Temat: Egzorcyzmy
Czym sa egzorcyzmy i czemu dzialaja skoro zadna religia nie jest prawdziwa?
Forum czytelników książki "Wszystko jest wibracją"
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czym sa egzorcyzmy i czemu dzialaja skoro zadna religia nie jest prawdziwa?
Nie łączyłbym egzorcyzmów z religiami, nawet jeśli np. w chrześcijaństwie niektórzy księża zajmują się tym.
Wiara w duchy, czy istoty niefizyczne, jest stara jak świat. Kiedyś zajmowanie się światem niefizycznym przez odpowiednio przygotowanych specjalistów było czymś normalnym. Jeśli przyjrzysz się starożytnym systemom medycznym, ale także magicznym i szamańskim, to dużą część chorób uznawano za wpływ negatywnych energii i bytów. Uzdrawianie polegało na oczyszczaniu z nich, co dzisiaj nosi szumną nazwę "egzorcyzmów".
Działają, bo jest to wpływ energetyczny na nosiciela bądź ofiarę niefizycznych wpływów.
Sprawa jest generalnie zbyt "zdemonizowana" dzisiaj a to dlatego, że ludzie uważają, że wpływy niefizyczne nie istnieją bądź są sporadyczne. Zapewniam Cię, że każdy im podlega, i często po prostu nie zdaje sobie z tego sprawy. Małe egzorcyzmy dokonywane przez - nazwijmy te istoty - anioły są na porządku dziennym IMHO, a dla ludzi przebiegają zupełnie transparentnie (nie wiedzą, że coś mam miejsce). Jeśli nazbiera się więcej takich wpływów, wtedy może się okazać potrzebna pomoc szaman, naturalnego medyka bądź innego specjalisty, który zna się na temacie. Jeszcze raz powtórzę, że to powinno być traktowane jako część świata, a nie demonizowane, tak jak jest teraz. Religie to wierzenia, nie mają wiele wspólnego z naturą wszechświata w dużej mierze (pomijając kosmologie itp.).
Będąc w temacie medycyny, w książce "Przez czas do przebudzenia" autor przedstawia ciekawy przypadek regresji do poprzedniego wcielenia w starożytnym Egipcie. Kapłani używali tam ziół i innych roślin, m.in. podobnych we właściwościach do czosnku, by ochronić ludzi przed chorobą i złymi duchami. Oba były ze sobą ściśle powiązane. Inaczej mówiąc, patogen atakuje niekoniecznie przez poziom fizyczny, i nie tylko "środowisko fizyczne / chemiczne" gra istotną rolę przy problemach zdrowotnych (takich jak wirus), ale także środowisko energetyczne oraz psychiczne, które najwyraźniej w starożytności uważano za kluczowe. To apropo innych rodzajów egzorcyzmów.
Może warto wrócić do rozszerzenia koncepcji zdrowia na aspekty energetyczne, a także negatywnego wpływu energetycznego i psychicznego, a nie tylko - na drodze fizycznej? Wszystkie poziomy człowieka są ze sobą połączone, i wpływ na jeden wpływa również na pozostałe, i podejrzewam, że liczy się suma tych wpływów.
Wszystkie poziomy człowieka - energia, substancje wewnątrz ciała, impulsy elektryczne itd. - funkcjonują razem. Umożliwia to wykorzystanie każdego z tych poziomów przez inną siłę lub osobę - także agresję. Na tym polega właśnie wpływanie tzw. duchów - istot niefizycznych - na umysł i fizykę człowieka, podpowiadając mu przez długi czas "złe" myśli, stymulując negatywne emocje itp. Często do tego celu wykorzystują sprzyjające chorobom środowisko, w którym ktoś mieszka lub pracuje. Wówczas często powodują chorobę - fizyczną i/lub umysłową - niejako przygotowując "ofiarę" do wpływania na nią.
To wyjaśnia sposób działania egzorcyzmu - odwrócenie tego procesu.
Trochę wyjdę poza temat samego egzorcyzmu, i dodam, że nie tylko negatywny wpływ jest możliwy w ten sposób.
Tzw. "dusza" musi jakoś wpływać na ciało fizyczne; to daje otwartą bramę do podobnego wpływu na to samo ciało innym istotom. Może to być uzdrawianie energetyczne i umysłowe, kontakt telepatyczny, channeling itp.
Kiedyś uznawanie istnienia istot niefizycznych było normą - bez względu na to, o którym regionie byście nie pomyśleli na Ziemi. Obecnie większość ludzi je po prostu ignoruje - tak, jakby ich w ogóle nie było, a nawet jeśli są, to gdzieś daleko poza nami, ewentualnie w sporadycznych przypadkach nawiedzają niektóre miejsca, ale mało kto osobiście się z takimi zjawiskami spotykał, chyba że przy użyciu np. tablicy Ouija.
Przypadki opętania są dzisiaj uznawane za np. schizofrenię i inne choroby psychiczne, a ich "leczenie" polega głównie na dawkowaniu sporej ilości chemii Nie muszę dodawać chyba, że skuteczność tych zabiegów jest praktycznie żadna. Co ciekawe, dla odmiany odpędzanie duchów - wg. historycznych relacji - było, i jest nadal np. w szamańskich tradycjach, praktyką typową i to skuteczną. Zresztą nie dotyczy to tylko odpędzania, ale także przywoływania, sprowadzania na kogoś, czy innych interakcji z duchami - takie praktyki są spotykane wśród kahunów, szamanów systemu voodoo.
Choć temat powszechnie prawie nie istnieje, i nawet kościół łapie wodę w ustach jeśli chodzi o egzorcyzmy, a znajomość tego tematu wśród praktykujących kościelnych egzorcystów, a tym bardziej zwykłych księży, wg. mojego rozeznania jest żadna, to są grupy i ludzie, którzy zajmują się badaniem tego tematu: zarówno od strony ezoterycznej jak i psychologiczno-psychiatrycznej.
Ciekawe doświadczenia w tym temacie przeprowadził m.in. Dr Frank Putman, czołowy badacz osobowości zwielokrotnionej:
Zwielokrotnienie osobowości umożliwia ogląd kilku ważkich zjawisk medycznych. Pacjent może na przykład normalnie reagować na środek uspakajający w jednej osobowości, a w innej nie być pod jego wpływem. Jak gdyby były to dwie różne osoby
Potraficie to wyjaśnić?
Analizując w różnych tradycjach przypadki i efekty bardzo zbliżone do tych, które opisuje się jako opętania i egzorycyzmy, w tym m.in. w starożytności (bardzo powszechne to było zjawisko i było uzdrawiane przy pomocy medycyny i magii), a także w szamanizmie, doszedłem do wniosku, że rozumienie współczesne tego zjawiska jak i egzorcyzmy są najbardziej prymitywnym sposobem podejścia do niego.
Szamani mieli znacznie bardziej rozbudowane pojęcie o tzw. duszach człowieka itp. oraz mechanikę energetyczno-psychiczną tego co się naprawdę dzieje w takich przypadkach. Jest to raczej norma w społeczeństwie, niż wyjątek, jak się z reguły wydaje.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź