Temat: dziwne cosie
0
Forum czytelników książki "Wszystko jest wibracją"
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Przyjaciół Saleinji » Ezoteryka, religie, filozofie i rozwój duchowy » dziwne cosie
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
0
Nie wiem czy moje poprzednie wcielenie, o którym Ci pisałem, nie jest fikcją. Nic już nie wiem i wkurza mnie to okropnie.
Nieważne, kim byłeś wczoraj. Ważne kim jesteś dzisiaj. W przeszłości byłeś jaźnią pierwotną, czyli Kreacją w pełnej krasie. Czy bycie stwórcą wszechświatów nie jest czymś wspaniałym?
PS. Nie ufaj snom. Nie każdy sen to podróż astralna czy uwolnienie wspomnień z przeszłości.
Miałem dzisiaj dość długaśny sen. Znalazłem się w miejscu o klimacie charakterystycznym dla północnej Syberii, w jakiejś zapomnianej i zaśnieżonej stacji badawczej z kilkoma rozklekotanymi domkami. Po okolicy walały się różniste graty, deski z tartaku i wnyki na dużego zwierza - o mało co a bym w jedne nie wlazł...
Czas umilałem sobie zwiedzając okolicę, jedząc potrawkę z niedźwiedzia (a może to był jednak dzik ), i prowadząc rozmowy z tubylcami w ich ojczystym rosyjskim języku i trochę po angielsku. Po ich zachowaniu widać było, że przebywają tam sami od dość długiego czasu - jednak okazali się przyjaźnie nastawieni i gościnni, choć nie wszyscy. Bardzo ciężko było się z nimi dogadać. Z lekka się zdziwili, że do nich trafiłem ale powiedzieli, że mnie niedługo jakoś odeślą z powrotem.
Było tak zimno, że nawet pobliski wodospad zamarzł. Ciekawe, że w snach bardzo rzadko odczuwa się takie "szczegóły" jak temperaturę, smaki czy zapachy, tutaj miałem wrażenie jakbym prawie fizycznie się tam znajdował.
Tak w skrócie była to niezła dziura zabita dechami, ale przynajmniej widoki były piękne, a realizm całej scenerii też niczego sobie.
Bardzo się cieszę.
Trzeba się trochę napocić by znaleźć w snach prawdziwe elementy i odróżnić od iluzji umysłu.
Nie wiedziałem gdzie to wrzucić więc podłączyłem się pod temat sprawozdania snu Michała .
Kilka lat temu bawiłem się w zapisywanie snów, były noce gdzie zdarzało mi się zapamiętać aż 4, ale dość krótkie historie. Mam kilka snów w dzienniku, rozpisanych nawet na parę stron stron. Także czasami jak śnię to umysł ma zajęcie na całą noc.
Czasami zdarzają mi się sny dość realne - takie olśnienia. Jednak ukryte są bardzo daleko, jakby na głębszym poziomie do którego nie mam dostępu. Więc gdy się budzę mam urywki przez chwilę, a później koniec końców nic z nich pamiętam, choć bardzo chcę.
Opiszę może jeszcze taki jeden, powiedzmy pół koszmar ale dla mnie bardzo realistyczny.
Było to z kilka tyg temu. W śnie razem z rodzinką przebywałem w mieszkaniu w małym miasteczku, z którego wyprowadziliśmy się jakiś kilka lat temu.
Była noc i wyglądałem przez szybę na podwórko. Z dość dużym zaskoczeniem i częściowo ze strachem zauważyłem, że na zewnątrz spacerują ludzie. Jakiś mężczyzna, para z dzieckiem i kilka innych osób. Skądś wiedziałem od razu i byłem pewny, że już nie żyją fizycznie i są duchami.
W każdym bądź razie przechodzili sobie podwórkiem jakby nigdy nic, nie zwracając na mnie w oknie najmniejszej uwagi. Poszedłem przez korytarz do drugiego pokoju i do okna wychodzącego na drugą stronę domu na podjazd. Otworzyłem je i wtem przede mną pojawiła się dość nieprzyjemna baba w średnim wieku, bez powodu na mnie bardzo rozeźlona. Ja się tłumaczę, że o co chodzi i dlaczego czatuje pani pod domem w środku nocy. Na to ona wyciągnęła ręce przed siebie jakby miała na mnie rzucić urok czy coś w tym stylu, ja zrobiłem automatycznie to samo. Zahuczało, zajaśniało od błysków, noc zamieniła się prawie dzień i się obudziłem
Także dość bardzo dziwny sen
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Przyjaciół Saleinji » Ezoteryka, religie, filozofie i rozwój duchowy » dziwne cosie