1

Temat: Ile warte jest życie ludzkie? Czyli roważania o karze śmierci

Ile warte jest życie? Większość ludzi jest za życiem uważa iż nie wolno zabijać, także kolejna większość ludzi uważa, że kara śmierci to rozwiązanie, dlatego też należy tak karać przestępców. Czy nie widać tu hipokryzji? Albo jest się za życiem, albo za zabijaniem. Wybieraniem A bądź B, oczywiście wszystko zależy od punktu widzenia i siedzenia lecz tak nie może być. Trzeba postawić sobie granicę, lecz nie żeby ograniczać siebie ale ograniczyć zabijanie.

Większość zwolenników kary śmierci posługuje się badaniami gdzie naukowcy próbują udowodnić iż kara śmierci wpływa na zmniejszenie liczby przestępstw i jest jako taka dobra. Z drugiej strony mamy przeciwników, którzy potrafią wykazać te same badania lecz na opak? Więc gdzie leży prawda? Czy życie ludzkie mamy opierać na podstawie suchych statystyk? Do czego to prowadzi?

Zajmuje się eliminacją skutku, czyli przestępcy ze społeczeństwa, a może powinniśmy się zająć przyczyną? Dlaczego zabił? Co do tego doprowadziło? Może jesteśmy temu wszyscy winni? Zaniedbujemy siebie?

Sprawa kary śmierci to tak gorący temat, iż nie którym piana z pyska leci potokiem, nie zwracając uwagi na ludzkie życie. No bo ile ono jest warte? Milion złotych? I tutaj zwolennicy użyją argumentu, a że to wyższe dobro więc trzeba ponieść pewne straty, należy w ten sposób eliminować zabójców. Ciekawe czy gdyby czyjaś bliska osoba dopuściła się aktu zabójstwa równie ochoczo byśmy ją potępiali?

Śmierć według niektórych to rozwiązanie ale tak naprawdę to niczego nie zmienia. Zabicie sprawcy pozostawi ślad w społeczeństwie. Nie rozwiązana przyczyna powróci i będzie powracać czy nam się to podoba czy też nie. Zabijamy z niemocy, z nienawiści i tak dalej. Tyle powodów ile ludzi.

Tutaj chciałbym zakończyć ale zanim to zrobię chcę postawić pytanie tym, którzy uważają karę śmierci za wyższe dobro. Oto pewien cytat:

"Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy umierają, zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć? Nie bądź, więc tak pochopny w ferowaniu wyroków śmierci, nawet bowiem najmądrzejszy nie wszystko wie."

Źródło: [url]http://www.nadnaturalne.czo.pl[/url]

2 Ostatnio edytowany przez g_a_kowalski (2010-10-24 04:18:44)

Odp: Ile warte jest życie ludzkie? Czyli roważania o karze śmierci

Mora napisał/a:

Albo jest się za życiem, albo za zabijaniem.

Nie, to tylko Tobie się może wydawać, że świat jest czarno-biały.

Mora napisał/a:

Wybieraniem A bądź B, oczywiście wszystko zależy od punktu widzenia i siedzenia lecz tak nie może być. Trzeba postawić sobie granicę, lecz nie żeby ograniczać siebie ale ograniczyć zabijanie.

Aha, czyli dopuszczasz możliwość, że świat nie jest czarno-biały, ale stwierdzasz, że mimo to i tak trzeba go "uczernobielić" i to konkretnie w taki sposób, aby wybrać ograniczanie zabijania. Wygląda mi to na tendencyjne, uprzedzone myślenie.

Mora napisał/a:

Czy życie ludzkie mamy opierać na podstawie suchych statystyk? Do czego to prowadzi?

Ekhm, te suche statystyki wielokrotnie już dowiodły swojej praktyczności, podczas gdy stosowanie innych metod (sprzed zastosowania statystyk) nie wnosiło nic.

Mora napisał/a:

Zajmuje się eliminacją skutku, czyli przestępcy ze społeczeństwa, a może powinniśmy się zająć przyczyną?

To jest bardzo wybiórcze spojrzenie na sprawę i ukazanie jej w sposób tendencyjny. Kara śmierci oczywiście zajmuje się eliminacją pewnego skutku (który jeśli nie jest wyeliminowany, to często staje się też przyczyną). Natomiast to nie jest tak, że stosując karę śmierci nie zajmujemy się przyczynami. Zajmujemy się nimi - w profilaktyce społecznej, wychowaniu młodzieży itd. Kara śmierci nie eliminuje tych dziesiątek metod oddziaływań na przyczyny przestępczości.

Mora napisał/a:

Dlaczego zabił? Co do tego doprowadziło? Może jesteśmy temu wszyscy winni? Zaniedbujemy siebie?

Sa odpowiednie dziedziny zajmujące się tym. Nie mają one nic wspólnego z karą śmierci. Sama kara śmierci nie jest zaś wydawanym lekką ręką wyrokiem. Trzeba się mocno postarać o nią.

Mora napisał/a:

Sprawa kary śmierci to tak gorący temat, iż nie którym piana z pyska leci potokiem, nie zwracając uwagi na ludzkie życie.

A może własnie dlatego ktoś popiera karę śmierci, bo zwraca niezwykle baczną uwagę na ludzkie życie? Może po prostu widzi to inaczej niż Ty? Jest taka dziedzina wiedzy, która nazywa się Etyka. Tam problem kary śmierci jest tak doskonale omówiony, iż wiadomo, że wcale nie jest tak banalny jak próbujesz to ukazać w swoich wypowiedziach, że to niby wystarczy "zwrócić uwagę na życie" i nagle ujawnia się bezsens kary śmierci.

Mora napisał/a:

Ciekawe czy gdyby czyjaś bliska osoba dopuściła się aktu zabójstwa równie ochoczo byśmy ją potępiali?

Chwyt erystyczny.

Mora napisał/a:

Śmierć według niektórych to rozwiązanie ale tak naprawdę to niczego nie zmienia. Zabicie sprawcy pozostawi ślad w społeczeństwie. Nie rozwiązana przyczyna powróci i będzie powracać czy nam się to podoba czy też nie. Zabijamy z niemocy, z nienawiści i tak dalej.

Niczym nie poparte emocjonalne gdybania oderwane od rzeczywistości i zbudowane na własnych presupozycjach co do natury świata.

Mora napisał/a:

Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy umierają, zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć? Nie bądź, więc tak pochopny w ferowaniu wyroków śmierci, nawet bowiem najmądrzejszy nie wszystko wie.

Filozofia rozmywania sensu... Wyjaśniam przez parafrazę:
Wielu spośród przyjętych do pracy nie zasługuje na nią.  A niejeden z tych, których CV odrzucono, zasługuje na tę pracę. Nie bądź pochopny w ocenianiu kogo przyjąć do pracy, nawet bowiem najmądrzejszy nie wszystko wie.
Czyli: świat rzeczywisty to nie jest jakaś idealna, cukierkowa, tęczowa rzeczywistością. Tutaj ludzie umierają i to na dużą skalę. Jeżeli wprowdzenie kary śmierci zmniejszy znacząco ilość przestępstw w całym kraju (czyli np. z 1000 zrobi się 10) to zaiste ona po prostu jest praktyczna i koniec. Ludzie każdego dnia są okradani z dorobku życia, zabijani, gwałceni i to są prawdziwe dramaty. Jeżeli może być dramatów mniej kosztem jednego jednostkowego dramatu czyjegoś życia, to jest naturalnym, że ktoś może uznać karę śmierci za sensowną. Tym bardziej, że jej działanie wcale nie musi opierać się na eliminacji przestępców, ale nawet na zwykłym odstraszaniu. Innymi słowy, jej wprowadzenie nie musi pociągać za sobą masowych egzekucji, ale np. 2 egzekucje na 5 lat, które ograniczą liczbę przestępstw o 90% poprzez wymuszenie głębszego zastanowienia się niektórych kryminalistów nad tym co właściwie robią. Podawane przeze mnie liczby sa oczywiscie wymyślone, ale po prostu chcę ukazać, że z tą karą śmierci to nie jest tak, że sa sobie gdzieś jacyś źli i nieczuli ludzie, którzy chcą ją wprowadzić, ale że za tym też możę leżeć troska o dobro społeczności, mogą za tym leżeć ludzie dramaty - bieda, nędza, okaleczenia fizyczne i psychiczne.

To nie są jakieś czarno-białe tematy. Gdyby były, to już dawno byłyby rozwiązane.

EDIT:

Polecam rozważyć problem "kary śmierci" dla komórek nowotworowych. Jest calkiem podobny. Też można zacząć rozważać "wartość życia komórki" itp.

3

Odp: Ile warte jest życie ludzkie? Czyli roważania o karze śmierci

Generalizujesz moje myśli, oceniasz wybiórczo i przez to próbujesz zmienić sens tego tekstu... Nie podoba mi się to zrobiłeś to kolejny raz, a  nie pierwszy. Dziwnym trafem odczuwam tutaj manipulację, i to chyba nie pierwszy użytkownik, który zauważył w Twojej osobie coś "co" mu się nie podoba. I nie dlatego, że się nie zgadzamy ale w sposób jaki to robisz. Może trochę przystopuj?

4

Odp: Ile warte jest życie ludzkie? Czyli roważania o karze śmierci

temat jest ogólnie bardzo trudny do rozmowy.... proszę o zachowanie spokoju i nie ocenianie co ktoś pomyślał  czy mówienie za niego co chciał napisać, dla mnie życie ludzkie i nie tylko ludzkie ma  wielką wartośc samo w sobie a zaczyna się od momentu połączenia komórek...

5

Odp: Ile warte jest życie ludzkie? Czyli roważania o karze śmierci

GAK rozłożył po raz kolejny wszystko na części pierwsze. Podchodzi do tematu bardzo logicznie itp. Ale nie chodzi tutaj o to, by wyszukiwać jakiś schematów myślowych czy co. Przedstawmy sprawę jasno. Żyjemy w społeczeństwie,  w którym niektórzy zdają się być wychowani nie moralnie. Ich nie moralność z rozwaloną psychikę przyczynia się do takich rzeczy. Co to jest moralność? Najkrócej ująć to w zdaniu: nie czyń drugiemu co JEMU nie miłe. Czy ludzie popełniający takie zbrodnie muszą być traktowani prawem talionu (oko za oko, ząb za ząb). A gdzie świętość życia? Jeśli chcemy budować od postaw (czyli od siebie) nowy świat, zastanówmy się, jak pojmujemy życie, jaką jest dla ans wartością. Cokolwiek by się nie stało, każdy ma prawo żyć. Jeśli jednak chcemy pozbyć się morderstw, musimy zacząć od fundamentów. Zwalczanie śmierci śmiercią, jest z drugiej strony naruszaniem wymiaru duchowego i to samo powróci kiedyś do egzekutorów. Więc mamy taki schemat:

ŚRODOWISKO, WYCHOWANIE -> ZABÓJSTWO -> KARA ŚMIERCI

Nawet jak byśmy wprowadzili radykalne programy naprawy środowiska, bez jednej rzeczy nic się nie zmieni. Bez zwrócenia się w kierunku swojego wnętrza, a tym samym uzyskania wewnętrznej mądrości, mocy kontroli nad swoimi emocjami oraz odpowiedzialności za swoje czyny.. jednym słowem: świadomości..

6

Odp: Ile warte jest życie ludzkie? Czyli roważania o karze śmierci

gdy ktoś potępia zabijanie, nie może zabijać, nawet w odwecie. prawda, że system kary śmierci działa profilaktycznie - ale i tak pełno w nim dziur, a wystarczy wspomnieć tą uwarunkowaną ludzką, omylną naturą. ilu niewinnym odebrano życie w imię sprawiedliwosci? nie można posługiwać sie argumentem 'mniejsze zło', 'czym jest śmierć kilkorga niewinnych, przy życiu tysięcy ocalonych?' itp. bo to brzmi jak żart, w dodatku wcale nie smieszy. Poza tym powiem trochę jak pwiedział magnetronic - kat ma przechlapane;/
Odpowiedź wydawałaby się więc prosta. A jednak nie jest. ja mam nieskończenie wiele wątpliwosci i ostatecznie nie wiem, za czym sie opowiadac. dosłownie mnie to przerasta.

7

Odp: Ile warte jest życie ludzkie? Czyli roważania o karze śmierci

No dobrze, będę więc teraz znacznie milszy.

Przyjmijmy na chwilę, że świat jest czarno-biały i mamy w nim dwie postawy:
1) zadawanie śmierci kryminalistom jako kara za ich czyny
2) nie zadawanie śmierci kryminalistom lecz stosowanie innych rozwiązań

No i teraz zapraszam was do wspólnego rozważenia obu postaw. Do uczciwego rozważenia ich. Aby to zrobić uczciwie, będziecie jednak musieli wykazać się otwartym oraz elastycznym umysłem.

Wyobraźcie sobie więc teraz bardzo mocno albo przyjmijcie na ślepo, że kara śmierci jest złym rozwiązaniem. Poczujcie, że się z nią nie zgadzacie, wyjaśnijcie sobie co jest z nią nie tak itp. Pomyślcie też nad rozwiązaniami lepszymi niż kara śmierci. Wypiszcie to: co jest nie tak z karą śmierci, czemu jest zła, jakie ma wady, co proponujecie zamiast niej.

Teraz zaś wyobraźcie sobie bardzo mocno albo przyjmijcie na ślepo, że brak kary śmierci jest złym rozwiązaniem. Poczujcie, że się z tym nie zgadzacie, wyjaśnijcie sobie dlaczego tak jest. Zapewniam, że jest to możliwe - wiele milionów ludzi na świecie potrafi tak spojrzeć na zagadnienie, by widzieć, że brak kary śmierci jest zły, więc i wy mając elastyczny umysł też potraficie tak spojrzeć. Poczujcie, że brak kary śmierci ma wady, które nie równoważą zalet, wyjaśnijcie sobie co jest nie tak itp. Pomyślcie nad tym bardzo dokładnie. Wypiszcie to: co jest nie tak z brakiem kary śmierci, czemu nie jest dobrze, jakie ma wady ten brak, czemu byście zaproponowali jednak powrót kary śmierci.

Następnie powtórzcie proces od początku - znowu wczujcie się w kogoś, kto jest przeciwny karze śmierci. Powtarzajcie te procesy kilka razy aż wypiszecie wszystkie za i przeciw.

Teraz sobie je zestawcie w tabelce i rozumowo oceńcie.

Prawidłowe rozważenie dowolnego zagadnienia jest silnie związane z umiejętnością prowadzenia w swojej własnej głowie dialogu pomiędzy "zwolennikiem" a "przeciwnikiem". Ta gra musi być bardzo fair, bardzo uczciwa i rzetelna, i nie wolno pod żadnym pozorem faworyzować żadnego z nich. Wówczas bowiem cała rzetelność pryska jak bańka mydlana.

Gdy więc tak zrobicie jak napisałem, przekonacie się rychło, że istnieją dziesiątki wad i zalet w obu rozwiązaniach. Oba z tych rozwiązań na swój sposób szanują i nie szanują życia. Oba z tych rozwiązań mają swoje problemy. Może więc nawet przyjdzie wam do głowy porzucić "biało-czarne" spojrzenie na świat i poszukać rozwiazań kompromisowych? Zostawiam to wam i nie wtrącam się do dyskusji.

Kto jest rzetelny i uczciwy ten rozpatrzy to wszystko rzetelnie i uczciwie. Kto zaś jest tylko ślepo przywiazany do ograniczonego spojrzenia na rzeczywistości, ten niech widzi świat jak chce, ale oby nie doprowadził do większego nieszczęścia niż to, z którego chce nas "wybawić".

8

Odp: Ile warte jest życie ludzkie? Czyli roważania o karze śmierci

Śmierć- czym jest? Czy można karać śmiercią, nawet osobę która narobiła wiele złego?

Jak wiemy tutaj wszyscy, że śmierć to część życia. Rodzimy się, żyjemy zbierając doświadczenia, a po podróży umieramy. Przechodzimy w "świat duchów", gdzie jesteśmy szykowani do kolejnych narodzin. I tak w kółko, przez nieokreśloną ilość czasu...

Wielu ludzi myśli, że życie jest jedno. I dlatego właśnie, są kary śmierci. Nawet zabójca nie zasługuje na takie coś. Dlaczego? Bo nie zrozumie w krótkim czasie że robił źle, nie będzie miał czasu, na zastanawianie się. Im więcej będzie żył w tym samym wcieleniu, tym więcej zrozumie. I co jeżeli wcieli się z powrotem na Ziemi? Będzie miał źle w życiu przez prawo karmy, co może spowodować podobne zachowania, co w poprzednim wcieleniu... 

I co z katem, który wykonuje taką pracę? Jego karma może zostać obciążona.

Nawet jakby ktoś zabił kogoś z mojej rodziny, to nigdy bym nie chciał śmierci dla zabójcy. Wybaczyłbym mu, może coś by w nim pękło wtedy, kiedy by to usłyszał. Miłością złego pokonasz. Wiedziałbym, że to dla wielu byłoby dziwne, ale pokazałbym na swoim przykładzie, że śmierć za śmierć, to nie jest słuszna droga.

9

Odp: Ile warte jest życie ludzkie? Czyli roważania o karze śmierci

Mora napisała
"Dlaczego zabił? Co do tego doprowadziło? Może jesteśmy temu wszyscy winni? Zaniedbujemy siebie?"

g_a_kowalski jej odpisał
"Sa odpowiednie dziedziny zajmujące się tym. Nie mają one nic wspólnego z karą śmierci. Sama kara śmierci nie jest zaś wydawanym lekką ręką wyrokiem. Trzeba się mocno postarać o nią."

Mora ma rację, szukając samego powodu, co doprowadziło zabójcę do zabicia, czy mordercę, do morderstwa. Co spowodowało że jedna istota zabija drugą? Emocje? Chęć zysku? Odchyłki psychiczne? Wiele rzeczy jest spowodowane otoczeniem, więc jakby nie patrzeć, często zabójcy powstają przez społeczeństwo. Przez znieczulicę. Czasami to dusza hybrydowa, która nie umie się odnaleźć, i poradzić z warunkami tutaj panującymi. Uważam, że jeżeli zniknie agresja, pazerność, znieczulica, i wiele innych negatywnych rzeczy, będzie mniej zabójców, a później znikną. No niestety, ludzie nie umieją, boją się zareagować. Ja zawsze reaguję, kiedy jakiemuś dziecku dzieje się coś złego. Nie odwracam wzroku, i to jest szansa, aby taki człowiek, będzie żył szczęśliwy, pełny miłości, a nie wciekły na krzywdy które doświadczył.

A kara śmieci, to kara na odwal się. Lepiej znaleźć przyczynę, gdzie wina leży po stronie bardziej społeczeństwa, niż mordercy, bo przecież nie bierze się znikąd.