Felio napisał/a:Od kiedy pogorszył się mój stan zdrowia psychicznego odpuścili nawet.
A kto wie może wiedzą coś więcej, może umrę stosunkowo za niedługo.
Coś ostatnio zrobił się tu modny temat śmierci, ale także nie-śmier-telności. Otóż problem jest trochę szerszy i odradzam w każdym przypadku śmierć - nie dlatego bo tak powinien mówić dobry obywatel, bo to taki frazes ciemnego ludu (życie, tzn. wcielenie, nie jest wiele warte, jedno mniej czy jedno więcej dla planistów tego systemu wcieleń jest bez znaczenia) ale dlatego, że w praktyce z naszego punktu widzenia śmierć jednego wcielenia należy wstawić w szerszy kontekst, i moim zdaniem śmierć fizyczna jest generalnie dla człowieka niekorzystna. Ten kontekst jest taki:
- istoty pozaziemskie (które zarządzają matrixem - materialną i niematerielaną Ziemią, a także wcieleniami na niej) kontrolują cały proces - po swojej fizycznej śmierci trafisz dalej do matrixa, tzn. system matrixowy nie kończy się na śmierci fizycznej ani na poziomie fizycznym - ludzie w starożytności tacy jak buddyści czy adepci staroegipskiego mistycyzmu jednak "trochę" wiedzieli o czym mówili, tzn. że warto za życia fizycznego zająć się jeszcze kluczowymi tematami, jak np. egzystencją wielowymiarową, jakbyśmy to dzisiaj ujęli - ludziom wydaje się, że po wsze czasy powinni żyć w tym zamknięciu jedno-wymiarowym, ograniczonym do fizycznego wymiaru ekosystemie. Tak to nie będzie działać - nadchodzi koniec takiego sielskiego życia, do jakiego przyzwyczaiły człowieka ostatnie dekady (bo wcześniej nie było tak sielsko). Dlatego mamy do czynienia z czymś, co istoty pozaziemskie nazywają przebudzeniem. Ja wolę to nazywać inaczej: matrixowym show.
- należy zadać sobie pytanie: po co człowiekowi mózg, skoro umysł służy do myślenia (poruszania się w polu świadomości, używając innego sformułowania)? Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa do zrozumienia co się tu dzieje i jak naprawdę mają się tu sprawy. Mózg nie istnieje ot tak sobie, spełnia pewną rolę: bez mózgu nie byłyby możliwe dwie rzeczy: wasza świadomość do materii by nie dotarła (nawet zwierzęta mają mózg), druga sprawa że myślenie takie jak przy pomocy mózgu, z którego właśnie korzystacie, byłaby bez niego niemożliwa - oznacza to (o czym już pisałem), że świadomość po śmierci fizycznej ulega zmianie, bardziej przypomina świadomość jaką macie podczas spania. Śmierć fizyczna spowoduje utratę tego atutu. Korzystajcie ze swoich możliwości w tym wcieleniu póki macie szansę.
- idąc dalej, śmierć fizyczna powoduje utratę wszystkiego co uzyskaliście w tym wcieleniu - mam na myśli oczywiście korzyści niematerialne, bo te materialne są oczywiste: nie łudźcie się, że jeśli np. teraz jesteś świetnie wyszkolony w czymś, to ta sama zdolność i wyszkolenie będzie dostępne w następnym. Pytanie: jak to możliwe, że tracimy umiejętności i wiedzę, skoro istnieje reinkarnacja? Odpowiedzią jest zaciemnianie i manipulacja pamięcią oraz świadomością. Te istoty pozaziemskie zarządzające wcieleniami to mentalni inżynierowie. Przykłady takiej umysłowej inżynierii możecie znaleźć w przypadkach kontaktu osób z UFO, o których świadomość ulega zatarciu - tzn. tym osobom kasuje się pamięć o spotkaniu. (To odrębny temat, ale generalnie uważam, że w spotkaniach z UFO chodzi przede wszystkim o show i zastraszenie społeczeństwa ludzkiego; fizyczne i psychiczne kontakty z istotami pozaziemskimi mają bardzo dużo podobieństw, ale ludzie większą wagę przypisują wszystkiemu co ma charakter fizyczny, dlatego są skłonni ignorować czysto psychiczne - zwane zwykle telepatycznymi - kontakty z istotami pozaziemskimi).
- człowiek jest tu zasobem, nie łudźcie się - oni zarządzają życiem i śmiercią ludzi (i zwierząt) tak jak człowiek traktuje rośliny w ogródku: np. grządka marchewek ma swoje przeznaczenie, na podobnej zasadzie hodowla ludzi ma swoje przeznaczenie - "śmierć" jednej marchewki można porównać do śmierci człowieka, niewiele to zmienia dla nich, ostatecznie to, co ulatuje z człowieka (siła życiowa - niematerialna energia, w którą jest następnie "opakowany" umysł, upraszczając) - jest NADAL pod kontrolą tych istot; jest to zatem matrixowy wielopoziomowy (wielowymiarowy) system niewoli.
- mając wiedzę w tym wcieleniu, masz szansę ją jeszcze wykorzystać - po jej skasowaniu w następnym wcieleniu już jej nie będziesz miał. Innymi słowy, biorąc pod uwagę stopień kontroli umysłów ludzi wcielonych, należy oczekiwać, że wszelkie przejawy zachowań takie jakie Felio, ja czy inni tutaj przejawiamy, niezgodne z oczekiwaniami hodowcy ludzkich "marchewek", zostaną tak samo potraktowane, jak ogrodnik potraktowałby dewiację marchewki
Gdy to, czyli pewna dewiacja, ma miejsce u jakiejś osoby, zauważyłem, że zazwyczaj te osoby są przez istot niefizyczne zastraszane i manipulowane, przykład z tego forum (to nie jest odosobniony przypadek ):
Felio napisał/a:Jako, że wkurzyłem kosmitów w galaktyce próbują dobrać się do mojego mózgu. Prawdopodobnie skasują mi wiedzę nabytą podczas kontaktu więc dobrze, że moją wiedzę zapisywałem.
Gdy nakładają energie na moją głowę nie jest to przyjemne. Jako, że należymy do prymitywnej rasy karmicznej układanie mnie trwa mozolnie.
Nawet żałuję , że zdenerwowałem tak wyższe rasy. Przypomnę, że chciałem wysłać telepatyczny sygnał do federacji galaktycznej i 1biliona kosmitów.
Większość na forum myśli, że to są jakieś wynurzenia Felio na ten temat. Ale moje zdanie jest takie, że większość osób na forum nie ma za bardzo doświadczeń bezpośrednich, które by pozwoliły im ustalić jakieś ramy wiedzy na temat naszego systemu, ziemskiego matrixa. Przeciętna osoba myśli kategoriami zaprogramowanymi na temat świata, tzn. myśli w kategoriach sugerowanych przez materialistyczną naukę - nieświadomie (gdyby byli ich świadomi, mogliby zacząć ten fakt kwestionować). To, co się przytrafia Felio, to psycho-manipulacja i zabawa owych istot niefizycznych z nim - podpuszczanie że wkurzył bilion kosmitów, którzy teraz się rzekomo mszczą, na podobnej zasadzie była podpuszczana maat.
Rozpracowywałem te istoty dość długo, i widzę teraz na bazie wielu przypadków, w jaki sposób działają. Naiwność Felio i maat widać gołym okiem. Mają wierzyć w to, co im się przekazuje, tzn. manipuluje się nimi.
Ogólnie niemal wszystkie kontaktu z istotami pozaziemskimi bazują na niewiedzy i naiwności człowieka. Istoty pozaziemskie są oczywiście świadome stopnia nieświadomości człowieka, a tym samym wspomnianej naiwności i niewiedzy - i ją sprytnie wykorzystują przeciw nam.
To jest właśnie kontakt z istotami pozaziemskimi. Bawią się nami i kontrolują cały przebieg nie tylko wydarzeń na Ziemi, ale nawet to co o nich myślimy. Jeszcze raz: nie oczekujcie scenariuszy z lądowaniem kosmitów z filmów SF, no chyba, że zdecydują się to zrobić dla show (i w żadnym innym sensie).