Święta racja. Wielkie korporacje farmaceutyczno-chemiczne mają na tym polu historyczne doświadczenia, które ich ośmieliły do jeszcze bardziej bezczelnych ruchów.
Znany jest sposób w jaki koncern Du Pont pozbył się naturalnego rywala - konopii indyjskiej - na drodze do swojego chemicznego sukcesu. Natrualne włókna konopii były wykorzystywane wszechstronnie w przemyśle do wyrobu lin okrętowych, jako materiał do wyrobu tkanin, papieru itd. Konopie nie wymagały szczególnej troski przy uprawie -same zwalczały chwasty . Jednak znalazł się na nie ”haczyk” . Kwiatostany niektórych odmian tej rośliny były suszone i palone jako kultowy środek relaksujący i leczniczy przez starożytne ludy Indii czy wysp Karaibskich . Zwyczaj ich palenia znany był na całym świecie pod nazwą palenia marihuany. Henry Anslinger , człowiek umieszczony w FBI przez Koncern Du Pont wydał walkę ziołu pod pretekstem narkotycznych właściwości i doprowadził ostatecznie do jej delegalizacji, W ślad za jej delegalizacją pod ścisłą i reglamentowaną kontrolą znalazły się wszelkie uprawy konopii indyjskich, co utorowało drogę sztucznemu włóknu - nylonowi , które do dzisiaj święci tryumfy, a konopie jak były tak są pod ścisłą kontrolą,, a niektóre odmiany są nielegalne, chociaż nawet badania na temat szkodliwości palenia ich żeńskich kwiatostanów nigdy nie wykazały jednoznacznie, że jest to trucizna. W takich żyjemy czasach , że umiejętna manipulacja się opłaca. Spowodowane jest to wyjątkowo niską świadomością ludzi , których karmi się papką bzdur i - dosłownie - chemiczną papką.
Na szczęście ludzki organizm ma niesłychane zdolności przystosowawcze. Jest w stanie nawet przerobić toksyny na użyteczny pokarm. Wiele zależy od ludzkiej psychiki, od podświadomości, ale także od składu flory bakteryjnej w żołądkach - najszybciej przystosowywyjącego się organu do zmiennych warunków środowiska . Cała przyroda , której jesteśmy częścią, staje do walki z chemicznymi intruzami. Na szczęście jesteśmy , z tych samych powodów, co wirusy i bakterie - bardzo odporni na nowe szczepionki . Kiedyś, gdy pracowałem w prywatnym pogotowiu ratunkowym jako dyspozytor miałem dylemat czy szczepić się przeciw grypie czy nie. Młoda, ambitna lekarka, świeżo przyjęta do pogotowia powiedziała mi , w przypływie szczerości, że mój organizm , poprzez to, że codziennie styka się z chorymi sam się uodpornił na większość popularnych wirusów. Maleńkie dawki chorób przynoszę codziennie do domu i przekazuję je rodzinie, która w ten sam sposób nabiera odporności. Dlatego odradzała mi dodatkowe - płatne szczepienia. Wierzę, że ta sama właściwość organizmu chroni nas przed sztucznymi dodatkami w żywności.
Z drugiej strony mam mieszane uczucia w stosunku do ”naturalnych ” rzekomo sposobów leczenia za pomocą homeopatii. Już bardziej wierzę w ziołolecznictwo. Sam , co drugi dzień, stosuję czosnek jako zabezpieczenie przed chorobami. Trudno orzec, czy działa on rzeczywiście ze względu na uzdrawiające właściwości , czy bardziej jako placebo, w które ja święcie wierzę. W końcu nie ma to znaczenia - ważne , że działa. Jestem astmatykiem , któremu lekarz , alergolog przepisał sporą listę leków ( w tym wziewnych ) do regularnego zażywania . Nie stostuję ich . Jem czosnek , witamine C , sypie zioła wolne od glutaminianu do każdej potrawy i czuje się zdrowy. Żyję jak każdy zdrowy nie-astmatyk. Uważam,, że kuracja jest kwestią psychiki. Tylko i wyłącznie wewnętrzne światło i wewnętrzne przekonanie, sumienie , może zmusić mnie do określonej terapii . I tak na prawdę bój się toczy o Twoją i moją wolną wolę . O to , by ją złamać i podporządkować określonym celom.
Ale mamy zawsze możliwość by powiedzieć NIE !! Tylko trzeba uwierzyć w siebie .