Mam dwa pytania nawiązujące do twojej książki:
1. Mam pytanie odnośnie maszyny wibracyjnej. Wstawiam fragment książki:
Jedyna rzecz, jakiej nie mogę sobie odżałować, to kabina do masażu strumieniowego. Myślałem, że skoro na Ziemi produkują rozmaite gadżety do masażu wewnętrznego i zewnętrznego, to pozwolą mi ją zatrzymać, ale nic z tego. Szkoda.
Często korzystałem ze strumieni powietrza niosącego pozytywne dla zdrowia ładunki energetyczne i strumieni dźwięków wprowadzających komórki w zdrowotny rezonans. Gdy ustawiłem odpowiedni poziom strumienia powietrza, mogłem na poduszce powietrznej wznieść się w powietrze i pofruwać po pokoju (kabina zajmowała mały pokój), a niskie wibracje wywoływały przyjemny, podbudowujący psychicznie, masażyk erotyczny a nawet łaskotki (niektórzy kosmici, gruboskórni, nie rozumieją co to jest). Ech... A teraz to przeszłość, bo moglibyście wykorzystać ją do tortur. Koniec fruwania, koniec cielesnych rozkoszy, koniec poprawiania kondycji i koniec bezsensownych chichotów pod sufitem.
Nie rozumiem o co chodzi w zdaniu: (kabina zajmowała mały pokój), a niskie wibracje wywoływały przyjemny, podbudowujący psychicznie, masażyk erotyczny a nawet łaskotki (niektórzy kosmici, gruboskórni, nie rozumieją co to jest).
Mam konkretnie na myśli te "niskie wibracje". Może czegoś nie zrozumiałem, chciałbym żebyś mi to wyjaśnił.
2. Napisałeś także w książce że jakbyś w swoim kosmicznym ciele przybył na Ziemię to poruszałbyś się jak astronauta i zapadał w glebę niczym ciężki głaz.
To zdanie też wywołało w mnie takie dziwne odczucia. Trochę taka sprzeczność bo nie rozumiem co dokładnie miałeś na myśli. Możliwość wysokich skoków czy raczej powolne opadanie? Ale czemu wtedy miałbyś zapadać się w ziemię jak ciężki kamień.