Nie jadłem i jakoś nie specjalne mnie to kręci. Nie widzę zbytnio nic ciekawego w spożywaniu karaluchów, pająków, świerszczy czy ślimaków... Prawdę mówiąc, nie zamierzam tego tykać póki nie zostanę do tego zmuszony. Dodatkowo także, osobiście staram się obrać dietę bardziej warzywno-owocową z mniejszą ilością produktów mięsnych, które będę spożywać raczej sporadycznie. Mięso strasznie siada na żołądek i obniża wibracje organizmu, zwłaszcza dzisiejsze, pochodzące z hodowli - szczepienia, antybiotyki, niehumanitarne traktowanie zwierząt, dodawanie chemii do mięsa podczas produkcji produktów spożywczych oraz strach wytwarzany podczas śmierci istoty (wszystko to bardzo pogarsza jakość mięsiwa)...