9.13. Inne gęstości


Czy ludzkość czeka przejście z trzeciej do czwartej gęstości? Takie pytanie otrzymałem. I tak i nie. Czwartą gęstość już dawno osiągnęliście, a teraz czeka Was przejście w piątą. Ale przejście to nie nastąpi gwałtownie ani nie zakończy się żadną wielką katastrofą dla istot "niedostosowanych" (mam na myśli masowe wymieranie).

Własną gęstość można zmienić albo indywidualnie na drodze mozolnego samodoskonalenia się, albo dzięki stymulacji zewnętrznej. Ale najpierw trzeba wiedzieć, że gęstość istot żywych jest wprost proporcjonalna do stopnia edukacji i odrzucania religii na rzecz samodzielnego rozwoju duchowego. Im istota żywa jest bardziej rozwinięta duchowo, tym jest "lżejsza", bardziej rozproszona (ale na inne wymiary, a nie fizycznie w trzech), wrażliwsza i mniej materialna. Dlatego np. osoby o wyjątkowej duchowości potrafią lewitować lub spowolnić zegar biologiczny podczas medytacji.

A teraz o stymulacji zewnętrznej... Strumienie energii z wnętrza jądra galaktyki mogą stymulować lub hamować rozwój duchowy, ale zjawisko nie ma charakteru gwałtownego, lecz stabilnie nasilającego się lub stabilnie słabnącego. Fizycznie wyglądać to będzie tak, że gdy Ziemia znajdzie się pod wpływem strumienia stymulującego, to strumień ten wpłynie na ludzką aurę i duszę. Będzie czymś w rodzaju prysznica, który zmyje "brudy" a istoty żywe poczują się duchowo "czyste". To uczucie sprawi, że nastąpi większy wzrost poczucia duchowości (m.in. za pomocą zjawisk paranormalnych - efekt uboczny zjawiska).

Strumień sprawi, że nowe pokolenie mieszkańców planety "czyszczone" energią od fazy spłodzenia, będzie chętniej i szybciej rozwijać się duchowo od rodziców. Strumień powoli zbliża się do Ziemi i choć oddziałuje jeszcze słabo, to już widać pierwsze skutki. Ziemianie podświadomie czują, że będzie to dla nich pozytywne i nie mogąc się doczekać sami starają się rozwijać duchowo, bo wtedy zyskają więcej niż istoty żyjące w stagnacji. Wraz z natężeniem mocy strumienia, stopniowo przestaną rodzić się na Ziemi istoty "niedostosowane" (które nie chcą zmian) a ich dusze trafią na inną planetę, o niskim poziomie gęstości.

Ziemianie źle rozumieją pojęcie gęstości - w bardzo materialny sposób - a będzie to tylko zmiana częstotliwości wibracji energetycznej duszy, ciała i aury. Można to przyrównać do procesora w komputerze. Im większa jest jego częstotliwość, tym szybciej i lepiej pracuje komputer. Pojawienie się nowego modelu procesora nie sprawi, że te "stare" nagle przestaną pracować, tylko przestaną być produkowane. Tak samo będzie z ludzkimi duszami. Przestaną rodzić się istoty o "starej" gęstości, część osób samodzielnie zmieni poziom gęstości (wymiana starego procesora na nowy) a nowe pokolenie będzie posiadać ją od dnia spłodzenia.

Zmiana gęstości może spowodować u osób niedostosowanych niepokój, będą czuli że zmienia się świat a oni stoją w miejscu. Przy braku informacji może doprowadzić to do konfliktu pokoleń a nawet brutalnej wojny między "młodymi" a "starymi", którą wywołają "starzy" wierząc, że można powrócić do starego porządku wibracyjnego (gęstościowego).

Ale mimo rozpaczliwych prób ludzkość pójdzie do przodu, bo nie można cofać się w rozwoju duchowym. Rozwój duchowy przebiega tylko w jedną stronę - od niskiej gęstości do wysokiej. Można go tylko sztucznie spowalniać.