1

Temat: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Tak jak w temacie...
Co o tym sądzicie?

2

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Myślę, że to energia wodnika. Nie wiem, czy akuarat kryptowaluty w tej formie, w jakiej są obecnie, przetrwają, ale warto zauważyć, że w wysoce idealistycznej energii wodnika wszystko jest dematerializowane. Dotyczy to oczywiście także gospodarki i biznesu. Na przykład:
- usługi stają się ważniejsze i droższe od produktów
- wiedza (know-how) i doświadczenie jest bardziej kluczowa od fizycznych zasobów
- zdolności umysłowe są wyżej cenione od fizycznych
- pieniądz ulega coraz większej dematerializacji - w pewnym sensie już i tak się tak stało, bo przed kryptowalutami przecież były karty kredytowe, które też funkcjonują na zasadzie wirtualnych liczb (w "przestrzeni elektronicznych sieci"), oraz zapisów na rachunkach bankowych na serwerach
- marketing (np. marki - czysto wirtualna sprawa) staje się coraz bardziej istotny, a takie rzeczy jak "aktywa trwałe" coraz mniej cenione

Przykładowo, załóżmy, że masz firmę, która odkupuje markę "Amazon" lub "Empik" lub "Allegro" (tak zresztą się ciągle dzieje w tym przypadku, allegro ciągle zmienia właściciela, ale mało kto do tego przywiązuje wagę) - kogo będzie interesować kto stoi za sterami nowego właściciela tych marek, jeśli dalej będą oferować te same wartości dla swoich klientów?

Kryptowaluty pewnie ostatecznie zostaną zastąpione przez... darmowość, czyli brak walut. Myślę, że w pewnym momencie stanie się oczywiste, że pieniądz to "dobro" czysto wirtualne, a nie rzeczywiste. Stanie się tak, kiedy stopniowo będzie zmieniać się mentalność. W końcu dla wszystkich mieszkańców planety będzie oczywista "nierzeczywistość" pieniądza. Dlatego kryptowaluty to tylko pośredni etap na tej drodze.

3 Ostatnio edytowany przez Don Pedro (2019-03-16 16:54:18)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Kryptowaluty to coś innego od "pieniądza elektronicznego". W kryptowalucie, a przynajmniej w BTN, nie ma centralnego emitenta, a baza danych  jest rozproszona. Nie ma dzięki temu możliwości manipulowania tym pieniądzem, tak jak to ma miejsce z pieniądzem fiducjarnym . Żadne państwo, nawet te nowe, które powstanie po wodniku, nie zrezygnuje z prawa do bicia monet. Kryptowaluty nie zastąpią więc "normalnych pieniędzy", chyba że to będą kryptowaluty usankcjonowane przez państwo.

- usługi stają się ważniejsze i droższe od produktów

Podaż usług jest mało elastyczna cenowo i dlatego w wysoko rozwiniętych krajach usługi są drogie.

.
- zdolności umysłowe są wyżej cenione od fizycznych

Przeglądnij sobie oferty pracy big_smile

4

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Z żadnym z tych stwierdzeń nie mogę się zgodzić. W szczególności z wiarą w to, że zdecentralizowany pieniądz znajdzie się poza całkowitą kontrolą tej czy innej władzy. To powszechnie rozpuszczana plotka. wink

5

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Myślę że będą etapem. Pokolenie ludzi nieobsługujących komputera musi wymrzeć, podobnie jak nie można wykluczyć np. niewidomych z systemu monetarnego którzy nie mogą mieć problemów z płatnością. Dla reszty - ok, jako etap w porzuceniu pieniądza. Myślę że będzie pieniądzem milenialsów, gdy dorosną do sprawowania władzy.

6

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Albo - pokolenie używających komputery... bo sami ściągną na siebie zagładę. Niestety, stopień, w jakim dzieci są już uzlażnione od "ekranów" (zwłaszcza w najgorszym przypadku - telefonów, które są ciągle pod reką), jest bardzo niepokojący.

7

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Jeśli chodzi o bitcoin, to moim zdaniem jest to obecnie bardzo wirtualny system, nie wiadomo przez kogo tak naprawdę stworzony (pomijając oficjalne informacje), który w zasadzie w niemal zerowym stopniu służy jako ekwiwalent środka płatniczego. Ludzie, którzy to kupują, to niemal wyłącznie spekulanci.

8

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Antares napisał/a:

Jeśli chodzi o bitcoin, to moim zdaniem jest to obecnie bardzo wirtualny system, nie wiadomo przez kogo tak naprawdę stworzony (pomijając oficjalne informacje), który w zasadzie w niemal zerowym stopniu służy jako ekwiwalent środka płatniczego. Ludzie, którzy to kupują, to niemal wyłącznie spekulanci.

A tutaj ci wyznam Antares że przez pewien krótki okres czasu bawiłem się w Bitcoin ale zrezygnowałem. Prawdopodobnie dobrze zrobiłem...

9 Ostatnio edytowany przez zygmunt (2021-03-15 13:49:34)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Ja przez niemały czas żyłem z gry na giełdzie kryptowalut, mam obcykane wszystko od ponad dekady.
Kluczem do zarobku jest wiedza i to dostrzec to co ma faktyczny potencjał, zanim wejdą w to bogacze i wielkie ryby i wykupią wszystko co jest a cena wzrośnie. Wtedy ewakuujemy się, zostawiając bogaczy z ich bezwartościowym pieniądzem, albo czekamy na jeszcze większego gracza. Rynek jest obecnie mocno nasycony.

Zabezpieczam bitcoinami przyszłość swoją i rodziny, mam do tego skopmpikowany system i nie trzeba mi testamentu, nie jestem zależny od państwa. O wszystkim pomyślałem.

używam kryptowalut, co tydzień od 10 lat przelewam zaskórniaki na znany rodzinie i publiczny adres. połowa wordów dających dostęp do pieniędzy na czarną godzinę zaszyta w moich ulubionych ciuchach, zalakowana, zalana plastikiem, zrobiona tak by wytrwać lata i setki prań, zalaminowana, i dodatkowa kopia ukryta dość mocno, wystarczająco by nie znaleźć na codzień (np. w gniazdku elektrycznym), druga połowa w rękach człowieka który odezwie się gdyby coś mi się stało wraz z informacją o miejscach ukrycia pierwszej części, do których nie ma dostępu. Partner będzie miał dodatek o niewiadomej dla niego wartości, do którego klucz dostanie od nieznanej sobie osoby, gdy spełni warunki i zabezpieczy przyszłość dziecka moim planem w jego 18urodziny, o ile wyda mu środki z pierwszego portfela. Ponieważ nie zna wartości portfela z nagrodą dla siebie, nie ma sensu oszukiwać i brać dla siebie, bo nie wie, czy pozbywa się fortuny, czy małej kwoty a i tak w obowiązku jest mu te pieniądze przekazać, motywacja nagrodą działa. O wszystkim pomyślałem.

Osoby przekazujące nie wiedzą co przekazują, wiedzą tylko że mają dać kopertę w danym kolorze z przypadkowymi słowami w środku będącymi połową hasła "jakby mi się coś stało. " Osoby w rodzinie są nauczone, uczulone i wiedzą co w niej będzie, co z nimi zrobić, do czego służy i stale obserwują ilość pieniędzy w portfelu-polisie.

Do tego używamy słów wywoławczych, zdradzających że jesteśmy w zagrożeniu lub pod przymusem. Kolor koperty, symbole i numery wywoławcze oznaczające najpopularniejsze problemy pomogą nam zabezpieczyć się na każdą ewentualność. Syn zna migowy od małego i morse'a, nawet przetrzymywany siłą potrafiłby wymrugać wskazówki, uczony zostawiania pozornie niewidocznych śladów i nawigacji.

Razem z kryptowalutami składa się na system zapewniający bezpieczeństwo całej rodzinie, który sobie wymyśliłem.

nie mam cienia wątpliwości, że o ile nie czeka nas scenariusz postapokaliptyczny, gdzie walutą będzie żywność i konserwy, w pozytywnym nie ma innej opcji, jak po prostu przyjąć, szybki, prosty i zdecentralizowany system płatności a im szybciej dostrzeżemy jego potencjał, z tym większym zyskiem wyjdziemy na końcu.

10

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Nie obawiasz się, że państwo może zakończyć taki nieuregulowany wolny handel? Ostatecznie cała elektronika, internet itd. jest w rękach prawa - myślisz, że rządy będą przymykać oko, jeśli btc się spopularyzuje?

11 Ostatnio edytowany przez ka-nu (2021-03-15 18:56:49)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Fajnie przemyślany plan Zygmunt, bardzo to pomysłowe

Jeśli chodzi o twoją wypowiedź Antares to pójdę trochę dalej w bardziej mało możliwy scenariusz aczkolwiek w jakimś ułamku realny - Nie boicie się że ten cały system bankowy w końcu szlag trafi? Wydaje mi się że na przełomie najbliższych 150 lat, ludzie w końcu odejdą od pieniądza. Pytanie tylko w jaki sposób to się stanie, powolny i łagodny proces czy może bardzo szybki i burzliwy?

12

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Zgodzę się z tym, że ostatecznie system bankowy, a nawet walutowy w obecnej formie, prawdopodobnie upadnie. Nie jestem pewien, czy zastąpi go system w zasadzie identyczny w pewnym sensie, czyli kryptowalutowy.

Co do planu, dla mnie te zabezpieczenia konieczne do w ogóle używania btc są paranoidalne. wink

13

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Antares napisał/a:

Zgodzę się z tym, że ostatecznie system bankowy, a nawet walutowy w obecnej formie, prawdopodobnie upadnie. Nie jestem pewien, czy zastąpi go system w zasadzie identyczny w pewnym sensie, czyli kryptowalutowy.

Co do planu, dla mnie te zabezpieczenia konieczne do w ogóle używania btc są paranoidalne. wink

Ja liczę że system pieniężny, bankowy zostanie zastąpiony nie przez inną formę środka płatniczego a przez współczucie, zrozumienie i hojność. Chodzi mi o to że wysoka technologia pozwoli nam żyć w taki sposób że sami będziemy mogli wytwarzać własne przedmioty, a surowce do ich wytworzenia będziemy dostawać od innych na zasadzie dzielenia się. Trochę ciężko mi to wytłumaczyć ale właśnie chodzi mi o takie życie jak mają Saleinjicy (załóżmy że tak odmienia się ten wyraz).

[url]http://kosmita.ofp.pl/2.24.html[/url] 

Wraz z postępem duchowym ludzi zaczną zanikać takie cechy jak chciwość czy pożądanie, co moim zdaniem pozwoli urzeczywistnić tą wizję. Jeśli ktoś jeszcze nie pojął o co mi chodzi, to mam na myśli taką sytuację jak zachowują się dobrzy sąsiedzi na wsi. Nawzajem się wspierają i wymieniają narzędziami oraz owocami własnej pracy a dzięki bardzo zawansowanej technologii + podniesienie świadomości człowieka, będzie coraz mniej osób gotowych obwiniać kogoś np. za zniszczenie mu piły lub innego przyrządu. Doprowadzi to do sytuacji kiedy ludzie bez cienia strachu będą się dzielić pomiędzy sobą.


Będzie to niezwykle duży skok w ewolucji świadomości człowieka i obróci życie niektórych osób do góry nogami. Wystarczy pomyśleć jak zaczną zachowywać się niektóre kobiety (faceci też, ale kobiety mają do tego większe skłonności) kiedy już nie będzie możliwości polecieć na partnera bo jest bogaty...
Ludzie zaczną bardziej zaglądać w głębię innych osób i będą większą uwagę zwracać na takie cechy jak intelekt, charakter czy umiejętności.
Cały gatunek na tym zyska.

14

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

To moim zdaniem odległa przyszłość, ale pewnie będzie tak jak piszesz. Szybciej pewnie wejdzie w użycie system barterowy, bo ludzkość nadal zostanie materialną cywilizacją, a to co opisujesz to wartości typowo duchowe. Polecam książkę, którą już tu wspominałem, "Pozdrowienia z kosmosu", gdzie właśnie tego typu tematy obca rasa opisuje, sugerując podobne i inne zmiany dla Ziemian.

15

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Antares napisał/a:

To moim zdaniem odległa przyszłość, ale pewnie będzie tak jak piszesz. Szybciej pewnie wejdzie w użycie system barterowy, bo ludzkość nadal zostanie materialną cywilizacją, a to co opisujesz to wartości typowo duchowe. Polecam książkę, którą już tu wspominałem, "Pozdrowienia z kosmosu", gdzie właśnie tego typu tematy obca rasa opisuje, sugerując podobne i inne zmiany dla Ziemian.

Zmiany mogą nadejść szybciej niż się spodziewasz... wink

16

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Czemu tak uważasz? wink

17

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Antares napisał/a:

Czemu tak uważasz? wink

Pisz na priv

18 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-03-19 10:59:38)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

ka-nu napisał/a:

Będzie to niezwykle duży skok w ewolucji świadomości człowieka i obróci życie niektórych osób do góry nogami. Wystarczy pomyśleć jak zaczną zachowywać się niektóre kobiety (faceci też, ale kobiety mają do tego większe skłonności) kiedy już nie będzie możliwości polecieć na partnera bo jest bogaty...

Mało jeszcze wiesz o kobietach, ka-nu. Kobiety nie lubią zadawać się z miernotami, aby zainteresować sobą kobietę, trzeba coś soba reprezentować i nie są to tylko pieniądze, a również inne niematerialne cechy i przywary. Zniesienie pieniędzy niczego nie zmieni w stosunkach damsko-męskich, bo rzeczy materialne zostaną zastąpione rzeczami niematerialnymi, niekoniecznie tymi które wymieniłeś. Nadal będziesz się musiał starać, bo związek z kobietą jest jak umowa leasingowa z bankiem, nie zapłacisz jednej raty i fura na drugi dzień znika z podjazdu. big_smile

19

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Nie zgodzę się z tobą Małgosiu, poza tym jak następnym razem będziesz mnie cytować to nie obcinaj ostatnich zdań bo one były najważniejsze w tej wypowiedzi. Uważam że mniejsze skupienie się na materialiźmie będzie miało wpływ na relacje między ludzkie i to całkiem spore.

Poza tym nigdzie nie napisałem że w związku nie będzie trzeba się starać, w ogóle mam wrażenie Małgosiu że mnie nie zrozumiałaś i sama sobie wymyśliłaś pewne zdania których nie napisałem.

Zgodzę się tutaj że ludzie zaczną bardziej zaglądać w swoje wnętrze i to napisałem w poprzednim poście.

20 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-04-05 16:57:22)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Cały Ka-nu, zasadniczy i grzeczny aż do bólu. smile
Kobiety nie zmienią swoich postaw życiowych i priorytetów tylko dlatego, że ktoś zniósł pieniądze i wartość prywatną, raczej nie liczylabym na to. Ludzie zmieniają się jeśli chcą się zmieniać, lub jeśli zostają do tego zmuszeni przez warunki zewnętrzne. Nawet taki czynnik jak COVID-19 nie doprowadza do większych zmian w świadomości ludzkiej, bo ludzie żyją w świecie iluzji, wykreowanym przez media i mają gdzieś rozwój. Dla większości to strata czasu, dobrze jest jak jest, więc po co to zmieniać?

Kobiety nie zaczną same z siebie zaglądać w Twoje wnętrze Ka-nu, to tak nie działa. To raczej Ty musisz nauczyć się nawiązywać relacje z kobietami i prezentować w atrakcyjny sposób to, co masz do zaoferowania. I to nieprawda, że kobiety lecą tylko na kasę, możesz na tysiąc sposobów zainteresować sobą dziewczynę, tylko musisz mieć odrobinę wyobraźni, ale tego nie wysysa się niestety z mlekiem matki. smile

21 Ostatnio edytowany przez ganc2 (2021-04-10 11:22:12)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

To raczej Ty musisz nauczyć się nawiązywać relacje z kobietami i prezentować w atrakcyjny sposób to, co masz do zaoferowania.

no tak mężczyzno, rób z siebie pawia, fikaj fikołki i odstawiaj cyrki by kogokolwiek zainteresować, a potem dziw się że ktoś jest fałszywy i w związku jest inny niż przed,  świetna strategia. Kobiety też muszą coś z siebie dać, bycie kobietą nie wystarczy.

I to nieprawda, że kobiety lecą tylko na kasę, możesz na tysiąc sposobów zainteresować sobą dziewczynę

No faktycznie, nieprawda że lecą tylko na kasę, bo czasem też na zasoby lub pozycję społeczną. A człowiek z godnością nie będzie się upadlał ani starał się sobą zainteresować kogoś, bo zna swoją wartość.
Zainteresowanie kogoś to działanie w kierunku osiągnięcia czyjejś przychylności a to jest już pełna manipulacja, a tego robił nie będę, nie dziękuję.

22

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Mi się wydaje ganc2 że nie o to chodziło Małgosi i zinterpretowałeś to zbyt osobiście... Robienie z siebie pawia to jedno ale co ci szkodzi czasami, raz na jakiś czas błysnąć np. humorem i opowiedzieć jakiś dobry, inteligenty żart. Zgadzam się z tobą co do tego że niema sensu zbytnio dostosowywać się do drugiego człowieka, jest w tym dużo prawdy. Myślę że Małgosia tą wypowiedzią chciała tylko zaznaczyć że nawet jeśli nadejdą zmiany to nie sprawią one że będzie można utrzymać fajny związek bez żadnego wkładu z własnej strony, a że zabrzmiała przy tym jak zabrzmiała to wynika raczej z stąd, że nasza Małgosia lubi podkolorowywać swoje wypowiedzi. wink

Idzie się przyzwyczaić, po jakimś czasie zaczniesz wyłapywać takie niuanse. smile

23 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-04-11 20:19:25)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Facet, który nie potrafi inteligentnie zagadać do dziewczyny, która mu się podoba, nie doróśł jeszcze do takich rzeczy jak związek. A udawanie pawia albo błazna działa raczej odstraszjąco na kobiety, przynajmniej ja takich facetów omijałam zawsze szerokim łukiem.

ganc2 napisał/a:

No faktycznie, nieprawda że lecą tylko na kasę, bo czasem też na zasoby lub pozycję społeczną.

Jeśli nie masz nic innego do zaoferowania z tego co wymieniłeś, to na co mają jeszcze niby lecieć? Twoje wyobrażenie o samodoskonałości może nieststy nie przekładać się na widzenie twojej osoby przez kobiety. Ale zawsze zostanie ci twoja godność osobista, którą możesz pielęgnować jednoosobowo do późnej starości. smile

Starać się powinny obie strony, inaczej związek rozpadnie się, prędzej czy później. A jak pojawiają się dzieci starać się trzeba jeszcze bardziej. Dlatego status materialny jest ważny drodzy Panowie, bo warunkuje czy będzie to życie z dnia na dzień typu Ferdek Kiepski, czy raczej coś bardziej ambitnego. Kobiety są praktyczne, nie ma w tym nic złego, tak samo jak mężczyźni preferują kobiety atrakcyjne fizycznie i też nie ma w tym nic złego...

ko-nu napisał/a:

... a że zabrzmiała przy tym jak zabrzmiała to wynika raczej z stąd, że nasza Małgosia lubi podkolorowywać swoje wypowiedzi.

Idzie się przyzwyczaić, po jakimś czasie zaczniesz wyłapywać takie niuanse.

Prawdziwy z ciebie rycerz ka-nu, stajesz w obronie słabej i bezbronnej kobiety -zbierasz u mnie coraz więcej plusów. big_smile

24

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

malgosia.wl napisał/a:

Prawdziwy z ciebie rycerz ka-nu, stajesz w obronie słabej i bezbronnej kobiety -zbierasz u mnie coraz więcej plusów. big_smile

Wcale cię nie bronię. Stwierdzam po prostu fakt że czasami trzeba się domyślić o co ci chodzi...

25 Ostatnio edytowany przez ganc2 (2021-04-12 08:33:34)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Ehh... Czuję że nie ma sensu tego ciągnąć, dlatego ostatni raz wypowiem się w temacie.

Oczywiście, że kobiety lecą na zasoby i pieniądze.
Wyobraźmy sobie gdyby to Grey z "50 twarzy Grey'a" był biednym, nic nieznaczącym kopciuszkiem i o niego starałaby się dominująca, piękna milionerka. To nierealne i tak głupie, że aż śmieszne.

Jeśli się ceni szczerość i autentyczność, nigdy się nie będzie goniło za związkami, relacjami, bo to jest po prostu nie-atrakcyjne a poglądy typu " jestem kobietą, walcz o mnie", "bądź ciekawy, zabawiaj mnie" są po prostu szkodliwe, jak wyjaśniam niżej.


Facet, który nie potrafi inteligentnie zagadać do dziewczyny

Dlaczego to facet ma zagadywać, inicjować? Dość tego, niech chociaż raz ktoś poderwie mnie i inicjatywa spocznie na drugiej stronie. Faceci też chcą być adorowani, i nie, bycie kobietą to nie jest jeszcze podryw. Ja jestem zmęczony zadowalaniem drugiej strony i oczekiwaniami, że będę zabawiał, zarabiał, inicjował i jeszcze kontrolował. I wolę swoją godność pielęgnować samotnie do starości, bo w odróżnieniu od kobiet, się jej panicznie nie boję i potrafię być sam ze sobą.

A jak pojawiają się dzieci starać się trzeba jeszcze bardziej.

Kolejna bujda. Dziecko to po prostu życie; życie w niedostatku nie jest zbrodnią, rzekłbym nawet że uszlachetnia, tym bardziej nie jest winą mężczyzny, bo nie ma wpływu na to. jeśli wychowałaś się w takim środowisku to jest normalnym, że podświadomość będzie chciała powielić taki wzorzec rodzinny.  To dominujące matki niszczą swoje dzieci. Kontrolować można jedynie zniszczone przez siebie dziecko i uległego mężczyznę. Matka, to ktoś kto powinien zapewniać ciepło rodzinne (to ona od początku życia ma dziecko najbliżej), by po pierwsze dzieci dojrzały emocjonalnie, a po drugie, aby ojciec mógł rozwijać męskie postawy przy takiej kobiecie i też podarował swoje cechy dziecku, ale to się już od dawna nie dzieje, to kobiety zaczęły dominować.  Samiec który jest uległy (ale tak naprawdę - zły, bo uległość u mężczyzn jest szkodliwa, to zły wzór dla synów) zawsze jest bezpieczniejszy, można go kontrolować, chce robić więcej dla kobiety, więc kobiety (szczególnie narcystyczne) używają manipulacji, by uzyskać swoje cele przy jego pomocy. Tyle, że jak mówię, nie jest to żadna „miłość” tylko egoizm (miłość do siebie). Trzeba się do tego najpierw przyznać. Zaakceptować, że się taką jest, że się ma takie tendencje i je opanować w konsekwencji.

Idąc, dalej, co do dziecka, co za tym idzie, oczywistym jest że rodzic musi stawiać granice dziecku, tak samo jak mężczyzna kobiecie, by nie weszła mu na głowę. Im mniej wrażliwy emocjonalnie mężczyzna i im bardziej świadomy kobiecych przywar, tym lepiej sobie z tym poradzi i dłużej to wytrzyma. Co nie znaczy, że męska odporność jest wieczna, dlatego każda kobieta powinna naturę suki opanować i działać wbrew sobie w kilku sprawach, by utrzymać dobry związek. A z tym jest problem, bo coraz więcej kobiet nie chce się kompletnie dla nikogo i niczego nie uginać, pomimo twierdzenia, że mają kompromisową, bądź nawet uległą naturę. Mężczyźni tak samo, w efekcie nie dbają już o nic i nikogo, ponieważ nikt nie interesuje się nimi. To jest koło destrukcji tego wszystkiego co znamy jako miłość, rodzina, współpraca.

Wmówiono to, że mężczyzna ma się starać, podobnie jak wizja randek w restauracji itd. To fałsz. Oczekiwania kobiet stają się na tyle nierealne, że będą oszukiwane, nie ma innej opcji. Wbrew pozorom, lubią być okłamywane, już to wyjaśniam:

Otóż, największe powodzenie osiągają mężczyźni umiejący barwnie opowiadać co robili, ale też co ciekawego zrobią. Ci mężczyźni kreują wokół siebie otoczkę sukcesu i emocji. Zabawnych, ciekawych i rzadko prawdziwych. Nie mężczyzno, nie tędy droga. Bądź nudny, bądź sobą, bądź autentyczny.

Prawdziwi są ludzie przeciętni i normalni, a hipergamia kobiet przeciętności nie toleruje. Nasze narcystyczne, bo zniewieściałe społeczeństwo też nie lubi przeciętności. Lubi dynamikę, pewność siebie, odwagę, wybijanie się ponad innych, bycie w centrum uwagi, ale i SZTUCZNOŚĆ! Wielokrotnie zmusza to ludzi do kłamania, by reperować swoją wartość i pokazywać tylko swoje dobre strony. Same kobiety rzadko kiedy stosują się do swoich zasad prawdomówności, co najlepiej rozumieją INNE kobiety. Kobiety wiedzą, że mogą zostać obgadane, oplotkowane, za plecami (albo i wprost) ośmieszone za rzeczy, które zostały im opowiedziane. To bardzo prosty mechanizm wzbudzający nieufność i wrogość do kobiet. Oczywiście kobiety wykorzystujące fałszywą empatię (opowiedz mi o sobie, zagram współczującą, potem to rozgadam) nie widzą w sobie żadnego problemu i tego, by na zaufanie musiały zapracować. Wrogość więc nie zostaje rozwiązana, a pogłębiona.

Kobiety doskonale wiedzą, że kłamstwo jest niedopuszczalne i nie chcą być oszukiwane. Fałszywość też są cechą, której nie lubią, mimo, że to właśnie najczęściej o kobietach mówi się jako o fałszywych.
Odczucia są kobiece, męskie są fakty i działanie. Dlatego jeśli dla kobiet najważniejsze są odczucia i emocje, to najlepiej jest tworzyć emocje. Szczerość, prawość, życie zgodnie z normami społecznymi, to są naprawdę dobre i wartościowe cechy. Tyle, że te cechy posiadają tzw „mili chłopcy”, którzy najczęściej dla kobiet są aseksualni i najczęściej wpadają we friendzone. To buńczuczni dranie, źli chłopcy, psychopaci, socjopaci i narcyzi osiągają najwyższe powodzenie z kobietami, bo ani to są szczerzy, ani prawi, ani nie tolerują norm społecznych, a potrafią wkręcać bajerę, której niewielu umie odkryć. Kłamstwo specjalistów kłamania ma długie nogi. Kłamstwo drani daje emocje, daje tajemniczość, daje zastanawianie się kim jest ten człowiek i dlaczego się tak zachowuje. Daje kobiecie chęć zmiany go, ponieważ odbiega od ideału, którym jest ten miły chłopak.


Mało kto rusza ten temat, a warto skonfrontować się z prawdą.   Wygodniej jest tego nie robić i zakłamywać rzeczywistość, tak jak nieustannie robią to narcyzi. Oczywiście nikt Ci się do tego nie przyzna, więc nie ma żadnego sensu, by dyskutować i nie będę dalej pisał. Po prostu bądź świadoma kim są ludzie i co nimi naprawdę kieruje, a do czego nigdy się nie przyznają nawet przed samymi sobą. I zastanów się trochę nad tym, nie powielaj fałszywych stereotypów, bo szkodzą nam wszystkim.

26 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-04-12 09:34:35)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Ale wylałeś swoje żale! roll Kolejny sfrustrowany na tym Forum.

Z drugiej strony nie dziwię Ci się wcale, dzisiejsze społeczeństwo to społeczeństwo egoistów. To system wychował takich, a nie innych ludzi, widzących tylko czubek własnego nosa. A media fałszywie kreują wizerunki ludzi sukcesu -np. Robert Lewandowski i Ania Lewandowska -żałosne, ale prawdziwe. Polska lalka Barbie dla ubogich. To o czym piszę dotyczy zarówno mężczyzn jak i kobiet. Jeśli trafiałeś tylko na takie kobiety, to masz rację, lepiej samemu iść przez życie, niż męczyć się z osobą, która do nas nie pasuje.

Ale nie zgadzam się z twierdzeniem, że ubóstwo to cnota. Cieżką pracą można wiele zmienić w swoim życiu, nikt nie jest skazany dzisiaj na biedę. Zawsze coś można zrobić lepiej i efektywniej w swoim otoczeniu. Siedzenie na tyłku i narzekanie nic nie zmieni.

I jeszcze jedna uwaga na temat związków damsko-męskich. Partnerów należy dobierać z podobnym statusem materialnym, wtedy unikniemy wielu rozczarowań. Związki milionerów z kopciuszkami tylko w bajkach kończą się sakramentalnym "i żyli długo i szczęśliwie". smile W realnym życiu to zawsze powód do awantur...

ganc2 napisał/a:

Dlaczego to facet ma zagadywać, inicjować? Dość tego, niech chociaż raz ktoś poderwie mnie i inicjatywa spocznie na drugiej stronie. Faceci też chcą być adorowani, i nie, bycie kobietą to nie jest jeszcze podryw. Ja jestem zmęczony zadowalaniem drugiej strony i oczekiwaniami, że będę zabawiał, zarabiał, inicjował i jeszcze kontrolował. I wolę swoją godność pielęgnować samotnie do starości, bo w odróżnieniu od kobiet, się jej panicznie nie boję i potrafię być sam ze sobą.

Dlatego że kobieta ma naturę pasywną, sam fakt że się odstawiła zaprasza cię do zawierania znajomości.

A tobie życzę więcej wiary i optymizmu w kontaktach z kobietami. Na pewno jest gdzieś twoja druga połówka, tylko musisz ją odnaleźć. A może codziennie ją widujesz, tylko nie wiesz, że to właśnie ta? big_smile

27 Ostatnio edytowany przez Antares (2021-04-12 10:17:19)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

ganc, a o kogo miałaby się starać kobieta, która ma wszystko? wink

Małogosia, podobnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że ciężka praca (oczywiście - dla pieniędzy) to cnota. Ale taką cechę wpajają ludziom - zwłaszcza w szkołach. wink

Kryptowaluty wink to dla mnie dość tajemniczy temat i pewnie ma jakiś związek ze związkami. Jednak z obserwacji, moim zdaniem takie dyskusje (czy może wojny słowne), które tu prowadzicie, a które słyszałem wielokrotnie, nie zaprowadzą daleko. Wystarczy spytać dowolną kobietę czy mężczyznę, co rzekomo druga strona "powinna" robić.

Argumenty te polegają na tym, "kto jaki jest", więc druga strona musi się zmienić. Że mężczyzna ma naturę taką, a kobieta z kolei taką. Itp. Innymi słowy, że odgrywacie z góry ustaloną dla was rolę w przedstawieniu "życie" (a może raczej powinienem zakończyć na "przedstawienie").

Te przekonania zostały celowo zaprogramowane w waszych umysłach, byście tracili czas na takie bezowocne dyskusje i obrzucanie się argumentami co kto powinien. Zresztą to tylko jeden z wielu podziałów prowadzących do podobnych socjalnych "wojen" w społeczeństwie, inaczej ludzie nie mieliby co robić. smile

Spróbujcie wyciąć "pieniądze" z równania i zobaczyć co zostanie. Przynajmniej będzie jedna mniej w tej zagadce.

28 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-04-12 12:14:23)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Antares napisał/a:

Małogosia, podobnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że ciężka praca (oczywiście - dla pieniędzy) to cnota. Ale taką cechę wpajają ludziom - zwłaszcza w szkołach.

I tu się mylisz. Wysilanie mięśni i mózgu zawsze jest korzystne dla zdrowia, natomiast stagnacja zawsze prowadzi do ich zwiodczenia i degradacji. smile
Wystarczy rozejrzec się wokoło, każdy chce coś osiągnąć nie dając nic z siebie i potem mamy to co mamy. Praca jak najbardziej ma sens, nie jest to żaden schemat, tylko jedno z nakazów kreacji:
8. Im więcej istota żywa chce się nauczyć, tym większy musi wykonać WYSIŁEK FIZYCZNY. Dlatego tajniki długowieczności dostępne są tylko nielicznym.

29

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

malgosia.wl napisał/a:

I tu się mylisz.

I tu się mylisz big_smile

Wytnij z równania ciężka praca, a wysiłek i tak Ci pozostanie.

Chciałem dodać, że problemem przy poszukiwaniu osoby jest to, że - bazując na filmowych wzorcach - ludzie ignorują swoje wyczucie co do właściwej osoby. To musi prowadzić do frustracji.

30 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-04-12 13:23:17)

Odp: Kryptowaluty - pieniądz przyszłości?

Antares napisał/a:

Wytnij z równania ciężka praca, a wysiłek i tak Ci pozostanie.

A ciężka praca i wysiłek to nie przypadkiem synonimy? Pokrętna ta twoja matematyka..
Ja zawsze czułam kto do mnie pasuje, a kto nie. Niepotrzebne mi były żadne wzorce, tylko intuicja.