Wczoraj przeczytałem tom I-szy.. Byłem wytrwały bo skończylem dzisiaj od 0200
Ta lektura wciąga nie dla jakiejś błyskotliwego , pisarskiego warsztatu, bo go tam brak, tylko dlatego właśnie, że jest to jakby dosłowna relacja , jak sprawozdanie kogoś, kto wierzy , ze to przeżył . Ja w tym dostrzegam mieszaninę przepięknych rosyjskich baśni ( opowieści o idealnym miejscu w otoczeniu spolegliwych zwierząt i wiewiórek przynoszących orzeszki ) z tęsknotą do pełni harmonii z naturą, marzeń, że człowiek jest kimś znacznie większym niż nam sie wydaje i że cała natura została stworzona by nam służyć. Musimy tylko nauczyć się tego , jak ją wykorzystać .Ludzkość ma już wszystko , czego od zawsze potrzebowała, tylko zapomniała jak z tego korzystać. Przypominają nam o tym istoty takie jak Anastazja.
Prawdziwie szokujące jest założenie, że ludzkośc jako jedyna rasa we wszechświecie została ”wybrana” przez Boga/Kreację by zostać obdarowana na prawdę wolną wolą. Mamy tym samym przewagę nad wszystkimi innymi , nawet doskonalszymi (lecz ukierunkowanym ) rasami, przewagę ,z której nie potrafimy w pełni skorzystać. Czas się przebudzić . To co uważamy za szczyt naszych technologicznych możliwości to zaledwie brzydkie zabawki w opinii człowieka doskonałego, zsynchronizowanego z przyrodą i całym kosmosem. jakże inaczej w kontekście Anastazji brzmią słowa ”Kosmiczny Ogrodnik” . Książkowa Anastazja fascynuje się ogrodnictwem, które wg niej , jest szkołą harmonii człowieka z naturą. Naturą, która ma nam służyć i nas chronić. Któż z nas nie chciałby żyć całkowicie wolnym od wszelkich cywilizacyjnych uzależnień. A jednak to Wiktor, człowiek na wskroś ”zepsuty” cywilizacją zostaje wybrany na tego , który poniesie światło w mroki cywilizacji. I on rzeczywiście odkrywa w sobie to powołanie.
Cały rozdział I-szy , jest moim zdaniem swego rodzaju przesłaniem świata natury dla każdego z nas, przesłaniem, które brzmi , że każdy człowiek nosi w sobie moc i światło , którego nie jest świadom, a które jest potężne. Nie zdając sobie z tego sprawy, samą swoją arogancją, przebojowością, pychą, ciągle wpływamy na otaczającą nas rzeczywistość przekształacając ją mimowolnie i bezpowrotnie. Ten świat cudownej i potężnej natury jest w całości uzależniony od bardziej lub mniej odpowiedzialnego postępowania każdego niepokornego , szalonego ludzkiego ducha. Ale mimo wad i zatracenia tak łatwo jest przecież wrócić do harmonii. Brama jest zawsze szeroko otwarta, jeśli tylko TO w sobie poczujesz. Potem już nic nie będzie takie samo.