1

Temat: Druga edycja książki

Chciałbym przygotować drugie wydanie "Wszystko jest wibracją" z dodatkowymi nowymi rozdziałami, ale chciałbym nadać jej inną formę - albumu z dużą ilością obrazków. Niestety, nie posiadam obecnie umiejętności graficznych do rysowania, wiedzę o technikach rysowania mam, ale nie mam wyćwiczonej ręki, by przelać ręką na papier to, co podpowie głowa (mam tyle na głowie że nie mam czasu "ćwiczyć ręki" - wiecie, to jak z grą na pianinie, jeśli się nie długo nie gra to nawet gdy zna się wszystkie nuty i techniki gry, wyjdzie rzępolenie). Dlatego szukam rysownika, który potrafiłby i chciał realistycznie narysować to co bym mu opisał i który nie bałby się rysować gołych Saleinjiczyków.

W sumie brak rysownika to jedyna rzecz, która stoi na przeszkodzie w wydaniu książki. Nie chcę zwyczajnego wznowienia, lecz zrobić ją inaczej.

2

Odp: Druga edycja książki

ja bardzo chętnie się zgłaszam smile troche rysuje i moge pokazać swoje prace gdybyś miał ochote smile i jeśli Ci sie nie spodobają to znam kogoś innego kto ma większy talent i też mógłby Ci pomóc smile

mam nadzieje, że to jeszcze aktualne?

3

Odp: Druga edycja książki

Ogłoszenie jest cały czas aktualne. Od znalezienia rysownika zależy, czy będzie drugie wydanie książki. Podeślij proszę próbki rysunków - linka. obojętnie czy wklejonego poniżej na forum, czy wysłanego na PW.

4

Odp: Druga edycja książki

Zgłosiła się do mnie niedawno osoba, która potrafi rysować, ale okazało się, że ma barierę psychologiczną z rysowaniem naturystycznych scen z Saleinji (bo mają inną moralność i chodzą nago). Dlatego wyjaśnię, że rysownik który nie chce rysować np. saleinjickiej rodziny podczas pracy w przydomowym ogródku, albo innych typowych scen z życia codziennego Saleinjiczyków, "bo oni są nadzy", "bo to niemoralne", "bo nagość to zło", "bo się wstydzę" etc., nie powinien się zgłaszać. Scen erotycznych nie przewiduję, ale naturystyczne tak.

Wstydliwy stosunek ludzi do nagości jest efektem działalności organizacji religijnych (głównie chrześcijańskich i muzułmańskich), które same sobie przeczą, bo z jednej strony głoszą, że bóg Jahwe stworzył człowieka nagim na swoje podobieństwo (czyli dobry Jahwe chodzi nago), a zły Szatan sprawił że ludzie się ubrali i zaczęli wstydzić wyglądu własnego ciała, a potem, że nagość jest objawem demoralizacji i grzechu rozpusty. Rozumiecie: nagość stworzona przez dobrego Jahwe jest zła, a wstyd nagości stworzony przez złego Szatana jest dobry. No, ale trudno po religiach oczekiwać logiki. Nie rozumiem też, dlaczego ludzie wciąż kojarzą nagość z seksem, skoro równocześnie wiedzą, że na plażach naturystów ludzie wypoczywają nago nie uprawiając seksu, a mogą go uprawiać w innych miejscach w ubraniach. Cóż, tak właśnie religie piorą ludziom mózgi.

5

Odp: Druga edycja książki

Erranie z religią do czynienia nie mieli, a nago nie hasają. Co więcej, rozpasania seksualnego u nich nie uświadczysz, a mimo to są na wysokim poziomie rozwoju. Co do rysunków, jest inne rozwiązanie: jeśli rysownikowi nie odpowiada rysowanie nagości, to mógłbyś Hejal wstydliwe części ciała dorysować -  tym bardziej, że jesteś lepiej zorientowany jak wyglądają.

6

Odp: Druga edycja książki

To właśnie ci "na wysokim poziomie rozwoju" Erranie są współodpowiedzialni za karmiczny problem na Ziemi oraz poprawki, które jeszcze bardziej napsuły. Ich poziom rozwoju nie jest aż tak wysoki, jak można by sądzić, skoro nie potrafią tego odkręcić i nie potrafili przewidzieć. Na dodatek z całą stanowczością argumentowali, że sztuczny system karmiczny jest zgodny z Prawami Kreacji i nic złego się nie stanie, że sztuczne wymuszanie przyczyny-skutku przyspieszy rozwój, a nie zahamuje, że okazało się, że stało się na odwrót.

Jedyne czym się Erranie różnią od Ziemian, to dbanie o równowagę między techniką i psychiką, wyższy poziom cywilizacyjny oraz totalny brak poczucia humoru i śmiertelnie poważne podejście do życia. Lubią też zadzierać nosa, jacy to oni są ważni w Unii Galaktycznej. Mimo wielu wpadek z błędnie interpretowanymi Prawami Kreacji (jak wspomnianym punktem 19) do dziś nie dopuszczają do świadomości faktu, że w Prawach Kreacji nie ma zakazu poliandrii, a mimo to jest u nich zakazana choć widzą, że na innych planetach nie sprawia żadnych problemów (nie wywołuje skutków o których mowa w 5. Prawie Kreacji i jest zgodna z punktami 2, 3, 4 i 5 Nakazów Kreacji). Sporadyczni Erranie, którzy się buntują trafiają do obozu karnego, albo gdy nie chcą walczyć o zmiany, emigrują z Erry tam, gdzie prawo na polindrię zezwala. I to ma być wysoko rozwinięta cywilizacja, która narzuca życie intymne swoim obywatelom? Która łamie nakaz Kreacji mówiący "Każdy sam kieruje swoim życiem i sam decyduje o swoim losie"?

Na Saleinji nie ma rozpasanego życia seksualnego, bo każdy sam decyduje o swoim życiu osobistym. To co nie jest zakazane nie kusi i wbrew pozorom, gdy młodzi się wyszumią, liczba kontaktów seksualnych spada do poziomu niższego niż statystycznego Ziemianina. Po prostu seks nie jest problemem, a gdy się znudzi Saleinjiczycy wolą robić coś ciekawszego. Im bardziej seks jest zakazany, tym bardziej pobudza umysł seksualnie spychając w cień inne rzeczy. Na Ziemi objawia się to np. seksoholizmem, co jest zwyrodnieniem wywołanym przez zakazy.

Saleinjiczycy wolą rozwijać się systematycznie, powoli i na luzie, a Erranie rozwijają się równomiernie, ale zarazem spieszą się i popełniają błędy. Saleinjiczycy uważają, że interes ogółu musi być zbieżny z interesami jednostek, Erranie zaś, że interes ogółu jest ważniejszy od interesu jednostek.

Dla tych, którym nie chce się sprawdzać ww. praw i nakazów, o których wzmiankowałem:

PRAWA:

5. Wszystko co hamuje rozwój i zniewala umysł ulega eliminacji, a zmiany prowadzące do zwyrodnienia ulegają zniszczeniu.

19. Kto postępuje wbrew prawom i nakazom Kreacji, ten wywołuje katastrofę.

NAKAZY:

2. Każdy sam kieruje swoim życiem i sam decyduje o swoim losie. (Erranie ingerują w życie jednostek, jeśli żyją w poliandrii)

3. Każdy sam decyduje w jakim tempie chce się rozwijać.

4. Każdy ma prawo do wolności fizycznej i psychicznej. (Erranie którzy żyją w poliandrii są zniewalani fizycznie w obozach karnych za to, że żyli w zgodzie z własną psychiką - w poliandrii)

5. Należy respektować wolną wolę każdej istoty, nawet gdy zdąża w niewłaściwym kierunku. (Erranie nie respektują woli każdej istoty, mówią, że poliandria jest życiem w niewłaściwym kierunku a równocześnie zakazują jej, zamiast tolerować wybór jednostek)

7 Ostatnio edytowany przez +18 (2014-07-06 13:06:40)

Odp: Druga edycja książki

Fakt faktem, że dawni przodkowie Erran, tj. Liranie i Weganie, namieszali, ale jednak ich potomkowie aktywnie starają się (lub starali - mam wątpliwości co do autentyczności przekazów Meiera po 1983 r., podejrzewam, że Erranie zerwali z nim kontakt po błędach jakie popełniał, o czym go niejednokrotnie przestrzegali  jeśli nic się nie zmieni [ [url]http://www.futureofmankind.co.uk/Billy_Meier/Contact_Report_169[/url] ], a żeby nie stracić uznania i korzyści finansowych z bycia łącznikiem Meier sfałszował
późniejsze przekazy [po 190] i zdjęcia - zainteresowanych odsyłam do e-booka Maurice Osborn, która wnioskuje podobnie:  [url]https://www.smashwords.com/books/view/453272[/url] ) problem naprawić, choć teoretycznie nie muszą.

O karmie (przynajmniej oficjalnie) Erranie nie wspominają, winne ziemskiemu piekiełku mają być religie, które wyparły i zniekształciły nauki o Kreacji przekazywane przez kosmitów. Groźba rozprzestrzenienia się religii w kosmosie i skutki wybuchu wojny światowej, która może zniszczyć Ziemię i zachwiać Układem Słonecznym, w konsekwencji stwarzając zagrożenie dla innych układów, są głównymi powodami, dla których Erranie wespół z innymi cywilizacjami podjęli się misji skierowania rozwoju Ziemian na właściwe tory. Uważa się, że mają do wykonania najcięższe zadania, ponadto również chronią Ziemię przed inwazjami.

Na Errze  nie ma urzędowego obowiązku małżeńskiego - za bardziej korzystne dla rozwoju Plejaranie uważają takie związki, do których partner nie jest formalnie przymuszony i może się "wypisać". Do związków małżeńskich natomiast są przez lata duchowo i psychicznie przygotowywani i testowani - jeśli okazuje się, że partnerzy nie są wystarczająco dopasowani,
mogą zrezygnować. Karane banicją jest cudzołóstwo, bo jest wg nich łamaniem praw Kreacji. Współżycie i mieszkanie z partnerem pod jednym dachem bez małżeństwa jest dozwolone, o ile
partnerzy nie posiadają dzieci. Nie mają homoseksualizmu ani biseksualizmu - uważa się, że są niezgodne z prawami Kreacji i wynikają z zaburzeń genetycznych, więc pozbyli się ich drogą manipulacji genetycznych. Według nich małżeństwo mężczyzny z wieloma kobietami nie jest niesprawiedliwością wobec kobiet, ponieważ sytuacja wyrównuje się w następnych wcieleniach, gdy kobieta wciela się w mężczyznę.

Tyle wynika z przekazanych Meierowi informacji (mam nadzieję, że tych jeszcze nie zmanipulowanych - zakładając, że doszło do manipulacji).

8

Odp: Druga edycja książki

Wychodzi nowa książka? Ale super,nie mogę się doczekać.

9

Odp: Druga edycja książki

Na razie nie mam czasu się tym zająć. Jeśli w ogóle kiedyś wyjdzie drugie wydanie, to raczej bez obrazków, bo jakoś bez odzewu ogłoszenie...

10

Odp: Druga edycja książki

To ty może w bąblu stojącego czasu utknąłeś?

11

Odp: Druga edycja książki

Nie przejmuj się, że nikt się nie zgłasza. Jeśli w ogóle wyjdzie drugie wydanie, to może być bez obrazków. Ja bym się zgłosił, gdybym umiał rysować, ale no cóż nie umiem. Jest małe prawdopodobieństwo, że ktoś się zgłosi, bo forum jest mało popularne. Poza tym, bardziej liczy się treść książki, niż obrazki.

12

Odp: Druga edycja książki

Obłuda w tym narodzie jest przerażająca!

13

Odp: Druga edycja książki

Koster. O jaką obłudę ci chodzi? Mam wrażenie, że stwierdzenie "Obłuda w tym narodzie jest przerażająca!", to dotyczy się mojej skromnej osoby. Mam nadzieję że się mylę...

14

Odp: Druga edycja książki

Jestem niespokojny, po tym zdaniu koster 43. Zastanawiam się dalej, czy to było do mnie, czy to do kogoś innego, a może do większej ilości użytkowników. Ale to nie ma znaczenia do kogo, ale ma znaczenie, że takim stwierdzeniem oceniłeś kogoś (chyba mnie) OBŁUDNIKIEM. Może nie powinienem się się tym tak przejmować, ale nie mogę. Teraz nie wiem, czy mogę w ogóle przedstawić swoje zdanie, na jakikolwiek temat. Zapytam się coś- będę leniem, który sam nie potrafi odnaleźć informacji. Przedstawie odmienne zdanie- obłudnikiem będę. Nie chcę być tak oceniany, bo takie słowa wbijają mi się niczym szpile w serce, i żal rozdziera mnie od środka. Dlaczego tak innych oceniasz? Uważasz się za lepszego, od kogokolwiek?

Jeżeli dalej tak ma być tu, że ktoś będzie ranił słowami, to ja odejdę. Tutaj odzyskałem, to co kiedyś straciłem, czyli pewność siebie, spokój, zrozumienie. Ale dalej nie wiem, czy uczestniczyć na forum. Zastanowię się, bo ja nie będę się narażał. Bardzo dużo zawdzięczam ludziom, którzy uczestniczą na forum, i Hejalowi też dużo zawdzięczam, nawet nie wie ile.

Jeżeli chodzi o mój poprzedni wpis, że może być bez obrazków- przedstawiłem swoje zdanie. Możesz mieć inne, bo ja z tym nie mam problemów, ale ocenianie innych, i nie znając ich, jest głupie. Czy to oznacza że jesteś głupi, Koster? Nie, bo ja też czasami zachowuję się głupio, pomimo że chyba jestem mądry (nie wiem, bo czasem czuję się jakbym miał pięć lat, i się tak zachowuję smile ). Nie lubię jak ktoś mi coś bezpodstawnie zarzuca. Jestem tolerancyjny, i dla tego to piszę, poświęcam czas. Pozdrawiam koster 43...

15

Odp: Druga edycja książki

Sugeruję wszystkim kulturę słowa. Personalne atakowanie kogokolwiek na tym forum jest zabronione. Należy dyskutować na poglądy i argumenty na jakiś temat, a nie ad persona.

Myślę, że koster43 mógł nawiązać do tego zdania: "Jest małe prawdopodobieństwo, że ktoś się zgłosi, bo forum jest mało popularne." Ale najlepiej jak sam się ustosunkuje.

16

Odp: Druga edycja książki

Ja pisząc te zdanie, nie miałem nic złego na myśli. Teraz spróbuję zamienić stwierdzenie z "mało popularne", na "mało uczęszczane". Trochę lepiej brzmi. Ja to pisałem trzy miesiące temu. Gdybym umiał rysować, to oczywiście bym się zgłosił, szczególnie kiedy mam sporo czasu, bo jestem na chorobowym do końca miesiąca. To dla mnie byłby zaszczyt, gdybym coś z siebie włożył do drugiego wydania, ale nie umiem rysować.

17

Odp: Druga edycja książki

Hejal napisał/a:

Zgłosiła się do mnie niedawno osoba, która potrafi rysować, ale okazało się, że ma barierę psychologiczną z rysowaniem naturystycznych scen z Saleinji (bo mają inną moralność i chodzą nago). Dlatego wyjaśnię, że rysownik który nie chce rysować np. saleinjickiej rodziny podczas pracy w przydomowym ogródku, albo innych typowych scen z życia codziennego Saleinjiczyków, "bo oni są nadzy", "bo to niemoralne", "bo nagość to zło", "bo się wstydzę" etc., nie powinien się zgłaszać. Scen erotycznych nie przewiduję, ale naturystyczne tak.

Wstydliwy stosunek ludzi do nagości jest efektem działalności organizacji religijnych (głównie chrześcijańskich i muzułmańskich), które same sobie przeczą, bo z jednej strony głoszą, że bóg Jahwe stworzył człowieka nagim na swoje podobieństwo (czyli dobry Jahwe chodzi nago), a zły Szatan sprawił że ludzie się ubrali i zaczęli wstydzić wyglądu własnego ciała, a potem, że nagość jest objawem demoralizacji i grzechu rozpusty. Rozumiecie: nagość stworzona przez dobrego Jahwe jest zła, a wstyd nagości stworzony przez złego Szatana jest dobry. No, ale trudno po religiach oczekiwać logiki. Nie rozumiem też, dlaczego ludzie wciąż kojarzą nagość z seksem, skoro równocześnie wiedzą, że na plażach naturystów ludzie wypoczywają nago nie uprawiając seksu, a mogą go uprawiać w innych miejscach w ubraniach. Cóż, tak właśnie religie piorą ludziom mózgi.

Witam.
Przepraszam, powinienem tę wypowiedź wpisać pod wypowiedzią Hejala na temat rysownika i jego poglądów co do rysowania "nagości".
Wpisałem tam gdzie wpisałem, przepadło.Wpisałem pod Twoją wypowiedzią i wyszło nie zbyt dobrze.
Przysłowie mówi "uderz w stół a nożyce się odezwą".
KrykersOO odpowiedz na pytanie dlaczego to stwierdzenie przypisujesz do swojej skromnej osoby? Później już masz wątpliwości czy to aby tylko do Twojej osoby i szukasz wsparcia u innych forumowiczów sugerując iż "obraziłem" wszystkich na forum.
Jesteś wyraźnie nastawiony wojowniczo i szukasz wsparcia!
Nie będę rozkładał na czynniki pierwsze Twojego wpisu, nic Tobie nie zarzuciłem bezpodstawnie, cieszę się, że jesteś tolerancyjny, mądry, poświęciłeś dla mnie czas aby napisać to co Cię boli, nie bierz nigdy niczego do siebie gdyż  ten sposób rozumowania doprowadził by do wojowania wszystkich ze wszystkimi. Podejdź do tego spokojnie. Skoro jesteś prawym człowiekiem to nie możesz być obłudnikiem to jest logiczne, takie jest moje rozumowanie.
Skoro ktoś jest święty, to nie może być diabłem.
Uważam iż w dostatecznym stopniu wyjaśniłem mój wpis i na przyszłość będę już uważał aby uwagi i wpisy robić w odpowiednim miejscu aby nigdy i nikomu nie przyszło do głowy, że mógłbym go obrazić lub urazić albo w inny sposób mógłby się poczuć dotknięty.
Ze swojej strony uważam tę sprawę za zamkniętą.

A tak na marginesie krykersOO, czy zastanawiałeś się kiedyś ile to lat {jeżeli to tak można określić} dzieli nas od cywilizacji z Saleinij?
Polecam warto to rozważyć, mnie też to ciekawi.

Pozdrawiam z wyrazami szacunku koster43.

18 Ostatnio edytowany przez krykers00 (2015-04-01 15:57:23)

Odp: Druga edycja książki

Ja sobie myślę że, dalej nie wiem czemu miało służyć te zdanie, i wiesz co? Nie obchodzi mnie to. Nie będę się tym przejmował. Nie jestem nastawiony wojowniczo, tylko chciałem to wyjaśnić. Ale, skoro uważasz że jestem wojownikiem, to cóż, uważaj tak dalej. I nie szukałem wsparcia innych ludzi, tylko chciałem żebyś mi wyjaśnił, o co tobie chodzi, i skąd takie przepuszczenie.

To nie jest bardzo ważne, czy to do mnie, czy nie, ale ocenianie kogokolwiek z góry, jest zgubne. Nie jestem święty, i mam świadomość swoich wad, i nie jestem "diabłem" też.

To że napisałem, że może być bez obrazków, że forum mało "popularne", że gdybym umiał rysować, to sam bym się zgłosił. Pisałem to trzy miesiące temu, ale nie zamierzam usuwać wcześniejszych wpisów, nawet głupszych wpisów, bo dzięki temu widzę że troszeczkę się rozwinąłem.

Tamten rysownik- wiesz co się dzieje na świecie. Nie wydaje mi się, że to jego wina, bo dorastał w środowisku, gdzie nagość nie jest za bardzo akceptowana. Ja sam miałem z tym kłopoty kiedyś, ale już nie mam. To po prostu przeszkoda na psychice, coś co jest nie do pomyślenia większości ludzi, czyli nagość. To tak, jakby kogoś obwiniać, że urodził się na Ziemi, bo w sumie sam wybrał życie tutaj. Ale pomyśl, że sam żyjesz na Ziemi, i są różne tutaj podziały, światopoglądy, tradycje, które sw jakiś sposób kształtują światopogląd.   

Jeżeli chodzi o margines- Nie ufałbym tak wszystkiemu co pisze. Nie mówię tutaj o książce, tylko o google. Wiesz że internecie, mogą być rzeczy wymyślone, zmanipulowane itp. Polecam taki zdrowy sceptycyzm, z połączeniem otwartego umysłu. Ile lat nas dzieli, od Saleinji? Ogromna różnica nas dzieli, ale właśnie chodzi o to, żeby się rozwijać. Ja nie zamierzam przyrównywać Ziemi, do Saleinji, bo to nie ma sensu. Zanim My skoczymy w tą fazę, co oni, minie miliony lat. To tyle. Pozdrawiam serdecznie. smile

Ps:Nigdzie nie twierdziłem, że obraziłeś wszystkich na forum. Nawet nie byłem pewien, czy to do mnie, czy nie. Ale to, że pod moim wpisem, było to zdanie, to mogłem myśleć, że to było do mnie. Dlatego doszło do nieporozumienia, bo nie wiedziałem tak naprawdę, do czego żeś się nawiązał. To tyle. Pozdrawiam, i z ogromnymi wyrazami szacunku, do kostera krykers00... smile

19

Odp: Druga edycja książki

Myślę, że od poziomu cywilizacji Saleinij dzieli nas i dużo i mało jednocześnie. To zależy od punktu widzenia. Różnica pomiędzy nami nie mogła być zbyt duża, skoro Hejalowi udało się tu zamieszkać (pomimo pewnych niedogodności). Z drugiej strony w wielu sprawach wyraźnie nas wyprzedzają.

20

Odp: Druga edycja książki

Poprzedni temat zapytań do Hejala zamknąłem, bo zamiast pytań, które mogłyby rozbudować książkę, zrobiła się dyskusja na dowolny temat, bez ładu i składu. Bałagan, w którym trudno ogarnąć o co chodzi. Poniżej proszę zadawać tylko pytania i nie prowadzić dyskusji. Dyskutować proszę w innych wątkach na forum.

21

Odp: Druga edycja książki

Witam serdecznie.
Brawo, słuszna decyzja, tak to już jest "jak nie ma kota myszy rządzą". A tak na marginesie, kiedy można się spodziewać nowej lub starej rozszerzonej pozycji?

Pozdrawiam.

22

Odp: Druga edycja książki

W przyszłości.

23

Odp: Druga edycja książki

Ja mam pytanie dotyczące przepowiedni, które zostały napisane na Ziemi. W książce wspomniałeś, że wiele z nich jest nic nie warta. Czy możesz wskazać te, które Twoim zdaniem są trafne, oparte na prawdziwych wglądach?

24

Odp: Druga edycja książki

Hejalu jak wygląda Twoja obecna dieta na Ziemi?

25 Ostatnio edytowany przez Krykers (2015-10-24 19:00:07)

Odp: Druga edycja książki

Czy po dziesięciu latach pobytu na Ziemi, zauważyłeś coś nowego u ludzi, czego nie zauważyłeś przed laty?

26

Odp: Druga edycja książki

Wyrażaj się jaśniej. O jaki "prolog" chodzi?

Jeśli chodzi o fragmenty mojej książki, na tym forum można je przedstawiać. Nie można publikować jej fragmentów w innych miejscach sieci (jedynie całość).

27

Odp: Druga edycja książki

Czy zniesienie prawa karmy nie oznaczałoby konca wolnosci wyboru?

28

Odp: Druga edycja książki

Prawo karmy WOLNOŚCIĄ WYBORU? To niewolnictwo - bo następuje bardzo mocne ograniczenie wyboru kolejnego wcielenia. Np. jeśli byłeś w jednym wcieleniu biedakiem i umarłeś jako biedak, w kolejnym wcieleniu nadal nim będziesz. Bogaczem staniesz się, jeśli za życia fizycznego wyjdziesz z biedy. Gdyby sztuczne prawo karmy znikło, poszerzyłaby się dla Ziemian liczba opcji wyboru dla kolejnych wcieleń, byłeś biedakiem, możesz urodzić się bogaczem, by spróbować innego życia i nabyć nowych doświadczeń. W przypadku życia biedaka cały czas prawo karmy trzyma cię na smyczy biedy i nie pozwala ci z niej wyjść dopóki sam się z nią nie uporasz za życia. Tak to wygląda w uproszczeniu.

Prawo karmy zamienia prawdziwą wolność wyboru w iluzję wyboru - pozwala ci wybrać życie podobne do poprzedniego, a nie zupełnie inne. Zamiast np. 800 różnych żyć do wyboru dostajesz np. 8 podobnych. Prawo karmy zmusza ludzi do naprawienia za życia fizycznego błędu, którego nie pamiętają. A nie pamiętają, bo to nieprzewidziany przez "programistów" skutek uboczny wdrożenia prawa karmy.

29

Odp: Druga edycja książki

Juz tłumacze skad nieporozumienie. W moim słowniku karma to nic innego jak prawo przyczyny i skutku. Teraz mi sie wyjasniło dlaczego ta sztuczna karma to lipa. No coz człowiek uczy sie całe zycie. Pozdrawiam

30

Odp: Druga edycja książki

Ciekawi mnie jedno skoro w książce pan napisał że prawo karmy nie dotyczy GWIEZDNYCH WĘDROWCÓW ,to znaczy że osoby zainteresowane mogą uzyskać status bogacza w innym życiu,czy to prawda?