Temat: Duchy
jesli istnieje reinkarnacja to kto mi wytlumaczy co robia duszki ktore nie jednokrotnie zostaja nakrecone na kameach przemyslowych lub domowych czego dowodem jest ze sa wsros nas.
Co one robia czemu nie inkarnowaly?
Forum czytelników książki "Wszystko jest wibracją"
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
jesli istnieje reinkarnacja to kto mi wytlumaczy co robia duszki ktore nie jednokrotnie zostaja nakrecone na kameach przemyslowych lub domowych czego dowodem jest ze sa wsros nas.
Co one robia czemu nie inkarnowaly?
To są zabłąkane dusze ludzkie które nie wydostały się jeszcze z tego świata.
…no dobrze…ale co oznacza ze sie nie wydostaly, zblakane?! Nie wiedza ze zmarly czy co bo i takie tlumaczenia slyszalem.Niektorzy opowiadaja, ze zmarli bliscy do nich przychodza. Znam sam taka historie z mojej dalszej rodziny. Paru chlopcow zginelo w tragicznym wypadku samochodowym. Jeden z nich dawal znaki gluche tel w nocy tak jak w zwyczaju mial ten chlopak puszcac sygnalki by sie nie martwili.Pozniej przychodzil do swojej matki prosil o modlitwe…spieszac sie ..mowiac cos w rodzaju, ze tam gdzie jest musi ciezko pracowac i ze nawet nie wyobrazamy sobie jak tam jest.
Zgadza sie. Jest nieświadoma że umarła, myśli że nadal żyje, jest kompletnie zdezorientowana. Myślę że można to porównać np. do snu, śnisz, nie wiesz że to jest sen, myślisz że to sie dzieje naprawde, budzisz się i mowisz” to był tylko sen”. Więc ona chyba też nie wie że umarła, myśli że nadal żyje. Tak mi się wydaje.
Pozdrawiam.
Ja z kolei widzę to tak:zacznij pracować (chyba,że już to robisz)nad przypomnieniem sobie jak to było zanim się tu urodziłeś.Wiem,że pewnie jestem upierdliwa;) ale to chyba jedyny sensowny sposób żeby się przekonać.
Odnośnie widzianych(nagranych)duchów i reinkarnacji-jedno nie wyklucza drugiego.
Kto powiedział,że muszą one wcielać się ponownie zaraz po śmierci?
Tak jak piszą koledzy być może niektórzy zmarli nie zdają sobie sprawy z zaistniałej sytuacji-myślą,że nadal żyją w naszym świecie.
Co do tego jak tam jest-pewnie niektórzy pracują a inni się bawią.Jeszcze inni odkrywają nowe obszary zanim ponownie inkarnują (bądź tez nie).Jeśli myśl ma tak duże ”możliwości”w świecie zagęszczonej energii,to co dopiero w lżejszych rejonach bytności.Tam sama wola tworzenia może się skutecznie manifestować.Jaki z tego wniosek?Być świadomym tego co się tworzy.
To moje zdanie w tym temacie
Gdyby ludzkość nie utraciła pamięci o poprzednich wcieleniach na skutek wprowadzenia Prawa Karmy, nie byłoby problemów z duszami, które nie zorientowały się, że umarły. Druga sprawa - to emocjonalne przywiązanie do osób żyjących - niektóre dusze nie chcą odchodzić świadomie.
Duchy w większości są jeszcze niewolnikami swoich religii - wierzeń. Pozdrawiam.
Dusze nie muszą się wcielać zaraz po śmiercie tylko same dokonują wyborów. Tym bardziej nie świadome i zagubione na Ziemi muszą się skierować do Świata Ducha aby dokonać wyboru (chyba chodzi o te wejście do światła czy tunelu).
Sama znam podobną historię jak yankees, ale ta zmarła osoba to powróciła do swojego domu (do mnie ), no i się zaczęło: z półek spadąły przedmioty, niektóre lewitowały… potem opętywała ludzi… Myślałam, że trzeba będzie wzywać egzorcystę(pisałam gdzieś o tym na tym blogu), ale na szczęście zjawił się taki jeden mój kolega z zaświatów, który potem okazął się moim krewnym i chciał mi pomóc w walce z tym ”upiorem”. Potem musiał wezwać swojego kumpla z zaświatów i jakoś sobie poradziliśmy… Teraz u mnie meiszkaja i moi znajomi się potem dziwią, dlaczego na zdjęciach ze mną wychodza jacyś dwaj faceci, haha
Często osoby nie wiedzą, że nie żyją… Próbują robić wszystko po staremu, np. mieszkać w swoim domu i nie rozumieją dlaczego jakieś obce osoby (nowi właściciele) się im szwendają w ich własnym domu. Część z tych osób wie, że coś się zmieniło, że pojawiły się nowe możliwości, np. przechodzenie przez ściany, niewidzialność i z tego korzystają… Polecam poczytać książki Bruce’a Moena, m.in w kontekście tzw. ”odzyskiwań”
A ja dodam, że warto uzupełnić lekturę książkami: ”Wędrówka dusz”, ”Przeznaczenie dusz” i ”Życie między wcieleniami”, zawartość to głównie udokumentowane regresje. Komentarze autora można czasem pominąć…Sama miałam kontakt z takim przywiązanym do życia zmarłym i zostałam zaangażowana w jej ”odzyskiwanie”. Byłam zresztą jedyną osobą, którą była w stanie ”usłyszeć”- przekazałam jej, że umarła. Była to moja matka (miała naprawdę ciężki charakter). Dodam, że straszyła swoich sąsiadów i znajomych (mieli koszmary senne z jej udziałem). Taka osoba na ogół jest bardzo rozłoszczona, bo nie wie co się dzieje. Nie dopuszcza do siebie przewodników. Ponieważ to był jedyny mój najbliższy krewny, który nie zjawił się u mnie w chwili śmierci, domyśliłam się co się z nią dzieje. Ciekawe było to, że pokazała mi się w postaci młodej dziewczyny jaką była 50 lat temu (jakby wyparła z pamięci dalsze swoje życie, które uważała za złe).
Istnieje świat gdzie dusze pomiędzy inkarnacjami przebywają. Poza czasem mają przerwę by się zastanowić i podjąć decyzję, czy inkarnować powtórnie, czy też podjąć ryzyko transcendencji.
Pozdrawiam.
Wampir:
“Witam.
Mam od pewnego czasu znowu problem z duchami. Tym razem doczepił się do mnie jakiś osobnik, który chce mnie uszczęśliwiać na siłę, tzn. on mi ciągle mówi, żebym się dzieliła z innymi, że każdy jest taki sam itd. itp. Tłumaczyłam mu, że ja to wiem i nie musi mi tego tłumaczyć.
I się zaczęło.
Jak robię cokolwiek, to on mi ekhm nie wiem jak to powiedzieć, ale tak jakby kontrolował moje emocje, że jestem cała niby wesoła i że niby wszystko ok, i cały czas mi gada tak jakby za uchem, jak to nie jest wspaniale na świecie, że nie powinnam być taką egoistką(owszem, jestem, ale co mu do tego?), że powinnam pomagać innym itp. Eh Moi kumple z zaświatów pomagają mi go wyganiać, ale na krótko Egzorcysta mi nie pomógł . Ten duch ciągle mówi, jaki to jest dobry i w ogóle. A co mnie to obchodzi, gdy ja nie chcę być jakimś wzorem do naśladowania, jakim on chce mnie zrobić?! Owszem, czuję, że to jakaś istota świetlista O, akurat zaczyna mi przeszkadzać >:( Mówi, jak to jest pięknie, że nie powinnam się niczym przejmować. A może ja chcę podążać inną ścieżką?! Też mu to mówiłam, ale nic z tego! ;( Pomocy!”
maku:
“Ty to masz fajnie. MI żaden duch nie pomaga Jak już się uczepił to pozadawaj mu filozoficzne pytania. Albo powiedz że masz okres
Skok do góry
Wampir:
“Tez próbowałam, to wtedy nasłał na mnie pasożyta, ale pozbyłam się go.
P.S.:Ależ wypalił z tym okresem ”
tacjanna:
“hmm ciekawe to co piszesz ale na pewno nie jest to nic dobrego.. bo jest mściwe nasłał na Ciebie pasożyta:)))może ten byt zbłądził? może powinnaś powiedzieć mu stanowczo że nie chcesz jego rad i ma wracać do zaświatów..”
Istnienie11:
“Wampirku ty już miałaś takie przejścia z duchem pamiętasz ?Przypomnij sobie rady jakie Ci dawaliśmy.Myślę,że on Cię do niczego zmusić nie może i jak powiesz mu,że nie chcesz jego towarzystwa-pójdzie sobie.Radziliśmy Ci żebyś się go pozbyła.Pamiętasz swoją reakcję?Nie spodobał Ci się pomysł.Więc jak mamy Ci pomóc?Czy to ten przyjaciel o którym pisałaś?Jeśli stanowczo powiesz nie,odczepi się od Ciebie.
To chyba jasne?
Tutaj poruszony przez Ciebie temat pasuje bardzo dobrze.
Może myślicie,że z nudów robię porządki na forum.Nic podobnego,zajęć mi nie brakuje
Dzięki Istnienie za radę
PS: Nie, nie znam tego bytu
Wampirku jak sobie radzisz?Trochę się o Ciebie martwię…
Gabi czytam(udało mi się znaleźć w necie)?Wędrówkę dusz?, Fascynująca książka.
Też chcę sobie przypomnieć własne przeżycia.Pragnęłam tego już od dawna i coraz bardziej dojrzewam do tej decyzji.Mam kilka zdarzeń z obecnego życia których nie pamiętam i do nich też chcę dotrzeć.Jednak mowa tu o duchach.Książkę zaś polecam.
Istnienie, nawet nie pytaj . GORZEJ! Nawet moi przyjaciele z zaświatów już sobie nie radzą z nimi! Próbowałam na wszystkie sposoby: przegadywałam temu bytowi, to on nasłał na mnie jakieś demony, to je odganiam, itd. itd….
Jeśli ten egzorcysta nie poradził sobie z twoim kolegą szukaj innego.Nie kłóć się z tym bytem,nie przegaduj go.Powiedz jasno i wyraźnie,że nie życzysz sobie już jego towarzystwa i odeślij go tam skąd przyszedł.Jasno i stanowczo.Po czym przestań zwracać na niego uwagę.Nie zostawiasz ducha samego sobie-odprawiasz go tam skąd przyszedł.Przestajesz zwracać na niego uwagę,zupełnie-powinno pomóc.Spróbuj użyć siły wizualizacji.Wyobraź sobie dookoła siebie pole energii;światła np w kolorze srebrnym czy jakim tam chcesz.Pomyśl,że to pole energii które Cię otacza jest nieprzepuszczalne dla nieproszonych gości.Poproś też swojego opiekuna duchowego,żeby załatwił sprawę w sposób jaki on uważa za najbardziej stosowny.
Napisz czy to pomogło.
Pozdrawiam
Z chęcią bym pomógł ale nie wiem jak
Bardzo ważne jest samo nastawienie.Pojadę do Biblioteki Narodowej i poszukam informacji o demonach. Popatrzę sobie ,co się przewija w kulturze ,rodzaje duchów,demonów,zjaw i jeżeli znajdę coś co mogłoby pomóc-napiszę.Swego czasu interesowałam się tym i dużo czytałam.Spróbujemy. : )
Dzięki Wam za to, że próbujecie mi pomóc. Trochę pomaga
Wysłałam ci maila ,ale nie wiem czy doszedł
Wampir a może posłuchaj odpowiedniej muzyki gongi.. itp? z różnymi wibracjami.. są u mnie na chomiku;) jak coś dam ci dostęp ściągniesz sobie na kompa, proponuję też kąpiele mentalne i wizulizację.. jestem całym sercem z Tobą:)*
Już sobie radzę Ale i tak wiem, że musze jeszcze długo się z nimi męczyć. Czuję to Dzięki wszystkim za wsparcie Nie wiedziałam, że w ogóle ktoś mnie lubi :’)….
No co Ty lubimy Cię.Jesteś jedną z nas.Jakby co to powiedz,żeby Cię nie męczyły i że ja tak powiedziałam.A jak maja to w nosie(co mówię-i tak pewnie jest ) to skieruj je do mnie a ja sobie z nimi poradzę.Radziłam sobie już z kilkoma nieciekawymi energiami.
Kiedyś było bardzo źle ale wyszłam górą.Ostrożności jednak nigdy za wiele.
Spoko, już jest lepiej Poprostu musiałam postawić na 100% pozytywu Powoli, powoli, a będzie lepiej
Ale chyba spróbuję Ci wysłać kilka tych duchów, na wszelki wypadke
Jakby co to powiedz, czy dotarły XD
Nie wiem czy dotarło bo ja ich pewnie nie zobaczę.Jednak bardzo możliwe,że coś nieciekawego krążyło wokół mnie wczoraj.Co rusz natrafiałm na przeszkody.Wszystko bylo nie tak.Wtedy zrozumiałm,że być może to twoje duchy są.No oczywiście jeśli je podesłałaś.To moze była próba kontaktu-pośrednia.Tzn. dawały mi do zrozumienia-jesteśmy tu.Nie wiem.Mentalnie przekazałam prośbę o powrót do ich swiata.Próbowałam wytłumaczyć co i jak.Nie wiem czy skutecznie.Dzis czuję sie doskonale.
To z innej beczki.Jakiś czas temu zmarła moja ukochana babcia.Jeszcze za jej życia,widząc,że powoli zbliża się do końca, chciałm poprosić o przysługę kiedy już jej tu nie będzie.Wiem,że moze to głupie lecz chciałm poprosić o jej odwiedziny z innego wymiaru-tzn.,żeby przyszła do mnie po śmierci.Nie zdążyłam…
Dzień po śmierci przyśniła mi się.Zdziwiona pytam:babciu jednak przyszłaś?
Ona na to:Tak,na początku nie wiedziałm co robić ale spotkałam dwu małych chłopców i oni powiedzieli mi gdzie mam pójść.Przytuliła mnie i powiedziała:Do zobaczenia,jeszcze wrócę.
Choć nie widzę jej ,często czuję jej obecność a zwłaszcza podczas słuchania tego utworu(dzięki vooyoo).Mam wrażenie,że ta muzyka ją tu “ściąga” a ja to odczuwam prawie fizycznie
[url]http://www.youtube.com/watch?v=1xpkRj99FH0#[/url]
Tak Istnienie, to byli oni Teraz jest ich mniej i już sobie radzę
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź