Tak widziałem na horoskopii notki osoby, która pisze dużo nt. przekazów Michaela, również dotyczące astrologii, dobrze jednak Gabi, że i tu je wkleiłaś, bo rzeczywiście są interesujące.
Ekspertem nie jestem jednak i mogę tu podać aktualne swoje zdanie - trudno oceniać poglądy, jeśli zostały spisane "w pigułce", skrótowo i bez uzasadnienia. Mogę zmienić poniższe zdanie, jeśli zostałbym odpowiednio przekonany. Na razie jednak nie miałem czasu czytać odpowiedzi i prowadzić dyskusji na Horoskopii.
(Tu się przyznam jednocześnie, że im dłużej żyję, tym staję się coraz większym sceptykiem, co może wpływać na moje podejście do tematu; wydaje mi się, że to naturalna, "saturnowa", kolej rzeczy: im więcej masz doświadczenia, tym bardziej masz poukładane wszystko w głowie, a ta wiedza musiała przejść często wiele praktycznych testów; nie znaczy to jednak, że czegoś nie przeoczyliśmy).
Gabi napisał/a:"słońce dotyczy tego, jak działamy i jak widzą nas inni, czyli w/g Michaela jak używamy swoich łusek.
No cóż, zgodnie z ogólnie znaną (mi) wiedzą astrologiczną za świat zewnętrzny odpowiadają domy w horoskopie, natomiast planety + słońce i księżyc stanowią źródła energii, które na ww. domy (sfery życia) wpływają. To, jak widzą nas inni, standardowo jest przypisane przede wszystkim ascendentowi, czyli znakowi na wschodnim horyzoncie w momencie urodzenia oraz I-szemu domowi wraz z planetami i władcą ww. znaku.
Gabi napisał/a:Inaczej mówiąc jest to nasza autokarma, to są wyzwania,lekcje, które planujemy jeszcze przed urodzeniem jako dusza i które pragniemy opanować w swoim życiu.
Nie pamiętam już co odpisałem tej osobie na Horoskopii bo ostatnio tam nie zaglądałem, a w dodatku raczej trudno się tam cokolwiek szuka, jednak jestem przekonany, że cały horoskop (a nie wyrwany z niego element) to wyzwania zaplanowane (z reguły) przed wcieleniem.
Gabi napisał/a:słońce to to jak sobą manewrujesz w zewnętrznym świecie i jak w nim działasz, a księżyc to to jak siebie wewnętrznie oceniasz, jak się do siebie ustosunkujesz, czyli autokarma emocjonalna.
Obserwując ludzi często widziałem raczej, że samo Słońce ma zwykle bardzo wewnętrzny charakter - jest najbardziej podstawowym obok księżyca czynnikiem motywującym, często ukrytym pod innymi. Np. jeśli ktoś ma Słońce w znaku Raka, nie oznacza to jednocześnie, że będzie "sobą manewrował w świecie zewnętrznym" jak Rak, bo jest wiele elementów, które za różne zachowania w różnych obszarach życia odpowiadają. Ta podstawowa motywacja często przechodzi szereg filtrów, które mogą tą energię wzmocnić lub osłabić. Jednak nadal pozostaje motywacją, ale wewnętrzną, często znaną zaledwie najbliższemu otoczeniu, a czasem nawet nie znanej samemu zainteresowanemu.
Szczerze mówiąc, myślę, że na tle słońca chyba jest najwięcej nieporozumień w astrologii.
Nie zakończyłem jeszcze jednak swoich "badań". Np. w przypadku osób ze Słońcem w koziorożcu mógłbym podzielić je z grubsza na 2 grupy: takie, które przejawiają dużo cech tego znaku oraz takie, które przejawiają cechy przeciwne na zewnątrz. Jednak często lepsza analiza różnych osób jest niemożliwa, więc astrologiczne odkrycia również muszą poczekać.
Gabi napisał/a:Wodniki w głębi duszy są często skostniali w jakiejś dziedzinie życia, więc wybrali na to wcielenie położenie słońca w tym znaku aby nauczyć się przełamywać w sobie ogólnie przyjęte normy społeczne dotyczące jakiegoś tematu, lub przełamać jakieś dogmaty w sobie.
Baran wybiera takie położenie słońca ponieważ jego dusza chce doświadczyć w tym wcieleniu dynamiki działania, spontaniczności, asertywności, której ludzie w tym znaku uważają że mają zbyt mało, ci ludzie w głębi są ulegli i delikatni w stosunku do innych.
Następny przykład to koziorożec. Ludzie którzy wybrali ten znak urodzeniowy stawiają przed sobą wyzwania dotyczące panowania nad sobą a właściwie nad swoimi emocjami, chodzi też o uporządkowanie swojego życia i zapanowanie nad chaosem.
Lwy na przykład postawiły przed sobą zadanie uwierzenia w siebie, wiary we własne możliwości i umiejętności pokazania ich światu bez nadmiernego zadufania.
Obserwatorzy z zewnątrz zauważają nasze zachowanie w działaniu często jako negatywne i nie uświadamiają sobie , że to są lekcje których postanowiliśmy doświadczyć aby nauczyć się czegoś nowego, coś czego jeszcze nie opanowaliśmy i nie umiemy w dany sposób działać, lub niedostatecznie opanowaliśmy temat w poprzednich wcieleniach. I dlatego popełniamy tak wiele błędów związanych ze słonecznym znakiem i często jesteśmy odbierani przez innych, lub sami oceniamy innych w taki właśnie sposób.
Ciekawy jestem, co by napisał o znaku Panny Właściwie, to mógłby nawet wszystkie pozostałe 8 znaków opisać. A tak mogę się jedynie domyślać na podstawie skąpych informacji ogólnych o koncepcji
Do Wodników się nie odniosę, bo trochę ogólnie napisane stwierdzenie.
Propo baranów znam takich baranów zgodnych z opisem oraz takich, którzy przejawiają wiele cech tego znaku na zewnątrz - choć widać, że mają wsparcie w postaci innych energii.
(Co potwierdzałoby mój wcześniejszy wniosek, że znak słoneczny raczej nie przejawia się bezpośrednio na zewnątrz, chyba że w domu horoskopowym, w którym się znajduje.
W przypadku większości koziorożców, które znałem lepiej, opis dobrze oddawałby ich motywację. Nasuwa mi się jednak pytanie, czy niektóre znaki nie mają "łatwiej" w naszym społeczeństwie, by przejawiać (przynajmniej w jakimś zakresie) swoich cech? Osobiście uważam, że zdecydowanie tak - znaki ziemskie swoimi cechami trafiają na "żyzny" grunt, podczas gdy wodne - często na odwrót.
W przypadku lwów opis też wydaje się pasować dobrze do ich motywacji.
Wygląda więc na to, że mamy podobne poglądy (zgodnie z moimi obserwacjami). Dodam tylko, że sam znak i jedna planeta to zaledwie wstęp do jej interpretacji - na pewno inne wpływy mogą mocno zmodyfikować taką pojedynczą energię.
Gabi napisał/a:Ze znakiem księżyca jest sytuacja odwrotna, cechy danego znaku mamy tak dobrze przyswojone i opanowane, że często reagujemy w przesadny sposób związany z danym znakiem zodiaku.
Na przykład rak z natury jest bardzo wrażliwy, delikatny, opiekuńczy i te właśnie cechy ma doskonale opanowane, ale w negatywnej formie objawia się to jako nadwrażliwość.
Osoba z księżycem w pannie na przykład ma doskonale opanowane umiejętności rozróżniania i zdrowego krytycyzmu, ale w negatywnej formie objawią się to wewnętrznym niezadowoleniem i krytycyzmem przede wszystkim w stosunku do siebie.
Inny przykład to osoba z księżycem we lwie. Taki człowiek zna swoją wartość i możliwości i na zaistniałe sytuacje życiowe reaguje silną wiarą w siebie i wysoką samooceną.
Tak sądzę, że księżyc, jako silnie związany z poziomem astralnym i uczuciami, ma również silny związek z poprzednimi wcieleniami (a jego węzły - północny i południowy węzeł, o którym więcej napiszę przy następnej okazji - od "zawsze" były uważane za bardzo istotne sygnifikatory wcieleniowe). Prawdopodobnie z tymi aspektami wcieleń "do przerobienia". Stąd zgodnie z powyższym Słońce mogłoby wskazywać niedobory w energii, a Księżyc - nadmiary. (Czy tak jest, nie jestem pewien). Podobnie jak północny i południowy węzeł.
Dlatego sam upływ Księżyca może nam bardzo ułatwić odkrycie swoich poprzednich wcieleń; polecam zwłaszcza pełnie (czyli ustawienie Księżyca dokładnie w przeciwnym znaku i miejscu do Słońca).
Osoby z księżycem w Wodniku, które znam, rzeczywiście mają pewną cechę wspólną: są często fanatycznie oddani pewnym społecznym (grupowym) ideom czy też bardzo ograniczający się przez taką grupę, którą traktują nieświadomie jako priorytet; często mają problemy z przyziemnymi kwestiami, przede wszystkim z pieniędzmi - nawet, jeśli mają talent do ich zdobywania, często głupio je tracą.
Z "wodnymi" księżycami by się zgadzało jak w opisie wyżej.
Z księżycowym lwem i panną natomiast trudno mi na tą chwilę coś więcej powiedzieć.
Osoby z księżycem w baranie są często wybuchowe, skoncentrowane na sobie oraz mają skłonność do narzucania się innym - jeśli tylko ich potrzebują do czegoś.
Osoby z księżycem w wadze podświadomie szukają zgodności z otoczeniem za wszelką cenę, unikając bezpośredniego stawienia czoła problemom.
Jeśli Księżyc jest gdzieś po przeciwnej stronie lub w nieharmonijnym układzie (np. kwadratura) do Słońca, często osoba jest miotana przez sprzeczne uczucia. Czasami jednak inne wpływy niż Słońce zaburzają taki Księżyc.
Rzadko spotykam osoby, które mają silnie ułożony (stabilny) Księżyc; jeśli nie jest tak, warto szczególną uwagę zwracać na własne uczucia, dzięki analizie których można wiele na temat siebie i swoich poprzednich wcieleń się dowiedzieć.
Gabi napisał/a:Wszystkie cechy związane z księżycem dotyczą autokarmy emocjonalnej dotyczącej przede wszystkim samooceny i samoakceptacji, i to jak siebie oceniamy w dużej mierze zależy od rodzaju aspektów z innymi planetami.To samo dotyczy też słońca, rodzaj aspektów wskaże nam czy napotkamy przeszkody w realizowaniu naszej autokarmy, czy wyzwania jakie przed sobą stawiamy nie będą wyzywające.
Księżyc to coś co dobrze znam, Słońce - to, czego przyszłem się uczyć."
To by się zgadzało z moimi odkryciami; jeśli Słońce to główna (choć często ukryta) motywacja w człowieku, to na pewno skłania ona do działania z jakiegoś powodu; zaś Księżyc symbolizuje w tym człowieku energię pasywną - nie-aktywną, czyli taką, która już istnieje i jest nastawiona na status-quo niż zmianę.