Wiem, że odkopuję stary temat i Wampir raczej nie odpowie, ale chciałam się podzielić swoimi spostrzeżeniami...
Większość istot pojmuję Kreację (Absolut) na skróty, jako po prostu wszystko, a to "wszystko" ma wiele odłamów... Tych Absolutów jest wiele. Nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć, ale jest to coś takiego, że w jednym Absolucie jest wszystko i w drugim też, lecz w innej wersji, łącznie z alternatywnymi Wszechświatami, na których punkcie mam bzika. W jednym Absolucie obowiązują takie zasady, a w drugim inne i ten drugi też je ma, ale w innej wersji, najprościej mówiąc. Więc w pewnym sensie te Absoluty są ograniczone do swojej wersji rzeczywistości. Owe Absoluty istnieją w skupiskach, są 2 główne i cała masa pośrednich. Te dwa główne to odpowiedniki Yin i Yang, dwa przeciwieństwa, które się uzupełniają. Fale z galaktyk wpływające na planety itp. to pikuś przy falach tych skupisk - wpływają na miliardy Wszechświatów, a "potężne" fale energii z głębi gwiazd to tylko nieme echa tego wszystkiego. Ponad nimi jest Super Absolut, który sprawia nad swymi podopiecznymi kontrolę jednocześnie nie wchodząc im w paradę. Po prostu pilnuje, żeby były na swoim miejscu. Niestety o Super Absolucie i o skupiskach Absolutów wiem tylko tyle, ale coś mi mówi, że to dopiero wierzchołek góry lodowej. Coś jak fraktale albo matrioszki, jak ktoś powyżej napisał.
Absoluty nie są żywe, nie tak jak my to pojmujemy. To coś w rodzaju żywiołów, jak matka natura, która dba o porządek. Nie wiem, czy mają świadomość swego istnienia, czy nie. W każdym razie są znacznie bardziej zintegrowane niż wszystkie żywe istoty ze sobą nawzajem.
Jeżeli chodzi o duszę, to nie wiem, czy Kreacja mogłaby ją zabić, raczej nie... Z tego co wiem, można po prostu przenieść duszę bez żadnych "makabr". Ewentualnie dostosować ją do zasad w danym Absolucie i już. Co do rozwoju duchowego w poszczególnych Absolutach to jest bardzo różnie, ale ostateczny rozwój i tak wybiera dusza. Tutaj głównym prawem jest, że dusza powinna połączyć się ze swoją Kreacją - tak jest w wielu Absolutach. W niektórych jest tak, że dusza powinna zostać indywidualną jednostką. Te 2 przypadki są najczęstsze (połączenie lub indywidualizacja), ale znam też jeden Absolut (niestety krótko w nim zabawiłam), w których dusze łączyły się dwójkami w jedną, a następnie z tej jednej powstawało więcej dusz. Niektóre rozmnażały się normalnie - najzwyczajniej w świecie robiły sobie dziecko. Dla mnie nadal jest to trudne do ogarnięcia po co tej Kreacji to rozmnażanie jest potrzebne, no ale cóż, wszystko ma swoje prawa. Tutaj moja wiedza na ten temat się kończy, niestety...
Przejść z jednego Absolutu w drugi jest łatwo: jako dusza w astralu lub innym świecie duchowym trzeba odnaleźć źródło swej Kreacji, wejść tam, oczyścić się z jej praw (każdy ma na to swój sposób), dostosować się do nowych praw i znaleźć przejście do innej Kreacji... Można się też najwyczajniej teleportować myślami, ale nie zawsze to wychodzi na dobre ze względu na inne częstotliwości, energie, wibracje itp.
Zdaję sobie sprawę z tego, że to wszystko wygląda nieprawdopodobnie, sama jak się o tym dawno temu dowiedziałam to miałam na początku mózg rozjehany. Do tej pory nie do końca rozumiem jak to może być tak potężne, a tak malutkie. Najbardziej ciekawi mnie jednak fakt, jak to wszystko powstało i jak to się trzyma w kupie...
Ale długi post się z tego zrobił... O_O
W każdym razie odpowiedź dla Wampira brzmi: TAK