Schizofrenia

Nie znam się dobrze na tym , ale znam osobiście człowieka ze schizofrenią.Ta choroba rozwinęła się u niego w tedy,kiedy zaczął brać narkotyki(najpierw marihuana,potem amfetamina).Bierze do teraz.Jeśli chodzi o duszę to myślę że może być ona bardzo podziurawiona i przedostaje się do niej mnóstwo pasożytów(a tak nie wierząc przykładowo w duszę to oczywiście liczne uszkodzenia mózgu).Ale jeśli chodzi o schizofreników,którzy naturalnie zachorowali to nie mam pojęcia.Być może zbyt silne zatracanie się w negatywnych myślach albo przedostanie się jakichś demonów.Nie wiem nie jestem ekspertem.
Ps.Nie wiem czemu tak mi odwala i wypisuję po nocach posty,za dużo kawy chyba;P

Trochę trudno mi sobie wyobrazić ze dusza może mieć formę gnijącego mięsa. Z tego co mi sie wydaje tylko mięso ma takie właściwości. Schizofrenia to choroba nie potwierdzona żadnymi testami klinicznymi i nie ma odzwieciedlen chemicznych jest  zbiorem objawów zebranych w jedna baze wyliczający wszelkie odchyły od powszechnie przyjętych norm. Jeśli pacjent np.patrzy się długu w dol bądź jest zbyt entuzjastyczny wychyla się automatycznie od normy i mieści się w klasyfikacji. Niestety wbrew powszechnej doktrynie ze wszyscy jesteśmy tacy sami nie ma to odzwierciedlenia w rzeczywistości. Mamy różne drogi doświadczeń i uwarunkowania. Mamy tu do czynienia ze zwykłym brakiem zrozumienia dla różnic osobowościowych. Leczenie proponowane dla schizofrenik jest oparte na ciężkiej ingerencji chemicznej w organizm, który jest zdrowy. Powodując w organizmie większy stress wpierając takiemu pacjentowi ze jest on chory pacjent staje sie chory w swoich oczach i rzeczywiście zaczyna zachowywać sie skrajnie.

To społeczeństwo musi wyleczyć się z normalizowania i zrozumieć, ze są tu ludzie którzy po prostu odczuwają więcej niż pozostali. Ale ponieważ pozostali nie potrafią odczuwać więcej automatycznie wydaje im się ze osoba, która tak odczuwa powinna natychmiast przestać udawać. A jeśli twierdzi ze nie udaje i nadal twierdzi ze potrafi rozmawiać w myślach z kotem to wtedy wiadomo szpital i psychotropy-to go nauczy  nie wychylać się z norm. Zwykła zawiść o więcej. I to jeszcze żeby można było takiego delikwenta chociaż okraść to by nie było problemu. Ale jest i trzeba kombinować.

wklejam z wiki:
Katatonia – występowanie zwiększonej lub zmniejszonej aktywności ruchowej. Objawy katatoniczne występują w schizofrenii katatonicznej, w zaburzeniach afektywnych, w innych zaburzeniach psychicznych spowodowanych chorobami mózgu, zaburzeniami metabolicznymi lub substancjami psychoaktywnymi

Jak juz mamy odrozniac to odrozniamy:
izofrenia niezróżnicowana
Schizofrenia niezróżnicowana
Schizofrenia paranoidalna
Schizofrenia hebefreniczna
Schizofrenia rezydualna
Schizofrenia cenestetyczna
Dementia praecox 
Osłupienie
Schizofazja
Ambisentencja (kategoria Schizofrenia)
Zaburzenia schizotypowe
Autyzm schizofreniczny 
i wiele  wiele innych. Np schizofrenia choinkowa shizofrenia podatkowa shizofrenia wlosow na twarzy shizofrenia lepszych butow shizofrenia ograniczonego widzenia shizofrenia braku wyobrazni shizofrenia wyscigu materialnego shizofrenia zimowych opon i prosze uwiezyc czy nie ale to wszystko leczy sie farmakologogicznie.

To moze sie wydawac zabawne ale dla ludzi dotknieych tym chorym fenomenem absolutnie nie jest. Nie moze byc tak ze jesli czlowiek ma zachwiania nastroju to automatycznie jest klasyfikowany jako chory.

Ja mam nieodparte wrażenie, że szpitale psychiatryczne, są po to, żeby odizolować chorych, a nie ich leczyć. Przypuszczam, że jakby poszedł tam zdrowy psychicznie człowiek, to po paru miesiącach wyszedłby chory. Do tego dochodzi, zniszczenie organizmu przez te leki psychotropowe. Słyszałem jeszcze, o elektrowstrząsach, ale nie wiem czy to prawda. Mówiąc krótko, psychiatrzy nie mają zielonego pojęcia, o przyczynach tych chorób, dlatego właśnie szprycują psychotropami, żeby ludzi otumaniać.

Krykur, to wcale nie jest odbiegnięcie od tematu, a już mówię dlaczego.:)

Kiedy chodziłem do szkoły, to nigdy nie potrafiłem się podporządkować. Na religii, to księdza, przez zemnie, szlak trafiał(serio). Z nauczycielami tak samo było, bo się nie chciałem uczyć, tego co mi nie potrzebne. Wiesz, co mnie nie interesowało (np historia). Myśleli że coś ze mną nie tak, dlatego wysyłali mnie do pedagogów, psychiatrów. Nic mi nie potrafili wykryć, po prostu szukali dziury w całym. Lekarze przypisywali mi psychotropy, żeby mnie otumaniać. Chcieli mnie zamknąć na obserwację, ale na szczęście mój tata na to nie pozwolił, bo wiedział, że ze mną wszystko w porządku.

Widzisz teraz: kto się nie podporządkuje, kto odbiega od "normy", tego uważają za chorego. W szkołach jest zero akceptacji, a system szkolny jest tak zaprojektowany, żeby manipulować, i podporządkowywać od najmłodszych lat.
Dziecko nie ma nic do powiedzenia, i nic nie może. To zniechęca do nauki, i poznawania, ciekawego przecież świata. Jedyne co dziecko w szkole może, to podnieść dwa palce, i zapytać się, czy może do ubikacji. I to nie zawsze dostaje pozwolenie. :-)

Program edukacyjny ,program telewizyjny, program komputerowy. A kto to wszystko programuje? Jakis shizofrenik prawdopodbnie.

Nie lubię słowa program.Kojarzy mi się ono z takim śnieżącym(Ale takim perfidnym) obrazem w starym telewizorze w który jak zahipnotyzowana patrzy powiedzmy sześcioosobowa rodzina na obskurnej kanapie...ble

no to mowie przecie pozdro

Czytamy:"Inaczej wyglądają statystyki Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak informuje wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera, w2013r. wszpitalach psychiatrycznych leczyło się ponad 200tys. chorych. Wramach ambulatoryjnej opieki psychiatrycznej udzielono świadczeń niemal 1,5 mln pacjentów."
a dalej czytamy "Prof.Marek Jarema zPolskiego Towarzystwa Psychiatrycznego zwraca uwagę nasłabą dostępnośćleczenia. Jest onam.in. wynikiem bardzo niskiego poziomu finansowania psychiatrii."-jakies pytania?