5.41. Przytulanie
Przytulanie jest bardzo ważną czynnością w życiu żywych istot. Każde przytulenie się do
osoby, którą darzymy zaufaniem lub miłością, wyzwala uzdrawiającą reakcję chemiczną i psychiczną.
Przytulanie poprawia samopoczucie do tego stopnia, że istota materialna łatwiej radzi sobie
z problemami życia codziennego. Jednorazowe krótkie przytulenie dziennie poprawia nastrój.
Wielokrotne lub długotrwałe przytulanie leczy duszę, ciało i psychikę.
Niestety, Ziemianie choć lubią się przytulać wytworzyli na bazie aseksualnych religii sztuczne
bariery wywołane lękiem przed dotykiem i zbliżeniem. Przecież przytulanie mogłoby przerodzić
się w pieszczoty a nawet akt seksualny! Problemy z przytulaniem wynikają również z niechęci
do osób, których nie darzą zaufaniem, które śmierdzą albo zachowują się w sposób antypatyczny.
Istoty materialne, które ograniczają dzienną dawkę przytulanek albo przytulane są na siłę
do osób których nie cierpią, zaczynają świrować i wpadają w stan psychicznej depresji lub agresji.
Rodzi to ból, nienawiść i cierpienie tak bardzo rozpowszechnione na Ziemi. To źródło wszelkich dyktatorów
żądnych krwi, zemsty, itd. Nie bez powodu właśnie w krajach arabskich - gdzie zasłania się
kobietom włosy a nawet twarz, agresja jest najsilniejsza. Mniejsza, ale równie istotna, panuje
w krajach chrześcijańskich opanowanych przez zakazy obyczajowe (np. zakaz poligamii, nagości
w miejscach publicznych, itd.) i lęki dotykowe.
Przytulanie ma wadę będącą zarazem zaletą - łatwo można zarazić się chorobami, ale
równocześnie przyśpiesza proces leczenia. Dlatego najlepiej przytulać bliskich i przyjaciół a nie
przypadkowo spotkane osoby.
Na Saleinji często przytulamy się do bliskich - powiedziałbym nawet, że zajmuje to lwią
część doby. Bo za każdym razem gdy gdzieś podróżujemy, debatujemy czy bawimy się, stykamy się
niewinnie - bez jakichś aluzji seksualnych - ciałami. A w przypadku bliskich, obdarzamy się drobnymi
pieszczotami. To umacnia nasze więzi i osłabia agresję.