Temat: Czas, magia, energia, świadomość
Czas generalnie jest związany bardziej ze świadomością, niż czymkolwiek innym.
Ludzie mają często ograniczone pojęcie o tym, czym jest świadomość. Nie są świadomi - oczywiście - szerszych obszarów (swojej własnej) świadomości, czyli nazywając to inaczej: bytu (świadomość to byt - stąd byt jest uzależniony od świadomości, co innymi słowy prowadzi do wiecznego trwania, nieśmiertelności, uzależnionego od stanu świadomości).
W kontekście zjawiska (albo może raczej: percepcji przez człowieka) czasu, że magia, ale także inne działania człowieka, może działać zupełnie inaczej, niż ludzie przez tysiąclecia zakładali.
Typowe myślenie jest / było, przynajmniej u mas, zawsze takie:
potrzebuję czegoś / chcę upewnić się do czegoś (np. kontraktu handlowego, związku, pieniędzy, wygranej bitwy...) -> muszę więc wykonać rytuał -> przyszłość się zmieni (dzięki rzuconemu czarowi)
Tymczasem zauważyłem, że nasza rzeczywistość jest uzależniona od energii - która wykracza poza czaso-przestrzeń. Jest to całkiem oczywiste: to energia tworzy czaso-przestrzeń, stanowi zatem rolę nadrzędną.
Albo inaczej, czas i czwarty wymiar, które są ze sobą ściśle powiązane, są energią.
W praktyce oznacza to, że używając magii (czyli silnie zaburzając utrwalone pola energetyczne), wpływamy na przeszłość - czyli na linie czasowe, w których istniejemy. Wydarzenia, które teraz mają miejsce, mogą być efektem przyszłości - nie przeszłości. To tylko ludzki linearny umysł widzi tak rzeczywistość, że konsekwencje biegną tylko w jednej linii. Tak się składa, że właśnie to zaobserwowałem, próbując z szerszego punktu widzenia zrozumieć wydarzenia.
Warto wyobrażać sobie siebie w przyszłości, najlepiej w głębszym stanie świadomości - w ten sposób zmieniamy teraźniejszość.
W ostateczności nie ma czasu - ani przeszłości (bo to pamięć, i nic więcej), ani przyszłości (bo to pamięć o naszych oczekiwaniach, i nic więcej). Nie ma nic poza teraźniejszością - i choć wiem, że tak mówili jacyś mistycy, jest to bardzo logiczne i naukowe stwierdzenie, jeśli wyjdziemy poza ograniczenia przekonań naukowców (nie nauki - bo naukowo jest to jak najbardziej możliwe).