"jakbyście próbowali go wycisnąć jak cytrynę"
Trafne słowa. Z tego powodu ograniczyłem udzielanie odpowiedzi i udowadnianie komukolwiek czegokolwiek (co oczywiście potem spotyka się z krytyką "nie chce napisać, bo nie wie, ha ha ha! Co z niego za kosmita?"). Przykładem jest np. moje wycofanie się z dyskusji o związku wibracji z energią fizyczną.
http://kosmita.ofp.pl/forum/viewtopic.p … 612#p13612
Każda energia fizyczna jest wibracją, ale nie każda wibracja jest fizyczną energią, co pewien użytkownik kategorycznie odrzuca, bo dla niego w całym kosmosie panują prawa fizyki znane na Ziemi, mimo że wiedza ziemskich fizyków jest w powijakach, np. do dziś nie potrafią wyjaśnić banalnego zderzaka Lucjana Łągiewki. Nawet gdybym przedstawił jednoznaczny dowód, będzie szukał dziury w całym, zadawać kolejne pytania, żądać kolejnych dowodów, informacji, itd., aż się kiedyś poślizgnę na jakimś detalu, którego mogę nie rozumieć, bo nie jestem wszechwiedzącym guru, a potem ogłosi swój sukces w pogrążeniu czy demaskacji Hejala. Takie zagrywki widzę gołym okiem i nie zamierzam brać w nich udziału, dlatego wycofuję się z podobnych dyskusji. Ja niczego nie muszę. Jeśli coś robię to dobrowolnie i kiedy widzę, że ma to sens.
Nie będę pisał podręczników fizycznych (najpierw rozwój duchowy ludzi musi się zrównać z rozwojem technicznym - kluczem jest usunięcie prawa karmy i odkrycie wibracji tworzenia energii do celów pokojowych). Obecnie w wolnych chwilach (a nie mam ich aż tak wiele) pracuję nad 2 wersją "Wszystko jest wibracją" (na poważnie zajmę się tym późną jesienią, bo mam sporo na głowie wcześniejszych zobowiązań).
Jeśli miałbym potem czas, to raczej napiszę przygodową powieść beletrystyczną, by za pomocą zwykłej fabuły przedstawić np. mentalność innej cywilizacji, przesłanie znane Wam z "Wszystko jest wibracją", albo różne kosmiczne idee. Mam już pomysł na całą fabułę, byłoby to coś pośredniego między "Księgą dżungli", "Alicją w Krainie Czarów", żeby lekko się czytało zarówno czytelnikom młodym (przygodówka) i w sile wieku (filozoficzne przesłanie), która ma pobudzić wyobraźnię i inspirować. Do młodych należy przyszłość, więc warto dla nich coś napisać. Tylko muszę znaleźć czas i ochotę by przelać to na papier. Więcej nie zdradzę. Najpierw muszę się uporać ze wznowieniem.
Ktoś gdzieś pytał, czy kosmita wcielający się w człowieka dziedziczy po nim karmę. Tak - wszystkie choroby, obciążenia, itd. Wszystko ma swoją cenę.