ka-nu napisał/a:Antares - pisz do mnie na email. Ja chcę więcej informacji o tej "szachownicy"...
Ok, to może napiszę tutaj.
Generalnie, w ostatnich swoich postach dość dużo napomknąłem na ten temat, więc zależy, co cię dokładniej ka-nu interesuje w tym temacie. Można by pisać sporo na ten temat. Podstawą jest istnienie matrixa, czyli przede wszystkim mentalnej zasłony, która otacza Ziemię, a także możliwość jej wykorzystywania do manipulacji wydarzeniami na Ziemi, a także umysłami i fizjologią ludzi (możesz w to wierzyć lub nie). To są narzędzia. Natomiast "szachownica" to taki termin czy koncepcja abstrakcyjna, która nadaje pewien wyraźniejszy kontekst i znaczenie temu, co się tu dzieje na Ziemi: zarówno globalnie, jak i indywidualnie. Termin szachownica oznacza sposób myślenia o "polu" możliwych ruchów lub manewrów danej osoby, grupy (np. elit) lub całej społeczności.
Chodzi o to, że gdy myślisz o świecie, łatwo się pogubić w nadmiernej ilości szczegółów i informacji. Pomyśl: rodzisz się tu bez pamięci, pozostawiony właściwie sam sobie, i twoje otoczenie (w tym system edukacyjny) ma wpływ na twój sposób myślenia i kształtowania twojego pojęcia o świecie. Jeśli czytałeś Castanedę, to tam też jest mowa o tej skrzywionej perspektywie przez nasz system edukacyjny, zarówno ze strony rodziców, jak i szkolnych nauczycieli: myśląc o świecie w określony sposób, tzn. używając pewnych, nieświadomych, kryteriów oceny, pomijasz te rzeczy, które nie trafiają w twój system myślowy - po prostu nie jesteś pewnych aspektów wszechświata zupełnie świadomy. Rozwój umysłu polega m.in. na pozbywaniu się tych filtrów, które zaciemniają tobie prawdziwą rzeczywistość.
Jeśli chodzi globalną szachownicę, to w różnych tematach sporo już o tym pisałem.
Natomiast jeśli chodzi indywidualną szachownicę, to znowu powrócę do pominięcia nie istotnych szczegółów. Kiedy po raz pierwszy widzisz jako dziecko szachownicę, możesz przyglądać się dokładnie formie pionków, zastanawiać się dlaczego jedne są większe a inne mniejsze, dlaczego są tam litery od A do H na brzegu, dlaczego kolory są tylko białe i czarne. Czy te informacje mają znaczenie dla samej rozgrywki? Zupełnie nie mają. To, co ma znaczenie w grze w szachy, jest pewnym "mentalnym abstraktem": mógłbyś zastąpić pionki jakimiś matematycznymi symbolami, a kolory zupełnie pominąć - byle orientować się, które pionki są czyje. To są główne "punkty" - elementy gry w szachy.
Na tej samej zasadzie jeśli sprowadzimy wcielenie do głównych punktów, tzn. planu na dane wcielenie, a pominiemy wszystkie pozostałe, to otrzymamy coś w rodzaju szachownicy. Ta szachownica nie została wymyślona przeze mnie, ani żadnego człowieka - to jest sposób myślenia o rozgrywce, jaką tu toczą istoty niefizyczne (pozaziemskie).
Projekt Ziemia ma swój cel. Ten cel można by określić jako grę toczącą się tutaj. Grę z kim? Oczywiście - z nami, ludźmi. Plany wobec pojedynczych ludzi, jak i całych grup i społeczeństw, czasem nazywa się karmą - ale to pojęcie potrafi wprowadzać w błąd, dlatego zdecydowałem się go od pewnego czasu unikać. (O karmie pisałem, jeszcze raz napiszę, że jest to wyłącznie koncept - karma istnieje jedynie w takim sensie, jak to, że przestępca, który popełnił zbrodnię, ma w swoim potencjalnym planie wyrok sądowy - tak też można myśleć o karmie, jako egzekucji pewnych "praw", które są częścią systemu myślowego istot niefizycznych / pozaziemskich).
Myśląc o swojej inkarnacji, możesz widzieć w niej wiele zagadek i niewiadomych. Jak przeanalizować swoją inkarancję? Jeśli jesteś jak 99,999% ludzi, to nie znasz nawet małej części swojego planu na wcielenie, mimo, że jesteś w nim głównym aktorem. Oczywiście, matrix właśnie po to został tak zaprojektowany, łącznie ze wspominanym przeze mnie nie raz kasowaniem pamięci. Nie wiesz od którego punktu zacząć.
Myślenie o swoim życiu jako szachownicy, w której ty jesteś po jednej stronie i masz możliwość wykonywania pewnych manewrów, zaś drugi gracz - czyli ci, którzy zarządzają planami na wcielenie ludzi - mają z kolei swoje własne możliwości wpływania oraz ograniczenia, jest sposobem na dokładniejsze przyjrzenie się własnemu wcieleniu i planowi. Znając możliwości drugiego gracza, możesz zacząć przewidywać jego ruchy - bo wiesz, że cel jest tylko jeden. Kiedy zaczynasz postrzegać te główne punkty twojej "życiowej szachownicy", a pomijać całe te zmysłowe, choć zbędne, "fajerwerki", czyli formę pionków, ich kolor, materiał itd., które dla gry i jej wyniku nie mają żadnego znaczenia, a zapewniają jedynie kosmetyczne doznania, zaczynasz dostrzegać ruchy sprytnych graczy na tej szachownicy, wyciągać z nich wnioski, i... rozumieć rzeczywistość oraz matrix.
A tak przy okazji, nie wiem czy wiesz, ale twój nick, który składa się z dwóch starożytnych egipskich terminów, to trochę sklecenie dwóch przeciwieństw: ka jest jak yin, zaś nu jak yang (mimo, że w egipskiej terminologii ten drugi jest rodzaju żeńskiego): bo ka oznacza coś w rodzaju indywidualnej energii (eterycznej), koncentrującej się jako pole energii wokół człowieka, zaś nu - czymś dokładnie odwrotnym, pierwotną energią kosmiczną, która się rozprzestrzenia.