Nie jestem zwolennikiem religii, ani tym bardziej czczenia czego/kogo-kolwiek, o czym już napisałem.
Natomiast brak przywódcy, decentralizacja i wolność są na pewno atutami.
Odnośnie samych pogańskich, lub staro-szamańskich, przekonań - tych oryginalnych, a nie tych z zamkniętych akademików - to nie używałbym słowa "religia". Był to kontakt z siłami natury, które są nie tylko widzialne. Człowiek odciął się od natury, i uważa, że istnieje tylko to, co mówi mu 5 zmysłów. Zmysły nierozwinięte - ponad-fizyczne - nie mają więc szans na rozwój. Tzw. pogański i szamański (oba są pokrewne) sposób patrzenia na świat bierze pod uwagę subtelne (a czasem już nie tak bardzo) wpływy, które dzisiejszy człowiek ignoruje - bo jak można żyć z przyrodą, jeśli dom i biuro, czy samochód, czyli cztery ściany, czy też ulice - są niemal jedynymi jego doświadczeniami?
Czy przekonania o świecie są zagrożeniem dla innych przekonań? IMHO tylko jeśli ktoś chce zwalczać inne przekonania, narzucając swoje (nauka, kościół katolicki).