Ok , przepraszam, pouczony przez pewnego kolegę na forum poszukałem i doczytałem czym, wg Helaja jest Księżyc. Potwierdził on tylko moje w tym względzie przypuszczenia, Jednego nie rozumiem, skoro Energia jest dostępna w nieograniczonym zakresie w całym wszechświecie za darmo, to po co tak zaawansowanym Istotom jak Ogrodnicy , było tworzenie dodatkowego magazynu energii na Księżycu ? Chyba ,że chodzi o jakiś szczególny rodzaj energii produkowanej przez Człowieka właściwy tylko i wyłącznie ludziom. Mogłoby chodzić na przykład o pomysły, idee, myślokształty , energie ludzkich emocji z całą paletą dobra i zła i wszystkich tych niezwykłych uniesień właściwych tylko ludziom. Z tego co czytałem o Saleinji jest to dość nudne miejsce , bardzo uporządkowane . Oryginalne ludzkie emocje by się w takim miejscu świetnie sprzedawały. I nie tylko tam. Tak sobie myślę, że w tym doskonałym wszechświecie zarządzanym w idealnej harmoni przez Unię Galaktyczną , w którym można mieć wszystko czego się zapragnie może brakuje zwykłych ludzkich emocji ? Miłości i nienawiści, radości i smutku. Uczucia są jak przyprawy życia. Bez nich życie staje się nudne i traci smak. Tłumaczyłoby to istnienie tego swoistego Ikubatora życia jakim jest Ziemia ze swoim Księżycowym ochroniarzem i Słońcem -dostarczycielem energii. Skoro nasza Ziemia została tak dokładnie zaprojektowana to czemu nie mielibyśmy, jako ludzkość być też produktem Wielkiego Ogrodnika ? Było w historii Ziemi wiele ludzkich gatunków, które nie tyle ewoluowały co ze sobą konkurowały. Niektóre z nich po prostu przestały się rozmnażać i wygińęły - jakby został w nich wyłączony gen płodności czy coś, bo okazywały się mało wydajnymi generatorami emocji. Być może ludzie właśnie mają być tacy jacy są. Zostaliśmy tak właśnie zaprojektowani, aby tworzyć coś, co się dobrze sprzedaje we Wszechświecie. Sam Hejal napisał ,że wysyła na swoją Planetę filmy , które ludzie produkują na Ziemi. Mamy więc coś, czego nie ma nikt inny - fantazję , wyobraźnię i wiele, wiele sprzecznych ze sobą emocji uwanianych codziennie w postaci energii, którą w nocy, gdy śpimy ”zbiera” od nas Kosmiczny Ogrodnik za pomocą swojej doskonałej maszynerii - Księżyca . Wyobraźmy sobie ,że Człowiek żyje w filmowym Hary Truman`s Show , w którym o wojnach , pokoju , rewolucjach, systemach , głodzie i dobrobycie decyduje jeden reżyser - Pan Kosmiczny Ogrodnik. Jest nas wiele miliardów, a każde życie dostarcza innych ekscytujących doznań na każdą okazję dla każdego we Wszechświecie, kto zechce zapłacić odpowiednią cenę . Szkoda tylko że ludzie nic z tego nie mają. Chyba,że Wielki Reżyser przewidział w swoim scenariuszu, że kiedyś spadnie na Ziemię element dekoracji i Harry Trumanowie zaczną wreszcie myśleć i rozpoczną wreszcie poszukiwania celu i sensu swojego istnienia , by wyjść poza przygotowane im dekoracje i scenariusze. Tylko czy Wielki Ogrodnik nie boi się że jego terrarium może się okazać całkiem żywotnym , wrednym i mściwym kosmicznym gatunkiem ? Może dlatego w ludzki los wpisana jest totalna kasacja , katastrofa kosmiczna, która ma z jednej strony zmiejszyć drastycznie naszą liczebność, a z drugiej strony dać nam impuls do przemiany w nieco mniej drapieżne Istoty. Oprócz tego ,że Księżyc jest Ochroniarzem i Przekaźnikiem, może też być swoistą Arką Noego , lub przenośną ”klatką” przygotowaną dla niewielkiej liczby ludzi na wypadek gdybyśmy sami z siebie nie dojrzali do tego jak można siebie ocalić od zagłady. I to jest dobre pytanie.