Ja bym powiedział, że na poziom "wyższy" tak samo trudno wejść jak zawsze. Jeśli weźmiesz pod uwagę np. średniowiecznych jasnowidzów, to nie było ich więcej niż teraz, powiedziałbym, że przeciwnie...
Tym, czym się różnią obecne czasy od "starych", to fakt, że życie ludzkie w dużo większym stopniu jest kontrolowane na każdym poziomie, od biologicznego poziomu zaczynając. Plastik, metal czy chemia w jedzeniu to dzisiaj globalna norma, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej - i pomimo dużego hałasu nagłaśnianego przez duże instytucje wokół tematyki zdrowia, w rzeczywistości nikt nie jest zainteresowany ściganiem - co tu dużo ukrywać - przestępczych organizacji zwanych "koncernami przemysłowymi", które dzień w dzień trują ludzi w każdym wieku, od pierwszego miesiąca narodzenia poczynając. Zaryzykowałbym, że robią to nie tylko świadomie - robią to celowo.
Podobnie sprawa ma się z wieloma innymi, nagłaśnianymi tematami, jak np. globalne ocieplenie. Instytucje takie jak WHO podchodzą bardzo wybiórczo w określaniu tego, co jest problemem, i pewne kwestie nagłaśniają, a inne - przemilczają. Ich celem jest oczywiście własny interes.
Dlaczego tak myślę?
Nie chcę znowu pisać elaboratu, bo nie wiem na ile ludzie tu są zainteresowani takimi sprawami; zbieram i analizuję informacje od kilku miesięcy. Mogę powiedzieć w skrócie, że aktualna sytuacja z wirusem to nie jest jedynie przypadkowy, wspólnie zorganizowany, nie powiązany z wcześniejszymi wydarzeniami "akt" tych, którzy pośrednio pociągają za sznurki większości liczących się instytucji i innych organizacji.
Jest to element bardzo długiego planu, który zaczął być realizowany sporo ponad 100 lat temu. Jego kluczowym fragmentem była 2 wojna światowa, którą w zasadzie na pewno możemy uznać za celowo spreparowaną przez rządzących, a jej celem było osiągnięcie kilku punktów, z których zwłaszcza należy wymienić: zezwolenie społeczne na "nowy ład świata" (którego aktualnie doświadczamy), a także nieakceptowalne w innych warunkach medyczne, a także psychologiczne eksperymenty. Te eksperymenty były kontynuowane na milionach ludzi wiele lat po zakończeniu wojny, m.in. na dzieciach, które zastraszano i torturowano w tym celu, m.in. w zach. Niemczech.
Rezultatem tych szeroko zakrojonych działań jest m.in. zbiór "wiedzy" oraz "sił", nie tylko zbrojnych, które mają być docelowo wykorzystane przeciwko rodzajowi ludzkiemu. Ta ostatnia część właśnie się oczywiście realizuje; stąd mamy obecnie "medyczny eksperyment", a raczej rezultat wcześniejszych eksperymentów, wprowadzany teraz w praktyce.
Ciekawe są stwierdzenia np. pewnego francuskiego noblisty i wirusologa (jak ktoś chce znać nazwisko, napiszcie na priv, ale pewnie znajdziecie też sami), który stwierdził, że szczepionki są bardzo szkodliwe i ich efektem jest doprowadzenie do osłabienia systemu immunologicznego człowieka, a także spowodowanie obszernych uszkodzeń organów wewnętrznych - w skrócie. (Każda osoba, która będzie się szczepić, musi podpisać "certyfikat", w którym dobrowolnie zrzeka się wszelkich potencjalnych roszczeń związanych ze szczepionką; ludzie w większości oczywiście nie czytają tego, co podpisują, zaślepieni powszechnym strachem).
Ważne, by nie reagować właśnie strachem na to, co się dzieje. To jest, wbrew pozorom, główna broń: propaganda oparta na strachu, rozsiewana przez główne media na całym świecie. Jej przykłady można zobaczyć np. w australijskich mediach, gdzie ludzie zostali niedawno zamknięci w swoich domach, a wszelkie przejawy niestosowania się do zarządzeń są już surowo karane, z wysokimi grzywnami i więzieniem włącznie; a także wykorzystaniem "wszelkich możliwych technologii", by wytropić osoby, które opuszczą miasto. Co ciekawe, ilość przypadków zawirusowania dziennie jest tak niska (wczoraj jak sprawdzałem, oficjalne dane mówiły o 25 przypadkach), że jest oczywiste, że nie ma żadnego sensownego argumentu, by wprowadzać swego rodzaju "stan wojenny".
Można powiedzieć, że ci, którzy za tym stoją, realizując ów długofalowy plan, żyją sporo dłużej niż przeciętna długość wcielenia zwykłego człowieka. Myślę, że jest oczywiste, że panicznie boją się czegoś od dłuższego czasu. Po sieci krąży sporo plotek, niektóre są daleko idące w zw. ze szczepionkami, ale powyższe wnioski są oparte o oficjalne komunikaty, które powiązałem w jedną całość; jedyne moje wnioski nieoparte na oficjalnych wiadomościach znajdują się w 2 pierwszych zdaniach w tym akapicie.