Temat: ... i nic, początek końca
Myślałem, że da się coś jeszcze zmienić, ale to nie prawda. To kłamstwo. Niby gadam to sobie z dobrymi, miłymi ludźmi, pieprzymy o rozwoju duchowym i takich tam bzdetach, jesteście dla mnie mili, ja myślę dla was i ale to kłamstwo. Gdzie jesteście ? Gdzie są tacy ludzie, jak wy? To tylko wirtualna rzeczywistość. Pieprzymy czy po czy o jakichś tam kosmitach a jak wyjdę na ulicę, to co?
Mieszkam w mieście. To okropne. Dzień w dzień, to samo, napięcie, zło... Co z tym światem do ? Gadam na forum przyjaciół saleji o przemianie ludzkości, o transformacji świadomości, a jak wyjdę z domu, to co widzę? Widzę dresów, klących i wyzywających, widze bloki z napisami HWDP czy JP, i co to m być? No co?
rozwój duchowy, kosmitów, ten świat... I co mam zrobić/? Powiecie mi czy nie do jasnej światowej?
To dwa światy. Nie będzie żadnej transformacji, będzie ten sam burdel, jaki jest teraz. Jade tramwajem i słyszę: Weź k..., co ty odp....? Dawaj faje. Jak tam twoja laska, - co to jest? Co??!!!!!!!! To nie świat, w jakim chcę żyć.
Gdzie mam się udać? Kiedyś marzyłem, żeby wzięli mnie kosmici, ale to brednie. Ja ich obchodzę. Co ja jestem, kto? Wszystko jest Wibracją. Na co mi ta wiedza? Mogłem równie dobrze wierzyć w coś innego, nie mieć pojęcia, co będzie po śmierci.
Teraz wiem, co się stanie po śmierci. Kolejne życie. Nie popełnie tego samego błędu. Nie będę tu zyć. O nie! Nie będe na tyle !!! jak najdalej z tąd!!! Byle nie tu. Tam, gdzie nie będzie agresji, chuliganów, dresiarzy i przymocy, I niech to wszystko !
Wiem, co się dzieje po śmierci, Nic mnie nie powstrzyma. Teraz mogę zrobić coś wielkiego, strasznego, Coś, za co zapamięta mnie cały świat. Ta wiedza wyzwala. Daje mi siłę, śmaiłość działania, Nie boję się śmierci, dla tego jestem lepszy. Lepszy od polityków, biznesmenów, dresiarzy i chuliganów, i panków i metalowców i innych , chcących mi zagrozić. Nie wiem jeszcze, co, ale coś zrobie. O to bać się nie musicie.
Uznają mnie za frajera, mówią, że jestem głupi, nie szanują mnie. Sprawię, że będą, że będą bać się mnie, bać się wymawiać moje imię. Zapamięta mnie cały świat, Co tam terroryzm, Bin Laden czy idiota atakuj ący biuro poselskie PiS? To nic wielkiego. Mój czyn bedie wielki, największy, Już nikt mnie nie powstrzyma.