Krykers napisał/a:Warto pamiętać również, że nasze myśli kreują rzeczywistość w którym żyjemy.
Nie jestem pewien, czy tak faktycznie jest. Moje testy mówią coś odwrotnego. Ale przyczyn może być trochę, tak więc nie będę wyrokował jak jest naprawdę... Niemniej jednak zauważyłem, że:
1. ludzie najczęściej używając tych ezoterycznych sztuczek (afirmacje i inne takie) NIE osiągają tego, o czym marzą
2. jednak ostatecznie tym, co istnieje, jest umysł - a skoro tak, to musi w jakiś sposób wpływać (mniej lub bardziej pośrednio - kreować) rzeczywistość, tak samo, jak czyjaś ręką wpływając na przedmioty fizyczne także w małym zakresie zmienia (kreuje) tą rzeczywistość
3. z drugiej strony, umysł zwykłego człowieka może nie mieć wystarczającej mocy, by wpływać bezpośrednio na rzeczywistość fizyczną.
Na ile te wszystkie moje dociekania i dotychczasowe wnioski są prawdziwe, nie wiem. Jednak musi być powód, dla których dwa pierwsze punkty wydają się faktem...
Krykers napisał/a:Dużo ludzi właśnie tak myślą. Martwią się na zapas, i kreują problemy (ściągają je).
Świadomość problemu, a życie nim, to są dwie różne rzeczy.
To prawda.
Jest jeszcze jedna kwestia odnośnie wpływania na losy świata...
Czy zastanawialiście się kiedyś, czy na Ziemi istnieją nie tylko ludzie, ale również tacy "agenci" - specjalnie zesłane istoty w ludzkim przebraniu, które mają wpływać na świat? Np. powiedzmy taki Hilter, lub Żółty Cesarz z Chin? W starożytności często niektórym ludziom przypisywano boskie pochodzenie, dzisiaj już - m.in. za sprawą Kościoła K. - tak się już zwykle nie robi.
Jednak niektóre jednostki - agenci - mogą po prostu udawać, że są zwykłymi ludźmi, a ich rolą jest dokonanie pewnych, często mniej lub bardziej rewolucyjnych, zmian na Ziemi.
Ostatecznie, taki Hilter, wcielając się w kogoś kto będzie dowodził w II wojnie światowej, którą miał z góry przegrać, miał taki plan na swoje wcielenie ustalony przed swoimi narodzinami - czyż nie?
A jeśli tak, to zmienia to zupełnie sposób myślenia o losach, przeznaczeniu, wojnach itd. A także ucina dociekania czy Hitler po śmierci pójdzie do np. jakiegoś piekła - najwyraźniej nie pójdzie. Miał jedynie narobić zamieszania w Polsce i na świecie.