Temat: DNA
Moje marzenie: chcę stworzyć 2 potężne godformy, 1 materializujący rzeczy, a drugi zmieniający DNA (zawsze mnie to fascynowało )
Trzymajcie za mnie kciuki, zrobię ich jak tylko skończę pisać coś w zeszyciku (a to potrwa )
Forum czytelników książki "Wszystko jest wibracją"
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Moje marzenie: chcę stworzyć 2 potężne godformy, 1 materializujący rzeczy, a drugi zmieniający DNA (zawsze mnie to fascynowało )
Trzymajcie za mnie kciuki, zrobię ich jak tylko skończę pisać coś w zeszyciku (a to potrwa )
DNA zmieniamy i tak - przez zmiany w życiu. Warto porównać np. I-Cing z kodem DNA, co robili kilkadziesiąt lat temu już naukowcy.
Dzięki za radę, ale to do mnie nie przemawia zbytnio. Według mnie coś takiego jak Ty mówisz jest trochę niemożliwe. Przecież w dowolnym wieku można np. zrobić test na ojcostwo i wyjdzie to samo. Trzeba według mnie taką zmianę przeprowadzć poprzez siły wyższe, jeśli nie ma się odpowiedniego sprzętu. Myślę, że godform powinien zadziałać . Bo wiesz, chcę zmienić w moim DNA coś konkretnego, a nie ogólnie nie wiedząc, co i jak się zmieni.
DNA to pewna struktura. Być może da się to zrobić w sposób nie-techniczny, ale skoro jesteś zainteresowany konkretami, to może warto zostać inżynierem od genetyki?
Inna sprawa, że można osiągnąć pewne zmiany, nie myśląc o samym DNA, tylko koncentrując się na tych zmianach.
A co do możliwości zmiany DNA - jednak je obserwuje się, i jest to ostatnio zjawisko nierzadkie. Warto poszukać, jeśli temat Cię interesuje.
Mógłbyś/Mogłabyś to rozwinąć? Bo trochę nie łapię o co Ci chodzi.
A czego dokładnie nie łapiesz?
Twojej ostatniej wypowiedzi -.-'
Mógłbym tłumaczyć, co to jest DNA, co to jest struktura, co mają wspólnego itd., ale równie dobrze mógłbym na ten temat pisać książę
Chodziło mi o dwa ostatnie akapity, bo wiem, co to jest DNA
No, to teraz dokładniej wiem, o co pytasz.
Jeśli przyjąć za prawidłowe prawo, że energia podąża za myślą, oraz, że materia jest energią, oraz, że DNA jest strukturą energetyczną, to koncentrując myśl na czymś, energia za nią podąża, tym samym, oddziaływując na wszelkie struktury energetyczne.
Jeśli chodzi natomiast o zaobserwowane przez naukowców zmiany w DNA, można poszukać w google.
Tutaj na stronie znajdziesz zapewne dużo informacji, które Ciebie interesują ie tylko DNA
[url]http://www.vismaya-maitreya.pl/[/url]
Dzięki Podróżniku, ale nie wierzę w to, że przez same nasze czyny zmienia się DNA, w dodatku ta strona NIE JEST naukowa.
Dzięki Podróżniku, ale nie wierzę w to, że przez same nasze czyny zmienia się DNA, w dodatku ta strona NIE JEST naukowa.
Naukowa = odnosząca się do reguł ustalonych (odkrytych) przez "Naukę". Nienaukowa = mogąca się odnosić do innych reguł (ale nadal reguł).
Można wybierać sobie pogląd oparty na wierze, ale wówczas zwykle (patrząc na naszą historię) kończymy z dogmatami. W powyższym przypadku można równie dobrze stwierdzić: nie wierzę, że istnieje DNA (i koniec dyskusji) - to tylko wytwór umysłu naukowców, którzy nadali po prostu taką nazwę czemuś, co sami sobie wymyślili. Albo: nie wierzę, że istnieje matematyka - to, że przypadkiem matematyka działa w fizyce, nie znaczy, że coś takiego istnieje itd.
Można też opierać się na zROZUMieniu oraz empirycznych danych - co nb. w cale także nie jest pewnikiem, wręcz przeciwnie powiedziałbym, że rzeczywistość jest w pełni w nich odzwierciedlona. Jednak dla praktycznego opisu (i wykorzystania do określonych celów), nie znam lepszej metody.
Czy myśl wpływa na ciało? Dane empiryczne to potwierdzają: sterujemy ręką za pomocą myśli. Uogólniając: skoro myśl może wpływać na materię w szczególnym przypadku, być może także potrafi to zrobić również w ogólnym przypadku. Praktyka to potwierdza. Wniosek czysto intelektualny (nie-empiryczny): DNA prawdopodobnie podlega wpływie myśli.
Ale DNA jest faktem naukowym, to nie jest wymyslone, kup se jakiś lepszy mikroskop, wóż tam np. włosa i pod dużym powiększeniem zobaczysz DNA. Ja widziałam. A DNA według mnie NIE MOŻE podlegać myśli, bo ot tak se pomyślę, że chcę być np. ruda, to pyk, i już nią jestem, o to Ci chodzi? We przestań, tak się nie da, a tak poza tym, w każdej chwili można zrobić np. test na ojcostwo i ZAWSZE Ci wyjdzie TO SAMO, jeśli będziesz chciał zmienić geny TYLKO myslami.
Czyżby ktoś się bał, że świat może jednak wyglądać inaczej niż to mówi jedynie słuszna wiedza tzw naukowa? A może świadomość tego, że możesz zrobić ze swoim ciałem i otoczeniem co chcesz a potem ponieść konsekwencje tych zmian tak przerażają niektórych. Nie będzie można przecież zrzucić odpowiedzialności na polityków czy też naukowców za błędy ale samemu ponieść konsekwencje tych błędów. Jak to miło i przyjemnie pomyśleć i powiedzieć, że to nie moja wina tylko ich bo to oni kazali ;-).
Ciekawa argumentacja z tym testem na ojcostwo (przecież jak dotykam ściany to ona tam jest i daje opór a zatem ani chybi to coś solidnego ;-) ). Test na ojcostwo stworzony został w jednym celu i wcale nie określa stabilności całego DNA a tylko jego pewien określony fragment. Na większość tzw zagadnień naukowych odpowiedź ciągle zaczyna się od słów: " Dawno, dawno temu, za górami, za lasami..."
Dodam jeszcze, że nasi naukowcy wbrew pozorom tak wiele nie wymyślili - poszli konsekwentnie ścieżką naznaczoną już dawno temu przez Starożytnych Egipcjan oraz pierwotnych (a nie wtórnych) mieszkańców Mezopotamii. W międzyczasie Egipt i Sumer jednak padły, Grekom i narodom "około-semickim" (w tym później - Arabom) udało się część z tej wiedzy od nich wyciągnąć, i to jest ten fundament, na którym opiera się cała fizyka, chemia, biologia - by wspomnieć tylko połączenie z tematem DNA.
Z tamtych czasów wywodzi się matematyka właśnie - podstawa wszelkich dowodów fizycznych. Piszę to, bo widzę Twój tok rozumowania - który nie jest mi obcy. Jednak dlatego właśnie chciałbym zapytać: czym jest matematyka - tak naprawdę, w swojej istocie?
Czemu z mojego posta zrobiono inny temat? O_0 Nie przypominam sobie, że wyrażałem na to zgodę.
Nemoman, czytaj ze zrozumieniem. Nie chodzi o to, że się boję, tylko, że według mnie NIE DA się zmienić DNA, bo ot tak sobie chcę, ale jak np. stworzy się tzw. godforma w astralu do zman DNA, to jest to możliwe.
Antares, jeśli nie wiesz, czym jest matematyka, to wracaj do szkoły, przyda Ci się z tego co czytam.
A teraz pytanie: dlaczego mój post wywołał ta głupią dyskusję? I nie życzę sobie robić z mojego posta osobny temat. Nie wiem, kto podpisał pod tym, że ja to przeniosłem. Myślałem, że jest to jakieś przyjazne forum z inteligentnymi ludźmi...
Nie musisz wyrażać na to zgody. Moderatorzy mają prawo rozdzielać wątki, jeśli rozmowa odbiegła od tematu, a też się tak stało. Co do podpisu - jako że Twój post był początkiem "głupiej dyskusji", przeniosłem go jako pierwszy, dlatego też wyświetliło, że Ty to niby edytowałeś.
Witaj Delmo '
Napisałaś o DNA,,, że nie mamy wpływu na swój los,,, itd .
OK - a jeśli zadam Tobie pytanie np: "kim jesteś ?"
Co usłyszę w odpowiedzi ?
Pozdrawiam
Sitap, jak chcesz wiedzieć, to jestem mężczyzną.
Delmo '
OK - rozumiem, lecz to niczego nie zmienia ,,,
tak więc, pozostaje pytanie: "kim jesteś ?"
co odpowiedziałbyś/ po za tym, że jesteś mężczyzną/ to już wiem .
Nie musisz odpowiadać tu, publicznie, możesz np. przed lustrem ...
Nemoman, czytaj ze zrozumieniem. (...) Antares, jeśli nie wiesz, czym jest matematyka, to wracaj do szkoły, przyda Ci się z tego co czytam.
Czy przeczytałeś ze zrozumieniem?
Gdzie napisałem, że nie wiem, czym jest matematyka?
Spytałeś się mnie czym ona jest. Ale skoro dalej nie wiesz...
Spytałeś się mnie czym ona jest. Ale skoro dalej nie wiesz...
Czy to, co tu (w ww. cytacie) robisz, to Twoim zdaniem wnioskowanie?
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź