1

Temat: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Temat założyłam, bo zauważyłam na chacie, że wielu z Was stosuje różne skuteczne techniki samoleczenia, pewnie też nieraz udało Wam się pomóc innym. Podzielcie się jak możecie swoimi doświadczeniami, aby inni mogli skorzystać, bo jak wiadomo zdolność uzdrawiania jest wrodzoną częścią naszej istoty i każdy z nas ją posiada, czas ten dar rozwinąć w pełni  smile Zgodnie z zasadą, nikt nie uzdrawia chorych, jedynie dostarcza rezonansowej energii umożliwiającej samouzdrawianie...
Jest tak wiele sposobów, sama kilka wypróbowałam, ciekawa jestem jakie osiągacie rezultaty i co według Was działa najskuteczniej smile

2

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Dobrą techniką samoleczenia jest przejscie choroby bez "wspomagania się" smile Organizm się sam oczyszcza smile

3

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

A najlepiej jeszcze świadomością mu dopomóc.

Jest to związane z pewną teorię, do której sam doszedłem: cały wszechświat reaguje zgodnie z tzw. zasadami fizyki dopóki efektu nie zmieni świadomość. Świadomość wpływa zarówno na organizm (to my decydujemy, o czym pomyślimy, jak skorzystamy z energii emocjonalnej, a także jak wpłyniemy na fizyczność).

W ten sposób, kierując uwagę na odpowiednie energie, można dopomóc organizm w samouzdrawianiu. Wypróbowane i przetestowane, ale uczysz się tego i tak przez całe życie i udoskonalasz techniki. smile

4

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Choroba wskazuje na brak koncentracji uwagi w jakimś aspekcie życia, wewnętrzny konflikt powodujący autoagresję. Choroba wymusza brutalnie koncentrację, pokorę lub akceptację. Ale sami w sobie taki bodziec wywołujemy, bo go potrzebujemy.

5

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Czosnek i syrop z cebuli + witamina C w duzych ilosciach leczy mnie zawsze.

6

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Mnie leczą jaja i pozytywny nastrój smile

7

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Tak Mixon czosnek i cebula to mądrość naszych przodków:) Hehe... poczucie humoru jest niezastąpione smile

Patrzcie, kilka Waszych mądrych zdań a rysuje nam się ładnie zagadnienie wink

Zgadam się Raptor, choroba to wynik autoagresji i trzeba znaleźć przyczynę w psychice jeśli chcemy ją trwale pożegnać. Wiadomo, że sami wywołujemy w sobie zaburzenia czy też ulegamy wypadkom pod wpływem naszych myśli i emocji... choroby to też świetny katalizator do rozwoju, czasem są z góry zaplanowane...

Ale czy zawsze choroba to autoagresja? Mam wątpliwości, pracowałam wiele z chorymi dziećmi, sama teraz mam dzieci i widzę duży wpływ dorosłych na ich zdrowie, zarówno biorąc pod uwagę odżywianie jak i atmosferę, jaką tworzą dorośli, czyli wpływ ich aury na równowagę młodych ludzi. Im mniejsze dzieci, tym bardziej widoczne.

W zasadzie to nie o tym chciałam... no wiecie już się np. stało,  zaniedbało się, albo ktoś nagle potrzebuje pomocy, różnie nas życie zaskakuje, czasem trzeba pomóc naszemu zwierzakowi... myślałam o bezpośrednich technikach jakie stosujecie w takich przypadkach smile Antares mógłbyś szczegółowiej opisać jak to robisz i jakie masz rezultaty smile

Może ja dam przykład, mój pies kilka lat temu miał ciężki wypadek, weterynarz mówił: może przeżyje, zrobiłem co mogłem... leżał cały potłuczony, nawet się nie ruszał, aż żal ściskał jak się patrzyło. Czytałam akurat o afirmacjach JAM JEST między innymi na samoleczenie itd., i wiecie postanowiłam wypróbować to na psie, bo jest taka opcja, że przemawiasz do wyższego Ja innej istoty. Nie wiem jak to jest ze zwierzętami, ale byłam zdesperowana. Skupiłam się i podczas medytacji zaczęłam przesyłać rozkazy do Ja mojego psa żeby wyzdrowiał. Nie śmiejcie się, ale on po tej godzinie wstał i zaczął normalnie chodzić. Do tej pory nie ma śladu po tamtym wypadku, a powinien chociaż kuleć na łapę.

8

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Gabi napisał/a:

Antares mógłbyś szczegółowiej opisać jak to robisz i jakie masz rezultaty smile

Jest właściwie wiele sposobów, z których części korzystam, i o których wspominałem w wątku o żywności (świadomość energii), w linkach (darmowe mp3 z medytacjami) czy na czacie, które w moim przypadku dają efekty. smile

Odnośnie świadomości energii, podobnie jak pisał Bart, można rozwijać świadomość organizmu i tego, co na niego wpływa. Emocje (energia astralna) ma bardzo silny wpływ na organizm. Ja obserwowałem siebie i innych ludzi i porównywałem to, co mówili i jak zachowywali się z efektami później. Potwierdziło się to, co piszą w niektórych źródłach: że efekt widać po ok. 2-5 dniach, w niektórych przypadkach szybciej (tzn. jeśli organizm już wcześniej został "uszkodzony").

Teoretycznie wszystko można zrobić przy użyciu samej woli. W praktyce nie znam ludzi, którzy mają tak szeroką świadomość, by w pełni świadomie kształtować swoją astralną energię, emocje. Wymaga to praktyki, jak każda inna umiejętność. Stąd często stosuje się "wspomagacze", jak różne sposoby oczyszczania organizmu, muzyka, ww. medytacje etc. Ale nie zawsze jest taka możliwość, więc warto ćwiczyć regularnie, na "sucho", a nie dopiero wtedy, kiedy jest pilna potrzeba, chociaż w tych momentach z reguły od razu widać efekt emocji, a jak jesteśmy w dobrym nastroju, to już nie.

Chodzi tu o pewien opór astralu, o którym wspominałem gdzieś indziej: trudność w zmianie energii w astralu umieściłbym gdzieś pomiędzy taką trudnością na poziomie fizycznym a trudnością na poziomem mentalnym. Astral  to taka subtelniejsza materia (niektórzy twierdzą wręcz, że nadal materia), a więc wymaga dłuższej koncentracji, niż po prostu przelotna myśl. Dlatego nawiązując do analogii z kulą śnieżną i lawiną: na początku trzeba popchnąć kulkę, aby się nie zatrzymała, ale potem już idzie "lawinowo". Dlatego w dobrym nastroju przelotna negatywna myśl ledwie muśnie aurę astralną i nie odczujemy jej skutku, ale przy danym schemacie myślenia i koncentracji na negatywach (np. ciągłe narzekanie na warunki pracy, środowisko, inne osoby itd.) będzie ciągle zasilać aurę, tzn. manifestować się na poziomie astralnym jako negatywna energia, a następnie na fizycznym jako choroby czy też okoliczności zewnętrzne.

Tyle teorii. W praktyce oznacza to, że przypomnienie sobie w dowolnym momencie pozytywnych wzorców energetycznych (ale tak, by je "poczuć", tj. na poziomie astralnym, a nie tylko jako informacja mentalna) pomaga oczyścić aurę z niekorzystnych wpływów. Niektóre energie są skutkiem negatywnych myśli (z poziomu mentalnego) i jeśli chcemy, by zmiana była trwała, trzeba zmienić schemat myślenia, gdyż "energia podąża za myślą".

Energia astralna nie jest tak ograniczona jak jej manifestacja w świecie fizycznym, niemniej można nią kierować w odniesieniu do organizmu. Jeśli jest się świadomym przepływu energii, można łatwo się w tym ćwiczyć, ponieważ od razu jest się świadomym efektu, jaki wywiera świadomość (najlepiej robić to przy niepełnym żołądku, zwłaszcza rano, chyba, że ktoś już ma praktykę, bo wówczas poziom świadomości z reguły jest najwyższy). Jeśli nie jest się świadomym, można tą świadomość rozwijać - są różne sposoby, chociażby tai-chi czy joga, ale nie tylko te. (W tym drugim przypadku nie mówię o własnym doświadczeniu, tylko innych osób).

9

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Ja jestem zdrowy i nawet jak się przeziębię to z pomocą swojej woli i wiary w uzdrowienie udaje mi się wyleczyć smile

Polecam książkę Potęga Podświadomości - Josepha Murphiego można z niej się wiele nauczyć.

10

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Też uważam, że wszystkie problemy są w głowie smile i podstawowym problemem jest dogadanie się ze sobą smile Też już nie choruję i trzymam się maksymy: "nie będzie mi tu ciało rozkazywało" smile

11

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Marta Wega słusznie big_smile
Również od kilku lat nie choruję, nawet się nie przeziębiam. Wcale mnie nie dziwi, że większość z nas świadomie dba o harmonię smile
Może napiszę to, co wcześniej wyszło na chacie - pisząc samouzdrawianie miałam na myśli bardziej samouzdrawianie osoby chorej niż nas samych, pomaganie innym, jak np. małym dzieciom czy zwierzętom. Czy ktoś z Was próbował z dobrym skutkiem?

12

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

marta wega napisał/a:

trzymam się maksymy: "nie będzie mi tu ciało rozkazywało" smile

Ja na odwrót z kolei, i też nie choruję. smile Tzn. nieustannie myślę o tym, jakie pożywienie będzie najlepsze, ile ruchu, ile świeżego powietrza, ile odpoczynku, snu itd. Ta kwestia jest jedną z najbardziej typowych dla mnie w ciągu dnia.

13 Ostatnio edytowany przez tacjanna (2009-12-14 20:58:35)

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

hmm..  .. zasada jest prosta unikac lekarzy  i  wszelkiego rodzaju leków.. uwierzcie mi wtedy bedziecie zdrowi big_smile przetestowalam ,ale jak cos mnie że tak powiem dopadnie to zawierzam sie pod opieke moim kryształom czesciej je wtedy czyszcze i ładuje.. ale zima trudniej je naładowac bez słoneczka mojego kochanego.. smile polecam litoterapie smile odpowiednie medytacje i wizualizacje.. to działa wink a dodatkowo mozna sie przytulic do kogos kochanego wink i duuuuuużo czosnku jesc big_smile  tulony moze sie troche buntowac wtedy ale ..  prawdziwa miłosc wszystko zniesie big_smile

14

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

A co sądzicie o uzdrawianiu kogoś innego? Z jednej strony tak mi się wydaję, każdy jest odpowiedzialny za siebie, ale czy mozna wplynac na kogos azeby zachorował albo wyzdrowiał - jeśli tak to kiedy? Czy mozna jakos nieswiadomie pogarszac kogos stan albo wywołać chorobę ?

15

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

można uzdrawiać tylko jak ktoś o to cię poprosi inaczej jest to wbrew wolnej woli chorego. Wyjątek stanowią dzieci

16

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

a jeśli cię ktoś prosi to Jak można? jakies sposoby znacie?

17

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Rób to co umiesz i co podpowiada ci intuicja ;-) ale nigdy nie dawaj swojej energii do uzdrawiania bo to cię osłabi

18

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

mnie bioenergoterapelka dala mi swą energie i po tem sie zmeczyla az sie pot z niej lał

19

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Witajcie smile

Kiedy uzdrawiam siebie lub kogoś zaczynam od wyobrażenia sobie części która ma zostać uzdrowiona. Jest to najmniejsza część. Wypełniam ją światłem. Powoli to światło rozlewa się na cały organ/część. Patrzę i widzę piękne zdrowe ciało bez choroby, odrzucam zmysły i umysł - jeśli widzę oczami rozcięcie - zamykam oczy, jeśli wiem że jest chory/chora zapominam i widzę tylko zdrowie.
Co do przesyłania energii.. Możesz przesłać swoją lub być kanałem przez który przechodzi boska energia. Otworzyć na miłość i energię. Poczuć pragnienie zdrowia i wierzyć, że zostanie ono zaspokojone.
Energia jest nieskończona, istnieją niewyczerpalne jej zasoby. Trzeba tylko po nią sięgnąć.
W pewnym etapie uświadamiamy sobie, że to my jesteśmy źródłem. Wtedy wszystko jest możliwe. Dosłownie.

pozdrawiam!

20

Odp: Samouzdrawianie i leczenie energetyczne ciał

Tak na marginesie przesyłanie swojej energii wg. mnie jest błędem w sztuce smile

Wiecie, dotychczas pomagałam jedynie samouzdrawiać się moim dzieciom czy zwierzętom, które potrzebują pomocy, u innych nie próbowałam, nie czuję na razie tego. Dzieciom też pomagam coraz rzadziej, raczej wskazuję im sposoby na świadome życie w harmonii ciała i ducha, inaczej wiecznie będą potrzebować pomocy zamiast brać odpowiedzialność za swoje życie. Wiem z własnego przykładu, że choroby wzmacniają nasz charakter, mogą posłużyć za katalizator do zmian w naszym wnętrzu i warto podjąć tą wybraną przez nas lekcję.

Czytałam mnóstwo książek na temat uzdrawiania ale ostatecznie udało mi się to dopiero jak opracowałam swoją własną prostą metodę, polega ona mniej więcej na tym, że otaczam chorą osobę kokonem fioletowego światła, wyprowadzam z niego wszelką "brudną" energię i napełniam czystym życiodajnym światłem, energia nie przechodzi przeze mnie, kieruję nią za pomocą myśli, ale sama też jestem w świadomości "podłączenia", ważne dla mnie jest aby poczuć kiedy można już napełniać - czyli chory musi być całkiem wyczyszczony. Istotnym elementem jest teraz podłączenie się do niego na poziomie serca i duszy za pomocą afirmacji "Jam Jest harmonią i zdrowiem (tej osoby)", stosuje różne, po prostu czuję co mam mówić, po tej afirmacji czuję absolutna pewność, ze ta osoba jest całkiem zdrowa i chwilę trwam w tym. Metoda ta nigdy mnie nie zawiodła i działa natychmiast smile Pozdrowienia dla Was wszystkich smile


Dodam jeszcze, że dla mnie to taki "rytuał" i któregoś dnia obędę się bez niego smile