Odp: Gotowość do kontaktu z kosmitami
To co piszesz o manipulacji świadomością, umysłem możliwe że nie jest prawdziwe albo jest inaczej
To były częste przypadki, że takie właśnie wcielenia się pojawiały na Ziemi. Oczywiście nieprzypadkowo - reinkarnacja działa w sposób zaplanowany i świadomy, a nie przypadkowy.
Jeśli jest to plan, a nie przypadek, należy zadać konsekwentnie odpowiednie pytania. I odpowiedzieć na nie. Rozumiem, że są ludzie, którzy w życiu nie mają na nic czasu, w tym odpowiedzi na kluczowe pytania o to co go/ją otacza tylko jeśli nie mają czasu na odpowiedź na pytanie a w sumie po co i dlaczego tu się pojawili, to można spytać, co jest ważniejsze.
A nie odpowiadają na pytania, bo... nie mają odpowiadać - już o tym pisałem, mamy inżynierię społeczną od pierwszego dnia naszego urodzenia, która produkuje społeczeństwo ciemne, ludzi w zasadzie, którzy myślą w bardzo, bardzo ograniczonym spektrum: problem widzą dopiero, kiedy zmieni się "pogoda" (to metafora).
Dodam, że ludzie tak naprawdę chcieliby poznać odpowiedzi na pytania, tyle, że... niekoniecznie chcieliby je przyjąć. Np. kto z was by był w stanie uznać odkrycie rosyjskiego naukowca, który badając dziwny fakt stałej prędkości światła bez względu na to czy poruszamy się w jego stronę czy przeciwną, stwierdził, że to nie światło się porusza - to my i świat widzialny wiecznie się porusza po energii światła... żeby dojść do takiego zaskakującego wniosku trzeba zmienić kontekst, i większość ludzi go nie zmieni. A czy to prawda co on odkrył, to osobna sprawa, faktem jest, że światek naukowy okazał się niegotowy na przyjęcie tak rewolucyjnej odpowiedzi na ww. zagadkę i do dzisiaj ignoruje tą hipotezę.
Ludzie są pasywni: jak coś wpadnie przed ich nos, to reagują na to, ale sami z siebie krążą niczym jaskiniowiec, napędzani autopilotem własnych zaprogramowanych potrzeb...
To umysł podejmuje decyzje. Bez zmiany w polu umysłowym, będą krążyć w nieskończoność po tych samych trajektoriach... aż coś ich wyrwie z tego nieświadomego odrętwienia! Bum! I mamy epidemię - tak samo zaplanowaną przez istoty pozaziemskie zarządzające wcieleniami, jak wszystkie inne kataklizmy i negatywne wydarzenia, mające zmusić ludzi trochę do myślenia... a nie sielskiego raju w Unii Europejskiej czy USA, wykorzystujących imbalans ekonomiczny względem wschodnich ubogich krajów od dekad na swoją korzyść.
Dlaczego odkrycia są ważne? Gdyby Kolumb nie odkrył innego kontynentu za wielką wodą, to byście nie myśleli w kategoriach planety Saleinji o tym co się znajduje poza Europą, tylko w kategoriach nieodkrytych mniejszych lub większych wysp, a być może nadal coniektórzy wierzyliby, że za oceanem atlantydzkim znajduje się... piekło, zaś ziemia jest płaska i stanowi centrum bożego wszechświata.
Tyle, że ludzie na razie nie myślą kategoriami energii, w tym kategoriami światła - dlatego nie interesują się niefizyczną częścią człowieka, od której zależy nie tylko to, czy jesteś zdrowy, nie tylko to, w jakim stanie umysłowym się znajdujesz, ale także jak zmienia się hormonalnie, jak przebiegają procesy życiowe, jak komórki reagują z różnymi związkami (bez energii nie ma chemicznych reakcji). Tymi kategoriami w XXI wieku nadal przeciętna osoba nie myśli - mamy średniowiecze mentalne.
Dlatego to, co obecnie się robi na świecie, można porównać do zorganizowanego polowania na np. sarny: sarna ma reagowac w popłochu na naganiaczy, a tymczasem w ukryciu czeka na nią prawdziwe niebezpieczeństwo - sieć, którą zaraz ktoś na nią zarzuci.
Ci, którzy odpowiadają za inżynierię społeczną, mają setki lat obserwacji niezbyt rozragniętego społeczeństwa po swojej stronie.