Temat: Generalizowanie w psychologii prowadzi do powaznych błędów
Wyobraźmy sobie kraj, którego mieszkańcy jedzą ludzkie mięso, zakładają tylko różowe kapelusze do snu i wypędzają się dzieci do lasu, aby inicjować się w wieky dorosły.
Teraz wyobraźmy sobie, że kraj ten przoduje w rozwoju psychologii na świecie. Jej uczelnie posiadają najlepsze laboratoria, które zrzeszają najlepszych uczonych, którzy piszą najlepsze artykuły. Ich tematyka badań to jedzenie ludzkiego mięsa, noszenie różowych kapeluszy oraz wypędzanie ludzi do lasu.
Gdy Ci psychologowie piszą o własnym kraju, wszystko jest dobrze. Ale zaczyna być znacznie gorzej, gdy owi psychologowie zaczynają generalizować na temat ludzkiej natury. Zaczynają uważać zachowania, które są powszechne na całym świecie - np. wegetarianizm - jako odbiegające od normy. Ludzka natura, tak jak ją definiują, nie zawiera w sobie rzeczywistej różnorodności ludzkości.
Ten scenariusz może wydawać się niedorzeczny, ale jeśli wierzyć nowego prowokacyjnemu badania to aktualnie żyjemy w takiej sytuacji - z tym że to amerykańscy studenci a nie ludożercy mają monopol na wiedzy na temat ludzkiej natury.
To tylko tłumaczony wstęp do anglojęzycznej notki prasowej odnośnie niedawno opublikowanego badania dotyczącego szkodliwych następstw generalizowania badań psychologicznych. Oryginalny artykuł tutaj:
[url]http://www.nytimes.com/2010/08/26/world/americas/26iht-currents.html?_r=1&pagewanted=1&ref=world[/url]
A sama praca badawcza tutaj:
[url]http://www2.psych.ubc.ca/~henrich/pdfs/Weird_People_BBS_final02.pdf[/url]
W skrócie: Amerykanie mają ogromny wkład w psychologię, ale ich badania dotyczą tak naprawdę wyłącznie ludzi ich własnej kultury. W związku z tym należy się poważnie zastanowić, czy to dobrze, że odkrycia amerykańskich psychologów co do natury człowieka uważa się za dotyczące całej ludzkości.
Na początku pracy badawczej jest zresztą już całkiem szokujący przykład kompletnie innej mentalności oraz innych norm psychicznych pośród dzikich ludzi. W lasach Nowej Gwinei żyją sobie dwa plemiona - Etoro oraz Kaluli. No i chłopiec z plemienia Etoro, aby osiągnąć męskość, wiek dojrzały, musi połknąć spermę starszyzny plemienia poprzez, hmm, kontrowersyjną czynność rytualną dokonywanią ustami. Sąsiednie plemię Kaluli uważa to za obrzydliwość! Według nich jedyną słuszną rytualną metodą osiągnięcia dojrzałości jest nie połknięcie spermy, lecz raczej przyjęcie jej doodbytniczo. Bez tego nie nikt nie może uważać się za mężczyznę, a tym bardziej pojąć żony albo założyć rodziny! Co by było, gdyby własnie Ci ludzie zaczęli rozwijać naukę psychologii? :-) Praca badawcza nie jest oczywiście o nich, ale właśnie o społeczeństwie amerykańsko-europejskim, które rości sobie monopol na wiedzę o naturze ludzkiej.
Polecam, ciekawa lektura.
Jako ciekawostkę dodam też, że w Europie mieliśmy kilku wyśmienitych znawców psychologii, którzy od początku uważali, że badają tylko i wyłącznie mentalność europejską albo nawet tylko i wyłącznie mentalność chrześcijańską. Do takich ludzi należał np. Carl Gustav Jung, ojciec duchowy ruchu New Age, badacz nieświadomości, pomysłodawca idei archetypów i człowiek uznawany za największego wtajemniczonego XX wieku.
EDIT:
Ciekawostka wyczytana stąd:
[url]http://www.nationalpost.com/Westerners+World+weird+ones/3427126/story.html[/url]
Znacie tę iluzję optyczną?
Otóż wszystkie badania psychologiczne prowadzone nad tą iluzją wykazały, że człowiek zawsze będzie ulegał iluzji, że te odcinek A i odcinek B są różnej długości. Otóż, okazuje się, że... to nie jest prawda. Pasterze z pustyni Kalahari są odporni na tę iluzję. :-) Kto wie - może nie tylko oni. Niestety, nigdy się tego zapewne nie dowiemy, gdyż badania psychologiczne przeprowadzane są przewaznie na amerykanach i przeważnie na studentach psychologii. :-P