Temat: Człowiek niewolnikiem
Wydaje mi się, że w strukturze psycho-energetyczno-fizycznej człowieka jest z góry zapisane "niewolnictwo". Chodzi o niewolnictwo umysłowo-energetyczne - coś w rodzaju mentalnej i energetycznej "klatki", której nie widać. Na podobieństwo fizycznej klatki, można ją uznać za pewien "mentalny box", który mocno zawęża sposób myślenia. Poniżej parę słów wyjaśnień i odpowiedź dlaczego tak uważam...
Analizowałem od dłuższego czasu coś, co można by nazwać "mentalną akupunkturą". Co to takiego?
Człowiek funkcjonuje głównie dzięki energii. Może to wydawać się dziwne komuś, kto ma umysł napakowany informacjami z lekcji biologii, gdzie wydaje się, że różne chemiczne związki krążą w krwi i zawiadują całym systemem zwanym organizmem. Jednak kluczowym czynnikiem, aby to działało, jest energia (bez energii nie ma żadnego ruchu, w tym krążenie krwi w szczególności jest podyktowane wpływem i przepływem energii).
Przez co ta energia przepływa? Przez coś co by można nazwać "ciałem energetycznym" (zbudowanym na kształt ciała fizycznego). W literaturze i tradycji zresztą funkcjonują różne nazwy na ten aspekt. Owo ciało energetyczne posiada główne centra ("czakry") i ścieżki ("meridiany"), którymi krąży lub w których jest magazynowana energia.
Tyle krótkiego wprowadzenia.
Typowy stan systemu energetycznego człowieka ujawnia, wg. mojej oceny, że został on tak "skonstruowany", by utrzymywać jednostkę w pewnym zakresie ograniczonych "możliwości". Spróbuję dokładniej to wyjaśnić...
Może to wydawać się dość nietypowe dla kogoś żyjącego w ciele fizycznym, ale uważam, że normalny stan funkcjonowania umysłu POZA ciałem (nie będąc inkarnowanym) jest bardzo różny od tego w ciele fizycznym. Fizycznie energia jest mocno skoncentrowana - dzięki mechanizmowi fizyczno-energetycznej struktury człowieka. Dzięki temu mamy takie fizyczne i umysłowe zdolności, które mamy: precyzyjne widzenie przy użyciu oczu, czy silnie skoncentrowane (oraz - zarazem - ograniczone) myślenie analityczno-logiczne.
Tymczasem sposób działania umysłu poza fizycznym jest bardzo różny od ww. Ma charakter nie-skoncentrowany i bardzo ekspansywny. Potrafisz objąć umysłem wiele rzeczy jednocześnie, czas przestaje być linearny - mówiąc technicznie, nie myślisz na zasadzie "linii" poruszając się od jednego punktu do następnego (jednego wyrazu-myśli do następnej). Obejmujesz/wyobrażasz sobie całość zagadnienia i wszystkiego powiązanego. Daje to OGROMNE możliwości zdobywania choćby informacji - i to w błyskawicznym tempie, które przy użyciu typowego, "ziemskiego" analitycznego myślenia może zając całe wieki. (Nie chcę przez to powiedzieć, że analityczny umysł nie ma swojego miejsca - przeciwnie; ale, że jesteśmy jakby ludźmi, używając metafory, bez jednej ręki i nogi).
Żeby uzmysłowić sobie jak to wygląda, pomyślcie o tym, jak działa wasz umysł gdy śpicie lub też zaraz po przebudzeniu. Ma charakter holistyczny i intuicyjny; nie jest to logiczny umysł.
Żeby taki sposób myślenia osiągnąć, trzeba wyjść poza ww. energetyczną strukturę "przyziemną". I tu właśnie pojawia się problem.
Otóż to, jak krąży energia w ludzkim organizmie, jak działa system nerwowy/elektryczny/energetyczny, jak uruchamiane są poszczególne czakry i powiązane z nimi gruczoły, jest tak zaprojektowane, że całość ciąży "w dół", jest silnie koncentrowana i nie pozwala na zbyt dużą "ekspansję", o której wyżej napisałem.
Aby to osiągnąć, należałoby oswobodzić umysł z ww. ograniczenia - owego "pudełka" mentalno-energetycznego. Podkreślam "energetyczny", gdyż można owe bariery wyczuć energetycznie, jeśli trochę się nad tym popracuje. Jestem pewien, że to właśnie miał na myśli Castaneda, opisując swoją ścieżkę szamańską.