1

Temat: Firewall, czyli obrona przed wampami

Witam,

Hejal napisał kiedyś o spotkanym w sklepie mężczyźnie, który wylał na niego (łagodnie mówiąc) sporo negatywnej energii w postaci m.in. obelg. To zdarzenie poważnie wpłynęło na jego decyzję dotyczącą kontynuacji misji. Do czego zmierzam?

Otóż wczoraj pewien Pan tak mnie zaatakował psychicznie, że wstyd się przyznać, ale zrobiło mi się słabo i byłam bliska omdlenia. Zaznaczam, że przytrafiło mi się to pierwszy raz, żeby nie było, że zawsze reaguję w ten sposób na ataki (no właśnie kogo? nieświadomych tego wampirów energetycznych?). Nawet dzisiaj odczuwam pewien dyskomfort, gdy o tym pomyślę.

I teraz moje pytania: jak radzicie sobie, aby nie dopuścić do takiej sytuacji oraz co zrobić po fakcie, aby odzyskać równowagę?

Mnie raczej żaden kosmiczny przyjaciel nie będzie ściągał do swojej bazy, ale może ziemscy coś poradzą 

Pozdrawiam

2

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Witam
Miałem jakiś czas temu nieprzyjemną sytuacje z 3 panami którm udało się zrobiś mi krzywde tak fizyczną jak i psychiczną..przez kilka dni byłem w kompletnej rozsypce, począdkowo mnożyłem negatywne myśli w stosunku do nich żeby zaspokoić moje “straty moralne”…ale doszedłem do wniosku że czuje się jeszcze gorzej…zacząłem szczerze przestawiać swoje nastawienie w stosunku do sprawców i całkowicie im wybaczyłem za to co mi zrobili i skupiałem się nad tym żeby nabrali kiedyś świadomości swoich czynów…już na drugi dzień czułem poprawe humor mi wrócił i nabrałem sił rzeby zwalczyć strach przed nimi i tym co się wydarzyło…
a jeżeli chodzi o sytuacje w których mamy starcie z ludzmi z typu “zdmuchiwaczy aur” to myśle że dużą role odgrywa tutaj poziom dystansy do siebie samego, im on jest więkrzy tym trudniej takim ludziom dotrzeć do nas i wywołać negatywne emocje.
Warto pomyśleć o tych negatywnych słowach w odniesieniu do ich autora i pomyśleć jakim biednym człowiekiem musi on być że posuwa się do takich akcji….spróbuj wyzbyć się złości i nabierz sił…pozdrawiam…

3

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Dorzucił bym jeszcze kontakt wzrokowy i brak jakichkolwiek myśli, uczuć czy emocji. Patrzysz na takiego całkowicie ”cybernetycznie” ale bardzo uważnie. Na pewno ”wymięknie”  . Pamiętaj by mieć ”czarną dziurę” w głowie. Nastaw się tylko na odbieranie bodźców to ich zbija z tropu jak nie czuje od ciebie żadnych emocji czy uczuć ani odbierania i wysyłania ”obrazów” prócz jednej wielkiej czarnej pustki.
Generalnie nie bój się takich ataków a w trakcie możesz popatrzeć w oczy atakującemu potem od niechcenie obrócić głowę i ziewnąć na potęgę!! To rozbraja i jest jak demonstracja że nie jesteś zainteresowana walką na jakiejkolwiek płaszczyźnie. To coś jak śmiech z przyrodzenia ekshibicjonisty

4

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Jestem przeciwny ”zamykaniu” się. Jesteśmy tu po to by się łączyć i wymieniać informacjami emocjami uczuciami itd. Trzeba zaakceptować to że nie wszyscy są cacy i są na różnych etapach rozwoju i zachowują się czasami bardzo agresywnie. Nie po to jesteśmy ludźmi by się izolować od innych ludzi i istot żyjących tu na tej planecie. Budowanie ”pancerza” wokół siebie mija się z celem bo i tak znajdzie się jakaś dziurka przez którą ktoś nam zada bardzo bolesny cios. Złe emocje nie są złe, złe jest trwanie przy jednej emocji. Skoro czujesz że ten ktoś Cię skrzywdził poczuj się skrzywdzona (czyli przetraw albo jak ktoś chce inaczej przetwórz tą emocje) i idź do nastepnych emocji. Jesteśmy ludźmi i mamy doświadczać wszystkiego co ludzkie bo w innym wypadku nie ma sensu byśmy tu siedzieli.

5

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Nenomam, łatwo Ci mówić. Może rzeczywiście większość z Was pochodzi z tej planety, ale np Wędrowcy ludzkie mają tylko ciało, bo myśli i uczucia OBCE!. Dlatego po prostu niektórym trudno jest nawiązać kontakt z drugą osobą, bo po prostu tamta strona też czuje, że ktoś jest inny, i przez to tego kogoś odrzuca. Wszak, samotność przeszkadza, ale co zrobić, kiedy z otoczającym światem i ludźmi nie czuje się wspólnej więzi? Wtedy trudno budować dobre relacje

6

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Może po prostu niektórzy z wędrowców mają kłopot z zaakceptowaniem swojej misji i dlatego są tacy podatni na takie ataki. Akceptacja tego jakim się jest powinna bardzo pomóc wszystkim zagubionym. Nie pytam po co tu jestem. Widocznie mam coś do zrobienia a co dokładnie to się kiedyś dowiem. Kiedy to nastąpi tego nie wiem i nie chcę wiedzieć. Tak jest ciekawiej. Ufam sobie bo wiedziałem na co się porywam i gdyby to przekraczało możliwości pewnie by mnie tu nie było. A skoro jestem tu jako człowiek to chce się poznać jak najdokładniej by zrozumieć co to znaczy być człowiekiem. Już wiem że bycie człowiekiem to między innymi olbrzymi chaos emocjonalny i uczuciowy i to jest fascynujące. Ta ciągła burza tych energii, to jak jazda kolejką górską  a to lubi nie każdy. Mnie się podoba i dlatego krzyczę BAWMY SIĘ!!!  co mamy do stracenia i tak już wykupiliśmy bilet na przejazd kolejką i zasuwamy po torze życia.
PS Rino skąd pewność że moja dusza pochodzi z tej planety? I czy to ma jakiekolwiek znaczenie  Luzik  mniej strachu i myślenia więcej zabawy i poznawania siebie.

7

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Bycie wędrowcem niczego nie tłumaczy Rino.Możesz być rodowitym człowiekiem i być bardzo wrażliwym.To raczej poziom rozwoju uwrażliwia nas bardziej na pewne czynniki.Uważam,że człowiek od początku związany z planetą mógł równie dobrze osiągnąć wysoki poziom, jak wędrowiec będący gościem nie koniecznie jest na takim poziomie.Dlaczego nie?
Nie wszyscy wędrowcy mają tu coś ważnego do zrobienia.Są obserwatorzy,są też uciekinierzy-z różnych powodów.
Byc może żyją wśród nas wędrowcy,którzy nie nadążyli za postępem ewolucyjnym w ich światach i zdecydowali się doświadczać tego co do tej pory właśnie na Ziemi.Błędem jest ten sposób segregacji istot.W gruncie rzeczy każdy to niepowtarzalny świat bez względu na to skąd pochodzi.
Powinniśmy raczej tworzyć więzi zamiast podziałów.Takie jest moje zdanie.Inną sprawą są obce uczucia.Nie przeczę,że masz rację Rino.Wydaje mi się jednak,że uczucia w dużej mierze związane są z ciałem,w tym wypadku z ciałem ludzkim jakie obecnie posiadasz.Tak więc może nie różnisz się tak bardzo od ludzi.Jesteś w stanie zauważyć tych wrazliwych ?Zapewne można spotkać i takich.
Odnośnie ataków energetycznych.Może Joanno pracujesz nad rozwojem czakr.Być może również stało się coś (zwłaszcza na poziomie trzeciej i czwartej czakry)co je zbyt mocno otworzyło lub wręcz rozdarło-stąd nagła i podwyższona wrażliwość.Zamykanie się i blokada na dłuższą metę nic nie pomogą,wzmacnianie aury owszem.
Joanno masz już trochę rad,czas je wypróbować
Pozdrawiam Wszystkich
Ps.Zauważyłam Rino,że naprawdę nie jest Ci łatwo.Chcę,żebyś wiedział,że nie jesteś tu sam,masz przyjaciół
Pewnie tak samo wśród gości jak i tubylców.

8

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Hm… od pewnego czasu praktykuję jogę, więc to może ona wpłynęła na moje czakry i nadmiernie je otworzyła.
Dzięki za rady.

Pozdrawiam

9

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Zaciekawiła mnie metoda działania wampiryzmu internetowego, którego mieliśmy okazję niedawno doświadczyć. Wampiryzm internetowy, tak to chyba należy nazwać. Pozwolę sobie napisać jak wg mnie to działało. Forumowicz pisze post, wyraża w nim najlepsze swoje intencje i głębokie przemyślenia, otwiera się na komentarze innych, bo wie że na forum jest wielu ciekawych rozmówców.

Etap nr 1.
Na post odpowiada F., być może będący pod wpływem nieprzyjemnego bytu astralnego, z zimną oraz lekceważącą krytyką osoby oraz jej sposobu myślenia wytrąca ją z równowagi. Czerpie z tego korzyści, bo czuje się lepszy. Poza tym zasypuje forum demotywującymi postami. Tutaj kończy się zadanie F.

Etap nr 2.
Wytrącony z równowagi forumowicz nie wie co ma myśleć, być może popełnia błąd i stara się nawiązać dialog. Dostaje kolejną nieprzyjemną odpowiedź. Słabnie energetycznie. Tym samym staje się łatwym kąskiem dla różnego rodzaju dziczy astralnej, być może również dla wampira, który manipuluje F.

Jeżeli sytuacja powtórzy się kilkukrotnie to złe samopoczucie gotowe. Ja czytając posty F. czułem że organizm przygotowuje się do intensywnej obrony. Opisałem to tak jak czułem, nie jestem specjalistą w tego typu sprawach i chętnie poznam zdanie innych.


Metoda na wampira internetowego jest prosta. Po pierwsze nie czytać, po drugie nie czytać i po trzecie nie czytać. :-)

10

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

A jeśli Fate świadomie pisze takie posty i nie jest przez nikogo manipulowany? Tak tylko pytam

11 Ostatnio edytowany przez tacjanna (2009-10-23 16:19:04)

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

bart, wampir : widocznie taka jego rola była... bart i jeszcze po 4 nie rozmawiać big_smile  wink

12

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Tacjanno, aniele:)!  masz rację i może po prostu przestańmy demonizować:)

13

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Ciekawy temat. Napiszę o swoich obserwacjach i kwestii ze swojego punktu widzenia - bazuje na moim dotychczasowym doświadczeniu, więc jest więcej niż prawdopodobne, iż zawiera jakieś luki.

Joanna napisał/a:

I teraz moje pytania: jak radzicie sobie, aby nie dopuścić do takiej sytuacji oraz co zrobić po fakcie, aby odzyskać równowagę?

Zacznę może od pewnego badania, które przeprowadzono na przestępcach - być może o nim słyszeliście. Przestępcom-więźniom pokazywano niezależnie od siebie na wideo tłumy ludzi, z pośród których mieli wskazywać tych, których by widzieli jako potencjalne ofiary. Okazało się, że wybierali te same osoby, które z pozory niczym nie wyróżniały się od tłumu.

Gabi już pisała na forum o nieuświadomionych zdolnościach telepatycznych ludzi. Ofiara ataku nie jest i nie może być przypadkowa: 'problem' (o ile tak jest postrzegany) nie leży na zewnątrz, tylko istnieje w aurze ofiary, która energetycznie i podświadomie przyciąga - zachęca - oprawcę do siebie. Wynika to z reguły z jej wewnętrznych przekonań o byciu ofiarą.

Dlatego, jeśli tylko chcesz zmienić sytuację w swoim życiu (jakąkolwiek), zdecydowanie odradzam koncentrować się na owym negatywnym doświadczeniu, które jedynie może wzmocnić Twoje niepozytywne emocje i wewnętrzne przekonania. Zamiast tego pracowałbym z energią przede wszystkim w stanie relaksu i przy pozytywnych uczuciach, a nie - reagował tylko na te negatywne (po "złym" doświadczeniu).

nemoman napisał/a:

Dorzucił bym jeszcze kontakt wzrokowy i brak jakichkolwiek myśli, uczuć czy emocji. Patrzysz na takiego całkowicie ”cybernetycznie” ale bardzo uważnie. Na pewno ”wymięknie”  . Pamiętaj by mieć ”czarną dziurę” w głowie. Nastaw się tylko na odbieranie bodźców to ich zbija z tropu jak nie czuje od ciebie żadnych emocji czy uczuć ani odbierania i wysyłania ”obrazów” prócz jednej wielkiej czarnej pustki.

Ciekawa uwaga i jest zbieżna z moimi obserwacjami: ludzie używają swojej energii do badania otoczenia (ale jednocześnie nie wiedzą, że to robią). Jeśli ktoś się "zamyka" na energię innych (tak, jak polecasz to nemomanie) czy blokuje dostęp energetyczny do siebie z zewnątrz, to ludzie odbierają to jako coś obcego, a nawet zimnego - a przez to zaczynają czuć wspomniany przez Ciebie dyskomfort psychiczny czy też niepewność (nie są pewni swojego otoczenia energetycznego i czują dyskomfort, a nie wiedzą, dlaczego - reagują automatycznie, nie-świadomie).

nemoman napisał/a:

Jestem przeciwny ”zamykaniu” się. Jesteśmy tu po to by się łączyć i wymieniać informacjami emocjami uczuciami itd. Trzeba zaakceptować to że nie wszyscy są cacy i są na różnych etapach rozwoju i zachowują się czasami bardzo agresywnie. Nie po to jesteśmy ludźmi by się izolować od innych ludzi i istot żyjących tu na tej planecie. Budowanie ”pancerza” wokół siebie mija się z celem bo i tak znajdzie się jakaś dziurka przez którą ktoś nam zada bardzo bolesny cios.

Tutaj dotykamy podstawowej kwestii biegunowości: kolektywizm kontra indywidualizm. Zdradzasz nemomanie, że stawiasz wyżej kolektywne podejście do życia - tak jak np. było to praktykowane w Chinach (stąd wyrażenia 'łączyć i wymieniać', 'trzeba zaakceptować', 'i tak znajdzie się...' etc.), być może nawet potępiając indywidualny rozwój. Oczywiście Twój wybór jest zawsze słuszny, bo (lub - jeśli) jest Twoim wyborem. O niuansach obu podejść piszę dalej.

Rino napisał/a:

Nenomam, łatwo Ci mówić. Może rzeczywiście większość z Was pochodzi z tej planety, ale np Wędrowcy ludzkie mają tylko ciało, bo myśli i uczucia OBCE!. Dlatego po prostu niektórym trudno jest nawiązać kontakt z drugą osobą, bo po prostu tamta strona też czuje, że ktoś jest inny, i przez to tego kogoś odrzuca. Wszak, samotność przeszkadza, ale co zrobić, kiedy z otoczającym światem i ludźmi nie czuje się wspólnej więzi? Wtedy trudno budować dobre relacje

Kolejna ważna sprawa. Nie ma wątpliwości, że żyjąc w społeczeństwie, którego podejście, przekonania i kategorie myślenia mocno odbiegają od naszych (a właściwie - nasze odbiegają od społeczeństwa), będziemy zawsze czuli dyskomfort. Owy dyskomfort jest dowodem na ponadprzeciętne wyczucie i rozeznanie w środowisku.

Tutaj proponuję rozważenie po raz kolejny dylematu: kolektywny a indywidualny. W pierwszym przypadku będziesz czuł potrzebę dążenia do uczucia większego komfortu pośród 'negatywnego' otoczenia (jako osoby zależnej od niego), w drugim - potraktujesz je jako wyzwanie (a więc będzie tym razem czymś 'pozytywnym', wzmacniającym Cię). Wszystko więc zależy od sposobu patrzenia.

Joanna napisał/a:

Hm… od pewnego czasu praktykuję jogę, więc to może ona wpłynęła na moje czakry i nadmiernie je otworzyła.

Może tak być, jeśli przed praktyką jogi nie zauważyłaś podobnych objawów. Widocznie nadmierny rozwój czakr na tym etapie Tobie nie służy i lepszą drogą będzie stopniowe przyzwyczajanie się do coraz większego odbioru energii.

A teraz technicznie o samej ochronie energetycznej z mojego doświadczenia i punktu widzenia. Przede wszystkim punktem, z którego pragnę zawsze wychodzić, jest jak najlepsze uświadomienie sobie całej sytuacji, czyli: co się właściwie dzieje - zwłaszcza na poziomie energetycznym?

To nie jest takie proste, ale jest w moim przekonaniu najważniejszym krokiem w poradzeniu sobie z dowolną sytuacją, która rzuca nam jakieś wyzwanie. Dzięki takiemu 'konfliktowi' wewnętrznemu (którego zewnętrzna sytuacja jest zaledwie symbolem) następuje rozwój świadomości.

W tym konkretnym przypadku zamiast używać zwyczajowych wyrażeń typu "zaatakował mnie psychicznie", zapytałbym się siebie: co właściwie było przedmiotem ataku? co z kolei stanowiło dla mnie (jako 'ofiary') zagrożenie? czy obawa jest rzeczywiście uzasadniona i co by się mogło właściwie stać, gdybym się nie 'bronił'?

Od tych pytań dochodzimy do dalszych kwestii, jak te wspomniane przez nemomana: czy mam jakąś dziurę w aurze, przez którą dostaje się energia niepożądana? jakie przekonanie się za tą dziurą kryje? gdzie nie ustaliłem pewnych granic i pozwalam innym, by decydowali o moim samopoczuciu? jakie byłoby idealne wyjście z tej sytuacji dla danej mnie?

Ponieważ zauważyłem, że ludzkie społeczeństwo jest bardziej nastawione na kolektywną egzystencję, kwestie, których rozwiązaniem może być (ale nie musi) np. uniezależnienie się od owego społeczeństwa, z reguły sprawiają ludziom większe trudności. Warto pamiętać, że łącząc się z przechodniami energetycznie, i nie będąc tego faktu świadomym, tworzymy połączenia, o których nie mamy pojęcia - uświadomienie sobie tego faktu jest chyba najistotniejszym krokiem.

Myślę, że każdy z was miał wyzwania, które przeszedł z sukcesem, oraz takie, które czekają na kolejny powrót, by ponownie mogliście przystąpić do 'egzaminu'. Zwykle sukcesów nie pamiętamy, bo traktujemy je jako coś oczywistego, jednak z szerszego punktu widzenia to właśnie te teoretycznie nieistotne, małe powodzenia mają ogromne znaczenie przy "bilansie" danego wcielenia i jakości wykorzystanego czasu na Ziemii. Żeby wzmocnić owe pozytywne zdanie o sobie, uważam, że dobrze jest przypomnieć sobie o tych obszarach,w których jesteśmy dobrzy - w ten sposób tworzymy i ulepszamy swoją aurę.

Propo wspomnianych przestępców na wstępie: przechodząc obok ludzi szukających ofiary często wyczuwam promienie od takich osób, które szukają w psychice przechodniów "przyzwolenia" na atak z ich strony. Tym przyzwoleniem jest uczucie strachu - jeśli się boisz, to dla oprawcy jest to dowód, że ma nad Tobą władzę. Nasz brak przyzwolenia na atak utrzymuje takich ludzi z daleka.

Jak widać, o tym, jak będą się układały poszczególne, "drobne" sytuacje w życiu, a w konsekwencji - całe życie - decydują bardzo drobne niuanse w naszej własnej psychice.

Warto tu wspomnieć jeszcze o naturze świata materialnego. Każda zmiana, aby była trwała, potrzebuje czasu na jej wzmocnienie. Jeśli się dobrze wczujecie w swoją energię, a zwłaszcza, gdy pomyślicie o czymś przeciwnym do waszych obecnych przekonań, być może wyczujecie jak silną energię tworzą na planie astralnym wasze obecne przekonania. Zazwyczaj o nich nie myślimy, bo jesteśmy do nich przyzwyczajeni - jednak taka chwila kontrastu może pomóc w pełni uświadomić sobie, że poziom astralny w cale nie jest czymś abstrakcyjnym, ale realnie istniejącą siłą, która wpływa na to, co przyciągamy do siebie.

Podsumowując: uważam, że warto w momencie wyciszenia i kontaktu z szerszą świadomością pracować nad swoją energią, zamiast traktować wyzwania jako walkę z negatywnym, "złym" otoczeniem. Ostatecznie takie sytuacje istnieją w celu wzmocnienia. Do zetknięcia z 'negatywnymi' sytuacjami czy ludźmi lepiej się po prostu przygotować wcześniej poprzez uczciwą pracę (nad sobą), niż pójść na "żywioł", gdzie przy braku wystarczającej świadomości (o który właśnie się owa "walka", czy szansa na rozwój, rozbija) automatycznie zareagujemy tak, jak do tej pory.

Jak mówił Einstein - problem nie może zostać rozwiązany przy takim samym poziomie świadomości, przy jakim powstał.

bart napisał/a:

Etap nr 1.
Na post odpowiada F., być może będący pod wpływem nieprzyjemnego bytu astralnego, z zimną oraz lekceważącą krytyką osoby oraz jej sposobu myślenia wytrąca ją z równowagi. Czerpie z tego korzyści, bo czuje się lepszy. Poza tym zasypuje forum demotywującymi postami. Tutaj kończy się zadanie F.

Dokładnie tak było, moim zdaniem. Może poza owym zakończeniem zadania Fate'a smile

Przy wyrażeniach: "czerpie korzyści", "czuje się lepszy" itd. - warto zapytać, skąd się bierze taka potrzeba.

Ja rolę Fate'a odebrałem jako właśnie czynnik wzmacniający i testujący nasze poglądy i przekonania. Ponieważ przez taki 'tekst pisany' łatwiej poradzić sobie z "intruzem" (o ile tak jest odbierany) niż gdybyśmy mieli stanąć z nim oko w oko (np. przypadek Joanny), jestem zdania, że takie sytuacje wbrew pozorom mogą okazać się bezcenne dla naszego rozwoju - oczywiście, jeśli jesteśmy na takie wyzwanie psychicznie przygotowani.

W przypadku Fate'a, jego ciągłe podważanie zdania innych i wyjaśnienia, które dla większości nie miały sensu, teoretycznie nie powinny zburzyć spokoju (ponieważ prawdopodobnie dla nas Fate nie pisał prawdy) - jeśli było inaczej, "problem" musi leżeć w nas.

bart napisał/a:

Etap nr 2.
Wytrącony z równowagi forumowicz nie wie co ma myśleć, być może popełnia błąd i stara się nawiązać dialog. Dostaje kolejną nieprzyjemną odpowiedź. Słabnie energetycznie. Tym samym staje się łatwym kąskiem dla różnego rodzaju dziczy astralnej, być może również dla wampira, który manipuluje F.

To prawda w moim przekonaniu, ale tylko do pewnego stopnia. To, co mi się nasuwa ze spojrzenia jakby z "lotu ptaka" na to wydarzenie, to pytanie: czy powinniśmy unikać trudnych sytuacji?

bart napisał/a:

Jeżeli sytuacja powtórzy się kilkukrotnie to złe samopoczucie gotowe. Ja czytając posty F. czułem że organizm przygotowuje się do intensywnej obrony. Opisałem to tak jak czułem, nie jestem specjalistą w tego typu sprawach i chętnie poznam zdanie innych.

Bart, jesteś bardzo spostrzegawczą osobą - zawsze chętnie czytam Twoje spostrzeżenia na forum

Chciałbym się tutaj zastanowić nad następującą kwestią: czy potrzeba obrony nie wiążę się zawsze z poczuciem zagrożenia przez atak z zewnątrz? Stąd może warto zastanowić się, jakie dokładnie aspekty wypowiedzi Fate'a były źródłem naszej obawy?

Myślę, że widać tutaj, iż jednostronna ocena działalności jakiejś "negatywnej" osoby może być krzywdząca - przede wszystkim dla nas. Osobiście jestem przekonany, że każdy z nas w taki czy inny sposób po raz kolejny napotka osobę w jakiś sposób przypominającą Fate'a, by otrzymać kolejną szansę na nowe, lepsze rozwiązanie. Myślę, że kontakt z Fate'm nie był dla nikogo czasem straconym - wręcz na odwrót.

14

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Antares, dziękuję za miłe słowa i zarazem muszę przyznać, że zauważyłeś to co umknęło mojej uwadze oraz to o czym gdzieś w głębi mówił mi mój wewnętrzny głos, ale ja to stłumiłem.

Tak to strach powoduje, że jesteśmy podatni na atak. Zarówno w przypadku oprycha szukającego zaczepki (mam takie samo odczucie, gdy obok znajdzie się podejrzany nadpobudliwiec, zaczynam czuć strach, jeżeli go opanuję i uspokoję aurę to podejrzany typ również łagodnieje, choć w niektórych przypadkach lepiej zejść takiemu komuś z oczu) jak i w przypadku ataków forumowych. Bałem się, że mój światopogląd, mój lepiej lub gorzej ale jednak w jakimś kierunku poukładany sposób myślenia zostanie mocno nadszarpnięty.

Wiele tematów, o których dyskutujemy to tematy nowe, pionierskie, nieugruntowane. Łatwo jest wzbudzić strach i zwątpienie. Teraz rozumiem, że gdy moje przekonania staną się głęboko ugruntowane, poparte wieloletnią praktyką, doświadczeniem, znajdą odzwierciedlenie w szczęściu innych, wtedy żaden forumowy troll nie będzie w stanie zasiać we mnie strachu, zwątpienia lub zmusić do obrony psychicznej, ponieważ on sam w żaden sposób nie będzie w stanie wykonać ataku.  Czyż nie na tym polega siła siła spokoju, czy nie jest to po prostu siła mądrości?

15

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

hej bart.Fajnie to opisałes bardzo mi sie podoba, wiesz poczucie bezpieczenstwa i pewnośc siebie to w gruncie zeczy  nirwana jesli nikt nie musi cie popierac i twoja pewnośc siebie nie istnieje razem z ego.wtedy nikt nie zburzy swaitopoglądu poniewaz miłośc nim zostaje prawdziwa czysta ekstaza,umysł lubi sie obawiać drzec ze strachu jesli cos jest w stanie go zkołować. "Teraz rozumiem, że gdy moje przekonania staną się głęboko ugruntowane, poparte wieloletnią praktyką, doświadczeniem, znajdą odzwierciedlenie w szczęściu innych"świetne  te słowa sa nieliczne z wielu słow ktore moge sobie powiesic w ramce na scanie.Jeśli przekonania wypływają z czystej  radości madrości,czyli sa poza umysłem ludzkim wtedy wszystko w okół staje sie dosknoałe i nic nie trzeba  juz zmieniać,a jak sa to przekonania umysłowe wtedy człowiek może drżeć ze ktos rozwali jego światopogląd pozbawi go sensu zycia ze egzystencja jest przypadkowa.Jak człowiek jest zeczywisce prowadzony przez aromat ekstaze żródła wtedy nie ma dla niego zadnego niebezpieczeństwa ani materialnego ani duchowego i wszystko przydarza się w wiecznym teraz.jest bezpieczny w każdym miejscu jakim by sie nie znalazł a siła ktora go prowadzi i przejawia się przez niego nie jest do pokonania we wszechświecie.

16

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Love napisał/a:

Jeśli przekonania wypływają z czystej  radości madrości,czyli sa poza umysłem ludzkim wtedy wszystko w okół staje sie dosknoałe i nic nie trzeba  juz zmieniać,a jak sa to przekonania umysłowe wtedy człowiek może drżeć ze ktos rozwali jego światopogląd pozbawi go sensu zycia ze egzystencja jest przypadkowa.

Potwierdzam, zgadza się z moimi doświadczeniami i spostrzeżeniami.
Pozdro.

PS.
A jeśli ktoś drży ze strachu przed rozbiciem własnego światopoglądu, to siłą rzeczy musi walczyć, żeby się obronić. Niektórzy twierdzą, że najlepszą obroną jest atak... stąd też mamy na świecie rozmaite niespodziewane ataki ...czasem zwane terrorystycznymi smile.

17 Ostatnio edytowany przez Antares (2010-01-12 16:45:26)

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Apropo kolektywizmu jeszcze, bart miał w opisie link do następującego filmiku, który warto obejrzeć:

[url]http://www.dailymotion.pl/video/xbo056_eksperyment-ascha_tech[/url]

Skąd pojawia się takie nieracjonalne myślenie i silniejsze pragnienie podporządkowania się grupie, niż podążenie za prawdą?

Edit: link popawiony.

18

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Ze strachu myślę... Nie wiem, nie miałam nigdy problemów z samodzielnym myśleniem, nie mówiąc już o tym, że niczego się nie boję smile

19

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Hej smile
Stosuję metodę lustra. Zamieniam się w lustro które odbija to co negatywne.
Jeśli spotykam osobę która używa negatywnych słów, używa je bo ONA taka jest.
Nie ja jestem zły, tylko ona. Mówi "TY", słyszę "JA"

Doświadczenie mówi mi że tak jest. Osoby o niskich wibracjach, atakujących innych, szukających energii, wpierw zaatakowały siebie.
Patrzymy na świat przez pryzmat siebie. Zazdrościmy tego czego nie mamy, kochamy piękno takie jakie znamy.
pozdrawiam!

20

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

jest tak jak myślisz, ze jest smile a jednocześnie nic nie jest takie jak myślisz big_smile
a ja myślę, ze nic cie nie atakuje ...

21

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Z mojego punktu widzenia, nasze wibracje (często na poziomie podświadomym, to jest nie zdajemy z nich sobie sprawy) mogą przyciągać ataki - a te wibracje to karma, którą "zbudowałeś" sobie we "wcześniejszych" wcieleniach.

22

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

zgadzam się, wszyscy mnie kochają big_smile

pozdrawiam!

23

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Wszyscy cię kochają  smile- pięknie drzewo D)

24

Odp: Firewall, czyli obrona przed wampami

Energia, przepływ energii przez aurę i sprawy z tym związane.
Teoria pola:
Każda istota wytwarza energię. W przypadku istot żywych występuje ponadto rodzaj promieniowania fizycznego istot żywych, zwanych bioenergią.

Moc jest wszędzie, przenika wszystko kumulując się w wybranych materiałach i podlegając określonym prawom rozszerzonej zasady zachowania energii.
W fizyce moc nazywana jest energią promieniowania tła / promieniowaniem kosmicznym.

Czym jest aura ?
Aura jest polem energetycznym / elektrostatycznym otaczającym każde ciało fizyczne.
Aura istot żywych jest bardziej zagęszczonym polem niż pole otoczki ciał fizycznych nie przetwarzających funkcji życiowych.

Pole aury
Aura jest zjawiskiem o dwojakiej naturze:
w przypadku ciał fizycznych stanowi efekt odbijania się promieniowania tła i mocy od struktury fizycznej, czyli jest tym samym co odbijane fale/echo.
w przypadku istot żywych prócz efektu echa, na aurę nakłada się także biologiczne promieniowanie własne [szum energetyczny wynikający z przemiany energi w procesach życiowych oraz promieniowanie elektromagnetyczne przekazywanych impulsów nerwowych / fal mózgowych] oraz promieniowanie mocy związane z zasobami energetycznymi i przepustowością słupa mocy danej istoty.

Aura a moc
Aura jako zewnętrzna powłoka energetyczna wypromieniowuje natężenie energii proporcjonalne do natężenia energii, którą każda istota wytwarza i którą operuje [czyli jest to podobne do zjawiska promieniowania cieplnego przez gorące przedmioty].
Ponadto aura z swymi powiązaniami energetycznymi z czakrami oraz zasobami energetycznymi danej istoty, jest swoistym wskaźnikiem ważniejszych informacji o procesach umysłowych, stopniu wysycenia mocą i przemianami energetycznymi danej istoty.

Aura a emocje
Emocje jako psychologiczna przypadłość oddziaływują bardzo silnie na aurę.
Zatruwanie umysłu przez tzw. emocje powoduje zaburzenia przepływu mocy, a także zjawiska objawiające się zewnątrz, które dzielimy ze względu na wpływ na pole mocy na:
Wypromieniowujące - czyli bardzo silne skupienie mocy w ciele istoty - słup mocy przetwarza wtedy niestabilnie duże ilości mocy zw. z silnym przeżywaniem emocji - cechy charakterystyczne widma: błyskowe erupcje energii w pole mocy].
Stabilizujące - czyli polegające na jednolitym stabilnym przetwarzaniu przepływu mocy przez słup energetyczny i czakry; harmonijny i w miarę zbliżony do bez-emocjonalnego sposobu przetwarzania mocy; kumulacja mocy w sposób jednolity [ładowanie zasobów energetycznych jednolitym przepływem mocy], widmo prawie jednostajnie ciągłe.

Podział emocji i stanów umysłu z uwzględnieniem ich powiązań z natężeniem mocy.
Emocje wypromieniowujące to stany związane z silnym pobudzeniem punktów energetycznych i umysłu w krótkiej skali czasu.
Zaliczamy do nich wszystkie gwałtowne i silnie przeżywane emocje takie jak m.in.: strach, gniew, nienawiść, porządanie seksualne, żądne itp: [czyli niskie emocje związane z podświadomością i zwierzęcymi instynktami/"niższym Ja"].

Do grupy emocji stabilizujących zaliczamy stany związane z opanowaniem, odpoczynkiem, medytacjami i snem [czyli - cechujące się opanowanym, prawie bezemocjonalnym stanem umysłu; tzw "wyższe Ja" /nadświadomość - emocje związane z rozwojem duchowym].

E.T - Czyli zjawisko pobierania energii z aury
Zjawisko E.T. [Energy Taking] polega na niezbyt skomplikowanym przełączeniu kierunku pochłaniania energii mocy zamiast z "szumu tła" na konkretną aurę istoty żywej lub innego typu emisji energii po odpowiednim dostrojeniu się do danej aury/źródła.
W zależności od sposobu i natężenia pochłanianej energi,E.T.dzielimy na:
Pasywne - czyli pobieranie [przejmowanie] całej energi aury wypromieniowywanej przez zródło w przestrzeń / pole mocy, BEZ podłączania się do słupa mocy danej istoty/źródła [pochłanianie tego co źródło emituje w pole mocy].
Aktywne - polegające na pobieraniu mocy przez przyłączenie się do słupa mocy istoty, co powoduje zwiększone obciążenie oporu przepływu mocy przez słup mocy przepływający przez aurę danej istoty od ziemi ku górze [czyli wzdłuż ośrodków aktywności mocy / czakr].

Charakterytyka E.T.
E.T. jest techniką sterowania pobieraniem mocy.
Wbrew popularnym plotkom / wymysłom wielu osób, E.T.jako technika pracy z energią i przepływem energetycznym NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z WAMPIRAMI I WAMPIRYZMEM.

Błędne porównywanie tej techniki z krwiopijcami jest całkowicie bezsensownym bełkotem i niedopowiedzeniem.


Wampir = krwiopijca.

Energochłony = osoby używające techniki E.T. do zbilansowania własnego przebiegu energetycznego [np: w magii - gdzie często potrzeba większych ilości mocy niż można wydobyć z słupa mocy i innych źródeł zaopatrzenia w moc, np: miejsca mocy].


Energopasożytnictwo
Czym jest pasożyt ?

Pasożytem wbrew pozorom, NIE jest każdy kto stosuje E.T., lecz TYLKO I WYŁĄCZNIE osoby stosujące techniki szkodliwe dla źródeł [czyli osłabiające istoty poprzez wyczerpujące żerowanie energetyczne metodą aktywnej techniki E.T. przez podłączenie się do słupa mocy.
Większe obciążenie słupa mocy i większe natęrzenie mocy [a każdy chyba wie iż nadmierny przepływ mocy przez słup powoduje przeciążenie, osłabianie źródła i choroby związane z szkodliwym wpływem przeciążenia słupa mocy na istoty żywe [osłabienie żywotności i zaburzenia równowagi energetycznej czakramów oraz destrukcyjny wpływ na ciało duchowe i materialne].

Czym różni się pasożyt od energochłona ?

- pasożyty szkodzą źródłom ingerując w wewnętrzny bilans energetyczny źródeł [przeciążenie słupa i związana z tym nad-aktywność przeciążeniowa słupa mocy];
- pasożyty pobierają energię z osób u których niedostaczne wysycenie mocą jest zagrożeniem [chorzy , osoby leczące się lub w ciężkich kłopotach zdrowotnych, stare osoby i dzieci];
- pasożyt nie dba o los zródła po osłabieniu go kradzieżą energii;

Naturalne i syntetyczne źródła energii
Naturalne źródła energii/mocy to źródła z których można śmiało i wielokrotnie korzystać nie czyniąc krzywdy nikomu. Są to źródła nie będące istotami, lecz np: biologicznymi przetwornicami energii [np:rośliny - przetwarzające energię słoneczną] lub fizycznymi osobliwościami, np: miejsca mocy].

Podane powyżej źródła są doskonałe dla osób nie chcących wnikać w skomplikowane zagadnienia technologii przepływów energetycznych, lecz należy jeszcze dodać jedno źródło najpowszechniej dostępne i naturalne [lecz wymagające stosowania technik których tutaj z racji ograniczenia zakresu rozwojowego S-326 nie omówimy], czyli słońce.

Żywienie się energią słoneczną jest tematem kontrowersyjnym i często podważanym, niemniej jednak przy odpowiednim uregulowaniu własnego bilansu energetycznego możliwe w realizacji.

Z źródeł syntetycznych wymienić należy symbole energetyczne wytwarzające zagęszczone pole energetyczne (zagęszczone do postaci miniaturowego słupa mocy) i będące zaburzeniem pola mocy otoczenia.

Do symboli energetycznych zaliczamy także symbole magiczne, mogące w odpowiedni sposób zmieniać lokalne pole mocy,np: ankh, pentagram, pentakl, runy, pieczęcie magiczne oraz tak zwane słowa mocy [patrz ---> Abra Merlin].

Prócz symboli energię można pozyskiwać także z przedmiotów energetycznych (urządzeń energetycznych).
Są to przedmioty takie jak amulety, talizmany, piramidki, kamienie oraz wszelkiej maści zasobniki mocy używane przez magów, a także generatory zagęszczonego pola mocy [patrz ->S-597 Omawiający technologię budowy urządzeń bazujących na mocy].
Tak więc są sposoby na uzupełnienie energii bez pobierania jej z istot żywych
A źródło niedoborów energetycznych? Żadne tam "poszatkowane aury" itp. błędne wymysły, ale rzecz o wiele prostsza niż sie wydaje: działalność magiczna, wydatki energetyczne podczas snu [L.D./świadome sny] i sprawy związane z obciążeniem energetycznym z przyczyn środowiska fizycznego [jonizacja dodatnia, zaburzenia aktywności czakramów i zw. z tym zaburzenia gospodarki energetycznej w ciele fizycznym].

E.T. a bioenergoterapia [E.G.]

Energy Giving [dawanie energii / obdarzanie energią] czyli bioenergoterapia jest przeciwieństwem energochłonności [E.T.].
Bioenergoterapeuta, podczas doładowywania energetycznego osób z niedoborem energetycznym [np: ciężko chorych lub osób podczas poważnych procesów zdrowotnych] kożystając z zasobników mocy i własnego pola aury, osobie doładowywanej poprawia przepływ energetyczny oraz likwiduje zatory /blokady / niedrożności czakramów i punktów energetycznych.

Bioenergoterapia [E.G.] ma swe korzenie w systemach wierzeniowych akcentujących szamanizm, rozwój duchowy i prace zw. wydatkiem "wyższych emocji" i nadświadomości oraz energiami (np. huna, reiki, feng-shui itp).

Na prostej zasadzie [porównania] można poraz kolejny tutaj odrzucić błędne nazywanie techniki E.T."wampiryzmem energetycznym" gdyż wampiry to nie twory technik operowania mocą, gdyż wtenczas za "fampirów" należałoby uznać wszystkich pacjentów bioenergoterapeuty oraz każdego kto praktykuje prace z energiami.
Wampirem nie sposób się stać przez E.T., gdyż.... wampirem stać się można tylko dzięki zrodzeniu, którego [jako przemiany zarówno cielesnej jak i umysłowej oraz duchowej] może dokonać tylko Źródło (czyli Pierwsze Wampiry).

Samo posiadanie uszkodzonego przepływu energetycznego może mieć mnóstwo różnych przyczyn - od spraw magicznych [uroki itp.] po zdrowotne, tak więc dziwnym jest zbiorowe podpinanie się pod krwiopijców osób stosujących techniki energochłonności [E.T.] i bzdurne dodawanie sobie przydomka "wampir" przez praktykantów E.T.


Sposoby poprawiania własnego bilansu energetycznego
Prócz stosowania techniki E.T. które są tylko swoistym leczeniem objawów [lecz nie przyczyn] niedoboru energetycznego, można poprawić swój własny bilans energetyczny poprzez wiele rozmaitych technik udrażniania przepływu mocy w ciele, zarówno fizycznym jak i duchowym.
Są to głównie techniki wywodzące się z Dalekiego Wschodu, jak także i techniki szamańskie.

Najpopularniejszymi technikami polepszania przepływu energetycznego są m.in.:
- akupunktura;
- akupresura;
- medytacje;
- masaże (oraz oczyszczanie) czakramów;
- praca nad rozwojem duchowym