie było kryptoreklamy mam nadzieję że uda mi się wreszcie powyjaśniać parę rzeczy...
Trochę się boję że gościu nie da rady ze mną, a ja będę odporny na hipnozę :-P
Ok dam znać 
Tez myślałam o Kaczorowkim ale mam wątpliwości. Krążą sprzeczne opinie na jego temat. Nie obawiam się jakiś "złych wpływów" ale tego, że spartaczy robotę Każdego da się zahipnotyzować- musisz tylko na to pozwolić a to kwestia nastawienia.
Istnienie byłaś może na tym regresie hipnotycznym ?
Jeśli tak to powiedz pokrótce jak to się odbywa i czy się trzeba do tego przygotowywać jakoś specjalnie ?
Bo ja nadal się boję że ze mnie nic nie będzie, że się nie zahipnotyzuję, a kasę wydam w błoto.
I najważniejsze....
Daj proszę namiary na PW do tego specjalisty, chyba że nie jest wart tego.
Pozdrawiam FogManET
FogManET wysłałam Ci wiadomość na PW 
Dzięki z info, trzymam kciuki...
"Blokada Karmiczna, po co tu jestem ?" Po to żeby sobie uświadomić, że nie masz żadnej blokady.
No więc może ja się wypowiem. Prawa Kreacji ograniczają wędrówki ducha do planety na, której zmarło ciało w którym przebywał. Jesteś na tej planecie bo byłeś na niej wcześniej, zapewne przez wiele, wiele, wiele wcieleń. Według mnie całe te dzieci Indygo i Gwiezdni Wędrowcy to kit. Niewielu kosmitów umiera na Ziemi więc niewielu jest prawdziwych Gwiezdnych Wędrowców. Samozwańczy Gwiezdni Wędrowcy to najczęściej zwykli bardzo emocjonalni introwertycy.
Pozdrawiam
Farak
"Prawa Kreacji ograniczają wędrówki ducha do planety na, której zmarło ciało w którym przebywał. Jesteś na tej planecie bo byłeś na niej wcześniej, zapewne przez wiele, wiele, wiele wcieleń." A skąd WIESZ, że tak JEST? To ciekawe założenie. Jak to racjonalnie wytłumaczyć?
Źle postrzegasz mój racjonalizm Ja po prostu akceptuję to, co już się dowiem i na podstawie tego tworzę własną opinię, porównuję itp. Jak coś jest zbyt przekolorowane, wtedy zapala mi się czerwona lampka, która nakazuje mi wyciągac wnioski na podstawie innych źródeł. Prawa Kreacji zostały przekazane przez Plejaran. Nie mogę zapewnić, że tak jest na 100%, ale jestem w stanie uznać, że Plejaranie (jeśli istnieją) mają w tej kwesti rację. Na pewno wierzę bardziej im niż temu co pisze setki amerykańskich schizofreników, nie mając nawet dowodu. Często mnie dobija gdy czytam książki autorów, którzy są po prostu dobrymi biznesmenami i leją wodę pełną pewników. Pełno takich opisuje też sprawe Indygo, Praw Natury i reinkarnacji.
Pozdrawiam
Farak
A ja nie jestem taka pewna co do tej kwestii. Właściwie to w to w ogóle nie wierze.
Jak dla mnie bez sensu by to było, zero urozmaicenia. Mamy się kisić ze sobą przez tysiące lat na jednej planecie i czekać aż wymyślimy statki kosmiczne, które zabiorą nas na inne planety na których umrzemy i znowu się tam urodzimy?
To głupie ograniczenie.. Poza tym co jak ktoś umrze na księżycu albo jakieś totalnie martwej planecie, albo chociaż przestrzeni kosmicznej? Będzie kamieniem a może meteorytem?
Bez sensu jest taka swoboda. Zero rozwoju, zastój w ewolucji. Zazwyczaj istoty wyżej rozwinięte nie rodzą się np w Afryce tylko gdzieś w Europie. Chodzi o to, że musisz zdobyć doświadczenia z różnych środowisk. Umrzeć jako bogacz i narodzić się jako syn bogacza? Po co. To samo tyczy się uciekania na bardziej sprzyjające planety. Po prostu musisz zaakceptować to, gdzie jesteś i tyle. Nie wiem jak to jest z umieraniem w próżni, podejrzewam, że rodzisz się na najbliższej planecie, albo po prostu inkarnujesz się w najbliższą zapłodnioną istote.
Właśnie między innymi przez to prawo powinniśmy zmniejszyć populacje. Teraz prawo jest troche naginane i często rozrzuca się nas na opak.
,,Mamy się kisić ze sobą przez tysiące lat na jednej planecie i czekać aż wymyślimy statki kosmiczne, które zabiorą nas na inne planety na których umrzemy i znowu się tam urodzimy"
Tak. Mamy pomagać w rozwoju planety i społeczności na której i wśród której żyjemy. Chcesz narodzić się na planecie przypominającej avatarowską Pandore? Posiedź tutaj kilka wcieleń i pomóż zbudować statek kosmiczny.
Pozdrawiam
Farak
Niestety nie przekonałeś mnie. Nadal jest to dla mnie...nielogiczne
Prawda jest taka, że nie znamy praw kreacji a spis tych praw został sporządzony przez ludzi dla ludzi. Farak skoro budujesz racjonalizm na podstawie tego co wiesz- jesteś pewien skąd te wiadomości? Z tego co piszesz podejrzewasz tylko a nie wiesz. Wybacz mi ale nie jesteś racjonalistą za jakiego się uważasz. W tej chwili ja jestem większa racjonalistką od Ciebie ponieważ jestem pewna tylko tego co doświadczyłam. Racjonalizm to dowody lub własne doświadczenie. Piszę to ponieważ widzę sprzeczności w tym co deklarujesz.
Zgadzam się z maat: to co piszesz jest... nielogiczne.
Pozdrawiam
"Niestety nie przekonałeś mnie. Nadal jest to dla mnie...nielogiczne"
Nic dziwnego skoro w ciągu życia naczytałaś się tylku New Age'owskich artykułów Nie musisz zaprzeczać - każdy kto zetknął się z ezoteryką, szukał wielu źródeł. Zazwyczaj wyciąga się nietrafne wnioski bo ludzie myślą, że jak, każdy napisze, że jest tak a nie inaczej a ktoś napisze coś innego to ten wyjątek jest olewany mimo, że jego ,,Prawdy" wydają się być bardziej prawdziwe. Po prostu ludzka, niedoskonała natura.
" Farak skoro budujesz racjonalizm na podstawie tego co wiesz- jesteś pewien skąd te wiadomości?"
Wiadomości są od Billyego, przekazane przez Plejaran. Wierzę w to, bo wiele z tego co mówi Meier zgadza się z tym co doświadczyłem. Reszta wydaje się być po prostu...logiczna i sprawiedliwa (to ostatnie tyczy się praw).
Farak jestem coraz ciekawsza. Skąd wiesz, że maat cytuję:
"...Nic dziwnego skoro w ciągu życia naczytałaś się tylku New Age'owskich artykułów Nie musisz zaprzeczać - każdy kto zetknął się z ezoteryką, szukał wielu źródeł..."
Początek tego zdania przeczy końcowi. Czytała tylko te art ale szukała wielu źródeł... Przepraszam, że się tak czepiam ale to o czym piszesz, to czyste spekulacje i próba wmówienia komuś czegoś...
Jesteś daleki od racjonalizmu ale nadajesz się (według mnie- to mój ogląd) na adwokata.
Kolejne zdanie skierowane do mnie: "Reszta wydaje się być po prostu...logiczna i sprawiedliwa (to ostatnie tyczy się praw)."
Wydaje się być? To przypuszczenia. Dla Ciebie tak ale czy dla innych to oczywiste?
Nie powiedziałabym ani słowa gdybyś nie afiszował się z racjonalizmem i nie zarzucał braku trzeźwego oglądu kilku osobom na forum...
Serdecznie pozdrawiam
No niestety czytałam mało artykułów New Age'owskich
Słyszałam o kilku teoriach, ale tylko u Meiera były takie rewelacje.
W każdym razie ja nie mam zamiaru tkwić tu przez kolejne 10 wcieleń zanim ludzie wylecą w kosmos. Pomacham Ci z Pandory
Istnienie, mój racjonalizm jest lekko zmodyfikowany w porównaniu z tym prezentowanym na stronach typu racjonalista.pl. Może jestem wariatem? Nie wiem, możliwe.
"W każdym razie ja nie mam zamiaru tkwić tu przez kolejne 10 wcieleń"
Nie wydaje mi się, czy twórce odwiecznych praw obchodzi to, że komuś te Prawa się nie podobają.
W każdym razie do zobaczenia za 10 wcieleń...na Ziemi
pójdę do niego na skargę
Może zainteresować Was książka DOLORES CANNON - Kosmiczni Ogrodnicy, która opowiada o sesjach regresyjnych Phila, który zanim wcielił się na Ziemi, żył na wielu różnych planetach. Tak więc z punktu widzenia pani Cannon jest to możliwe.
Takie problemy sie same rozwiąza:) czas je rozwiąze i pozwoli swobodnie wrucic do domu. Ta zabawa z karma czy siewem i plonem zrobila sie nudna na tyle nudna ze miłośc dłuzej czekać nie może i dlatego powoli sie ujawnia na ziemi poprzez swoje dzieło człowieka.Ona wiie najlepiej jak to zrobić czuła i kochajaca siła która juz jest widoczna i dotykalna a jak stanie sie na tyle przejzysta i bedzie promieniowac przez kazdego z was karma zniknie z powierzchni ziemi tak jakby jej nigdy nie było a miłosc szczesce i radość zaleje planete was i wszystko dookoła to sie stanie to juz sie stało.
"Nie wydaje mi się, czy twórce odwiecznych praw obchodzi to, że komuś te Prawa się nie podobają." A powinno Najważniejsze to uświadomić sobie, że to MY jesteśmy tym twórcą. W tym tkwi cały sekret...
Tak Jędza-Przędza, też mam taką wiedzę i mam nadzieję, że to już nie jest sekret
"A powinno Najważniejsze to uświadomić sobie, że to MY jesteśmy tym twórcą. W tym tkwi cały sekret..."
Wszyscy jesteśmy nieodłączną częścią Kreacji. Zaakceptujesz prawa z czasem, gdy się rozwiniesz i zdobędziesz większą świadomość. Gdyby tak podzielić stopień rozwoju na 7 faz to Ziemscy ludzie znajdują się na 3. Jeszcze przed nami mnóstwo wcieleń. Twierdzenie, że te Prawa Cię nie obowiązują, albo, że nie musisz ich przestrzegać jest całkowicie bez sensu. Je się przestrzega cały czas. To tak jakbyś upierała się, że grawitacja na Ciebie nie działa i możesz śmiało skakać z samolotu bez spadochronu.
Pozdrawiam
Farak
"Twierdzenie, że te Prawa Cię nie obowiązują, albo, że nie musisz ich przestrzegać jest całkowicie bez sensu. " Nic takiego nie napisałam. Napisałam natomiast: Najważniejsze to uświadomić sobie, że to MY jesteśmy tym twórcą. W tym tkwi cały sekret...
To duża różnica. Będąc twórcą czegoś można to zmienić.
Nie czytasz ze zrozumieniem tego co piszę.
"Zaakceptujesz prawa z czasem, gdy się rozwiniesz i zdobędziesz większą świadomość." A jeśli jest odwrotnie i z czasem uświadamiamy sobie, że wcześniej akceptowane prawa można zmienić, gdzie rozwój oznacza zrozumienie, że my jesteśmy twórcami wszelkich ograniczeń? Po co nadal je akceptować? Nie lepiej eksperymentować? Różnie może być z tym rozwojem- to dość przereklamowane słowo...
"To tak jakbyś upierała się, że grawitacja na Ciebie nie działa i możesz śmiało skakać z samolotu bez spadochronu." Nie upieram się ale kiedyś nadejdzie moment, że człowiek będzie "skakał" bez spadochronu i analogicznie Ci którzy przestrzegają praw kreacji odkryją, że już nie muszą.
"Gdyby tak podzielić stopień rozwoju na 7 faz to Ziemscy ludzie znajdują się na 3. Jeszcze przed nami mnóstwo wcieleń." A skąd to wiesz?
ah Jędza, Jędza...
"To duża różnica. Będąc twórcą czegoś można to zmienić"
Poziom kreacyjny to poziom ostateczny. Nikt nie wie co się dzieje z istotami ,,wchłoniętymi'' przez Kreację. Podejrzewam, że najwyżej rozwinięte istoty p[ostrzegają już wszystko tak jak należy zyli te prawa wydają się być oczywiste i stają się częścią.
" jeśli jest odwrotnie i z czasem uświadamiamy sobie, że wcześniej akceptowane prawa można zmienić, gdzie rozwój oznacza zrozumienie, że my jesteśmy twórcami wszelkich ograniczeń? Po co nadal je akceptować? Nie lepiej eksperymentować? Różnie może być z tym rozwojem- to dość przereklamowane słowo..."
Proste rozumowanie typu ,,zamiast coś spróbować zrozumieć, zmieńmy to".
"Nie upieram się ale kiedyś nadejdzie moment, że człowiek będzie "skakał" bez spadochronu i analogicznie Ci którzy przestrzegają praw kreacji odkryją, że już nie muszą."
Nie bo pewnego dnia staną się częścią Kreacji więc prawa stają się dla nich czymś oczywistym. Częścią wszystkiego, albo wszystkim.
"A skąd to wiesz?"
źródło - futureofmankind
Jest to dość umowny podział
Pozdrawiam
Farak
Farak, to co piszesz brzmi jakbyś znał prawdę ostateczną.
Jeśli bazujesz na tym co przekazali Plejaranie, nie zastanowiłeś się przypadkiem, że i oni mogą się mylić? W końcu są na ''4 poziomie'', to niewiele więcej od nas (zakładając, że ten śmieszny podział jest prawdziwy).
Zgadzam się tu z Jędzą.
My kreujemy rzeczywistość (nawet mój fizyk rozpowszechnia tę teorię w szkole, z której nawiasem mówiąc większość uczniów niestety się śmieje, ale to już inny temat..).
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Przyjaciół Saleinji » Ezoteryka, religie, filozofie i rozwój duchowy » Blokada Karmiczna, po co tu jestem ?