Gwiezdne Wojny to niezwykłe Uniwersum. Jest tak niemożliwie poprawne, że wielu doszukuje się w nim ukrytych znaków, a badacze i twórcy teorii spiskowych twierdzą, że Lukasa - twórcę GW - zainspirowała obca rasa. Miała mu pomagać pisać scenariusz. Nie wiem czy to prawda. Nie mam zdania. Przeczytajcie:
Fundacja Nautilus napisał/a:Sprawa oczywiście może być uznana za żart, ale jest o wiele poważniejsza, jeśli… ale o tym za chwilę. Reżyser filmu George Lucas opowiadał, że filozofię Jedi wziął czytając teksty dotyczące Zen, ale tak naprawdę jeszcze na długo przed powstaniem scenariusza wiedział, że w filmie musi pojawić się „Moc przenikająca wszystko”. Udało mu się to znakomicie, bo przesłanie mistrza Yody „Moim sprzymierzeńcem jest MOC” może być kluczem dla wszystkich, którzy zdecydują się wejść na ścieżkę rozwoju duchowego. Niezależnie od tego, jakie wyznanie czy system wartości reprezentują.
Ale jest jeszcze drugie dno owego „Jediizmu”. Otóż słynny światowi kontaktowcy (osoby mające stały kontakt z obcymi cywilizacjami) mówią dość osobliwe rzeczy o kilku filmach znanych na całym świecie. Wymieniają m.in. Star Trek, ale także całą serię filmów George Lucasa. Otóż według kontaktowców film ten był w pewien sposób inspirowany, wiele elementów miało pobudzić ludzi do refleksji, przygotować na nowe czasy. Jak to zrobiono? Sztucznie wprowadzają „do umysłu scenarzysty i reżysera” pewne schematy, które potem zaowocowały takim a nie innym filmem.
Jediizm to nie tylko filozofia. Wyznawcy tej kontrowersyjnej idei chcą się zjednoczyć. Już w Czechach to się dzieje, jest w krajach anglojęzycznych, teraz będzie Polska ,,, ... zobaczymy.