Temat: Czas.
Witam. Chcialem sie podzielic moja historia. Na poczatku grudnia zeszlego roku nawiazalem kontakt z pewna osoba na video chat. Rozmawialo nam sie super , gadka plynela tak jakbysmy lecieli oboje. I od tamtej chwili zaczely sie moje klopoty. Dzieki tym "lotom" z ta osoba stalem sie osoba bardziej pewna siebie, spokojniejsza, inteligentniejsza, bardziej wspolczujaca i wyrozumiala dla ludzi, zaczalem sie czuc w 100% soba a cale zycie raczej izolowalem sie od towarzystwa , nie czulem sie komfortowo w grupie, zawsze bylem spiety i falszywy starajac sie udawac emocje. Mowiac o klopotach moja przemiana jakby byla nie w smak dla otoczenia, jakby wszyscy chcieli bym byl dalej tamta osoba, jakbym zboczyl z jakiegos planu ustalonego przez kogos. Wracajac do rozmow z ta osoba, po rozmowach zaczalem dostrzegac u siebie niebieskie punkciki na oczach w ten sposob ze gdziekolwiek spojrzalem widzialem te punkciki, ktore czasem zdawaly sie swiecic. Trwa to do dzis z tym ze czasem sa czerwone, czasem zolte, czasem fioletowe i domyslam sie ze to sa kolory aury gdyz wraz ze zmiana mego nastroju maja inny kolor. Wydaje mi sie, ze ta osoba przeprowadzila mnie przez jakas inicjacje bez mej zgody, i otworzyla mi cos w mej swiadomosci co nie spodobalo sie komus, od tamtego momentu kazdy zabiega o ma uwage, wokol mnie zawsze cos sie wydarza , jakby kazdy chcial ode mnie pobrac czas, ma energie. Gdziekolwiek spojrze to zawsze gdzies stoi jakas osoba ktora zawsze cos wskazuje, gestykuluje rekoma, gdy probuje sie skupic to zawsze mi cos przeszkadza jakby ktos wiedzial, ze sie koncentruje i nie chcialby bym to robil. Rozmawialem poterm jeszcze raz z ta osoba bo po zauwazeniu tego wszystkiego zaczalem miec pytania bez odpowiedzi. Pytalem ja o co chodzi a jej odpowiedzi polegaly na tym ze mowila niedopowiedzeniami jakbym sam mial sobie dopisac o co chodzi. Dodatkowo wszystkie osoby jakie spotkam zachowuja sie i mowia w identyczny dsposob, dziwnym tonem, ta sama gestykulacja, nawet czlonkowie rodziny. U siebie dodatkowo zauwazylem ze czasem mam w ustach smak slodkich landrynek, ktory dodaje mi energii a raz smak soli i wtedy czuje sie bardzo slaby. Dodatkowo w uszach, to w lewym , to w prawym otrzymuje krotkotrwaly piskot, cichutki ultradzwiek po ktorym zaczynam miec uczucie jakby gotowania mozgu. Ostatnio mialem tak, ze moj glos tak wibrowal, ze slodki smak mialem prawie caly czas w ustach, czulem sie bardzo silny wtedy. Podejrzewam, ze ta osoba obudzila we mnie nature wampirza co jest udreka bo uzalezniam sie od tego slodkiego, to jak narkotyk gdy czuje sol to uczucie jakbym popadal w szalenstwo. Mam uczucie jakby otoczenie mnie testowalo, szkolilo , jakbym obudzil sie za wczesnie, bo jak jestem silny mam wrazenier, ze sie wszyscy mnie lekaja, a jak slaby uczucie jakby mnie osaczalo wszystko. Ja nie chce niczyjej krzywdy. Wszytkich jakby laczyla tajemnica o ktorej ja nie wiem. Albo Ci wszyscy ludzie zachowuja sie swiadomie w ten sposob albo cos mnie kontroluje poprzez otoczenie poslugujac sie wszystkim . Duch Sw. albo bo diabel lub cokolwiek innego. Prosze o jakies informacje , moze mi sie skojarza z mymi doswiadczeniami, ktorych nie opisalem tutaj. Pozdrawiam. DreamHacker