ten temat wlaściwie wolalbym juz anulowac bo ostatnio sobie przypomnialem ze wiedze trzeba czerpac z wewnątrz a nie na zewnątrz.
sowa jesli chodzi o medytacje to te slowo moim zdaniem zostalo sprofanowane bo jak ktos mowi ze medytuje to zwykle sobie wyobraza ze siedzi w kwiat lotosu ma oczy zamkniete i obserwuje mysli.tak naprawde cala sprawa w medytowanio polega na wchodzeniu w chwile obecna w by byc świadomym teraz,dzieki temu twoja świadomość sie krystalizuje.choć samo medytowanie nie wystarczy.jesli chcesz sie rozwijac duchowo musisz uświadamiać sobie wszystko to co nie jest w tobie świadome,bo rozwój duchowy to nic innego jak poszerzanie swojej świadomości.istnieją sposoby na to by praktykowac bycie uważnym.np obserwacja myśli ,skupianie sie na oddychaniu,wchodzenie w ciało wewnętrzne,słuchanie obserwacja wszystko co sie dzieje wokół ciebie.nie liczy sie technika bo to jest jakby twoje pierwsze koty zapłoty,ważna jest świadomość. polecam książke potęga teraźniejszości i film siła spokoju.
ps jesli w zyciu chcesz coś prawdziwego to jest to jedyna droga.