211

Odp: Druga edycja książki

Antares napisał/a:

Nie jest.

Nie można odtworzyć człowieka z pliku. Nie można nawet go zapisać - jak przemyślisz to, co już wiadomo nt. systemów logiki i sposobów jego zapisu (nigdy się nie udało np. stworzyć systematycznego zapisu całej wiedzy matematycznej - udowodniono też, że nigdy się to nie uda, po prostu to jest nie możliwe), będzie to dla Ciebie również oczywiste.

Dlaczego niemożliwe miałoby być zapisanie w cyfrowej formie niewielkiego kawałka przestrzeni budującego człowieka, położenia każdego atomu, każdej komórki, elementów w nich, połączeń i składu? Taki plik, zestaw informacji umożliwiałby odtworzenie tego. Mało tego, nie trzeba by nawet odtwarzać, jeżeli wszystko co czujemy jest jedynie przepływem prądu w naszych mózgach, nie musimy nawet budować ciała, a jedynie odtworzyć i zasymulować ruch i przepływ.

212

Odp: Druga edycja książki

Pomyśl o tym, co musiałbyś tam właściwie zapisać, i w jaki sposób. Zamiast wchodzić w istotę sprawy, trzymasz się mechanicznego punktu widzenia, który kiedyś sugerował już A. Turing. To przekonanie jednak ignoruje istotę człowieczeństwa, a skupia się na zewnętrznych przejawach.

Przykładowo spróbuj zapisać w pliku czy nawet na papierze wszystkie słowa, które dana osoba np. z Twojej rodziny powiedziała lub pomyślała kiedykolwiek w życiu. Czy potem, jakby odeszła, ten plik traktowałbyś jako równoważność tej osoby?

Widzę, że lubisz przekonywać, ale ten temat to rzeka bez dna, jeśli chcesz się bawić w argumenty. Proponuję samemu zrobić research.

213

Odp: Druga edycja książki

Antares napisał/a:

Przykładowo spróbuj zapisać w pliku czy nawet na papierze wszystkie słowa, które dana osoba np. z Twojej rodziny powiedziała lub pomyślała kiedykolwiek w życiu. Czy potem, jakby odeszła, ten plik traktowałbyś jako równoważność tej osoby?

Jeżeli taki plik zachowałby nawyki, potrafiłby myśleć i "kontynuować" życie - tj. uczyć się, wyciągać wnioski, tworzyć nowe słowa - tak. Co za różnica czy byt ma mózg fizyczny czy protonowy, skoro działa tak samo? Co za różnica czy myśli chemicznym mózgiem czy jego myśli biegną w nieistniejącym środowisku, skoro efekt będzie taki sam, a działanie poprawne - nie mogę mu odmówić myślenia, a myślę więc jestem definiuje jestestwo.

214 Ostatnio edytowany przez Antares (2021-04-13 15:38:34)

Odp: Druga edycja książki

Różnica jest taka, że program to nie człowiek. Program nie ma świadomości, tylko mechanicznie wykonuje wszystkie czynności, by sprawiał wrażenie inteligentnego. Po za tym inteligencja to tylko mała cząstka świadomości, bardziej narzędzie, tak jak ruchy, język i zachowanie... Jeszcze raz zachęcam do zbadania tematu szerzej; wchodzisz na obszar filozofii, a ta kwestia nie została przez naukowców rozstrzygnięta i nie zostanie w najbliższym czasie z prostego względu - tak jak napisałem. Z Twoich wypowiedzi dotychczas wynika, że jesteś pod silną współczesną propagandą technologiczną. Także pracuję w branży technologicznej, ale właśnie ta wiedza pozwala mi bliżej zrozumieć jakie czają się tu zagrożenia, w takich tematach jak choćby IoT (ponownie zachęcam do zgłębienia tematu, a nie zamykania się w stwierdzeniu "nie sądzę, aby..."). Sytuacja wokół korporacji technologicznych jest co najmniej podejrzana; o Gate'ie było kilka dokumentalnych filmów, na początku lat 80 był na prezentacji wykazującej, że z powodu przeludnienia czeka nas katastrofa, i podobno wywarło na nim to tak mocne wrażenie, że postanowił coś z tym fantem zrobić - oczywiście masowa zagłada ludzkości już raz się nie powiodła (proponuję poczytać więcej tych niepodręcznikowych informacji o latach 30. XX wieku) - tak więc przy użyciu współczesnej technologii są możliwe rzeczy, o których nie śniło 100 lat temu; jego powiązania z organizacją zdrowia budzą wiele kontrowersji, a sama organizacja nie jest w cale niezależna, ale właśnie zależna - od finansów. Mnie osobiście np. bardzo interesuje związek elektromagnetyzmu z układami biologicznymi, a w szczególności jego wpływ na komórki i ludzkie organizmy.

215 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-04-14 14:15:25)

Odp: Druga edycja książki

ganc2 napisał/a:

Jeżeli taki plik zachowałby nawyki, potrafiłby myśleć i "kontynuować" życie - tj. uczyć się, wyciągać wnioski, tworzyć nowe słowa - tak. Co za różnica czy byt ma mózg fizyczny czy protonowy, skoro działa tak samo? Co za różnica czy myśli chemicznym mózgiem czy jego myśli biegną w nieistniejącym środowisku, skoro efekt będzie taki sam, a działanie poprawne - nie mogę mu odmówić myślenia, a myślę więc jestem definiuje jestestwo.

Każdy program/plik jest na tyle inteligentny, jak jego twórca. Jeśli jesteśmy tylko małym fragmentem naszego uniwersum, to raczej nie stworzymy czegoś co działaloby jak wszechświat z prostej przyczyny -nie pozwalają nam na to nasze ograniczenia. możemy tylko zasymulować pewne procesy, oszukując nasze zmysły, ale będzie to tylko słaba kopia rzeczywistości, tak jak słabą kopią rzeczywistośći jest np. obraz o wysokiej rozdzielczości. Patrząc na to nie odróżnimy go od prawdziwego obrazu, ale tylko dlatego, że nasze oko ma określoną rozdzielczość.

ganc2 napisał/a:

Dlaczego niemożliwe miałoby być zapisanie w cyfrowej formie niewielkiego kawałka przestrzeni budującego człowieka, położenia każdego atomu, każdej komórki, elementów w nich, połączeń i składu? Taki plik, zestaw informacji umożliwiałby odtworzenie tego. Mało tego, nie trzeba by nawet odtwarzać, jeżeli wszystko co czujemy jest jedynie przepływem prądu w naszych mózgach, nie musimy nawet budować ciała, a jedynie odtworzyć i zasymulować ruch i przepływ.

Bo człowiek to nie tylko atomy, ale również energie subtelne, a może również coś, co siedzi głęboko w innych wymiarach? Musiałbyś być może zapisać cały wszechświat, aby odtworzyć te wszystkie informacje i połączenia, pytanie tylko czy jest taki nośnik, na którym można byłoby to zrobić? smile Kosmici mają swoje kabiny sztucznych światów, ale jak się one mają do rzeczywistości? To tylko trochę lepsze symulatory, oszukujące kilka zmysłów więcej i stwarzające wrażenie realnego świata, w którym dzieje się to co sobie zaprogramujesz.

216

Odp: Druga edycja książki

Hejal co z tą twoją książką? Jak ci idzie? Plus masz ode mnie wiadomość w prywatnych.

217

Odp: Druga edycja książki

Nie mam czasu na zajęcie się drugą edycją książki. Ale jeśli ktoś z Was ma ochotę, może przejrzeć forum pod kątem moich nowych wypowiedzi, zebrać je, posegregować logicznie (tematycznie) i utworzyć nowy rozdział „Dodatek”. Wtedy zrobię „na szybko” nowego PDF-a do czytania i wydruku poprawiając wpisy z „Dodatku” (korekta). Bez profesjonalnego składu DTP, ale za to z rozszerzonymi treściami. Najtrudniej jest po prostu zebrać to i posegregować.

218

Odp: Druga edycja książki

Hejal napisał/a:

Nie mam czasu na zajęcie się drugą edycją książki. Ale jeśli ktoś z Was ma ochotę, może przejrzeć forum pod kątem moich nowych wypowiedzi, zebrać je, posegregować logicznie (tematycznie) i utworzyć nowy rozdział „Dodatek”. Wtedy zrobię „na szybko” nowego PDF-a do czytania i wydruku poprawiając wpisy z „Dodatku” (korekta). Bez profesjonalnego składu DTP, ale za to z rozszerzonymi treściami. Najtrudniej jest po prostu zebrać to i posegregować.

Ogarnę to.

219 Ostatnio edytowany przez ka-nu (2021-04-27 18:47:38)

Odp: Druga edycja książki

Na prośbę Hejala zebrałem wszystkie jego komentarze z forum i postarałem się je w miarę "obrobić". Komentarze które w jakiś sposób uznałem za wartościowe i warte ukazania się w nowym wydaniu książki zamieszczam w tym temacie.
Wklejam tutaj pierwsze efekty mojej pracy. Tam, gdzie pojawi się numer rozdziału nad komentarzem, jest to moja sugestia dla Hejala, gdzie mógłby dany komentarz dodać do książki.

Społeczeństwo

Dane statystyczne są zafałszowane, bo:
- nie mówią nic o przemocy psychicznej kobiet wobec mężczyzn, która w finale może wywołać przemoc fizyczną mężczyzn wobec kobiet (policja koncentruje się na skutku przemocy, który łatwo zobaczyć w postaci sińców, krwiaków, etc. a ignoruje przemoc psychiczną, której nie widać, i której nie dają wiary, gdy dojdzie do pobicia „bo on zwala winę na kobietę”).
- mężczyźni boją się zgłaszać przemoc ze strony kobiet z powodu wyśmiewania, ostracyzmu, zniechęcania, wstydu.



W Bejrucie Izrael zdetonował bombę nowego typu. Wersja o saletrze to zasłona dymna.
Popełniono masową zbrodnię żeby osłabić Hezbollah, skłócić go z władzami Libanu, wywołać kryzys gospodarczy i katastrofę humanitarną. Pomoc humanitarna sprawcy zbrodni dla ofiary ma cel propagandowy. Myślę, że chcieli bombę zrzucić w rocznicę zrzucenia bomby atomowej na Japonię, ale byłoby to nachalne, więc nieznacznie przesunęli atak w czasie.



Raczej bezrefleksyjna, naiwna wiara w opinie autorytetów nauki, które są zwykłymi, omylnymi, podatnymi na korupcję i karierowiczostwo osobami. Autorytety te są „czynnikami wstecznymi” rozwoju cywilizacji. Na początku XX wieku zakrzykiwały i wyśmiewały Nikolę Teslę. Do ośmieszenia go użyto nawet postaci Supermana (mam na myśli odcinek filmu animowanego) by utrwalić stereotyp szalonego naukowca, który zagraża światu. Jego nazwisko się nie pojawia, wygląd inny, ale po tej scenie widzowie wiedzieli o kogo chodzi.
Propaganda antynaukowa udająca szerzenie nauki, dominuje w mediach, a naukowców podważających oficjalne poglądy naukowe swoimi badaniami i ryzykujących własną karierą, wyśmiewa się i piętnuje. Tak jak kiedyś Teslę.





Recenzowanie = cenzurowanie, ponieważ jedni ludzie decydują, czy można opublikować jakieś badania naukowe czy nie. Nie publikuje się badań naukowych, które mogłyby wywrócić świat nauki do góry nogami, albo naraziłyby reputację autorytetów.
Kto ma otwarty umysł, nie skażony propagandą, szuka informacji na własną rękę. Kto szuka wymówek, żeby nie zrewidować swoich poglądów, nie będzie szukać prawdy, tylko jak się wymigać i odwrócić uwagę od meritum sprawy.




Każde dziecko jest inne i inaczej należy do niego podchodzić. Dobry pomysł to edukacja domowa, żeby uczyło się swoim tempem, i żeby odciąć je od toksycznej szkoły tresującej i ogłupiającej ludzi. Dalej będzie uczyć się rzeczy ważnych i głupot, ale głupoty można zneutralizować nauką wyciągania samodzielnych wniosków i dodatkowymi przedmiotami, których nie ma w szkołach. Ważny jest kontakt z rówieśnikami (żeby nie było wyalienowane i nauczyło się kontaktów społecznych) i radości z nauki. Dobrze łączyć takie dzieci w grupy.





Na świecie panuje obecnie podobna atmosfera jak przed wybuchem I i II wojny światowej. Świat od dawna nie był tak bliski III wojny światowej, która została zaplanowana jak I i II, ale nie wiadomo było kiedy ją wdrożą w życie. Możliwe, że wojna w Syrii eskaluje się na resztę świat, bo to najsilniejszy obecnie punkt zapalny. Marionetki polityczne już nad tym pracują. Bezpiecznie będzie chyba tylko na odległym Południu Ziemi.



Niedawno mocno się zdziwiłem, że w XXI wieku, ludzie teoretycznie wykształceni zaczęli głosić, że Ziemia jest płaska, otoczona lodem, a Słońce krąży wokół niej jak Księżyc.
Byłem ciekaw, dlaczego teoria ta jest tak silnie propagowana w internecie i o co w tym wszystkim chodzi, więc pogrzebałem i okazuje się że to... zakład dwóch bogaczy.
Założyli się o 1 dolara, że mając odpowiednie środki, wpływy i specjalistów od manipulacji, są w stanie w ciągu 5 lat przekonać 5% społeczeństwa USA (albo 10% w ciągu 10 lat - nie wiem dokładnie), że Ziemia jest płaska.
Reszta państw, w tym Polska, nie są ważne dla zakładu, ale z powodu amerykanizacji świata obrywają rykoszetem.
Przy okazji bogacze pieczą nad ogniem drugą pieczeń - chcą ośmieszyć środowisko teoretyków spiskowych, które działa im na nerwy, bo szkodzi ich interesom. Chcą przypisać osobom głoszącym tezy o rządzie światowym i Nowym Porządku Świata łatkę wyznawców płaskiej Ziemi, żeby reszta społeczeństwa ich wyśmiewała.
Zakład jeszcze trwa. Efekty możecie obserwować w internecie. Nie podoba mi się ten zakład, bo jest nieetyczny, ale sam jestem ciekaw, ile osób ulegnie manipulacjom. W oczach kosmitów jest to niespodziewany test mądrości dla ludzkości.




Uchodźca wg mojej definicji to osoba, która ucieka przed wojną lub prześladowaniami.
Imigrant to osoba, która dobrowolnie opuszcza swój kraj by zamieszkać w innym zmieniając swoje życie na lepsze lub gorsze.
Są jeszcze wygnańcy i przesiedleńcy, czyli osoby zmuszane do zmiany miejsca pobytu.
Z moich analiz wynika, że obecnie uprawiana jest świadoma kampania dezinformacyjna i propagandowa. Dla jej celów imigranci nazywani są uchodźcami by zmniejszyć opór społeczny przed ich przyjmowaniem. Celem kampanii jest fizyczne przemieszczenie dużych grup ludzkich z krajów biednych do bogatszych w celu wywołania konfliktu cywilizacyjnego, osłabienia i rozpadu Unii Europejskiej. To nie jest zjawisko spontaniczne, to starannie realizowany plan. Na 97,3% stoją za tym te same osoby, które zakulisowo rządzą władzami Stanów Zjednoczonych.








Naziści. Niektórzy naziści poznali prawdę o prawie karmy i udało im się ją pokonać, a właściwie obejść. Prawo karmy to system automatyczny. Kto rozumie jak działa, ten jest w stanie wykorzystać je na własną korzyść. Naziści np. wiedzieli, że potęga umysłu może wpłynąć na prawo karmy. Przypomnijcie sobie liczne parady nazistowskie, tłumy autentycznie wielbiące Hitlera. A teraz zastanówcie się, jak ta wielka chmura myśli wpłynęła na życie pojedynczego człowieka - Hitlera. Przeżył wszystkie próby zamachów, a na koniec uciekł do Ameryki Południowej i żył spokojnie do końca życia mimo, że tropił go Mossad. Co się z nim stało po śmierci - nie wiem. Pewnie wcielił się w kogoś lub czeka na wcielenie. Jedynie dusze ofiar Hitlera mogą próbować "na tamtym świecie" się mścić, ale to nie ma nic wspólnego z prawem karmy. Hitler wykorzystał prawo karmy, by uniknąć odpowiedzialności realizując swój plan.
Prawo karmy łatwo jest kontrolować - wystarczy utrzymywać równowagę między negatywnymi energiami a pozytywnymi. Bardzo ułatwiają to media. Patrzcie, jak Tusk kiedyś wykorzystywał media by zneutralizować skutki kolejnej afery. Nie wiem, czy on zna mechanizmy prawa karmy czy działa podświadomie, ale umiejętnie wykorzystuje środki masowego przekazu. Dużo zła uczynił, jego polityka wpędziła w biedę wiele osób, a mimo to neutralizuje negatywną energię. Wycisza złe emocje tłumów dotyczące jego osoby, oraz kieruje je w stronę opozycji lub osób które ujawniły nagrania. Nie można też wykluczyć, że Tusk sam aferę zaplanował i wyreżyserował by pozyskać nową energię lub ukierunkować jej strumień tak, aby na tym skorzystać. Np. by odwrócić uwagę opinii publicznej od działań, które mogłyby skoncentrować na nim duże dawki negatywnej energii społeczeństwa. Czas pokaże...
Tyle, że media mogą również działać w drugą stronę, mogą tworzyć negatywne emocje i uderzać nimi w osoby, które nic złego nie zrobiły. Pamiętacie wielką akcję mediów po zwycięstwie braci Kaczyńskich? Te liczne niesmaczne żarty, złe emocje, które paraliżowały prace koalicji PiS-u? Istna nagonka medialna, bo wygrał nie ten, kto według pewnej wpływowej grupy osób miał wygrać. W końcu zostały wykorzystane do tzw. "katastrofy w Smoleńsku". Był to zamach, a negatywna energia zgromadzona w ciągu wielu miesięcy, ułatwiła zadanie i sprawiła, że do dziś wielu Polaków wierzy, że był to nieszczęśliwy wypadek, w czym dodatkowo utwierdzają ich wielkie media wciąż szydzące z osób podważających oficjalną wersję komisji śledczej. Inna sprawa, że Jarosław Kaczyński swoją bezkompromisowością, odchyłami dyktatorskimi i skłonnością do skłócania ludzi (bo nie chce dzielić się władzą, chce pełnej kontroli), ułatwiał mediom tworzenie atmosfery uderzającej w niego. Ale jest jeden czynnik, który pozwala mu utrzymywać się na szczytach polityki - silni opiekunowie duchowi. Ma ich kilku i pomogli mu uniknąć losu jego brata, a obecnie wspierają go w odzyskaniu przez niego władzy.

220 Ostatnio edytowany przez ka-nu (2021-04-27 18:32:51)

Odp: Druga edycja książki

Nowy porządek

Najpierw szczepionka będzie dla chętnych. Gdy chętnych zaszczepią, wezmą się za resztę. Najpierw propagandą emocjonalną, potem groźbami, sankcjami, zakazami (nie jesteś zaszczepiony - nie masz wstępu do sklepu, nie możesz podróżować autobusem lub pociągiem), a na koniec - jeśli spanikuje, że za mało osób zaszczepił, niezgodnie z planem - przymusowo (wkraczanie do mieszkań, nawet z wyważaniem drzwi, wybijaniem okien, unieruchamianiem ludzi i używaniem kaftanów bezpieczeństwa). To będzie wymuszanie „dobrowolności” przez zastraszanie sankcjami i utrudnieniami.
Ludzie stoją w rozkroku - z jednej strony uciążliwe sankcje, kary, obostrzenia za brak szczepienia, z drugiej okaleczenia neurologiczne, zdrowotne i „koń trojański” z powodu szczepienia.
Ale mam dobrą wieść. Tak jak pisałem, zbrodnicze elity NWO nie są w stanie kontrolować wszystkiego. Na przykład - jakie dusze będą się wcielać w ich dzieci i wnuki. Mogą próbować je wytresować do swoich celów, ale nie wszystkie się pozwolą. Ich dzieci będą powoli zmieniać system na lepszy, aż z nowego porządku świata zostanie tylko to co dobre. Przykładem analogicznym jest stalinizm, który z okrutnego totalitaryzmu pełnego mordów, represji i pokazowych procesów z niesprawiedliwymi wyrokami śmierci przeszedł w „realny socjalizm z ludzką twarzą” i następnie w system dobrobytu lat 1989-2019. Nic nie trwa wiecznie. Ale zanim do tego dojdzie, będą ofiary, nagonki (o choroby będą oskarżane nie szczepionki, które je wywołają, ale osoby nieszczepione) i tyrania, którym towarzyszyć będzie masowa propaganda i tresura. Trudno mi szacować jak długo.


(Proponowany Rozdział 9.1)
Elity wierzą w przejście z Epoki Ryb w Epokę Wodnika, kiedy ludzkość ma zmienić wibrację. Ci co dopasują się do nowych wibracji przeżyją (ci, co się nie dopasują, wymrą) i zaczną się w nich budzić moce paranormalne, np. telepatii lub jasnowidzenia (nie z dnia na dzień, ale z każdym kolejnym pokoleniem, bo aktywują się geny za te rzeczy odpowiedzialne). I te elity po prostu boją się, że ludzie z darem jasnowidzenia zobaczą ich prawdziwe oblicze i kim są. Więc żeby zablokować ten rozwój tworzą szczepionkę, która spróbuje zablokować transformację całej ludzkości na poziomie genetycznym i trzeba będzie odnawiać co roku dopasowując do natężenia wibracji, które będą wzrastać z roku na rok. Za datę początku realizacji planu obrali koniec kalendarza Majów - rok 2020 (który błędnie odczytywano jako rok 2012). Chcą dopasować warunki społeczne nowej ery według własnych warunków licząc, że będą to kontrolować jeśli zmienią system społeczny w sposób trochę zbliżony do tego, co miałaby zrobić Epoka Wodnika (czyli społeczeństwo, które jest mniej materialistyczne, dlatego chcą je pozbawić majątków).
Obecnie resztki elit Epoki Ryb walczą o przetrwanie w nowej erze. Nie chcą zmian. Plan swój nazwali Nowym Porządkiem Świata, ale to próba zawłaszczenia nowej rzeczywistości przez stare, zbrodnicze elity, które chcą przy okazji zniewolić ludzkość, by mieć ją pod pełniejszą kontrolą (kluczowe jest kontrolowanie ludzkich organizmów na poziomie biologicznym), aby się nie rozwinęła spontanicznie, lecz zgodnie z ich oczekiwaniami. Nie należy go mylić z nową epoką. Dlatego to co się teraz dzieje z koronawirusem, gospodarką i naciskanie na masowe szczepienia szczepionką genetyczną, choćby siłą, to po prostu ich paniczny strach przed nową epoką, że stracą kontrolę i ludzkość wyrwie im się z rąk.
Epoka Wodnika zacznie się w lutym 2029 r. Oddziaływanie Wodnika rośnie, a Ryb spada. Ostatecznie elity przegrają - ale albo stanie się to szybko i brutalnie, albo w długiej perspektywie czasu kilku pokoleń, jeśli ich plan Nowego Porządku Świata im się uda.
Ludzie z mentalnością Epoki Ryb chcą rządzić w Epoce Wodnika. W skrócie: 1% ludzkości chce zniewolić 99% ludzkości pod pretekstem nowego lepszego, nowego świata, w którym wszystko będzie wypożyczane i nikt, oprócz 1%, nie będzie niczego posiadać. Ponieważ to nierealna utopia oparta na metodzie „dziel i rządź", przemocy i zastraszaniu, która będzie generować niespodziewanie wielkie komplikacje życiowe, koszty i problemy, jest szansa, że się nie uda (nawet jeśli to wprowadzą w życie, to prędzej czy później upadnie pod własnym ciężarem).


Rozważane są różne opcje depopulacji:
1. Wysłanie dronów bojowych do fizycznego zabijania namierzonych celów ludzkich z identyfikatorami i ludzi z nimi przebywającymi (bez identyfikatorów) - ten plan pokazano w filmie „Terminator". Może być to przykryte „fałszywą inwazją kosmitów" (władza wyda rozkaz fałszywym kosmitom, a będzie udawać przed społeczeństwem, że walczy z kosmitami, aby społeczeństwo nie obróciło się przeciwko nim).
2. Wypuszczenie śmiertelnego wirusa z laboratorium (koronawirus to próba generalna, test przygotowania, który okazał się tak niespodziewanie udany, że postanowiono wykorzystać go do zniewolenia ludzkości od razu).
3. Aktywowanie z nadajników sieci 5G programu wywołania choroby - długotrwałej, prowadzącej do zgonu, której nikt nie skojarzy z atakiem siecią 5G, lub szybkiej (np. wylew do mózgu, zawał serca). Wyobraźcie sobie dzień, kiedy ktoś wyda rozkaz zgładzenia wszystkich ludzi z „intruzami" w ciągu jednej godziny.
4. Wojna z bombami atomowymi i nieatomowymi o wielkiej sile rażenia (efekty widzieliście w Bejrucie).
Od lat się do tego szykowali, teraz wszyscy najważniejsi politycy świata biorą w tym udział.
Ludzie, ze strachu przed niezbyt groźną chorobą oddali swoją wolność i podzielili się na dwa obozy - koronawierzących i koronasceptyków. Koronaceptycy mają rację, ale koronawierzący większą siłę - motywowaną paranoją, lękiem i paniką. Wyobraźcie sobie, co się stanie, gdy wypuszczą wirusa o śmiertelności 10-20%?
Zgadnijcie, jak daleko posunie się wicepremier Polski, który dostał kontrolę nad najważniejszymi resortami siłowymi, gdy wprowadzi rozporządzenie o mocy stanu wyjątkowego. Kaczyński testował ustawą o bezkarności i o prawach zwierząt partię Ziobro, bo chciał wiedzieć, czy ma pełną kontrolę. Dogadali się panowie i teraz ma pełną kontrolę. Skłócił Polskę z przyjazną Białorusią, a teraz skłóca Polaków z Polakami.
Nie zdradzam niczego nadzwyczajnego. Wielu z Was pewnie już o tym wie lub doszło do podobnych wniosków.




Pierwszego wirusa wypuszczono, żeby zdobyć dane dla tajnej sztucznej inteligencji, którą używają planiści NWO. Wyniki danych zdecydują czy wypuszczą drugiego wirusa, czy wymyślą coś innego. Najprawdopodobniej wypuszczą. Na szkodę ludzi zadziała niedowierzanie po rozczarowaniu pierwszym wirusem.
(notka od użytkownika: chodzi o koronawirusa)




KOD to oszustwo zaaranżowane przez najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi świata. Ostateczną decyzję podjęła największa szycha świata (nie mogę wskazać kto to, zresztą jego nazwisko nic by wam nie powiedziało bo nie znajdziecie go nawet w Google - co najwyżej inne osoby, które się tak samo nazywają).
Jeden ze scenariuszy przyszłości Ziemi mówi, że od Polski może zacząć się odrodzenie świata w wyniku którego te siły utracą władzę. Dlatego zależy im na maksymalnym osłabieniu tego miejsca na Ziemi, aby temu zapobiec. Na pociechę dodam, że według prawie wszystkich opcji przyszłości, prędzej czy później jego przyjaciele zwrócą się przeciwko niemu. Będzie chciał stać się dobry, ujawnić prawdę i odpokutować winy? To jego kumple skierują ostrza noży przeciwko niemu. Nie zmieni się? Też tak się stanie, bo będą chcieli przejąć jego władzę, albo zemścić. Znajduje się między młotem a kowadłem. Ma władzę i boi się zdrady. To jego przekleństwo.




Nie chodzi o to, kto rządzi Polską i czy to słaby czy silny kraj, ale o jego lokalizację geopolityczną (sam środek Europy) i nieprzewidywalność zamieszkującego go narodu, który nieraz zaprzepaścił lub utrudnił plany wielkich władców. Polacy to taki "czynnik wsteczny". Ostatnio Polacy stanęli na drodze ACTA - rozlało się z Polski na całą Europę, mimo że rząd był marionetkowy i chciał ACTA podpisać.






AIDS zostało pomyślane jako broń genetyczna. Naukowcy wierzyli, że za homoseksualizm odpowiadają geny, a nie umysł czy dusza, i stworzyli broń biologiczną, która miała atakować tylko osoby z genami homoseksualizmu. Ale okazało się, że geny uznane za homoseksualne występują u innych ludzi i choroba przeniosła się na heteroseksualistów. Prace nad bronią genetyczną wciąż trwają. W USA szukają genu ubóstwa, w Izraelu genu Arabów.








Facebook tworzy nie tylko pełny profil osoby, co robi i gdzie przybywa w danej chwili, jakie ma poglądy, jakie strony czyta, jaką ma psychikę, gdzie pracuje, itd., ale także tworzy mapę jej powiązań z różnymi organizacjami i osobami (nawet, gdy nie są zarejestrowani na Facebooku). To potężne narzędzie inwigilacji, za którym stoją amerykańskie służby specjalne. Nie wiem czy wiecie (pewnie tak, bo to tajemnica poliszynela), ale w Polsce Facebook jest używany przeciwko użytkownikom przez Urząd Skarbowy i banki, które analizują powszechnie dostępne wszystkim informacje o danej osobie i jej sytuację majątkową. A teraz sobie wyobraźcie co mogą instytucje, które mają pełny dostęp do bazy danych Facebooka, albo mają prawo żądać wydania tych informacji.
W internecie nic nie ginie, kto upublicznia swoje życie, ten musi liczyć się z tym, że ktoś inny wykorzysta to przeciwko niemu. Dzisiaj napiszecie na Facebooku, że popieracie legalizację marihuany, jutro Policja zlokalizuje Wasze miejsce zamieszkania po danych z Facebooka, a pojutrze wręczy Wam nakaz rewizji z uzasadnieniem, że "istnieje uzasadnione podejrzenie, że ktoś kto popiera legalizację marihuany może ją posiadać lub hodować. Tak ten mechanizm działa.

221

Odp: Druga edycja książki

Naturyzm i nudyzm

(Rozdział 2.4)
Ludzie przyzwyczajeni do codziennej nagości nie patrzą na ciała innych osób, nie podniecają się nimi, lecz spoglądają na twarz i prosto w oczy dostrzegając emocje, osobowość, etc. Ludzie codziennie ubrani nie zwracają uwagę na to co siedzi w środku osoby, lecz na to, co jest na zewnątrz niej. Dlatego gdy się rozbiorą, patrzą w pierwszej fazie na ciała. Faza ta, w zależności od poziomu rozwoju osoby, może trwać minutę, godzinę lub lata.
Obyczajowość ulega zmianie, to tylko kwestia czasu. Lubisz jakąś potrawę? Przestaniesz, jeśli będziesz jeść ją codziennie w dużych ilościach. Tak samo jest z nagością. Najpierw wywołuje emocje a potem przestaje być zauważalna. Trudno to jednak pojąć osobom, które nie przeszły metamorfozy, ale tu odwołam się do dzieciństwa. Dzieci myślą inaczej niż dorośli, prawda? Najpierw nagość jest dla nich czymś naturalnym, czują się nago swobodnie i nie dostrzegają jej, bo liczy się to co robią, mówią, planują. Potem pojawiają się moralizatorzy uczący zasłaniania się i wstydu. Jest to jak wirus psychiczny. Ale ten proces można odwrócić, tak jak można wyleczyć każdą fobię, wstręt, wstyd.



(Rozdział 2.4)
Istnieje różnica między ubieraniem się ze wstydu, a barwieniem ciała kolorami by wyrazić swoją osobowość. Barwienie i wzory wypływające z wyobraźni to nie to samo co zakładanie gotowych ubrań zaprojektowanych przez projektanta. Poza tym, wciąż osoba jest naga - nagość jest nieważna, ale osobowość. Praktykę malowania farbkami ciał stosują też czasami nudyści na Ziemi, dla zabawy.


(Rozdział 2.4)
Idź na plażę nudystów, rozbierz się, pograj w coś, a po kilku godzinach, najpóźniej kilku dniach, twoja percepcja się zmieni. Przestaniesz się wstydzić i zaczniesz dostrzegać, że coś jest nie tak z oczami ludzi ubranymi, którzy udają, że tylko przechodzą przez taką plażę, a oczka im biegają, bo chcą naoglądać się golizny sami nie rozbierając. Przyzwyczaisz się też do nieestetycznych ciał i przestaniesz przywiązywać taką wielką wagę do wyglądu - czy to w ubraniu, czy bez.





(Wokół religii)
Wstydliwy stosunek ludzi do nagości jest efektem działalności organizacji religijnych (głównie chrześcijańskich i muzułmańskich), które same sobie przeczą, bo z jednej strony głoszą, że bóg Jahwe stworzył człowieka nagim na swoje podobieństwo (czyli dobry Jahwe chodzi nago), a zły Szatan sprawił że ludzie się ubrali i zaczęli wstydzić wyglądu własnego ciała, a potem, że nagość jest objawem demoralizacji i grzechu rozpusty. Rozumiecie: nagość stworzona przez dobrego Jahwe jest zła, a wstyd nagości stworzony przez złego Szatana jest dobry. No, ale trudno po religiach oczekiwać logiki. Nie rozumiem też, dlaczego ludzie wciąż kojarzą nagość z seksem, skoro równocześnie wiedzą, że na plażach naturystów ludzie wypoczywają nago nie uprawiając seksu, a mogą go uprawiać w innych miejscach w ubraniach. Cóż, tak właśnie religie piorą ludziom mózgi.

222

Odp: Druga edycja książki

Koronawirus

„Epidemia” wygasała, więc wypuścili nowy patogen, aby ją podtrzymać


„Lęk, depresja i bezsenność okazują się najczęstszymi objawami ubocznymi osób zakażonych nowym koronawirusem. Jednak naukowcy odkryli również znacznie zwiększone wskaźniki występowania demencji. Innymi słowy wirus otępia ludzkość!"


Gwałtowny wzrost wykrytych zakażeń wynika z trzech czynników:
- ze wzrostu liczby wykonywanych testów
- z osłabienia organizmów wielomiesięcznym noszeniem maseczek i przyłbic
- z wypuszczenia nowej porcji wirusa do środowiska (jeśli śmiertelność podskoczy, to będzie nowy wirus, a nie mutacja starego)
Rząd uruchomił machinę propagandową dzielenia Polaków. Spodziewajcie się w mediach coraz większego oczerniania krytyków obostrzeń. Będą pokazywać ich w mediach zawsze w złym świetle - np. gdy uciekają przed policją, która chce ukarać ich za brak maseczki, nazywaniem ich pandemikami, zarażaczami, depopulatorami, mordercami, szerzącymi pandemię, etc. Będą nadal pokazywać krytyków jak idiotów, osoby agresywne, niespełna rozumu i fanatycznych sekciarzy wierzących znachorom. To celowe działanie pogłębienia strachu, chaosu i szczucia. Widać już pierwsze takie treści pełne jadu nienawiści i oczerniania, które mają zastąpić uczciwą dyskusję. Rząd spanikował masowymi protestami w weekend i chce zastosować taktykę Erdogana, by protestujących pokazać jako publiczne zagrożenie dla społeczeństwa i anarchię. Może to doprowadzić do pobić, zabójstw, zamieszek, a nawet wojny domowej.
Rząd na poważnie zastanawia się nad wprowadzeniem stanu wyjątkowego lub stanu wyjątkowego bez stanu wyjątkowego na mocy rozporządzenia. Rządzący (a także szefowie policji i sanepidów) drżą ze strachu przed więzieniem, bo popełnili przestępstwa - głównie z Art 18 i 165 Kk (nakaz maseczek zwiększył zagrożenie epidemiczne, liczba śmiertelnych ofiar obostrzeń koronawirusowych - osób zmarłych z powodu problemu z dostępem do lekarza i prawidłowych diagnoz, rezygnowania z wizyty u lekarza z powodu strachu przed kontaktem z nim lub strachu przed aresztem domowym zwanym kwarantanną, odłożonych terminów wizyt u lekarzy i operacji, na zawały serca wywołane długotrwałym stresem i strachem przed nienoszącymi maseczek, z winy paniki szerzonej w mediach, chorób maseczkowych - jest WIĘKSZA od ofiar śmiertelnych COVID-19 lub chorób współdzielonych - rząd ma statystyki, ale ich nie ujawnia), dlatego działa nerwowo, emocjonalnie i panikarsko. Równocześnie rzad realizuje międzynarodowy plan wprowadzania NWO. Pierwsze cele NWO to pełna kontrola nad ludzkością i depopulacja. Na ostatnim etapie mogą oddać władzę, przyznając się publicznie do przestępstw, ale pod warunkiem, że zostaną ułaskawieni.
Na rok 2021 zaplanowano Wielki Reset oraz początek depopulacji ludzkości, ale nadzieja, że nie uda się go zrealizować lub zostanie przesunięty zawsze istnieje


Polski rząd popełnił wiele przestępstw zagrożonych wysokimi karami w Kodeksie karnym, dlatego potrzebuje ustawy o bezkarności. Wśród przestępstw nie tylko narażanie obywateli na zachorowania z powodu noszenia masek i przyłbic (na przyłbicach też mnożą się bakterie i grzyby, bo osiada na nich para wodna), ale oddanie części terytorium państwa w ręce Stanów Zjednoczonych (tereny te i żołnierzy USA wyjęto spod polskiej jurysdykcji), prowokowanie rewolucji lub wojny domowej na Białorusi i wiele innych.
Od kilu lat polski rząd dozbrajał policję i inne służby, przed „pandemią" zorganizował największą akcję wezwań do wojska, niedawno ponowił, nie odwołał manewrów wojskowych w 2019 r., a teraz zorganizował nowe ćwiczenia. Jeśli ktoś jeszcze tego nie widzi - niech wie, że to skrupulatnie realizowany plan zniewolenia ludzkości i jej liczebnego zredukowania. Równoczesne stawianie masztów 5G ma pomóc kontrolować miliardy ludzi. O to w tym chodzi, a nie o zarobki telekomów. Kto się zaszczepi przeciwko COVID-19, będzie mieć wstrzykniętego „intruza”, który pomoże w przyszłości namierzać władzy ludzi.






Pierwszy wirus był testem i miał dwie wersje (chińską i amerykańską), które zaczęły mutować. Miał przetestować działania władz. Nazwałem to wcześniej „wielkim tasowaniem kart” gry polityków. Możliwe, że nadchodzi właściwe „rozdanie kart" i zostanie wypuszczony drugi, groźniejszy i śmiertelniejszy wirus, który będzie zabijać także dzieci i dorosłych w średnim wieku, a nie tylko starców i osoby osłabione chorobami. Zaatakuje mózg, by ludzie, którzy przechorują i przeżyją, byli mniej inteligentni i potulni, ale wątpię by głośno o tym mówiono. Niektóre rządy wiedzą, że planowana jest tzw. „druga fala", ale to nie będzie ten sam wirus, ale nowy wirus, trochę inaczej zaprojektowany, choć podobny. Mogą mówić, że zmutował, ale to sztuczna bioinżynieria. Możliwe, że otrzyma nową nazwę. Nie wiem, kiedy go uwolnią i czy nie zmienią planów na bardziej dla nich korzystne.




Mogę jeszcze napisać, że zarażeni agenci służb specjalnych USA irańskiego pochodzenia - nosiciele - polecieli z przesiadką we Włoszech do Iranu, by tam zasiać epidemię. Wrócili tą samą drogą zarażając ludzi w samolotach i na lotniskach. Dlatego w Iranie i we Włoszech byłoi podczas piewszej fali takie nasilenie choroby.




1. Trasę lotu starannie przemyślano pod kątem mylenia tropów (uwiarygodnienia fałszywych tras rozprzestrzeniania się choroby).
2. Na lotniskach w Iranie są silne kontrole i działają tajne służby Iranu tropiące agentów USA. Ryzyko wykrycia wwożenia broni biologicznej jeśli bardzo duże. Gdyby odkryto ją - nagłośniono by to na cały świat, a tego władze USA chciały uniknąć.
3. Koronawirus ma ukryte zadanie nie związane z epidemią. Epidemia to przykrywka.

223

Odp: Druga edycja książki

Dobra roboto ka-nu. Przydałoby się jeszcze dodawać przy każdej wypowiedzi datę, bo to jednak istotne - jeśli nie będzie to dla Ciebie problemem.

224

Odp: Druga edycja książki

Antares napisał/a:

Dobra roboto ka-nu. Przydałoby się jeszcze dodawać przy każdej wypowiedzi datę, bo to jednak istotne - jeśli nie będzie to dla Ciebie problemem.

Co? A po co ci data?

225

Odp: Druga edycja książki

„ Tam, gdzie pojawi się numer rozdziału nad komentarzem, jest to moja sugestia dla Hejala, gdzie mógłby dany komentarz dodać do książki.”

TO BARDZO POMOCNE SUGESTIE. Pozwoli to nie tylko dodac nowe rozdziały, ale uzupełnić istniejące.

Dziękuję za wysiłek. W wolnej chwili przekopiuję rozdziały książki ze strony do pliku tekstowego, a potem dodam efekt Twojej pracy po mojej korekcie i poprawkach. Myślę, że do końca maja PDF będzie gotowy. Postaram się go przygotować w 2 wersjach - do wydruku na drukarce (i złożeniu na pół) i w wersji do czytania na ekranie.

Na stronie z darmowymi grafikami znalazłem obrazek, który chyba pasuje na okładkę.

[url]https://pixabay.com/illustrations/globe-earth-ball-lines-wave-318580/[/url]

226 Ostatnio edytowany przez ka-nu (2021-04-28 11:02:33)

Odp: Druga edycja książki

Hejal napisał/a:

„ Tam, gdzie pojawi się numer rozdziału nad komentarzem, jest to moja sugestia dla Hejala, gdzie mógłby dany komentarz dodać do książki.”

TO BARDZO POMOCNE SUGESTIE. Pozwoli to nie tylko dodac nowe rozdziały, ale uzupełnić istniejące.

Dziękuję za wysiłek. W wolnej chwili przekopiuję rozdziały książki ze strony do pliku tekstowego, a potem dodam efekt Twojej pracy po mojej korekcie i poprawkach. Myślę, że do końca maja PDF będzie gotowy. Postaram się go przygotować w 2 wersjach - do wydruku na drukarce (i złożeniu na pół) i w wersji do czytania na ekranie.

Na stronie z darmowymi grafikami znalazłem obrazek, który chyba pasuje na okładkę.

[url]https://pixabay.com/illustrations/globe-earth-ball-lines-wave-318580/[/url]

Dzisiaj wieczorem dodam kolejne "obrobione komentarze", choć widzę że wiele z tych komentarzy dodała już Małgosia.

PS.
Ta tapeta mi się bardziej podoba.
[url]https://pixabay.com/illustrations/planet-moon-orbit-solar-system-581239/[/url]

227

Odp: Druga edycja książki

„dodam kolejne "obrobione komentarze", choć widzę że wiele z tych komentarzy dodała już Małgosia”.

I tego się obawiałem - dublowania - co oznacza konieczność porównywania. Może ktoś na sam koniec mógłby zrobić kompilację wszystkich wpisów?

228

Odp: Druga edycja książki

OK. Jeśli Ka-nu tego nie zrobi, to ja zrobię.

229

Odp: Druga edycja książki

Dzięki! Data się przydaje do tego, by zobaczyć, kiedy była mowa o danym zagadnieniu, i odpowiednio odnieść je w czasie. Może też się przydać przy układaniu materiału zresztą.

Przy okazji tej kompilacji, natknąłem się na parę ciekawych postów (zwłaszcza dot. zdrowia), których nie widziałem. Bardo przydatna praca.

Niektóre linki wyżej urwało.

Hejal, możesz się zastanowić nad kompilacją np. samych zdrowotnych tekstów, to modny obecnie temat - można je troszkę nawet rozbudować o odpowiednie informacje czy dane, i po prostu sprzedawać (w dowolny sposób), zarobisz przy okazji także na serwis.

230 Ostatnio edytowany przez ka-nu (2021-04-28 20:30:20)

Odp: Druga edycja książki

Antares, data nie jest potrzebna bo podczas "przerabiania" komentarzy modyfikuje ich treść, w tym zamieniam wszystkie komentarze Hejala z czasu teraźniejszego na przeszły, np. rząd zamierza coś zrobić bo chce osiągnąć taki upragniony efekt (jeśli rząd to zrobił to zmieniam na: rząd zrobił daną rzecz bo chciał osiągnąć taki efekt.
Dodatkowo usuwam w komentarzach zwroty do innych użytkowników + kasuje wszystkie informacje które mogłyby narazić na szwank jego tożsamość np. lubię, często robię to ipt...

Wstawiam kolejny rozdział.

Saleinji

Jestem pewien że to było w książce ale i tak wklejam komentarz.
Saleinjiczycy żyją do ok. 1000 lat, Ziemianie do ok. 90-100 lat.



Rozdział 2.3
Głowy Saleinjiczyków po narodzinach rosną do okresu ok. 200 lat. Są większe niż u ludzi, a budowa ciała masywniejsza.

Rozdział 2.37
Na Saleinji nie ma tygrysów i żyraf.


Rozdział 2.3
Proporcje ciała są podobne do ziemskich, tylko ciała trochę bardziej krępe. Kształt ciała bywa różny - nie ma grubasów i chudzielców (poza rzadkimi przypadkami chorobowymi, które nie są normą).
Piersi są zazwyczaj małe i średnie. Wielkie utrudniają kobietom życie, jak jakiejś się zrobią, to poprawia na mniejsze. Pupy także przeważnie nie są zbyt wielkie ani odstające.
Cóż, o gustach się na Ziemi nie rozmawia. To tyle, jeśli chodzi o mój komentarz w tej kwestii.


Rozdział 2.6
Wszędzie są podziemne systemy nawadniające rośliny (podlewanie normalne to marnotrawstwo wody, bo za dużo wyparowuje).



Rozdział 2.36
Misiów nie ma, ale są porównywalne zabawki innych zwierzątek. Z ziemskich "pluszaków" przyjęły się tylko Kiwaczki. Ktoś przywlókł z Ziemi i się spodobały. Był chwilowy szał wśród podobny do tego na Ziemi z Pikachu.


Rozdział 2.4
Twarz dorosłych na ogół barwiona jest w proste wzorki, lub jednolity kolor bez wzorków, by nie odwracały uwagi od elementów twarzy.



Rozdział 2.20
W tym wypadku chodzi o dzieci spłodzone na mocy prawa spadkowego. Niektórzy umierają zanim doczekają się dziecka i wówczas prawo do prokreacji jest przekazywane osobie najbliżej spokrewnionej (np. bratu, siostrze) lub osobie niespokrewnionej na mocy woli zmarłego.
Rozwinę też ten wątek o dwie dodatkowe kwestie:
1. Niektórzy świadomie rezygnują z posiadania dzieci. Mogą wówczas przekazać swe prawo komu chcą - krewnym, znajomym albo do organizacji, która się tym zajmuje. Płodzenie i rodzenie dzieci to prawo a nie obowiązek.
2. Dzieci mogą rodzić się niezaplanowane. Bardzo rzadko, ale zdarza że jakiś "akt stworzenia" umknie kontroli (np. gdy matka z powodu wypadku jest długo nieprzytomna, albo okoliczności życiowe uniemożliwiły jej działania wstrzymujące zapłodnienie). Jeśli tak się stanie, rachunek społeczny jest wyrównywany dzięki organizacji opisanej w punkcie 1.


Rozdział 2.1 lub 2.31
Przedostatnią literką, między "w" a "y", którą oznaczyłem jako "g" z dużym zastrzeżeniem pod alfabetem. Do ziemskiej "g" bardzo jej daleko, a na Ziemi nie występuje. Powinienem właściwie napisać "Tygon", ale w tym słowie brzmi najbardziej jak "Tyfon" (mniej jak "Tyron") i zapisałem tak, by słowo było jak najbardziej bliskie polskiej wymowie. Literka oznaczona jako "g" najczęściej brzmi jak lekkie "g", ale także jako "r" i "f". Dla Ziemian raczej nie do wymówienia.



Rozdział 2.20
Dzieci na Saleinji nie są uwiązane do rodziców, jak na Ziemi, ale mogą się swobodnie przemieszczać z rodziny do rodziny, gdzie im lepiej się żyje i gdzie są szczęśliwsze. To normalne, że dzieci lgną do innych dzieci, a te do osób, które są dla dzieci najlepszymi opiekunami. I tak jedne rodziny stają się wielodzietne a inne bezdzietne. To naturalne zjawisko.
To, że na Saleinji istnieje prawo do potomstwa nie oznacza, że wszyscy z niego korzystają, a gdy korzystają nie oznacza to, że robią to natychmiast po uzyskaniu zdolności reprodukcyjnej - mają na to wiele setek lat życia.



Rozdział 2.11
Im bardziej rozwinięta jest technicznie i mentalnie cywilizacja, tym mniej osób jest potrzebnych do zarządzania. Nieważna jest ilość osób "na stanowiskach", ale ich zdolności i jakość wykonywanej pracy. Kluczem do efektywnego zarządzania jest prostota, przejrzystość działań, stabilność prawa, zdrowy rozsądek i narzędzia.
Kilka odpowiednio dobranych osób potrafi podjąć w godzinę mądrzejsze i lepsze decyzje niż tłum parlamentarzystów obradujących miesiącami. Im większa biurokracja i większy aparat decyzyjny - tym gorzej dla cywilizacji



Rozdział 2.11 i 8.11
- bigamia, seks pozamałżeński lub przedmałżeński (na Ziemi w niektórych krajach grozi za to nawet kara śmierci - na Saleinji tylko przymuszenie do seksu może być ukarane),
- głoszenie poglądów (na Ziemi niektóre poglądy są zakazane, na Saleinji dyskutuje się o nich i toleruje - poglądy nie znikną dlatego, że zakaże ich cenzura, będą istnieć nadal i wywoływać psychozy i agresję, że nie można ich swobodnie, bez strachu wypowiedzieć),
- kradzieże (jeśli ktoś czegoś potrzebuje - mówi i dostaje, jeśli nie oryginał to identyczną kopię),
- naruszenie praw autorskich lub patentowych.




Rozdział 2.2
Czas odmierzany jest w skali jednego roku, gdyż jest to potrzebne do celów planistycznych. 586 dni dzielone są na 4 kwartały roku po 146 dni (nazwane na cześć nazw księżyców - Enet, Gabit, Sewiik i Tyfon, czyli Pierwszy, Drugi, Trzeci i Czwarty - choć niektórzy żartują, że było na odwrót) i 2 dni świąteczne - analogia ziemskiego Sylwestra i Nowego Roku. Zwyczajem jest, że wszelkie jednorazowe wielkie przedsięwzięcia nie mogą trwać dłużej niż rok. Pierwszego dnia roku (drugiego dnia świątecznego) ogłasza się wszystkie nowe ważne dla całej planety plany i inwestycje, a w ostatni dzień roku (pierwszy dzień świąteczny) podsumowuje. Tu muszę jednak dodać małą dygresją - w dawnych czasach, póki nie zrozumiano czasoprzestrzeni, również używano roków. Ale praktykę tę porzucono, gdyż utrudniała badanie przeszłości (było to nieprzydatne w podglądaniu obrazu przeszłości).
Nie ma dekad, wieków ani stałego punktu odniesienia w czasie, gdyż czas ciągle się zmienia. Kwartały formalnie są używane tylko w zakresie ubiegłego, bieżącego i przyszłego roku (nieformalnie niektórzy mówią o nich dłużej). Historię poznajemy chronologicznymi przyczynowo-skutkowymi ciągami zdarzeń a nie dat. Po co komu pamiętać, że coś się zdarzyło np. 11 kwietnia 1870 r., skoro ta data codziennie oddala się o 1 dzień. By badać przeszłość ważna jest informacja ile dni temu coś się wydarzyło, oraz znać chronologię zdarzeń i epoki historyczne, by prawidłowo je zlokalizować. A żeby poznać dzieje planety i cywilizacji, wystarczy znać ogólnikowo zarys dziejów (co było wcześniej a co później).





Rozdział 2.36
Na Saleinji nie mamy siłowni, są za to generatory sztucznych światów. Jak ktoś chce to może sobie zrobić mięśniownię i poćwiczyć na różnych sprzętach do gimnastyki. Ale nie należy przeginać, bo przeginanie boli a leczenie przegięć zawsze komplikuje życie...


Kosmiczne ciekawostki

Rozdział 7.2
Z Meierem jest ten problem, że chciał udowodnić swoje kontakty namacalnie nie mając namacalnych dowodów.  Wygląda na to, że przez jakiś czas przekazywał cenne informacje, ale w pewnym momencie, gdy zetknął się ze sceptykami, zaczął "produkować" dowody kontaktów i wtedy jego kontakty z Plejadanami się mocno rozluźniły, bo utracili do niego zaufanie. Nie znam ani Meiera ani Plejadan, więc nie wiem dokładnie jakie między nimi są relacje, ale do takich wniosków doszedłem po analizie jego działalności.



Ogólnie, wspomnę tutaj że to co łącznie wrzuciłem na forum, nie jest nawet chyba połową wszystkich informacji które zebrałem.

231 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-05-03 21:29:09)

Odp: Druga edycja książki

Oto kompilacja, ka-nu dodałam jeszcze propozycję numerów rozdziałów do tego co zrobiłeś, żeby było łatwiej. CZĘŚĆ 1


SPOŁECZEŃSTWO

8.16. Dyskryminacja mężczyzn w Polsce

Dane statystyczne są zafałszowane, bo:
- nie mówią nic o przemocy psychicznej kobiet wobec mężczyzn, która w finale może wywołać przemoc fizyczną mężczyzn wobec kobiet (policja koncentruje się na skutku przemocy, który łatwo zobaczyć w postaci sińców, krwiaków, etc. a ignoruje przemoc psychiczną, której nie widać, i której nie dają wiary, gdy dojdzie do pobicia „bo on zwala winę na kobietę”).
- mężczyźni boją się zgłaszać przemoc ze strony kobiet z powodu wyśmiewania, ostracyzmu, zniechęcania, wstydu.

8.12. Prowokacje wojenne USA/Izraela

W Bejrucie Izrael zdetonował bombę nowego typu. Wersja o saletrze to zasłona dymna.
Popełniono masową zbrodnię żeby osłabić Hezbollah, skłócić go z władzami Libanu, wywołać kryzys gospodarczy i katastrofę humanitarną. Pomoc humanitarna sprawcy zbrodni dla ofiary ma cel propagandowy. Myślę, że chcieli bombę zrzucić w rocznicę zrzucenia bomby atomowej na Japonię, ale byłoby to nachalne, więc nieznacznie przesunęli atak w czasie.

6.14. Ziemska nauka to także religia

Raczej bezrefleksyjna, naiwna wiara w opinie autorytetów nauki, które są zwykłymi, omylnymi, podatnymi na korupcję i karierowiczostwo osobami. Autorytety te są „czynnikami wstecznymi” rozwoju cywilizacji. Na początku XX wieku zakrzykiwały i wyśmiewały Nikolę Teslę. Do ośmieszenia go użyto nawet postaci Supermana (mam na myśli odcinek filmu animowanego) by utrwalić stereotyp szalonego naukowca, który zagraża światu. Jego nazwisko się nie pojawia, wygląd inny, ale po tej scenie widzowie wiedzieli o kogo chodzi.
Propaganda antynaukowa udająca szerzenie nauki, dominuje w mediach, a naukowców podważających oficjalne poglądy naukowe swoimi badaniami i ryzykujących własną karierą, wyśmiewa się i piętnuje. Tak jak kiedyś Teslę.

Recenzowanie = cenzurowanie, ponieważ jedni ludzie decydują, czy można opublikować jakieś badania naukowe czy nie. Nie publikuje się badań naukowych, które mogłyby wywrócić świat nauki do góry nogami, albo naraziłyby reputację autorytetów.
Kto ma otwarty umysł, nie skażony propagandą, szuka informacji na własną rękę. Kto szuka wymówek, żeby nie zrewidować swoich poglądów, nie będzie szukać prawdy, tylko jak się wymigać i odwrócić uwagę od meritum sprawy.

8.17. Edukacja ziemska

Każde dziecko jest inne i inaczej należy do niego podchodzić. Dobry pomysł to edukacja domowa, żeby uczyło się swoim tempem, i żeby odciąć je od toksycznej szkoły tresującej i ogłupiającej ludzi. Dalej będzie uczyć się rzeczy ważnych i głupot, ale głupoty można zneutralizować nauką wyciągania samodzielnych wniosków i dodatkowymi przedmiotami, których nie ma w szkołach. Ważny jest kontakt z rówieśnikami (żeby nie było wyalienowane i nauczyło się kontaktów społecznych) i radości z nauki. Dobrze łączyć takie dzieci w grupy.

8.12. Prowokacje wojenne USA/Izraela

Na świecie panuje obecnie podobna atmosfera jak przed wybuchem I i II wojny światowej. Świat od dawna nie był tak bliski III wojny światowej, która została zaplanowana jak I i II, ale nie wiadomo było kiedy ją wdrożą w życie. Możliwe, że wojna w Syrii eskaluje się na resztę świat, bo to najsilniejszy obecnie punkt zapalny. Marionetki polityczne już nad tym pracują. Bezpiecznie będzie chyba tylko na odległym Południu Ziemi.

8.18. Teoria płaskiej ziemi

Niedawno mocno się zdziwiłem, że w XXI wieku, ludzie teoretycznie wykształceni zaczęli głosić, że Ziemia jest płaska, otoczona lodem, a Słońce krąży wokół niej jak Księżyc.
Byłem ciekaw, dlaczego teoria ta jest tak silnie propagowana w internecie i o co w tym wszystkim chodzi, więc pogrzebałem i okazuje się że to... zakład dwóch bogaczy.
Założyli się o 1 dolara, że mając odpowiednie środki, wpływy i specjalistów od manipulacji, są w stanie w ciągu 5 lat przekonać 5% społeczeństwa USA (albo 10% w ciągu 10 lat - nie wiem dokładnie), że Ziemia jest płaska.
Reszta państw, w tym Polska, nie są ważne dla zakładu, ale z powodu amerykanizacji świata obrywają rykoszetem.
Przy okazji bogacze pieczą nad ogniem drugą pieczeń - chcą ośmieszyć środowisko teoretyków spiskowych, które działa im na nerwy, bo szkodzi ich interesom. Chcą przypisać osobom głoszącym tezy o rządzie światowym i Nowym Porządku Świata łatkę wyznawców płaskiej Ziemi, żeby reszta społeczeństwa ich wyśmiewała.
Zakład jeszcze trwa. Efekty możecie obserwować w internecie. Nie podoba mi się ten zakład, bo jest nieetyczny, ale sam jestem ciekaw, ile osób ulegnie manipulacjom. W oczach kosmitów jest to niespodziewany test mądrości dla ludzkości.

8.19. Kryzys migracyjny w Europie

Uchodźca wg mojej definicji to osoba, która ucieka przed wojną lub prześladowaniami.
Imigrant to osoba, która dobrowolnie opuszcza swój kraj by zamieszkać w innym zmieniając swoje życie na lepsze lub gorsze.
Są jeszcze wygnańcy i przesiedleńcy, czyli osoby zmuszane do zmiany miejsca pobytu.
Z moich analiz wynika, że obecnie uprawiana jest świadoma kampania dezinformacyjna i propagandowa. Dla jej celów imigranci nazywani są uchodźcami by zmniejszyć opór społeczny przed ich przyjmowaniem. Celem kampanii jest fizyczne przemieszczenie dużych grup ludzkich z krajów biednych do bogatszych w celu wywołania konfliktu cywilizacyjnego, osłabienia i rozpadu Unii Europejskiej. To nie jest zjawisko spontaniczne, to starannie realizowany plan. Na 97,3% stoją za tym te same osoby, które zakulisowo rządzą władzami Stanów Zjednoczonych.

5.21. Prawo karmiczne

Naziści. Niektórzy naziści poznali prawdę o prawie karmy i udało im się ją pokonać, a właściwie obejść. Prawo karmy to system automatyczny. Kto rozumie jak działa, ten jest w stanie wykorzystać je na własną korzyść. Naziści np. wiedzieli, że potęga umysłu może wpłynąć na prawo karmy. Przypomnijcie sobie liczne parady nazistowskie, tłumy autentycznie wielbiące Hitlera. A teraz zastanówcie się, jak ta wielka chmura myśli wpłynęła na życie pojedynczego człowieka - Hitlera. Przeżył wszystkie próby zamachów, a na koniec uciekł do Ameryki Południowej i żył spokojnie do końca życia mimo, że tropił go Mossad. Co się z nim stało po śmierci - nie wiem. Pewnie wcielił się w kogoś lub czeka na wcielenie. Jedynie dusze ofiar Hitlera mogą próbować "na tamtym świecie" się mścić, ale to nie ma nic wspólnego z prawem karmy. Hitler wykorzystał prawo karmy, by uniknąć odpowiedzialności realizując swój plan.
Prawo karmy łatwo jest kontrolować - wystarczy utrzymywać równowagę między negatywnymi energiami a pozytywnymi. Bardzo ułatwiają to media. Patrzcie, jak Tusk kiedyś wykorzystywał media by zneutralizować skutki kolejnej afery. Nie wiem, czy on zna mechanizmy prawa karmy czy działa podświadomie, ale umiejętnie wykorzystuje środki masowego przekazu. Dużo zła uczynił, jego polityka wpędziła w biedę wiele osób, a mimo to neutralizuje negatywną energię. Wycisza złe emocje tłumów dotyczące jego osoby, oraz kieruje je w stronę opozycji lub osób które ujawniły nagrania. Nie można też wykluczyć, że Tusk sam aferę zaplanował i wyreżyserował by pozyskać nową energię lub ukierunkować jej strumień tak, aby na tym skorzystać. Np. by odwrócić uwagę opinii publicznej od działań, które mogłyby skoncentrować na nim duże dawki negatywnej energii społeczeństwa. Czas pokaże...
Tyle, że media mogą również działać w drugą stronę, mogą tworzyć negatywne emocje i uderzać nimi w osoby, które nic złego nie zrobiły. Pamiętacie wielką akcję mediów po zwycięstwie braci Kaczyńskich? Te liczne niesmaczne żarty, złe emocje, które paraliżowały prace koalicji PiS-u? Istna nagonka medialna, bo wygrał nie ten, kto według pewnej wpływowej grupy osób miał wygrać. W końcu zostały wykorzystane do tzw. "katastrofy w Smoleńsku". Był to zamach, a negatywna energia zgromadzona w ciągu wielu miesięcy, ułatwiła zadanie i sprawiła, że do dziś wielu Polaków wierzy, że był to nieszczęśliwy wypadek, w czym dodatkowo utwierdzają ich wielkie media wciąż szydzące z osób podważających oficjalną wersję komisji śledczej. Inna sprawa, że Jarosław Kaczyński swoją bezkompromisowością, odchyłami dyktatorskimi i skłonnością do skłócania ludzi (bo nie chce dzielić się władzą, chce pełnej kontroli), ułatwiał mediom tworzenie atmosfery uderzającej w niego. Ale jest jeden czynnik, który pozwala mu utrzymywać się na szczytach polityki - silni opiekunowie duchowi. Ma ich kilku i pomogli mu uniknąć losu jego brata, a obecnie wspierają go w odzyskaniu przez niego władzy.

NOWY PORZĄDEK ŚWIATA (NWO)

9.9. Redukcja populacji Ziemian

Najpierw szczepionka będzie dla chętnych. Gdy chętnych zaszczepią, wezmą się za resztę. Najpierw propagandą emocjonalną, potem groźbami, sankcjami, zakazami (nie jesteś zaszczepiony - nie masz wstępu do sklepu, nie możesz podróżować autobusem lub pociągiem), a na koniec - jeśli spanikuje, że za mało osób zaszczepił, niezgodnie z planem - przymusowo (wkraczanie do mieszkań, nawet z wyważaniem drzwi, wybijaniem okien, unieruchamianiem ludzi i używaniem kaftanów bezpieczeństwa). To będzie wymuszanie „dobrowolności” przez zastraszanie sankcjami i utrudnieniami.
Ludzie stoją w rozkroku - z jednej strony uciążliwe sankcje, kary, obostrzenia za brak szczepienia, z drugiej okaleczenia neurologiczne, zdrowotne i „koń trojański” z powodu szczepienia.
Ale mam dobrą wieść. Tak jak pisałem, zbrodnicze elity NWO nie są w stanie kontrolować wszystkiego. Na przykład - jakie dusze będą się wcielać w ich dzieci i wnuki. Mogą próbować je wytresować do swoich celów, ale nie wszystkie się pozwolą. Ich dzieci będą powoli zmieniać system na lepszy, aż z nowego porządku świata zostanie tylko to co dobre. Przykładem analogicznym jest stalinizm, który z okrutnego totalitaryzmu pełnego mordów, represji i pokazowych procesów z niesprawiedliwymi wyrokami śmierci przeszedł w „realny socjalizm z ludzką twarzą” i następnie w system dobrobytu lat 1989-2019. Nic nie trwa wiecznie. Ale zanim do tego dojdzie, będą ofiary, nagonki (o choroby będą oskarżane nie szczepionki, które je wywołają, ale osoby nieszczepione) i tyrania, którym towarzyszyć będzie masowa propaganda i tresura. Trudno mi szacować jak długo.

9.1. Ryby kontra Wodnik

Elity wierzą w przejście z Epoki Ryb w Epokę Wodnika, kiedy ludzkość ma zmienić wibrację. Ci co dopasują się do nowych wibracji przeżyją (ci, co się nie dopasują, wymrą) i zaczną się w nich budzić moce paranormalne, np. telepatii lub jasnowidzenia (nie z dnia na dzień, ale z każdym kolejnym pokoleniem, bo aktywują się geny za te rzeczy odpowiedzialne). I te elity po prostu boją się, że ludzie z darem jasnowidzenia zobaczą ich prawdziwe oblicze i kim są. Więc żeby zablokować ten rozwój tworzą szczepionkę, która spróbuje zablokować transformację całej ludzkości na poziomie genetycznym i trzeba będzie odnawiać co roku dopasowując do natężenia wibracji, które będą wzrastać z roku na rok. Za datę początku realizacji planu obrali koniec kalendarza Majów - rok 2020 (który błędnie odczytywano jako rok 2012). Chcą dopasować warunki społeczne nowej ery według własnych warunków licząc, że będą to kontrolować jeśli zmienią system społeczny w sposób trochę zbliżony do tego, co miałaby zrobić Epoka Wodnika (czyli społeczeństwo, które jest mniej materialistyczne, dlatego chcą je pozbawić majątków).
Obecnie resztki elit Epoki Ryb walczą o przetrwanie w nowej erze. Nie chcą zmian. Plan swój nazwali Nowym Porządkiem Świata, ale to próba zawłaszczenia nowej rzeczywistości przez stare, zbrodnicze elity, które chcą przy okazji zniewolić ludzkość, by mieć ją pod pełniejszą kontrolą (kluczowe jest kontrolowanie ludzkich organizmów na poziomie biologicznym), aby się nie rozwinęła spontanicznie, lecz zgodnie z ich oczekiwaniami. Nie należy go mylić z nową epoką. Dlatego to co się teraz dzieje z koronawirusem, gospodarką i naciskanie na masowe szczepienia szczepionką genetyczną, choćby siłą, to po prostu ich paniczny strach przed nową epoką, że stracą kontrolę i ludzkość wyrwie im się z rąk.
Epoka Wodnika zacznie się w lutym 2029 r. Oddziaływanie Wodnika rośnie, a Ryb spada. Ostatecznie elity przegrają - ale albo stanie się to szybko i brutalnie, albo w długiej perspektywie czasu kilku pokoleń, jeśli ich plan Nowego Porządku Świata im się uda.
Ludzie z mentalnością Epoki Ryb chcą rządzić w Epoce Wodnika. W skrócie: 1% ludzkości chce zniewolić 99% ludzkości pod pretekstem nowego lepszego, nowego świata, w którym wszystko będzie wypożyczane i nikt, oprócz 1%, nie będzie niczego posiadać. Ponieważ to nierealna utopia oparta na metodzie „dziel i rządź", przemocy i zastraszaniu, która będzie generować niespodziewanie wielkie komplikacje życiowe, koszty i problemy, jest szansa, że się nie uda (nawet jeśli to wprowadzą w życie, to prędzej czy później upadnie pod własnym ciężarem).

9.9. Redukcja populacji Ziemian

Rozważane są różne opcje depopulacji:
1. Wysłanie dronów bojowych do fizycznego zabijania namierzonych celów ludzkich z identyfikatorami i ludzi z nimi przebywającymi (bez identyfikatorów) - ten plan pokazano w filmie „Terminator". Może być to przykryte „fałszywą inwazją kosmitów" (władza wyda rozkaz fałszywym kosmitom, a będzie udawać przed społeczeństwem, że walczy z kosmitami, aby społeczeństwo nie obróciło się przeciwko nim).
2. Wypuszczenie śmiertelnego wirusa z laboratorium (koronawirus to próba generalna, test przygotowania, który okazał się tak niespodziewanie udany, że postanowiono wykorzystać go do zniewolenia ludzkości od razu).
3. Aktywowanie z nadajników sieci 5G programu wywołania choroby - długotrwałej, prowadzącej do zgonu, której nikt nie skojarzy z atakiem siecią 5G, lub szybkiej (np. wylew do mózgu, zawał serca). Wyobraźcie sobie dzień, kiedy ktoś wyda rozkaz zgładzenia wszystkich ludzi z „intruzami" w ciągu jednej godziny.
4. Wojna z bombami atomowymi i nieatomowymi o wielkiej sile rażenia (efekty widzieliście w Bejrucie).
Od lat się do tego szykowali, teraz wszyscy najważniejsi politycy świata biorą w tym udział.
Ludzie, ze strachu przed niezbyt groźną chorobą oddali swoją wolność i podzielili się na dwa obozy - koronawierzących i koronasceptyków. Koronaceptycy mają rację, ale koronawierzący większą siłę - motywowaną paranoją, lękiem i paniką. Wyobraźcie sobie, co się stanie, gdy wypuszczą wirusa o śmiertelności 10-20%?
Zgadnijcie, jak daleko posunie się wicepremier Polski, który dostał kontrolę nad najważniejszymi resortami siłowymi, gdy wprowadzi rozporządzenie o mocy stanu wyjątkowego. Kaczyński testował ustawą o bezkarności i o prawach zwierząt partię Ziobro, bo chciał wiedzieć, czy ma pełną kontrolę. Dogadali się panowie i teraz ma pełną kontrolę. Skłócił Polskę z przyjazną Białorusią, a teraz skłóca Polaków z Polakami.
Nie zdradzam niczego nadzwyczajnego. Wielu z Was pewnie już o tym wie lub doszło do podobnych wniosków.

Pierwszego wirusa wypuszczono, żeby zdobyć dane dla tajnej sztucznej inteligencji, którą używają planiści NWO. Wyniki danych zdecydują czy wypuszczą drugiego wirusa, czy wymyślą coś innego. Najprawdopodobniej wypuszczą. Na szkodę ludzi zadziała niedowierzanie po rozczarowaniu pierwszym wirusem.
(notka od użytkownika: chodzi o koronawirusa)

8.16. Polityka w Polsce i plan naprawczy dla Polski

KOD to oszustwo zaaranżowane przez najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi świata. Ostateczną decyzję podjęła największa szycha świata (nie mogę wskazać kto to, zresztą jego nazwisko nic by wam nie powiedziało bo nie znajdziecie go nawet w Google - co najwyżej inne osoby, które się tak samo nazywają).
Jeden ze scenariuszy przyszłości Ziemi mówi, że od Polski może zacząć się odrodzenie świata w wyniku którego te siły utracą władzę. Dlatego zależy im na maksymalnym osłabieniu tego miejsca na Ziemi, aby temu zapobiec. Na pociechę dodam, że według prawie wszystkich opcji przyszłości, prędzej czy później jego przyjaciele zwrócą się przeciwko niemu. Będzie chciał stać się dobry, ujawnić prawdę i odpokutować winy? To jego kumple skierują ostrza noży przeciwko niemu. Nie zmieni się? Też tak się stanie, bo będą chcieli przejąć jego władzę, albo zemścić. Znajduje się między młotem a kowadłem. Ma władzę i boi się zdrady. To jego przekleństwo.


Nie chodzi o to, kto rządzi Polską i czy to słaby czy silny kraj, ale o jego lokalizację geopolityczną (sam środek Europy) i nieprzewidywalność zamieszkującego go narodu, który nieraz zaprzepaścił lub utrudnił plany wielkich władców. Polacy to taki "czynnik wsteczny". Ostatnio Polacy stanęli na drodze ACTA - rozlało się z Polski na całą Europę, mimo że rząd był marionetkowy i chciał ACTA podpisać.


9.9. Redukcja populacji Ziemian

AIDS zostało pomyślane jako broń genetyczna. Naukowcy wierzyli, że za homoseksualizm odpowiadają geny, a nie umysł czy dusza, i stworzyli broń biologiczną, która miała atakować tylko osoby z genami homoseksualizmu. Ale okazało się, że geny uznane za homoseksualne występują u innych ludzi i choroba przeniosła się na heteroseksualistów. Prace nad bronią genetyczną wciąż trwają. W USA szukają genu ubóstwa, w Izraelu genu Arabów.

8.20. Inwigilacja obywateli

Facebook tworzy nie tylko pełny profil osoby, co robi i gdzie przybywa w danej chwili, jakie ma poglądy, jakie strony czyta, jaką ma psychikę, gdzie pracuje, itd., ale także tworzy mapę jej powiązań z różnymi organizacjami i osobami (nawet, gdy nie są zarejestrowani na Facebooku). To potężne narzędzie inwigilacji, za którym stoją amerykańskie służby specjalne. Nie wiem czy wiecie (pewnie tak, bo to tajemnica poliszynela), ale w Polsce Facebook jest używany przeciwko użytkownikom przez Urząd Skarbowy i banki, które analizują powszechnie dostępne wszystkim informacje o danej osobie i jej sytuację majątkową. A teraz sobie wyobraźcie co mogą instytucje, które mają pełny dostęp do bazy danych Facebooka, albo mają prawo żądać wydania tych informacji.
W internecie nic nie ginie, kto upublicznia swoje życie, ten musi liczyć się z tym, że ktoś inny wykorzysta to przeciwko niemu. Dzisiaj napiszecie na Facebooku, że popieracie legalizację marihuany, jutro Policja zlokalizuje Wasze miejsce zamieszkania po danych z Facebooka, a pojutrze wręczy Wam nakaz rewizji z uzasadnieniem, że "istnieje uzasadnione podejrzenie, że ktoś kto popiera legalizację marihuany może ją posiadać lub hodować. Tak ten mechanizm działa.


NATURYZM I NUDYZM

2.4. Jak ubierają się kosmici?

Ludzie przyzwyczajeni do codziennej nagości nie patrzą na ciała innych osób, nie podniecają się nimi, lecz spoglądają na twarz i prosto w oczy dostrzegając emocje, osobowość, etc. Ludzie codziennie ubrani nie zwracają uwagę na to co siedzi w środku osoby, lecz na to, co jest na zewnątrz niej. Dlatego gdy się rozbiorą, patrzą w pierwszej fazie na ciała. Faza ta, w zależności od poziomu rozwoju osoby, może trwać minutę, godzinę lub lata.
Obyczajowość ulega zmianie, to tylko kwestia czasu. Lubisz jakąś potrawę? Przestaniesz, jeśli będziesz jeść ją codziennie w dużych ilościach. Tak samo jest z nagością. Najpierw wywołuje emocje a potem przestaje być zauważalna. Trudno to jednak pojąć osobom, które nie przeszły metamorfozy, ale tu odwołam się do dzieciństwa. Dzieci myślą inaczej niż dorośli, prawda? Najpierw nagość jest dla nich czymś naturalnym, czują się nago swobodnie i nie dostrzegają jej, bo liczy się to co robią, mówią, planują. Potem pojawiają się moralizatorzy uczący zasłaniania się i wstydu. Jest to jak wirus psychiczny. Ale ten proces można odwrócić, tak jak można wyleczyć każdą fobię, wstręt, wstyd.


Istnieje różnica między ubieraniem się ze wstydu, a barwieniem ciała kolorami by wyrazić swoją osobowość. Barwienie i wzory wypływające z wyobraźni to nie to samo co zakładanie gotowych ubrań zaprojektowanych przez projektanta. Poza tym, wciąż osoba jest naga - nagość jest nieważna, ale osobowość. Praktykę malowania farbkami ciał stosują też czasami nudyści na Ziemi, dla zabawy.


Idź na plażę nudystów, rozbierz się, pograj w coś, a po kilku godzinach, najpóźniej kilku dniach, twoja percepcja się zmieni. Przestaniesz się wstydzić i zaczniesz dostrzegać, że coś jest nie tak z oczami ludzi ubranymi, którzy udają, że tylko przechodzą przez taką plażę, a oczka im biegają, bo chcą naoglądać się golizny sami nie rozbierając. Przyzwyczaisz się też do nieestetycznych ciał i przestaniesz przywiązywać taką wielką wagę do wyglądu - czy to w ubraniu, czy bez.


(Wokół religii)
Wstydliwy stosunek ludzi do nagości jest efektem działalności organizacji religijnych (głównie chrześcijańskich i muzułmańskich), które same sobie przeczą, bo z jednej strony głoszą, że bóg Jahwe stworzył człowieka nagim na swoje podobieństwo (czyli dobry Jahwe chodzi nago), a zły Szatan sprawił że ludzie się ubrali i zaczęli wstydzić wyglądu własnego ciała, a potem, że nagość jest objawem demoralizacji i grzechu rozpusty. Rozumiecie: nagość stworzona przez dobrego Jahwe jest zła, a wstyd nagości stworzony przez złego Szatana jest dobry. No, ale trudno po religiach oczekiwać logiki. Nie rozumiem też, dlaczego ludzie wciąż kojarzą nagość z seksem, skoro równocześnie wiedzą, że na plażach naturystów ludzie wypoczywają nago nie uprawiając seksu, a mogą go uprawiać w innych miejscach w ubraniach. Cóż, tak właśnie religie piorą ludziom mózgi.

KORONAWIRUS

9.9. Redukcja populacji Ziemian

„Epidemia” wygasała, więc wypuścili nowy patogen, aby ją podtrzymać


„Lęk, depresja i bezsenność okazują się najczęstszymi objawami ubocznymi osób zakażonych nowym koronawirusem. Jednak naukowcy odkryli również znacznie zwiększone wskaźniki występowania demencji. Innymi słowy wirus otępia ludzkość!"


Gwałtowny wzrost wykrytych zakażeń wynika z trzech czynników:
- ze wzrostu liczby wykonywanych testów
- z osłabienia organizmów wielomiesięcznym noszeniem maseczek i przyłbic
- z wypuszczenia nowej porcji wirusa do środowiska (jeśli śmiertelność podskoczy, to będzie nowy wirus, a nie mutacja starego)
Rząd uruchomił machinę propagandową dzielenia Polaków. Spodziewajcie się w mediach coraz większego oczerniania krytyków obostrzeń. Będą pokazywać ich w mediach zawsze w złym świetle - np. gdy uciekają przed policją, która chce ukarać ich za brak maseczki, nazywaniem ich pandemikami, zarażaczami, depopulatorami, mordercami, szerzącymi pandemię, etc. Będą nadal pokazywać krytyków jak idiotów, osoby agresywne, niespełna rozumu i fanatycznych sekciarzy wierzących znachorom. To celowe działanie pogłębienia strachu, chaosu i szczucia. Widać już pierwsze takie treści pełne jadu nienawiści i oczerniania, które mają zastąpić uczciwą dyskusję. Rząd spanikował masowymi protestami w weekend i chce zastosować taktykę Erdogana, by protestujących pokazać jako publiczne zagrożenie dla społeczeństwa i anarchię. Może to doprowadzić do pobić, zabójstw, zamieszek, a nawet wojny domowej.
Rząd na poważnie zastanawia się nad wprowadzeniem stanu wyjątkowego lub stanu wyjątkowego bez stanu wyjątkowego na mocy rozporządzenia. Rządzący (a także szefowie policji i sanepidów) drżą ze strachu przed więzieniem, bo popełnili przestępstwa - głównie z Art 18 i 165 Kk (nakaz maseczek zwiększył zagrożenie epidemiczne, liczba śmiertelnych ofiar obostrzeń koronawirusowych - osób zmarłych z powodu problemu z dostępem do lekarza i prawidłowych diagnoz, rezygnowania z wizyty u lekarza z powodu strachu przed kontaktem z nim lub strachu przed aresztem domowym zwanym kwarantanną, odłożonych terminów wizyt u lekarzy i operacji, na zawały serca wywołane długotrwałym stresem i strachem przed nienoszącymi maseczek, z winy paniki szerzonej w mediach, chorób maseczkowych - jest WIĘKSZA od ofiar śmiertelnych COVID-19 lub chorób współdzielonych - rząd ma statystyki, ale ich nie ujawnia), dlatego działa nerwowo, emocjonalnie i panikarsko. Równocześnie rzad realizuje międzynarodowy plan wprowadzania NWO. Pierwsze cele NWO to pełna kontrola nad ludzkością i depopulacja. Na ostatnim etapie mogą oddać władzę, przyznając się publicznie do przestępstw, ale pod warunkiem, że zostaną ułaskawieni.
Na rok 2021 zaplanowano Wielki Reset oraz początek depopulacji ludzkości, ale nadzieja, że nie uda się go zrealizować lub zostanie przesunięty zawsze istnieje


Polski rząd popełnił wiele przestępstw zagrożonych wysokimi karami w Kodeksie karnym, dlatego potrzebuje ustawy o bezkarności. Wśród przestępstw nie tylko narażanie obywateli na zachorowania z powodu noszenia masek i przyłbic (na przyłbicach też mnożą się bakterie i grzyby, bo osiada na nich para wodna), ale oddanie części terytorium państwa w ręce Stanów Zjednoczonych (tereny te i żołnierzy USA wyjęto spod polskiej jurysdykcji), prowokowanie rewolucji lub wojny domowej na Białorusi i wiele innych.
Od kilu lat polski rząd dozbrajał policję i inne służby, przed „pandemią" zorganizował największą akcję wezwań do wojska, niedawno ponowił, nie odwołał manewrów wojskowych w 2019 r., a teraz zorganizował nowe ćwiczenia. Jeśli ktoś jeszcze tego nie widzi - niech wie, że to skrupulatnie realizowany plan zniewolenia ludzkości i jej liczebnego zredukowania. Równoczesne stawianie masztów 5G ma pomóc kontrolować miliardy ludzi. O to w tym chodzi, a nie o zarobki telekomów. Kto się zaszczepi przeciwko COVID-19, będzie mieć wstrzykniętego „intruza”, który pomoże w przyszłości namierzać władzy ludzi.


Pierwszy wirus był testem i miał dwie wersje (chińską i amerykańską), które zaczęły mutować. Miał przetestować działania władz. Nazwałem to wcześniej „wielkim tasowaniem kart” gry polityków. Możliwe, że nadchodzi właściwe „rozdanie kart" i zostanie wypuszczony drugi, groźniejszy i śmiertelniejszy wirus, który będzie zabijać także dzieci i dorosłych w średnim wieku, a nie tylko starców i osoby osłabione chorobami. Zaatakuje mózg, by ludzie, którzy przechorują i przeżyją, byli mniej inteligentni i potulni, ale wątpię by głośno o tym mówiono. Niektóre rządy wiedzą, że planowana jest tzw. „druga fala", ale to nie będzie ten sam wirus, ale nowy wirus, trochę inaczej zaprojektowany, choć podobny. Mogą mówić, że zmutował, ale to sztuczna bioinżynieria. Możliwe, że otrzyma nową nazwę. Nie wiem, kiedy go uwolnią i czy nie zmienią planów na bardziej dla nich korzystne.


Mogę jeszcze napisać, że zarażeni agenci służb specjalnych USA irańskiego pochodzenia - nosiciele - polecieli z przesiadką we Włoszech do Iranu, by tam zasiać epidemię. Wrócili tą samą drogą zarażając ludzi w samolotach i na lotniskach. Dlatego w Iranie i we Włoszech byłoi podczas piewszej fali takie nasilenie choroby.


1. Trasę lotu starannie przemyślano pod kątem mylenia tropów (uwiarygodnienia fałszywych tras rozprzestrzeniania się choroby).
2. Na lotniskach w Iranie są silne kontrole i działają tajne służby Iranu tropiące agentów USA. Ryzyko wykrycia wwożenia broni biologicznej jeśli bardzo duże. Gdyby odkryto ją - nagłośniono by to na cały świat, a tego władze USA chciały uniknąć.
3. Koronawirus ma ukryte zadanie nie związane z epidemią. Epidemia to przykrywka.



SALEINJI

2.37. Zwierzęta na Saleinji

Na Saleinji nie ma tygrysów i żyraf.

2.3. Szczegółowy wygląd Saleinjiczyków

Proporcje ciała są podobne do ziemskich, tylko ciała trochę bardziej krępe. Kształt ciała bywa różny - nie ma grubasów i chudzielców (poza rzadkimi przypadkami chorobowymi, które nie są normą).
Piersi są zazwyczaj małe i średnie. Wielkie utrudniają kobietom życie, jak jakiejś się zrobią, to poprawia na mniejsze. Pupy także przeważnie nie są zbyt wielkie ani odstające.
Cóż, o gustach się na Ziemi nie rozmawia. To tyle, jeśli chodzi o mój komentarz w tej kwestii.

Głowy Saleinjiczyków po narodzinach rosną do okresu ok. 200 lat. Są większe niż u ludzi, a budowa ciała masywniejsza.

2.6. Budownictwo i wypoczynek na Saleinji

Wszędzie są podziemne systemy nawadniające rośliny (podlewanie normalne to marnotrawstwo wody, bo za dużo wyparowuje).

2.36. Rozrywki na Saleinji

Misiów nie ma, ale są porównywalne zabawki innych zwierzątek. Z ziemskich "pluszaków" przyjęły się tylko Kiwaczki. Ktoś przywlókł z Ziemi i się spodobały. Był chwilowy szał wśród podobny do tego na Ziemi z Pikachu.

2.4. Jak ubierają się kosmici?

Twarz dorosłych na ogół barwiona jest w proste wzorki, lub jednolity kolor bez wzorków, by nie odwracały uwagi od elementów twarzy.

2.20. Kontrola narodzin

W tym wypadku chodzi o dzieci spłodzone na mocy prawa spadkowego. Niektórzy umierają zanim doczekają się dziecka i wówczas prawo do prokreacji jest przekazywane osobie najbliżej spokrewnionej (np. bratu, siostrze) lub osobie niespokrewnionej na mocy woli zmarłego.
Rozwinę też ten wątek o dwie dodatkowe kwestie:
1. Niektórzy świadomie rezygnują z posiadania dzieci. Mogą wówczas przekazać swe prawo komu chcą - krewnym, znajomym albo do organizacji, która się tym zajmuje. Płodzenie i rodzenie dzieci to prawo a nie obowiązek.
2. Dzieci mogą rodzić się niezaplanowane. Bardzo rzadko, ale zdarza że jakiś "akt stworzenia" umknie kontroli (np. gdy matka z powodu wypadku jest długo nieprzytomna, albo okoliczności życiowe uniemożliwiły jej działania wstrzymujące zapłodnienie). Jeśli tak się stanie, rachunek społeczny jest wyrównywany dzięki organizacji opisanej w punkcie 1.

2.31. Język i matematyka

Przedostatnią literką, między "w" a "y", którą oznaczyłem jako "g" z dużym zastrzeżeniem pod alfabetem. Do ziemskiej "g" bardzo jej daleko, a na Ziemi nie występuje. Powinienem właściwie napisać "Tygon", ale w tym słowie brzmi najbardziej jak "Tyfon" (mniej jak "Tyron") i zapisałem tak, by słowo było jak najbardziej bliskie polskiej wymowie. Literka oznaczona jako "g" najczęściej brzmi jak lekkie "g", ale także jako "r" i "f". Dla Ziemian raczej nie do wymówienia.


2.20. Kontrola narodzin

Dzieci na Saleinji nie są uwiązane do rodziców, jak na Ziemi, ale mogą się swobodnie przemieszczać z rodziny do rodziny, gdzie im lepiej się żyje i gdzie są szczęśliwsze. To normalne, że dzieci lgną do innych dzieci, a te do osób, które są dla dzieci najlepszymi opiekunami. I tak jedne rodziny stają się wielodzietne a inne bezdzietne. To naturalne zjawisko.
To, że na Saleinji istnieje prawo do potomstwa nie oznacza, że wszyscy z niego korzystają, a gdy korzystają nie oznacza to, że robią to natychmiast po uzyskaniu zdolności reprodukcyjnej - mają na to wiele setek lat życia.

2.11. Trochę o władzy i prawie

Im bardziej rozwinięta jest technicznie i mentalnie cywilizacja, tym mniej osób jest potrzebnych do zarządzania. Nieważna jest ilość osób "na stanowiskach", ale ich zdolności i jakość wykonywanej pracy. Kluczem do efektywnego zarządzania jest prostota, przejrzystość działań, stabilność prawa, zdrowy rozsądek i narzędzia.
Kilka odpowiednio dobranych osób potrafi podjąć w godzinę mądrzejsze i lepsze decyzje niż tłum parlamentarzystów obradujących miesiącami. Im większa biurokracja i większy aparat decyzyjny - tym gorzej dla cywilizacji

- bigamia, seks pozamałżeński lub przedmałżeński (na Ziemi w niektórych krajach grozi za to nawet kara śmierci - na Saleinji tylko przymuszenie do seksu może być ukarane),
- głoszenie poglądów (na Ziemi niektóre poglądy są zakazane, na Saleinji dyskutuje się o nich i toleruje - poglądy nie znikną dlatego, że zakaże ich cenzura, będą istnieć nadal i wywoływać psychozy i agresję, że nie można ich swobodnie, bez strachu wypowiedzieć),
- kradzieże (jeśli ktoś czegoś potrzebuje - mówi i dostaje, jeśli nie oryginał to identyczną kopię),
- naruszenie praw autorskich lub patentowych.


2.2. Odmierzanie czasu na Saleinji

Czas odmierzany jest w skali jednego roku, gdyż jest to potrzebne do celów planistycznych. 586 dni dzielone są na 4 kwartały roku po 146 dni (nazwane na cześć nazw księżyców - Enet, Gabit, Sewiik i Tyfon, czyli Pierwszy, Drugi, Trzeci i Czwarty - choć niektórzy żartują, że było na odwrót) i 2 dni świąteczne - analogia ziemskiego Sylwestra i Nowego Roku. Zwyczajem jest, że wszelkie jednorazowe wielkie przedsięwzięcia nie mogą trwać dłużej niż rok. Pierwszego dnia roku (drugiego dnia świątecznego) ogłasza się wszystkie nowe ważne dla całej planety plany i inwestycje, a w ostatni dzień roku (pierwszy dzień świąteczny) podsumowuje. Tu muszę jednak dodać małą dygresją - w dawnych czasach, póki nie zrozumiano czasoprzestrzeni, również używano roków. Ale praktykę tę porzucono, gdyż utrudniała badanie przeszłości (było to nieprzydatne w podglądaniu obrazu przeszłości).
Nie ma dekad, wieków ani stałego punktu odniesienia w czasie, gdyż czas ciągle się zmienia. Kwartały formalnie są używane tylko w zakresie ubiegłego, bieżącego i przyszłego roku (nieformalnie niektórzy mówią o nich dłużej). Historię poznajemy chronologicznymi przyczynowo-skutkowymi ciągami zdarzeń a nie dat. Po co komu pamiętać, że coś się zdarzyło np. 11 kwietnia 1870 r., skoro ta data codziennie oddala się o 1 dzień. By badać przeszłość ważna jest informacja ile dni temu coś się wydarzyło, oraz znać chronologię zdarzeń i epoki historyczne, by prawidłowo je zlokalizować. A żeby poznać dzieje planety i cywilizacji, wystarczy znać ogólnikowo zarys dziejów (co było wcześniej a co później).


2.36. Rozrywki na Saleinji

Na Saleinji nie mamy siłowni, są za to generatory sztucznych światów. Jak ktoś chce to może sobie zrobić mięśniownię i poćwiczyć na różnych sprzętach do gimnastyki. Ale nie należy przeginać, bo przeginanie boli a leczenie przegięć zawsze komplikuje życie...


KOSMICZNE CIEKAWOSTKI

7.7. Rasy odwiedzające Ziemię

Z Meierem jest ten problem, że chciał udowodnić swoje kontakty namacalnie nie mając namacalnych dowodów.  Wygląda na to, że przez jakiś czas przekazywał cenne informacje, ale w pewnym momencie, gdy zetknął się ze sceptykami, zaczął "produkować" dowody kontaktów i wtedy jego kontakty z Plejadanami się mocno rozluźniły, bo utracili do niego zaufanie. Nie znam ani Meiera ani Plejadan, więc nie wiem dokładnie jakie między nimi są relacje, ale do takich wniosków doszedłem po analizie jego działalności.

232 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-05-03 21:57:57)

Odp: Druga edycja książki

Oto kolejna kompilacja, Wpisy z pogrubionym tekstem nie dublują się wzajemnie. CZĘŚĆ 2

KOSMICZNA WIEDZA.

5.21. Prawo karmiczne
Ktoś gdzieś pytał, czy kosmita wcielający się w człowieka dziedziczy po nim karmę. Tak - wszystkie choroby, obciążenia, itd. Wszystko ma swoją cenę.

2.3. Szczegółowy wygląd Saleinjiczyków
"Czy ciała salenijczykow są proporcjonalnie wieksze w proporcjach do planety? Chodzi mi o to czy proporcje sa zachowane?"
Wielkość ciała względem planety zależy od ciśnienia atmosferycznego, grawitacji i genów. Ciśnienie atmosferyczne i grawitacja na Saleinji są większe, planeta jest większa od Ziemi, a mimo to Saleinjiczycy są niżsi od Ziemian.



7.7. Rasy odwiedzające Ziemię
Możesz jeszcze w książce rozszerzyć temat innych ras z Unii Galaktycznej i ras agresywnych odwiedzających ziemię dawniej, bo w necie jest mnóstwo głupot w tym temacie. Skąd pochodzą i jak wyglądają? Kiedy i gdzie miały miejsce ataki na Ziemię ras agresywnych i kto go odparł? Jaki te rasy miały wpływ na życie Ziemian?


6.16. Eksperyment Emiliciński
Napisz coś o spotkaniu z 1978 roku w Emilicinie  z Janem Wolskim, bo Fundacja Nautilus zrobiła z tego kult religijny, nawet pomnik postawili. Można też wspomnieć o Wylatowie, jak już jesteśmy przy takich tematach. I można też napisać o samej Fundacji Nautilus, że są narzędziem globalistów i tworzą nową religię New Age z guru Bernatowiczem na czele, który cieszy się z koronawirusa jak dziecko i wychwala pod niebiosa. Poza tym cenzurują wpisy do tego stopnia, że nie można nic napisać od siebie co nie jest zgodne z głównym nurtem strony. Lipa a nie rozwój duchowy!


Ponadto jest błąd na stronie w 8.15. Nie ufajcie Nostradamusowi! -jak się kliknie na spis treści pojawia się 8.16. Nie ufajcie Nostradamusowi!

233 Ostatnio edytowany przez ka-nu (2021-05-01 12:19:29)

Odp: Druga edycja książki

Małgosia, sprawę mam. Ponieważ ostatnio ciężko u mnie z czasem a ewidentnie widzę że chcesz pomóc przy tworzeniu nowego wydania + dublowanie moich komentarzy wprowadza tylko niepotrzebny chaos w temacie, co powiesz na coś takiego że ja przygotuje wypowiedzi do książki a ty do piszesz numery rozdziałów? Nie mam teraz zbytnio czasu czytać całej książki a już wiele nie pamiętam, z kolei po twoich postach wnioskuje że książkę znasz całkiem dobrze. Podeślę ci efekt mojej pracy w wiadomości a ty dodasz numery i potem wstawimy na forum.
Widać że bardzo chcesz coś zrobić, a jak pisałem dublowanie moich komentarzy, to tylko same problemy, dla mnie, jak i myślę dla Hejala w czytaniu.

234

Odp: Druga edycja książki

Jedna osoba żali się na PW, że rzekomo zablokowałem jej możliwość dodawania wpisów. Wyjaśniam - nikomu niczego nie blokuję. Gdyby ktoś mi się naraził - zostałby całkowicie zbanowany, a nie częściowo blokowany.

Możliwe, że to jakiś chwilowy błąd techniczny po stronie serwera forum, lub po stronie przeglądarki użytkownika (i wtyczek). W takim wypadku sugeruję najpierw usunąć pliki  tymczasowe z przeglądarki, a także spróbować użyć innej do upewnienia się.

Nie widzę powodu, dla którego użytkownikom, którzy nie złamali regulaminu i zachowują się OK, miałbym utrudniać pisanie na forum. Wiem za to, że największe problemy generuje FireFox (czasami nie odświeża strony albo robi dziwne rzeczy).

235

Odp: Druga edycja książki

Małgosiu, wysłałem ci fragment komentarzy.

236 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-05-03 21:59:24)

Odp: Druga edycja książki

Komentarze do dwóch części -zrobiłam z nich jedną. Usunęlam ze swoich komentarzy to co było w Twoich, żeby się nie dublowało. Poniżej kolejna kompilacja. CZĘŚĆ 3

KOSMICZNA WIEDZA


5.56. Prawa fizyki we wszechświecie

Najlepszy przykład odmiennych praw fizyki - w różnych częściach kosmosu prędkość światła w próżni jest inna. W Układzie Słonecznym wynosi prawie 300 000 km/s, a w innych miejscach może wynosić 100 000 km/s lub 400 000 km/s. Zależy to od gęstości i przekątnej rzeczywistości oraz tempa przepływu „korali" czasu. Nie wiem jak to nazwać, chodzi o ułożenie cząstek czasu jedna po drugiej, jak na sznurku, ale w wielu wymiarach równocześnie i ich pulsacji - wyobraź sobie korale, w których wszystkie koraliki są bardzo małe, a na chwilę jeden gwałtownie się powiększa (teraźniejszość) zasłaniając wszystkie inne (przeszłość i przyszłość), by zaraz zniknąć wyparty przez kolejny „koralik". Indianie wiedzieli, że czas nie jest linearny, bo te „koraliki” mogą być używane wiele razy (teraźniejszość jest równocześnie obok przyszłości i przeszłości) i są poplątane w różny sposób. To akurat ludzie wiedza, choć nie jest to wiedza powszechna. Więcej nie mogę napisać, bo ludzkość nie jest gotowa.

Tak, ale nie tak jak w komiksach. Gdyby np. latał, to miałby problemy z wylądowaniem. Byłby jak balon. (Twoja odpowiedź na pytanie: Czy mógłby istnieś taki superman, kosmita który po przybyciu na inną planetę uzyskałby super moce, np. Zwiekszoną siłę, wytrzymałość itp. Oczywiście mam na myśli okrojoną wersję supermana, czyli o wiele słabszą.)

1. Chodzi o częstotliwość i rezonans wpływające na dane organizmy. Jedne częstotliwości wywołują przyjemne doznania, inne ból. Mogą uzdrawiać lub zabijać.
2. Wynika to z różnicy gęstości, grawitacji, ciśnienia i wibracji, ale także praw fizyki, które nie są stałe dla całego wszechświata i w różnych miejscach kosmosu mogą się różnić od tych znanych na Ziemi.


5.60 Ochrona przed negatywną energią

Należy talizman zwizualizować. Zamiast talizmanu można użyć np. znamienia, pieprzyka, tatuażu (odradzam tatuaże, ale jak ktoś ma może je wykorzystać). Wtedy się go nie zgubi. Trzeba co jakiś czas odnawiać wizualizację, czyli zresetować go od czasu do czasu, bo z czasem gdy o nim zapominamy staje się coraz słabszy.
Jak wizualizować moc talizmanu?
Kto wysyła do Ciebie złą energię, talizman powinien zmieniać ją w dobrą, odwracając polaryzację energii.
Zagrożenie: pozytywna energia może zmienić się w negatywną, więc:
Kto wysyła pozytywną energię, talizman wzmacnia ją 10 razy, lub przesyła bez polaryzacji.
Talizman jest tylko symbolem, a kieruje nią siłą umysłu i podświadomość.
Na Saleinji talizmanem są na ogół symbole na ciele, a reset następuje po odnowieniu "eji" - "ochrony" ciała.


Miałem dwa odczucia, bo znak oriin ma dwie wersje.
Najpierw obejrzałem znak w okręgu, doświadczyłem niepokoju, lęku, jakby ktoś mnie atakował, chciał się wedrzeć w moją energetykę, zhakować mnie, ale gdy zobaczyłem wersję znaku bez okręgu, wtedy poczułem odrobinę harmonii. Ten okrąg źle działa na ten znak, energia staje się bardziej agresywna, strumieniowana. Obie wersje mogę przyrównać do światła i soczewki. Światło słońca może rozchodzić się na wszystkie strony, równomiernie zalewając przestrzeń wywołując miłe odczucia na twarzy, ale i oparzenia słoneczne po zbyt długim wystawieniu się na promienie (wersja bez okręgu), albo być jak skoncentrowana wiązka światła - paląca i niszcząca jak laser lub skoncentrowany strumień światła wypływający z soczewki, który może wywołać ogień (wersja w okręgu).
Odradzam stosowanie znaku orin - budzi mój niepokój podobnie, jak znak radioaktywności.
Do medytacji najlepszy jest jednak... zwykły okrąg, który ma moc "wznoszącą", "potęgującą", "nadającą pęd". Popatrzcie na okrąg i wyobraźcie sobie, że w niego wlatujecie.


9.3. Broń

Chodzi o broń, po użyciu której cała materia zaczyna ulegać destrukcji na poziomie molekularnym, gdy wszystkie atomy będące blisko siebie, rozrywają się przekazując sygnał do rozerwania się kolejnym. O broni, która może zniszczyć całą planetę, bo pierwiastki są wszędzie - w wodzie, ziemi, powietrzu. Reakcję taką może zatrzymać tylko próżnia (w warunkach laboratoryjnych) lub przestrzeń kosmiczna (ale nie zawsze, w skrajnych przypadkach użycie broni reakcji łańcuchowej może przenieść się na inne globy). Broni tej nie można używać lokalnie. Naukowcy myślą, że da się to ograniczyć tworząc wielkie klosze próżniowe nad miejscem zrzucenia bomby, ale to głupota, gdyż nie da się tej broni całkowicie kontrolować, chociażby z powodu niemożności utworzenia klosza próżniowego pod ziemią, można co najwyżej spowolnić reakcję łańcuchową. Jeśli broń zostanie użyta na jakiejś planecie, zrywane są z nią wszystkie połączenia, by nie doszło do infekcji, i w celu dodatkowego zabezpieczenia wokół planety tworzona jest sztuczna bańka próżniowa. To bardzo niebezpieczna broń i daleko mi do tego, by z niej żartować. Tylko tyle mogę o niej napisać.


6.15. Nirwana

Dążenie do stanu nirvany to błąd. Dosłowne znaczenie to "zdmuchnięcie" lub "zgaszenie" czyli "śmierć fizyczna". Nie wszystkim się to podobało, dlatego stworzono nowe definicje, które pozwalają pozytywnie kreować wizerunek nirvany jako "podwyższania świadomości", "stanem szczęścia" czy "zerwania z karmą". Ale te zwroty to oszustwo - bo zerwanie z karmą naprawdę oznacza dla buddystów i hinduistów koniec wcieleń, czyli przedwczesne zakończenie cyklu fizycznych inkarnacji z pominięciem etapu pośredniego. Oni zachęcają do przedwczesnego rezygnowania z inkarnacji i maskują to propagandowymi zwrotami. To tak, jakby namawiali dziecko, by od razu stało się starcem, z pominięciem okresu dojrzewania i dorosłości. To pójścia na skróty, które zubaża rozwój duchowy istoty. To tak, jakbyś zrezygnował z przeczytania książki i wyciągnięcia własnych wniosków na rzecz przeczytania krótkiego streszczenia z komentarzem kogoś, kto mógł ją błędnie zinterpretować.
Jak zerwać z karmą? Zapytaj o to swojego opiekuna duchowego po śmierci. Pomoże. Jeśli zapomnisz zapytać - nie pomoże.


4.6. Mądra pomoc

Kiedy możesz mieć każde dobro fizyczne, jak na Saleinji, ziemskie pojęcie bogactwa traci sens, a pożądane bogactwa materialne przestają być pożądane. Bogaty jest ten, kto posiada szeroką wiedzę, umiejętności, pomysłowość, zaradność i spryt. Bo dzięki nim, nawet gdy wszystko straci, albo znajdzie się w katastrofalnej sytuacji, może szybko się odbić od dna.


5.21. Prawo karmiczne

Prawo karmy to niewolnictwo - bo następuje bardzo mocne ograniczenie wyboru kolejnego wcielenia. Np. jeśli byłeś w jednym wcieleniu biedakiem i umarłeś jako biedak, w kolejnym wcieleniu nadal nim będziesz. Bogaczem staniesz się, jeśli za życia fizycznego wyjdziesz z biedy. Gdyby sztuczne prawo karmy znikło, poszerzyłaby się dla Ziemian liczba opcji wyboru dla kolejnych wcieleń, byłeś biedakiem, możesz urodzić się bogaczem, by spróbować innego życia i nabyć nowych doświadczeń. W przypadku życia biedaka cały czas prawo karmy trzyma cię na smyczy biedy i nie pozwala ci z niej wyjść dopóki sam się z nią nie uporasz za życia. Tak to wygląda w uproszczeniu.


Prawo karmy zamienia prawdziwą wolność wyboru w iluzję wyboru - pozwala ci wybrać życie podobne do poprzedniego, a nie zupełnie inne. Zamiast np. 800 różnych żyć do wyboru dostajesz np. 8 podobnych. Prawo karmy zmusza ludzi do naprawienia za życia fizycznego błędu, którego nie pamiętają. A nie pamiętają, bo to nieprzewidziany przez "programistów" skutek uboczny wdrożenia prawa karmy.


5.60 Ochrona przed negatywną energią

Jak ma być na Ziemi dobrze, skoro ludzie bezsensownie ślą negatywne wibracje za każdym razem, gdy spotkają na swej drodze kogoś, z kim się nie zgadzają? Tyle się pisze i mówi na Ziemi o potędze myśli, a Ziemianie te wibracje zamiast wykorzystać do czegoś pozytywnego, marnują je na coś negatywnego.


5.57. Opiekunowie duchowi

Opiekunowie Duchowi nie są wszechmocni i wszechwiedzący - mają różne poziomy doświadczeń i umiejętności. Popełniają błędy, jak wszystkie istoty. Reagują, gdy się ich o coś konkretnego poprosi i dobrze uzasadni, a potem podziękuje (ważne, by podziękowanie było szczere). Na ogół działają za pomocą reżyserowania "zbiegów okoliczności", które kreują zdarzenia i decyzje, a w skrajnych przypadkach mogą przekazywać słowne jednozdaniowe komunikaty telepatyczne w stylu "Nie idź!" albo "Wypełnij kupon totolotka 24 listopada" (potrafią to najbardziej utalentowani). Niektórzy potrafią wpływać na przedmioty materialne, np. przesuwając je, ale to już naprawdę bardzo rzadkie przypadki.
Rolą Opiekunów nie jest chronienie ludzi przed wszystkimi zagrożeniami życia codziennego, tylko pomaganie im (dlatego reagują na prośby-modlitwy) i zapobieganie zdarzeniom uniemożliwiającym wypełnienie wybranego przed inkarnacją przeznaczenia (nie mylić z karmą). Np. gdy człowiek ma w przeznaczeniu umrzeć śmiercią naturalną, wówczas Opiekun może ingerować telepatycznymi ostrzeżeniami lub wpływać na ciąg zdarzeń. Do takich sytuacji dochodziło np. w czasie II wojny światowej, gdy ktoś miał przeżyć wojnę a zatrzymali go hitlerowcy i chcieli zabić, wtedy nagle dostawali wiadomość by pilnie stawić się u przełożonego i odpuszczali egzekucję.
Opiekunowie Duchowi czasami wykazują się też własną inicjatywą. Przed śmiercią istoty lub wymianą Opiekunów Duchowych uwarunkowaną zmianą przeznaczenia (bo przeznaczenie można zmieniać, a Opiekun musi być do niego dobrany optymalnie) potrafią spełniać marzenia. Coś jak prezent pożegnalny. Znam przypadek psa, który w następnym wcieleniu miał być człowiekiem i czekała go zmiana Opiekuna Duchowego. Marzył o zaznaniu wolności i jego Opiekun to marzenie spełnił. Przypalił potrawę, zasiał sugestię u jego ludzkich opiekunów by otwarto drzwi aby się przewietrzyło i pies wolnym, starczym krokiem "uciekł" na wolność. Po kilku godzinach zorientowano się, że psa nie ma, szukano go, ale bezskutecznie. Przespał całą noc w krzakach. Został odnaleziony "przypadkiem" następnego dnia w chwili, gdy przechodnie dzwonili po hycla. W kluczowym momencie jego ludzkim opiekunom przyszła do głowy myśl, aby wyjść na zakupy i "znaleźli go". Następnego dnia w spokoju zmarł.


4.4. Czy kosmici okupują Ziemię?

Kosmitom nie wolno ingerować w rozwój technologiczny Ziemian. Przewidziano próby wyciągania informacji, dlatego wszyscy gwiezdni wędrowcy mają zablokowane informacje o technologiach nieznanych ludzkości. Blokada jest celowym zabezpieczeniem przed wyciekami informacji np. pod wpływem podstępnych pytań, hipnozy albo tortur. Wojskowi już próbowało i zabili wielu wędrowców zanim się zorientowali, że to bezskuteczne.


5.60 Ochrona przed negatywną energią

Jak radzić sobie z atakami energetycznymi? Zrób sobie amulet fizyczny lub psychiczny (mentalny), programując go tak, aby:
1. Zła energia zamieniała się w dobrą dla Ciebie.
2. Dobra energia ulegała wzmocnieniu np. 2 czy 10 razy, korzystną dla Ciebie.
Wtedy zła energia, która wróci do sprawcy ataku nie będzie pochodzić od Ciebie, ale z innego źródła, a zła energia obecna na świecie ulegnie redukcji.
Skoro ktoś marnotrawi swoją energię by wysyłać ją komuś w złym celu, to należy ją przyjąć ale dopasować do swoich potrzeb, by działała dobroczynnie (to najgorsza rzecz jaką nadawca "klątwy" by sobie życzył).
Bombardowanie wroga miłością może przynieść odwrotny skutek, wywołać u niego jeszcze więcej złości. Miłość nie jest przeciwieństwem wrogości. Jest nią przyjaźń.


5.56. Prawa fizyki we wszechświecie

Nie należy stosować fizyki do zjawisk niefizycznych. Ich cechą wspólną jest wibracja, a nie energia mierzalna w laboratoriach fizyków za pomocą materialnych narzędzi. A co z energią psychiczną, duchową? Widzisz ją? Potrafisz zmierzyć?
Energia fizyczna może być tworzona znikąd, z próżni (jeśli potrafisz zainicjować odpowiednią wibrację). Gdy ludzie odkryją tę wibracją i zbudują urządzenie do jej generowania i wykorzystania, otrzymają niewyczerpalne źródło energii.
Nauka ziemska nie odkryła jeszcze większości praw obowiązujących we wszechświecie materialnym i niematerialnym. Myślę, że nie odkryła nawet 1%.


5.58. Kreacja -czym jest

Kreacja może samą siebie niszczyć, przetwarzać i tworzyć. Nie powinno się utożsamiać Kreacji z energią. Wszystko opiera się na wibracjach, które tworzą również energię.


Odnośnie usuwania szkodliwych bytów. To jak z pryszczem na nosie. Możesz go wycisnąć i pozbyć się, albo czekać aż urośnie i sprawi więcej problemów. Kreacja się odbuduje jeśli uzna, że usunięte fragmenty trzeba załatać. Najpierw jednak uruchomią się mechanizmy autonaprawy.


Nikt nie jest stworzony na wzór Kreacji. Wszyscy jesteśmy drobną cząstką Kreacji. Tak, naprawdę to każdy z nas  jest Kreacją.


Ograniczenia które sami na siebie założyliśmy to tylko dowód, że nie jesteśmy doskonali, skoro bezsensownie nakładamy sobie nielogiczne ograniczenia i działamy destrukcyjnie. Istota doskonała podejmuje tylko doskonałe działania, nigdy się nie myli i nigdy nie popełnia błędów.


"Kreacja nie popełnia błędów" właśnie na takich podobnych dogmatach opierają się religie. "Bóg jest miłością", "Bóg jest wszechwiedzący", "Bóg jest doskonały", "Bóg to dobro", itp. Zwyczajna idealizacja.
Gdyby Kreacja byłaby doskonała ty również byłbyś doskonały, bo jesteś częścią Kreacji. A nie jesteś doskonały, prawda?
Kreacja to wielki eksperyment, którego skutków Kreacja podczas inicjacji eksperymentu nie znała. A skoro nie znała, nie mogła wiedzieć czy popełnia błąd czy nie. Dzięki niedoskonałości eksperyment mógł się wydarzyć. Gdyby wszystko było doskonałe, od razu byłbyś doskonały i nie dążyłbyś do doskonałości. Ale Kreacja zdawała sobie sprawę, że mogą powstać nieprzewidziane zagrożenia, dlatego unicestwianie dusz jest możliwe. To mechanizm bezpieczeństwa na wypadek, gdyby nie dało się uleczyć chorych części Kreacji.


5.21. Prawo karmiczne

Prawo karmy jest destrukcyjne. Wyobraź sobie więźnia, który nie tylko nie wie, że odbywa karę, ale gdy się domyśli, to nie wie za co. Czas spędzony na przypominaniu sobie, za co został skazany, to czas zmarnowany.
Przykład: zgodnie z Prawem Kreacji, gdy człowiek zrozumie błąd, może zmienić drogę, którą podąża, z destrukcyjnej na konstruktywną, i nie popełniać znów tego błędu, iść od razu drogą dalszego rozwoju. W Prawie karmy gdy człowiek zrozumie błąd, musi stanąć w miejscu lub zawrócić, aby odpokutować winy w równej mierze, a dopiero potem - gdy waga się wyrówna - może dalej się rozwijać.
Prawo karmy wywołuje dysharmonię. Można to porównać do kompasu z dwoma wskazówkami. Jedna wskazówka pokazuje miejsce w którym dana osoba powinna się znajdować (wg jego indywidualnego planu rozwojowego), a druga miejsce w którym faktycznie przebywa. Tam, gdzie prawa karmy nie ma, obie wskazówki znajdują się w tym samym miejscu. Na Ziemi, gdzie istnieje prawo karmy, wskazówki ludzi są w różnych miejscach. Im dalej są od siebie, tym większa następuje utrata pamięci. Cały problem polega na tym, by znowu obie wskazówki zsynchronizować.
Zgodnie z prawem karmy, każdy rozwija się w zgodzie z własną wolą, własnym tempem, ale prawo karmy jest sztuczną ingerencją w rozwój. Nie pozwala mu iść do przodu, lecz zmusza do skrętu w bok, lub cofnięcia się.


5.20. Aura

Ws. kształtu aury muszę dodać, że kształty aury świadczą nie tylko o poziomie rozwoju, ale również o chorobie. Jeśli ktoś wysoko rozwinięty jest chory na przewlekłą chorobę, z którą organizm nie daje sobie rady, może mieć aurę podziurawioną w miejscach chorych narządów, lub przypominającą osobę na niskim poziomie rozwoju, gdyż energia jest zużywana na zwalczenie choroby, a nie na budowę pięknych barw i kształtów. Łatwo wtedy o pomyłkę.


5.2. Prawa Kreacji

Jedno z praw Kreacji jest optymistyczne: "Wszystko co hamuje rozwój i zniewala umysł ulega eliminacji, a zmiany prowadzące do zwyrodnienia ulegają zniszczeniu." Inny zaś nakaz Kreacji jest pesymistyczny: "Każdy sam decyduje, czy chce postępować zgodnie z prawami i nakazami Kreacji." Te pierwsze pomaga usunąć system karmiczny, to drugie opóźnia jego usunięcie, bo ludzie wiarą w karmę podtrzymują system przy życiu. Dlatego religie utrudniają naprawę sytuacji. Z jednej strony są siły, które chcą usunąć Prawo Karmy, z drugiej nie mogą zmuszać osób, które nie chcą przestać mu podlegać. No i pojawiają się zwyrodnienia. Zwyrodnieniami są np. monogamia, system kastowy, szariat i inne sztuczne ideologie religijne i niereligijne sprzeczne z ludzką mentalnością i naturą.


5.21. Prawo karmiczne

Prędzej czy później Ziemia upora się z Prawem Karmy. Gdyby porównać obecną sytuację z tym co było 1000 lat temu, widać wyraźny postęp. Np. mniej osób ślepo ufa religiom, które są główną podporą Karmy. Nawet w Indiach, gdzie wiara w Prawo Karmy jest wszechobecna i najsilniejsza, pojawia się coraz większa krytyka systemu kastowego.


Bardziej trafne określenie prawa karmy to "oprogramowanie". "Oprogramowanie" nie działało idealnie i zdarzały się przypadki, że ludzie odpowiadali karmicznie za niepopełnione błędy, lub otrzymywali karmiczną nagrodę, choć nie powinni byli jej dostać. Kiedy wprowadzono poprawki do systemu karmicznego, system zaczął działać bardziej sprawiedliwie, ale pojawiła się amnezja. Skutki amnezji okazały się tragiczne - ludzie zaczęli odpowiadać za czyny, których nie pamiętali, a tym samym nie mogli poprawić się. Zrezygnowano z kolejnych prób naprawiania prawa karmy, by jeszcze bardziej nie pogorszyć sytuacji i teraz ciężko to odkręcić. Ci, którzy znają biegle prawo karmicznego potrafią nie tylko obejść system, ale także wykorzystać go do własnych celów.


Prawo karmy istnieje w świadomości ateistów jako ciąg przyczynowo-skutkowy, np. przestępstwo -> wina -> kara. Popełnienie przestępstwa tworzy dodatkowo w umyśle lęk przed karą, a to już wizualizacja zdarzeń, które siłą umysłu mogą się ziścić lub aktywować obciążenie karmiczne. Ateistom łatwiej wyjść z prawa karmy niż wierzącym, ale problem pojawia się po śmierci, gdy orientują się, że będą się wcielać. Wtedy może nastąpić kryzys zaufania do ateizmu i wybranie kolejnego wcielenia, w którym będzie osobą wierzącą. Ateiści muszą uznać reinkarnację oraz mądrze wybierać kolejne życia, a nie te, które wyglądają ciekawie. Dlaczego? Muszą zneutralizować obciążenia karmiczne i nie pozyskiwać nowych obciążeń karmicznych, a to oznacza na ogół wybieranie nudnego, spokojnego życia w którym pomaga się bliźnim, a nie osiąga władzę, życie w luksusie, robi karierę zawodową, itd. Gdy wyjdą na zero, będą uwolnieni od prawa karmy. Ale mogą w kolejnych życiach znów trafić na religijne nauki o prawie karmy i znowu w nią wejdą, itd. Dlatego jest to taki żmudny proces, bo utrata pamięci powoduje, że zapominają o zdobytej wiedzy nt. prawa karmy, że to sztuczny system, i wracają do tego, od czego uciekli. Ile to osób rodziło się w rodzinach ateistów i nawracało się na religię?



Choć dusze przed urodzeniem same decydują jakiego wcielenia doświadczą to i tak powinny przejmować prawem karmy ponieważ dostają do wyboru tylko te wcielenia, które będą zgodne z ich obciążeniem karmicznym. Prawo karmy redukuje liczbę wyborów żyć, a dusza pamięta o swoich zbrodniach. Im mniej obciążeń karmicznych tym wybór większy, aż w końcu dusza otrzyma ofertę życia bez obciążeń karmicznych i tym samym uwolni się od prawa karmicznego. Dlatego wiedza, że można żyć bez systemu karmicznego jest istotna na etapie wyboru nowego życia. By wybierać te życia, w których nie powstaną nowe negatywne obciążenia karmiczne. Pozytywne obciążenia karmiczne również mogą sprawić, że nie będziemy chcieli się od prawa karmy uwolnić. Bo zamiast wybrać np. życie bez obciążenia karmicznego, wybiorą "bajkowe życie" w nagrodę za dobre uczynki. Ilu z was zrezygnowałoby z głównej wygranej w totolotka? Jak napisałem, to żmudny proces i wymaga zrozumienia prawa karmy i mechanizmu pozbywania się go.


"generalnie dusze nie objęte karmą mogą bezkarnie robić, co im się podoba"
Dusze które generalnie nie są objęte karmą mogą bezkarnie robić, co im się podoba o ile nie zostaną złapane przez istoty zajmujących się ściganiem przestępców w celu wymierzenia im kary (za życia lub po śmierci). Prawo karmy to automat, który miał pomóc w wymierzaniu kary lub nagrody. Ale jak każdy automat, nie jest doskonały i doprowadził do nieprzewidzianego skutku ubocznego - blokady wspomnień.



Rasy odpowiedzialne za prawo karmy próbują naprawić sytuację, ale to jeszcze potrwa. Zanim skutki się ujawniły minęło sporo czasu, bo utrata wspomnień następowała stopniowo, a nie z pokolenia na pokolenie. Nie od razu rozpoznano źródło problemu zaniku pamięci, były różne hipotezy. Pierwsze próby naprawy były nieudolne i pogorszyły sprawę, dlatego odkręcenie karmy potrwa kilka razy dłużej. Ludzkość musi się zmienić psychicznie i wyrzucić je z siebie, tak jak wcześniej dobrowolnie przyjęła. Ale na przeszkodzie stoją religie, które zwalczają wiedzę duchową i indywidualny rozwój świadomości.


6.17 Opętania

"dlaczego takie "widowiskowe" opetania zdarzaja sie glownie w chrzescijanskich rodzinach?"
Widowisko opetania zdarzają się głównie w chrześcijaniskich rodzinach  bog dy się niszczy religiami czyjś umysł, to co w człowieku się "dusi" lub próbuje zdusić, próbuje ujść na zewnątrz. Opętania się zdarzają, ale najczęściej problemem jest ludzka psychika. Nie bez powodu latające przedmioty, w tym noże, pojawiają się w domach, w których mieszkają dojrzewające dzieci. Każdy człowiek posiada drzemiące w nim zdolności paranormalne, dzieciom, które kierują się bardziej emocjami niż rozumem, trudniej je kontrolować, zwłaszcza w okresie tzw. buntu, i wtedy dochodzi do "cudownych zdarzeń" lub "tragedii".
"Hejal dlaczego inni gwiezdni wędrowcy się nie udzielają tak jak ty np. w internecie."
Jednym z powodów dla którego inni gwiezndi wędrowcy nie udzielają się w internecie tak sam jak ja, jest to że tworzenie niszowej strony internetowej, która nie może dostarczać niezbitych dowodów, nie może przynieść dużych efektów. Wędrowcy starają się przy minimalnych nakładach pracy osiągać maksymalne efekty, a jeśli zajmują się czymś mniejszym, nie rokującym nadziei na wielki sukces, to z powodów hobbistycznych. Moja strona jest działalnością poboczną, którą zajmuję się w wolnym czasie, a nie główną misją. Ostatnio rzadko tu bywam, bo widzę, że znacznie lepsze efekty uzyskuję w innych działaniach, w których nie afiszuję się kosmicznością. Inni wędrowcy nie tworzą stron internetowych, bo widocznie nie mają na to ochoty lub zgody. Ja zgodę mam, bo potrafię pisać w taki sposób, że wygląda to równocześnie na ważną wiedzę i nieważną ściemę.


4.1. Moja misja

Kosmici nie próbują nawracać ludzi, tylko inspirować do przemiany. Ludzie mogą zmienić życie na lepsze tylko z własnej woli.


5.21. Prawo karmiczne

Może was to zdziwić ale Ziemia pomimo swoich "trudności" które spotykają tutaj istotę chcącą się rozwijać duchowo jest całkiem interesująca i dla wielu jest niesamowitą szkołą życia. Te niesprzyjające rozwojowi duchowemu warunki dla wielu dusz są wyzwaniem i przygodą. Są atrakcją, dzięki której doświadczają nowych, niespotykanych w innych miejscach wrażeń i poczucia ryzyka z nutką hazardu. Inna sprawa, że wszystkie wcielające się na Ziemi dusze wiedzą, że prędzej czy później prawo karmy przestanie obowiązywać. Bo wszystko co sztuczne prędzej czy później zniknie. Największym problemem na drodze do zdjęcia prawa karmy są religie, które podtrzymują chorobę.


6.17 Opętania

Zdecydowana większość przypadków tzw. poltergeistów to podświadome działania dzieci w okresie dojrzewania oraz osób niezrównoważonych psychicznie. Nie wszystko co wygląda na opętanie jest opętaniem i egzorcyzmy przynoszą odwrotny skutek od zamierzonego, gdyż osoba egzorcyzmowana, która nie jest opętana, staje się wtedy jeszcze bardziej niezrównoważona. U takich osób egzorcyzmy mogą na chwilę zadziałać, ale tylko dlatego, że organizm egzorcyzmowanej osoby jest wycieńcza się energetycznie i nie ma siły reagować. Ale po jakimś czasie, gdy dojdzie do siebie, problem powraca. Księża-egzorcyści mówią wtedy, że szatan udawał, że opuścił ciało, aby w ten sposób się obronić i przetrwać. W przypadku takich osób należy raczej działać uspokajająco, tworzyć dobrą atmosferę do życia, niż brutalnie ingerować w jej psychikę. Tam gdzie są poltergeisty - tam jest problem wychowawczy, rodzinny lub społeczny. Prawdziwe opętania są bardzo rzadkie, a opętani potrafią rozwiązać problem (samodzielnie lub prosząc o pomoc innych) gdy uświadomią sobie co się dzieje.


5.21. Prawo karmiczne

Gdy zdejmiesz blokadę karmiczną (pierwszy krok to uwierzyć, że prawo karmy nie obowiązuje) i zobaczysz, że w twoim życiu prawo karmy już nie działa lub zawodzi, po kolejnych narodzinach zaczniesz odzyskiwać wspomnienia. Może to potrwać jedno lub kilka wcieleń podczas których również trzeba odkryć, że karmę można odrzucić. Wtedy uzyskasz możliwość wcielenia w innych częściach kosmosu w miejscach zgodnych z Twoim poziomem rozwoju. Wiedza o kosmicznych wcieleniach pojawi się samoistnie w Twoich wspomnieniach (chyba, że ktoś zawsze żył na Ziemi, ale wtedy łatwo będzie uzyskać wiedzę od innych dusz).
Najtrudniej odzyskiwać wspomnienia, gdy wierzy się w jednokrotne życie. Dlatego wielkie religie z Bliskiego Wschodu wyrządziły ludzkości większą szkodę niż np. hinduizm, gdzie przynajmniej wierzą w reinkarnację (choć też w spaczonej formie).


Prawo karmy (w chrześcijaństwie zdeformowane do postaci odpowiedzialności za grzechy) obowiązuje ludzi, którzy w nie wierzą. Wystarczy uwierzyć, że prawo przestało obowiązywać. Prawo karmy nie jest tak silne, jak ludzie wierzą. Wielu hitlerowców ze Stowarzyszenia Thule znało tę prawdę i to ich zachęciło do ludobójstwa. Popełnili liczne zbrodnie, a po II wojnie światowej uciekli do Ameryki Południowej lub przyjęły ich Stany Zjednoczone, gdzie spokojnie żyli. Sprawiedliwość dopadła nielicznych, tych, którzy mieli największe wyrzuty sumienia lub żyli w strachu przed zemstą Mossadu. Jak pisałem, prawo karmy jest sztuczne i obowiązuje tylko na Ziemi. Dlatego np. kosmici trwale niszczą dusze największych zbrodniarzy, którzy nie rokują żadnych nadziei na poprawę.


5.56. Prawa fizyki we wszechświecie

Istnieje wolna wola. Zapisane zostały zdarzenia, które już miały miejsce, ale mogą powstawać nowe zdarzenia w dowolnym momencie czasu, po zainicjowaniu rzeczywistości alternatywnej.
Przy kolejnym wielkim wybuchu czas potoczy się tak samo? Chodzi mi o to, że ten wszechświat to jeden wielki długi film. Przy kolejnym wybuchu film idzie od nowa czy zmienia się scenariusz, aktorzy, fabuła?
Może potoczyć się tak samo, albo inaczej. Czas w różnych częściach kosmosu biegnie w różnym tempie. To iluzja, że czas jest stały i biegnie z przeszłości w przyszłość, bo może też biegnąć z przyszłości w przeszłość, po skosie a nawet z poślizgiem (opóźnieniem czasowym). Lepiej tego chyba nie wyjaśnię.


5.21. Prawo karmiczne

Zapis życia zbrodniarza pozostaje, ale może być do niego zablokowany dostęp dla osób, które nie dojrzały do zapoznania się z jego życiem, ale gdy ktoś odpowiednio dojrzały podróżuje do przeszłości, to w chwili zainicjowania alternatywnych zdarzeń czasu, megazbrodniarza już nie ma, choć pamiętają go osoby, które go znały, ale od tego momentu staje się osobą zaginioną, której nigdy się nie odnajdzie.


5.58. Kreacja -czym jest

Przypomina to grę komputerową. Kreacja napisała program gry a potem zagrała by zobaczyć, czy gra działa zgodnie z jej oczekiwaniami, czy w sposób niespodziewany. A dlaczego piszę "z nudów"? Jakbyś nieskończenie wielki czas był zwiniętą kulką jaźni i nic by się nie działo, w końcu zechciałbyś, by coś się wydarzyło, a mając moc stwórczą, zacząłbyś się bawić w życie. W tym wypadku Kreacja z nudów postanowiła zagrać w grę "Poznaj samego siebie na wszelkie sposoby". A w co grała wcześniej? Nie wiem, nie posiadam tej wiedzy. Nie wiem nawet, czy jest to pierwsza gra, czy były już jakieś inne.


5.14. Istoty materialne i niematerialne

Życie istot niematerialnych doskonale opisał w swoich książkach Robert Monroe. Nie opisano natomiast chyba nigdy na Ziemi życia istot półmaterialnych, a są równie interesujące, więc parę słów o nich...
Wyobraźcie sobie istotę gazową. Rozmnażanie polega na dzieleniu się na mniejsze obłoczki. Odwrotność rozmnażania polega na fuzji z innymi obłoczkami. Mogą łączyć się z innymi obłoczkami gazu stając nową istotą, albo kimś w rodzaju bliźniaka syjamskiego (dwa umysły w jednym obłoczku). Ponadto istnieje też opcja pośrednia, duże obłoczki wydzielają z siebie mniejsze obłoczki, które dokonują fuzji tworząc nową osobą. Obłoczek gazu ma ciśnienie, a umysł kontroluje jego skupienie. Może ów gaz zwiększając ciśnienie przesunąć kamień, albo przez niego przefrunąć, jak mgła (zależy to od stopnia rozwoju istot półmaterialnych, jedne są skazane na stałą gęstość, inne potrafią ją kontrolować). Na początkowym etapie rozwoju istoty półmaterialne potrzebują pokarmu, są nim gazy i energia ze środowiska. Te obłoczki mogą przybierać dowolny kształt, np. człowieka, kulki, grzyba, etc. Są półprzeźroczyste, można je dotknąć i poczuć, w jednych przypadkach jak coś materialnego, w innych jak ciepło lub mgłę. Form niematerialnych może być dużo więcej (np. zamiast gazu może to być istota cieplna). Życie półmaterialne przygotowuje je do przejścia w etap życia niematerialnego, gdy całkowicie kontrolują swój byt za pomocą siły umysłu.
I na koniec mała ciekawostka. Istoty gazowe na wczesnym etapie rozwoju niematerialnego nie tylko konsumują gaz ze środowiska, ale także wydalają zbędne gazy (ludzie też to potrafią).


5.60 Ochrona przed negatywną energią

Uwolnienie od istoty demonicznej jest łatwe technicznie, trudniejsze praktycznie. To jak wydobywanie węgla za pomocą kilofa. Teoretycznie jest to łatwe, bo bierze się do ręki narzędzie i wali nim w ścianę odłupując węgiel, ale gdy już się węgiel wydobywa, wymaga to wysiłku, bo trzeba nauczyć się pod jakim kątem uderzać i mieć siłę fizyczną aby walnąć z odpowiednią mocą. Podobnie jest z istotami demonicznymi - teoretycznie wiadomo co robić, jest to łatwa operacja, ale trzeba włożyć w to siłę woli i rozumieć co się dzieje i co się robi. A jeśli ktoś nie ma odpowiednio silnej woli powinien skorzystać z pomocy fachowca. Za drugim razem idzie już jak z płatka, za pierwszym trzeba poimprowizować. Dlatego jest to zarazem łatwe i trudne. Łatwe teoretycznie i dla osoby, która już to robiła, i trudne dla nowicjusza, który nie wie czego się spodziewać i nie ma doświadczenia.
Najważniejsza zasada dla nowicjuszy: nie okazywać strachu, pokazywać siłę ducha i determinację, być bezczelnym, odciąć demona od energii życiowej, aby wymiękł, podkulił ogon i uciekł poszukać osoby łatwiejszej do kontroli. Prawdziwi fachowcy potrafią wysłać demona tam, skąd nie będzie potrafił wrócić. Jak widać, teoretycznie jest to łatwe, ale usunięcia demona za pierwszym razem może wymagać wysiłku.


5.58. Kreacja -czym jest

Przed rozszczepieniem się Kreacja zaprogramowała różne kosmiczne eksperymenty by zdobyć wiedzę o sobie. Jednym z tych eksperymentów jest wspomniany meteor. Po rozszczepieniu się Kreacja jako jeden byt przestała istnieć i dlatego nie może wpływać na niczyje życie jako Kreacja. Natomiast fragmenty Kreacji, jakim także i ty jesteś, mogą wpływać na inne fragmenty Kreacji. Przykładem są Twoje pytania i moje odpowiedzi.


5.31. Czy warto kontrolować emocje?

Emocje przydają się do rozwoju na etapie materialnym, bo prowokują zdarzenia pomagające zdobywać doświadczenia. U jednych cywilizacji emocje są większe u innych niższe lub prawie zerowe. Nie są jednak niezbędne do rozwoju, bo rozwój nie polega na emocjonowaniu się, tylko na zdobywaniu doświadczenia i stosowaniu go w praktyce. Emocje miłości, którym towarzyszy czasowe "ogłupienie", pomagają rozmnażać się i wychowywać potomstwo. Kiedy dojrzejesz do poziomu niematerialnego, sama zrozumiesz, że na pewnym etapie rozwoju przestają być potrzebne. Wspominałem kiedyś o etapie dzieciństwa i dorosłości - dzieci nie wyobrażają sobie, że mogłyby wyprowadzić się od rodziców, a gdy dorosną, same tego chcą. Zmienia się perspektywa widzenia pewnych spraw. Nie oceniaj więc istot niematerialnych przez pryzmat istot materialnych. Bo one mają inne potrzeby i inne możliwości.


5.23. O reinkarnacji i kresie życia duszy

Pisząc, że nie da się skopiować (odtworzyć) unicestwionej duszy miałem na myśli to, że jeśli dusza ulegnie unicestwieniu, to na wszystkich poziomach. Czas może biegnąć w odwrotną stronę, z różną prędkością, ale dotyczy to świata fizycznego a nie duchowego czy astralnego. Unicestwienie duszy (fragmentu Kreacji) odbywa się kompleksowo i pozostają po niej zapisy w Pamięci Wszechświata. Nie ma też absurdu wywołanego rozszczepianiem i scalaniem duszy. Jeśli dusza rozdzieli się na dwie dusze, np. duszę A i duszę B, a dusza A ulegnie likwidacji, to w duszy B wszystkie wspomnienia sprzed rozszczepienia ulegają likwidacji. Pojawia się amnezja. Dusza B może w Pamięci Wszechświata poczytać sobie co się z nią działo wcześniej, ale nie będą to wspomnienia, tylko jak czytanie o cudzym życiu. Pamięć o życiu duszy zachowają też osoby, z którymi ta dusza obcowała, bo ich wspomnienia nie ulegają zmianie, chyba że zechce się ich pozbyć (ale znikają wówczas tylko u niej, a nie kompleksowo we wszystkich rozszczepieniach).
Jeśli dusza zostanie unicestwiona w świecie niefizycznym to co się dzieje w świecie fizycznym? Przeszłość świata fizycznego jest zapisem. Jeśli dusza np. zostanie całkowicie unicestwiona w roku 2000, a ty przeniesiesz się do roku 1999 , to stworzysz rozszczepienie rzeczywistości (świat alternatywny). W tym samym momencie ta osoba zniknie, bo nie została w alternatywnej rzeczywistości zarejestrowana. Będzie uznana za zaginioną przez osoby, które ją znały.
Czy wyjaśniłem teraz to tak, że zrozumiałaś problem? Czas jest elementem świata fizycznego. Czas nie istnieje w świecie niefizycznym. Dlatego podczas 5 minut podróży astralnej (wg fizycznego czasu ziemskiego) można przeżyć np. 5 godzin albo 5 sekund wydarzeń (wg subiektywnego odczucia czasu).


5.58. Kreacja -czym jest

Kreacja nie ingeruje w życie, ponieważ wszyscy nią jesteśmy (jej fragmentami). W życie ingerują tylko inne autonomiczne fragmenty Kreacji z którymi nasza autonomia się komunikuje. Na początku Kreacja określiła prawa panujące we wszechświecie. Chcesz się wyrwać spod praw Kreacji? To tak, jakbyś chciał/chciała wyrwać się spod praw fizyki, chemii, biologii, itd. Chcesz, by inne fragmenty Kreacji cię nie postrzegały? To tak, jakbyś chciał/chciała, by cała przyroda, rośliny, zwierzęta, ludzie przestali się z Tobą stykać. Co ci zostanie? Próżnia, samotność i wieczna nuuuuda, bo nic się nie będzie działo w Twoim życiu, gdziekolwiek będziesz, w jakiejkolwiek postaci - cielesnej, czy duchowej. Nikt do ciebie nie zagada, żadnego zwierzątka nie pogłaszczesz, nic nie zjesz, niczego nie doświadczysz. Kreacja to wszystko co istnieje, bez niej nie istnieje nic.


5.23. O reinkarnacji i kresie życia duszy

Duszy po unicestwieniu nie da się wskrzesić nawet za pomocą wizualizacji, ponieważ całkowicie znika jej świadomość, energia, itd. na wszystkich płaszczyznach rzeczywistości. Pozostają po niej tylko zapisy kronikarskie w Pamięci Wszechświata, które pozwalają odtwarzać życie, jak film, ale nic ponadto. Twoja wyjątkowa i niepowtarzalna świadomość nie zapisze się w Pamięci Wszechświata, a jedynie wspomnienie o niej.


5.58. Kreacja -czym jest

Jesteś Kreacją, jak wszystko co istnieje we wszechświecie. Gdy połączysz się z Kreacją nie umierasz, tylko stajesz się częścią wielkiej osobowości, którą kiedyś byłaś. Z innymi częściami Kreacji można połączyć się tylko dobrowolnie. Nikt do tego nikogo nie zmusza, po prostu to etap rozwoju.
Do zobrazowania problemu idealna jest analogia świadomości dziecka. Dzieci żyją z rodzicami, czują się przy nich bezpieczne i nie wyobrażają sobie, że kiedyś odejdą i założą własną rodzinę. Wydaje im się to okropne, że nie będzie obok nich taty i mamy, którzy nakarmią, dadzą miejsce do spania i zabawki. A tymczasem przychodzi etap w życiu człowieka, gdy chce być niezależny i samodzielnie decydować o swoim życiu. Tak samo jest z rozwojem każdej istoty we wszechświecie. Dziś wydaje ci się to straszne, że znikniesz jako TY, a gdy po długim okresie Twojego samorozwoju nadejdzie czas zjednoczenia z Kreacją, sama uznasz, że tego chcesz i jest to korzystne. Nazywa się to dojrzewaniem. Do zjednoczenia z Kreacją trzeba dojrzeć, podobnie człowiek musi dojrzeć do dnia śmierci. Przez całe życie lęka się, że zniknie i nic po nim nie zostanie. A gdy jest już zmęczonym życiem starcem, z niecierpliwością wyczekuje Kostuchy, aby godnie zakończyć życie.
Tragedią nie jest naturalna śmierć, ale śmierć przedwczesna. Podobnie tragedią byłoby przedwczesne zjednoczenie z Kreacją, gdy istota nie jest na to gotowa.




ZDROWIE


5.59. Ziemska medycyna i koncerny farmaceutyczne

Przesadzanie w jedną lub drugą stronę szkodzi. Wystarczy jasno-brązowa skórka a nie hebanowy brąz. Jak ktoś spożywa witaminę D w żywności w odpowiednio dużej dawce, nie musi się opalać. Dobrze to skontrolować badaniem poziomu witamin.


Piszę o globalnej korupcji, której skala nie mieści się w Twojej głowie. Jeśli poszukasz, dotrzesz do informacji ile pieniędzy koncerny farmaceutyczne przeznaczają co roku na... łapówki i lobbing. Są w oficjalnych sprawozdaniach rocznych.  A to tylko czubek góry lodowej, najwięcej pieniędzy idzie do osób z państwowych instytucji decyzyjnych i ministerialnych (ale tych łapówek się nie ujawnia). Reguła - im wyższe stanowisko, tym wyższa łapówka. Łapówki są kamuflowane np. wynagrodzeniem za prelekcje. Najwięcej pieniędzy idzie na poszerzanie listy obowiązkowych szczepień.


Liczy się kasa. Pacjenci, muszą być na tyle chorzy by kupować leki, a na tyle zdrowi, by nie umierać. Pacjent chronicznie chory to cenny pacjent.


Skutki uboczne są problemem dla zaszczepionych, bo koncerny, lekarz i minister zdrowia nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za swoje decyzje. Skutki są przerzucane na rodziców, których zmusza się do... podpisywania zgód na szczepienie pod groźbą nielegalnych kar administracyjnych. Podpisanie zgody = wzięcie odpowiedzialności. Nic mi nie wiadomo, by jakikolwiek lekarz został ukarany w Polsce za skierowanie do szczepienia dziecka, u którego szczepionka wywołała wstrząs anafilaktyczny, a nawet zgon. Lekarze są chronieni, a inni lekarze robią co się da, by skargi na błędy lekarskie były odrzucane lub umorzone.


Tak, w szpitalach szczepi się dzieci bez ich zgody, ale zgodę na szczepienie muszą podpisać opiekunowie prawni. Jeśli szpital zaszczepi bez zgody, łamie prawo. Niektórzy rodzice nie podpisują, a potem wygrywają w sądach administracyjnych, bo wymuszanie szczepień przez szpital jest nielegalne. Szczepienie noworodków to zbrodnia. Ledwo się urodzi, jeszcze nie zaaklimatyzuje do nowego świata, a już wstrzykują mu żółtaczkę w szczepionce i nie sprawdzają nawet, czy nie ma przeciwwskazań lub uczulenia.


Oficjalnie za NOP uznaje się tylko zgony wywołane do 4 tygodni od szczepienia (choć te późniejsze mogą być skutkiem ubocznym szczepienia).
Zgony zaszczepionych do 4 tygodni po szczepieniu:
2014 – 1658 zgonów (w tym 65 zgonów SIDS i „z nieznanych przyczyn”)
2015 – 1543 zgony (w tym 66 zgonów SIDS i „z nieznanych przyczyn”)
2016 – 1575 zgonów (w tym 66 zgonów SIDS i „z nieznanych przyczyn”)
SIDS - nagła śmierć łóżeczkowa (różne powody, nie tylko szczepionka, ale część wywołuje aluminium lub rtęć ze szczepionki)
„z nieznanych przyczyn” - NOP z objawami innymi niż ujawniono na ulotce, nie bada się tego, tylko uznaje zgodność lub niezgodność z oficjalnymi wynikami IV (finalnej) fazy badań.
PZH robi co może, by zgonów poszczepiennych nie kwalifikować jako NOP. Od 2014 r. PZH utajnia też informacje, po jakich szczepionkach dzieci umierają. Celem jest uniemożliwienie powoływania się rodziców na te zgony przy odmowach szczepień.
Nie dość, że ostro zaniżają statystki NOP, to na dodatek to co uznają za NOP cenzurują.
Najlepsze na koniec - tylko ok. 2% pracowników służby zdrowia się szczepi chociaż są najbardziej narażeni na choroby zakaźne. Dlaczego? Bo 98% widzi na własne oczy, jakie są skutki szczepień. Najwięcej dzieci nieszczepionych jest wśród dzieci lekarzy. Lekarze po znajomości orzekają przeciwwskazania.


Szczepionki to jedne z najgorzej zbadanych preparatów farmaceutycznych. Praktycznie nie prowadzi się żadnych badań nad skutkami szczepień po 10 czy 20 latach po szczepieniu (a badań na podatność na inne choroby w ogóle się nie robi). Nie sprawdza się, czy szczepionka zwiększa podatności na raka (bo tyle przecież różnych innych przyczyn może być).


Zwróć uwagę, że w tzw. środkach masowego przekazu nie ma merytorycznej debaty ws. szczepień. Za każdym razem, gdy ktoś próbuje podjąć temat szkodliwości szczepień, jest miażdżony, niszczony i uciszany. Najbardziej cierpią odważni lekarze, którzy próbują zabrać głos i powiedzieć, co wynika z ich NAOCZNYCH obserwacji pacjentów.


Źródła medyczne dzielą się na 2 kategorie:
1. Sponsorowane przez biznes farmaceutyczny (źródła propagandowe i treści zgodne z oczekiwaniami biznesu farmaceutycznego można rozpoznać po reklamach farmaceutycznych dużych koncernów i oficjalne informacje o sponsoringu)
2. Niesponsorowane (w nich szukaj informacji).
Więcej o szczepionkach nic nie napiszę, bo nic nowego bym nie powiedział. Może prócz jednego - zachęcam zwolenników szczepień do zapoznania się z historią zaprzeczania przez producentów tapet z farbą ołowiową, że wywołują ołowicę. Nawet lekarze stawali po stronie producentów i mocno atakowali lekarzy, którzy widzieli związek. Historia ta bardzo jest podobna do sytuacji ze szczepionkami. Tylko skala propagandy jest masowa i wspierana przez instytucje, media i władze państwowe.


Ozonu używa się już na Ziemi do leczenia nowotworów:
Woda ozonowana, mogłaby służyć zamiast chloru w „uzdatnianiu" wody. Jest lepsza, nietoksyczna i na dodatek poprawia stan zdrowia jeśli wytrwa podróż rurociągami do mieszkań (wyobraźcie sobie kąpiel w wodzie ozonowanej usuwającej grzyby, pleśnie, bakterie i wirusy - raz na tydzień wystarczyłaby, bo niektóre bakterie na skórze są potrzebne). Wodę można ozonować w domu samodzielnie. Dobrze myć nią warzywa i owoce, by odkazić z mikroorganizmów. Woda ozonowana i mydło to dobre połączenie.


Patrzę na szczepionki tak, jak wy patrzycie na archaiczną medycynę sprzed kilkuset lat. To nie jest rozwiązanie problemu chorób, ale źródło wielu chorób cywilizacyjnych. Zwłaszcza szczepionki z ŻYWYMI wirusami i różnymi chorobotwórczymi dodatkami (najgorsze są związki rtęci i aluminium oraz skażenia i konserwanty).
Jak działa szczepionka:
1. U osób ze słabą odpornością organizmu wywołuje chorobę, na którą miała uodpornić. Np. szczepisz ospą i pacjent zachoruje na ospę.
2. U osób z silną odpornością organizmu, choroba ze szczepionki jest zwalczana, ale... organizm nie potrzebował jej, bo jest naturalnie odporny na tę chorobę. Na tym zbudowany jest mit skuteczności szczepionek.
3. Osoby po szczepieniu chorobą zakaźną zarażają nią otoczenie. Np. po szczepieniu odrą od ok. 7 do ok. 27 dni zaszczepiony zaraża odrą poronną otoczenie. Dzieci po szczepieniu odrą nie powinny przez miesiąc chodzić do przedszkoli i szkół, żeby nie zarażać innych dzieci.
4. Szczepionki zawierają zanieczyszczenia (także innymi chorobami), wypełniacze, konserwanty i inne „substancje „pomocnicze", które nie są dla organizmu obojętne i mogą wywołać różne choroby a nawet wstrząs anafilaktyczny ze śmiercią włącznie. Zwłaszcza obecnie, gdy praktycznie nie przeprowadza się prób uczuleniowych, tylko od razu szczepi „na żywca” (gdyby robiono próby, nie byłoby tylu tragedii).
Szczepionki z żywymi wirusami nie wzmacniają organizmu, ale go osłabiają. Nie wzmacniają odporności, ale potwierdzają, że organizm „dałby radę" bez szczepionki.
Absurdalne jest narażanie zdrowia ludzi na szczepionki na choroby uleczalne, których przebycie wzmacnia organizm (dobrze odżywieni dadzą radę chorobie, gorzej z osobami niedożywionymi). Przejście niektórych chorób uodparnia na inne choroby. Na tej obserwacji bazuje teoria szczepionek, ale rozwinęła się w absurdalny sposób. Np. zwalcza się odrę, która... zmniejsza ryzyko niektórych nowotworów. Koncerny farmaceutyczne o tym wiedzą i dlatego tak bardzo straszą społeczeństwo odrą.
Mydło, woda, rozwój wodociągów i kanalizacji zmniejszyły skalę chorób. Teraz, gdy wszyscy częściej myją ręce z powodu koronawirusa oraz zasłaniają usta podczas kaszlenia i kichania, będzie ich jeszcze mniej. Izolacja chorych też ma znaczenie.
W szczepionkach najbardziej nie podoba mi się kłamliwy zwrot np. „szczepionka na odrę", lub „szczepionka przeciw odrze". Powinno być „szczepionka odrą". Inna sprawa, że z powodu nieuczciwych oszczędności i niechlujstwa produkcji szczepionek, w wielu szczepionkach nie ma wirusów chorób, które są deklarowane w składzie. Wykazać to mogą tylko wybiórcze kontrole szczepionek z aptek, bo szczepionki przekazywane do badań przez producentów zawsze mają prawidłowe składniki. A te z aptek nie zawsze.


Odkażacze na bazie spirytusu powinno się używać tylko gdy nie można się umyć mydłem i wodą lub ma się do czynienia z paskudną chorobą. Nie wolno ich nadużywać, bo spirytus i chemikalia w nim rozpuszczone przenikają pod skórę, a potem do krwiobiegu.


Można niszczeniu neuronów przeciwdziałać stosując neurogenezę - odbudowę neuronów. Kto szuka ten znajdzie informacje. Dla leniwych: jedzcie garść SUROWYCH (nie prażonych) orzechów dziennie (arachidy to nie orzechy). Według mnie najlepsze są nerkowce (mało kaloryczne, mają dużo cennych minerałów, choć mniej witamin, nie licząc witaminy K). Trzeba starannie rozgryzać na miazgę, żeby wydobyć jak najwięcej minerałów. Inaczej organizm je wydali duże, niestrawione kawałki.


2.25. Odżywianie

Ja przez zrównoważoną dietę rozumiem dietę prawidłowo zbilansowaną dla  organizmu danej osoby, tzn. gdy składniki odżywcze zostaną indywidualnie dobrane we właściwych proporcjach uwzględniając potrzeby jednostki. Nadmiar lub niedobór, także kwasów i zasad, może wywołać negatywne skutki. Aby dobrać właściwą dla danej osoby dietę, trzeba zbadać jej organizm, zbadać warunki środowiskowe w których żyje, a potem ustalić co i w jakich proporcjach najlepiej jeść by uzyskać optymalny efekt. To nie jest łatwe zadanie, ale generalnie warto słuchać własnego organizmu - na co ma apetyt, oraz jak reaguje na dany produkt.
Przykład błędnych nauk żywieniowych: mieszkańcy Azji mają z problem z trawieniem krowiego mleka, a Europejczycy nie, bo mają gen umożliwiający jego trawienie. Mimo to "mędrcy ze Wschodu" uczą Europejczyków, by nie pili mleka, bo o genie Europejczyków tym nie wiedzą. Nieświadomie, ale z przekonaniem że mają rację bo przez wieki oni i ich mistrzowie obserwowali wpływ mleka na organizm Azjatów, szkodzą zdrowiu Europejczyków.


1. Pisałem o odżywianiu na Saleinji. Na Saleinji panuje inna grawitacja, ciśnienie i inne warunki życiowe niż na Ziemi, dlatego stosowanie ziemskiej wiedzy o chemii organicznej do sytuacji na Saleinji jest jak stosowanie informacji o składzie ziemskiego powietrza do atmosfery marsjańskiej. Uważasz, że skoro na Ziemi powietrze jest zdatne do oddychania, to na Marsie też?
2. Pisałem o zrównoważonej diecie mieszanej - małych ilościach mięsa i dużych ilościach warzyw i owoców. Na Ziemi też dieta powinna być różna - w każdej strefie klimatycznej czy ciśnieniowej, są inne warunki życiowe i wymagają innych diet. Dobry sposób na odżywianie w Afryce niekoniecznie musi być dobry na Islandii. Organizm inaczej się zachowuje nad morzem, a inaczej w górach. Wilgotność, ciśnienie, zanieczyszczenia, skład powietrza, temperatura, itd. - to wszystko wpływa na organizm. Nie rozumiem, jak możesz tego nie rozumieć...
3. Problem z dietą nie ogranicza się do biochemii i trawienia, ale również do wpływu substancji odżywczych na stan umysłu. Dlatego trzeba dążyć do odpowiednich proporcji dla danej strefy klimatycznej i danego organizmu (każdy jest inny i ma inne potrzeby żywieniowe). Ziemskiej nauce biochemii daleko do bardziej kompleksowej psychobiochemii.


PRZYSZŁOŚĆ ZIEMI


9.9. Redukcja populacji Ziemian

Ich plan nowego ładu na świecie po depopulacji został zwizualizowany na występie Madonny na Eurowizji 2019. Głupcy nie traktują tego poważnie i się śmieją.
Plan złych ludzi na 92% - według moich szacunków - obróci się przeciwko nim i dobro zwycięży zło, a ludzkość z katastrofy wyjdzie lepsza, bardziej rozwinięta psychicznie, a nie tylko technicznie (pojawi się dużo nowych, przydatnych wynalazków).


9.15. Nowe technologie

Pojawią się np. zwijane monitory i telewizory płaskie jak kartki brystolu, które nie będą takie szkodliwe dla oczu. Jak będą potrzebne, to się je rozwinie, a jak niepotrzebne zwinie. Można będzie je wieszać jak obrazki (będą znacznie lepsze od obecnych płaskich, ale grubych i ciężkich telewizorów), albo przyklejać do mebli. Będą dotykowe i bezdotykowe. Pojawią się też obrazy elektroniczne i plakaty, w których będzie można zmieniać wygląd obrazka na jaki chcecie. Będą wymagać prądu tylko podczas modyfikacji, jeśli mają być stabilne (zapamiętają atrament w pikselach), lub podłączone na stałe do prądu, jeśli mają zmieniać się o różnych porach dnia.


9.11. Zmiany klimatu

Na Ziemi zachodzą zmiany klimatyczne. W jednych miejscach temperatura spada, w drugich rośnie. To naturalny cykl, choć przyśpieszony przez ludzkość. W przeszłości Ziemi bywały okresy, gdy temperatura była wyższa niż dzisiaj.
O co więc chodzi? Skąd ta histeria? Dlaczego politycy trąbią o globalnym ociepleniu i chcą zwalczać je m.in. technikami geoinżynieryjnymi do schłodzenia klimatu?
Ponieważ boją się tego, co wyłoni się spod lodów Antarktydy. Kiedyś na Antarktydzie kwitła cywilizacja, którą spowiły lody. Obecnie nadal pod lodami znajdują się zamieszkane miejsca, w których schroniono się. Są też bazy kosmitów.
Gdy lody się stopią, politycy będą musieli przyznać, że o tym widzieli. Ludzkość będzie musiała zmienić historię świata w podręcznikach, religie przejdą rewolucję a politycy i naukowcy będą musieli przestać kłamać na ten temat. Nic nie będzie już takie jak teraz. Siły, które rządzą ludzkością, chcą zachować współczesny status quo i gotowe są nawet do globalnej wojny jądrowej by nadeszła nuklearna zima, która zapobiegnie topnieniu lodowców.


9.3. Broń

Technologia nanobotów może wywołać kosmiczną katastrofę. Nanoboty mogą przenosić się między planetami (np. po wyrzucaniu w kosmos odłamków materii). Zgodnie z Prawem Kreacji jeśli nanoboty zaczną się na Ziemi mnożyć niszcząc życie, kosmici będą mieli prawo unicestwić je, aby zapobiec katastrofom na innych planetach. Jeśli to będzie niemożliwe, mogą zniszczyć Ziemię. To samo może spotkać wszystkie istoty posiadające wiedzę o zabójczych nanobotach, które odmówią jej wymazania, by nie odrodziła się w innym miejscu wszechświata. Unicestwianie żywej istoty to ostateczność, a nie reguła. Nanoboty to ślepy zaułek - hamują rozwój duchowy i zniewalają umysł. Nanoboty mogą kontrolować myśli i działania ludzi, czyniąc ich biorobotami-niewolnikami. To droga prowadząca do katastrofy.


5.31. Czy warto kontrolować emocje?

Emocje same zanikną gdy przyjdzie odpowiednia pora. Są zastępowane przez wiedzę i doświadczenie. Im więcej zdobędziesz wiedzy i doświadczeń tym mniej będziesz okazywać emocji, bo coraz mniej spraw będzie cię zaskakiwać. To co znane i przewidywalne nie budzi wielkich emocji.


Istoty niematerialne pozbawione emocji rozwijają się na bazie zaspokajania ciekawości, współpracy, wymiany informacji i samodoskonalenia się.


Od autora

8.15. Polityka w Polsce i plan naprawczy dla Polski

Szansa na zmianę zawsze istnieje. Nie da się wszystkiego przewidzieć, można robić analizy. Jeśli w Polsce wygra ktoś mądry, kto zechce poprosić mnie o radę, udzielę jej. Ale czy ją zrealizuje - będzie zależało od niego. Posiadam ogólny plan naprawy kraju, w którym żyję (zaznaczam, że jest to efekt mojego osobistego działania - hobbistycznej analizy sytuacji, a nie żaden żaden plan kosmitów zatwierdzony przez władze Unii Galaktycznej pieczątką wielkości Księżyca), którego realizacja mogłaby potem oddziaływać na sąsiednie kraje i coś zmienić. Jego realizacja dałaby ok. 70% szansy powodzenia i ok. 30% czynnika wstecznego (opór systemu i społeczeństwa przed zmianami). Ale jak wspomniałem, mogę przedstawiać pomysły, by nimi inspirować także osoby u władzy, ale ludzie sami muszą chcieć posłuchać rad, a potem przemyśleć jak je zrealizować i jak przeciwdziałać czynnikowi wstecznemu.
Ten plan naprawczy obejmuje m.in.:
- ogłoszenie bankructwa kraju i wypowiedzenie niewolniczych długów
- zmianę ustroju politycznego na oszczędny, wydajny, sprawiedliwy, przejrzysty i skuteczny
- krótki okres przejściowy na zmiany systemowe
- reformę rentowo-emerytalną
- reformę podatkową
- reformę obronną
- likwidacja zbędnej biurokracji
- reformę systemu edukacji
- wypowiedzenie szkodliwych traktatów międzynarodowych
- tworzenie nowej wspólnoty międzynarodowej opartej na przejrzystych i sprawiedliwych zasadach
- reformę prawa - trzeba mocno je uprościć, właściwie napisać od nowa, najlepiej w formie czytelnej tabelki (na Saleinji mamy całe prawo w postaci tabelek z 4 kolumnami, numer prawa, treść prawa, czego dotyczy i czego nie dotyczy).
Mam sposób na wdrożenie planu w ciągu 5 lat okresu przejściowego, ale wymaga to sumienności realizacji, zapału i umiejętności szybkiego rozwiązywania problemów czynnika wstecznego. Niestety, czynnik wsteczny mógłby go zniweczyć lub wydłużyć w nieskończoność, a wtedy poniósłby plan fiasko. Bo trzeba go wdrożyć szybko - odciąć się od tego co toksyczne i wprowadzić to co uleczy.


8.19. Kryzys migracyjny w Europie

To częsty problem na Ziemi, że ludzie używają identycznych słów a rozumieją coś zupełnie innego, trudno się do tego przyzwyczaić. Np. obecnie często mówią "uchodźcy" a myślą "imigranci" i na odwrót, choć te słowa oznaczają zupełnie coś innego, i jak rozmawiam ciężko się połapać o co im chodzi.


5.23. O reinkarnacji i kresie życia duszy

Dusze muszą mieć podobną wibrację, lub potrafić je zmodyfikować, by ze sobą poprawnie rezonowały, aby doszło do prawidłowej zamiany. Duszę można porównać do oprogramowania, ciało energetyczne do prądu o odpowiednim napięciu a ciało fizyczne do sprzętu komputerowego. Oprogramowanie, napięcie prądu i sprzęt komputerowy muszą być ze sobą kompatybilne, by razem współgrały. Dusze które się zamieniają ciałami muszą mieć podobne wibracje, aby ciało fizyczne prawidłowo współpracowało z duszą. Jeśli źle ze sobą współpracują, może dojść do chorób a nawet śmierci ciała fizycznego. To bardzo niebezpieczne.


Nigdzie nie napisałem, że jestem obecnie 100% Saleinjiczykiem, tylko że jestem człowiekiem z duszą Saleinjiczyka. Czyli człeko-kosmitą i dlatego mogę reagować jak człowiek, bo mam ludzkie ciało, układ nerwowy, hormony, itd. Częściowa pamięć saleinjińska może tylko pozwalać na podejmowanie decyzji i lepszą samokontrolę, ale pod pływem niespodziewanych zdarzeń organizm ma prawo reagować po ludzku.


5.17. Rozwój kosmitów

Jest na Ziemi powiedzenie "co cię nie zabije to cię wzmocni", które dobrze obrazuje problem dewolucji. Czasami trzeba zrobić mały krok do tyłu aby zrobić duży krok do przodu. Np. gdy człowiek na Ziemi zachoruje na ospę, po wyleczeniu może nabrać odporności na tę chorobę na całe życie. Choć pozornie na chwilę stracił siły życiowe podczas choroby (dewolucja), to w ogólnym rozrachunku rozwinął się o nabytą odporność (ewolucja). Dewolucja pomaga ewoluować.


Pamiętajcie, że istoty znajdujące się na różnych poziomach rozwoju nie mogą otrzymywać wiedzy, do której nie dorosły, bo jest to szkodliwe dla ich rozwoju (to tak samo, jak dziecku dać np. zapałki). To samo dotyczy bytów, które chcą bytom niższym przekazywać wiedzę wyższą. Jeżeli ktoś przekazuje wam najwyższą prawdę i się z tym nie kryje, nie działa zgodnie z Prawem Kreacji, ani nie dysponuje wiedzą którą się chwali, bo ma do niej dostęp zablokowany przez Bibliotekarzy.
Bądźcie krytyczni do "wiedzy nieomylnych", bo istot nieomylnych i wszechwiedzących nie ma. Bądźcie ostrożni wobec osób, które składają wam obietnice. Bo za każdą spełnioną obietnicę będziecie musieli kiedyś zapłacić. A zapłata może być gorzka.
Wspieranie osób w potrzebie to dobra rzecz, gdy wypływa z głębi serca a jej pozytywne skutki są widoczne. Ale to zła rzecz, gdy wypływa z chęci dominacji i władzy, a jej widocznym skutkiem jest uzależnianie innych od siebie. Nauczcie się je odróżniać.
Dla zobrazowania obu sytuacji, abyście nauczyli się odróżniać pomaganie w dobrym celu od pomagania w złym celu, niech będzie kwestia głodu. Można głodnemu dać nasiona zboża albo upieczony chleb. Jeśli dacie nasiona oraz informacje, co z nimi zrobić, wówczas osoba ta nauczy się siać i zbierać plony, z których upiecze wiele chlebów i będzie samowystarczalna. Jeśli dacie chleb, wówczas nakarmicie głodnego, ale głodny będzie przychodzić po więcej, bo będzie uzależniony od "darczyńcy".


Osoba nisko rozwinięta wypowiada bardzo dużo pięknych, dziwacznych i uduchowionych słów przekazując niewiele treści. Piękne i niezrozumiałe słowa, których używają, maskują ich niski rozwój. Osoba wysoko rozwinięta nie musi zapewniać wszystkich dookoła,  że jest wysoko rozwinięta, bo ona taką jest, koniec i kropka. Każdy jej czyn, każdy gest, pokazuje jej wielkość. Swoim życiem inspiruje innych do rozwoju a nie namaszczonym świętością gadulstwem.


Plejadanie

7.7. Rasy odwiedzające Ziemię

Erranie są współodpowiedzialni za karmiczny problem na Ziemi oraz poprawki, które jeszcze bardziej napsuły. Ich poziom rozwoju nie jest aż tak wysoki, jak można by sądzić, skoro nie potrafią tego odkręcić i nie potrafili przewidzieć. Na dodatek z całą stanowczością argumentowali, że sztuczny system karmiczny jest zgodny z Prawami Kreacji i nic złego się nie stanie, że sztuczne wymuszanie przyczyny-skutku przyspieszy rozwój, a nie zahamuje, a okazało się, że stało się na odwrót.
Jedyne czym się Erranie różnią od Ziemian, to dbanie o równowagę między techniką i psychiką, wyższy poziom cywilizacyjny oraz totalny brak poczucia humoru i śmiertelnie poważne podejście do życia. Lubią też zadzierać nosa, jacy to oni są ważni w Unii Galaktycznej. Mimo wielu wpadek z błędnie interpretowanymi Prawami Kreacji (jak wspomnianym punktem 19) do dziś nie dopuszczają do świadomości faktu, że w Prawach Kreacji nie ma zakazu poliandrii, a mimo to jest u nich zakazana choć widzą, że na innych planetach nie sprawia żadnych problemów (nie wywołuje skutków o których mowa w 5. Prawie Kreacji i jest zgodna z punktami 2, 3, 4 i 5 Nakazów Kreacji). Sporadyczni Erranie, którzy się buntują trafiają do obozu karnego, albo gdy nie chcą walczyć o zmiany, emigrują z Erry tam, gdzie prawo na polindrię zezwala. I to ma być wysoko rozwinięta cywilizacja, która narzuca życie intymne swoim obywatelom? Która łamie nakaz Kreacji mówiący "Każdy sam kieruje swoim życiem i sam decyduje o swoim losie"?
Na Saleinji nie ma rozpasanego życia seksualnego, bo każdy sam decyduje o swoim życiu osobistym. To co nie jest zakazane nie kusi i wbrew pozorom, gdy młodzi się wyszumią, liczba kontaktów seksualnych spada do poziomu niższego niż statystycznego Ziemianina. Po prostu seks nie jest problemem, a gdy się znudzi Saleinjiczycy wolą robić coś ciekawszego. Im bardziej seks jest zakazany, tym bardziej pobudza umysł seksualnie spychając w cień inne rzeczy. Na Ziemi objawia się to np. seksoholizmem, co jest zwyrodnieniem wywołanym przez zakazy.
Saleinjiczycy wolą rozwijać się systematycznie, powoli i na luzie, a Erranie rozwijają się równomiernie, ale zarazem spieszą się i popełniają błędy. Saleinjiczycy uważają, że interes ogółu musi być zbieżny z interesami jednostek, Erranie zaś, że interes ogółu jest ważniejszy od interesu jednostek.

237 Ostatnio edytowany przez ka-nu (2021-05-03 20:02:52)

Odp: Druga edycja książki

Aha, dobra. Widzę że wstawiłaś komentarze. Na PW zostało ci już ich niewiele, myślę że po ich dodaniu można uznać pracę za skończoną.

PS.
Hejal'u zapoznaj się z postami i zobacz czy ci odpowiadają. Weź pod uwagę że modyfikowałem ich treść żeby można je było od razu wkleić do książki, więc nieświadomie mogłem coś pokręcić.

238 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2021-05-03 21:26:25)

Odp: Druga edycja książki

Całość składa się z trzech części twojej, moje i twojej (bo nie mieści się to w jednym poście), na początku każdej części są pogrubione literki, nic się nie dubluje, na czerwono są twoje i moje komentarze, na niebiesko moje propozycje rozdziałów, których Hejal nie opisywał na Forum a które być może warto umieścić. Czarna czcionka to wpisy Hejala z Forum. Dodatkowe rozdziały (propozycje) są następujace:

KOSMICZNA WIEDZA
5.56. Prawa fizyki we wszechświecie
5.57. Opiekunowie duchowi
5.58. Kreacja -czym jest
5.59. Ziemska medycyna i koncerny farmaceutyczne
5.60. Ochrona przed negatywną energią

WOKÓŁ RELIGII
6.15. Nirwana
6.16. Eksperyment Emiliciński
6.17. Opętania

ZIEMIA DAWNIEJ
7.7. Rasy odwiedzające Ziemię

ZIEMIA OBECNIE
8.15. Polityka w Polsce i plan naprawczy dla Polski
8.16. Dyskryminacja mężczyzn w Polsce
8.17. Edukacja ziemska
8.18. Teoria płaskiej ziemi
8.19. Kryzys migracyjny w Europie
8.20. Inwigilacja obywateli

ZIEMIA W PRZYSZŁOŚCI
9.15. Nowe technologie

W gesti autora leży czy z nich skorzysta. Rozdział o ziemskiej medycynie i koncernach farmaceutycznych można jeszcze jakoś podzielić, bo jest tego bardzo duzo, ale ja nie mam na razie pomysłu jak.

239

Odp: Druga edycja książki

malgosia.wl napisał/a:

Całość składa się z trzech części twojej, moje i twojej (bo nie mieści się to w jednym poście), na początku każdej części są pogrubione literki, nic się nie dubluje, na czerwono są twoje i moje komentarze, na niebiesko moje propozycje rozdziałów, których Hejal nie opisywał na Forum a które być może warto umieścić. Czarna czcionka to wpisy Hejala z Forum. Dodatkowe rozdziały (propozycje) są następujace:

KOSMICZNA WIEDZA
5.56. Prawa fizyki we wszechświecie
5.57. Opiekunowie duchowi
5.58. Kreacja -czym jest
5.59. Ziemska medycyna i koncerny farmaceutyczne
5.60. Ochrona przed negatywną energią

WOKÓŁ RELIGII
6.15. Nirwana
6.16. Eksperyment Emiliciński
6.17. Opętania

ZIEMIA DAWNIEJ
7.7. Rasy odwiedzające Ziemię

ZIEMIA OBECNIE
8.15. Polityka w Polsce i plan naprawczy dla Polski
8.16. Dyskryminacja mężczyzn w Polsce
8.17. Edukacja ziemska
8.18. Teoria płaskiej ziemi
8.19. Kryzys migracyjny w Europie
8.20. Inwigilacja obywateli

ZIEMIA W PRZYSZŁOŚCI
9.15. Nowe technologie

W gesti autora leży czy z nich skorzysta. Rozdział o ziemskiej medycynie i koncernach farmaceutycznych można jeszcze jakoś podzielić, bo jest tego bardzo duzo, ale ja nie mam na razie pomysłu jak.

Wydaje mi się że pominęłaś w mojej poprzedniej wiadomości informacje o Plejadanach i dział: od autora.
No chyba że się nie dopatrzyłem w tekście w który wstawiłaś.

240 Ostatnio edytowany przez ka-nu (2021-05-03 22:01:38)

Odp: Druga edycja książki

Hejal, dodam tutaj jeszcze od siebie tak pół żartem - pół serio, że przez ten twój dowcip w książce na temat nosów Saleinjików, zwłaszcza chodzi mi o fragment w którym żartujesz że "łatwiej wam dłubać w nosie", teraz rasa, z której rzekomo pochodzisz, kojarzy mi się z mistrzami wydłubywania gilów z nosa.

Potrafię sobie wyobrazić jakieś międzygalaktyczne zebranie Unii, w olbrzymim budynku, wielkości teatru muzycznego, gdzie wyświetlane są hologramy przedstawicieli różnych gatunków. Trwa jakaś ważna narada dotycząca bezpieczeństwa i przyszłości wielu planet. Sytuacja jest napięta oraz niesamowicie poważna, emocje sięgają zenitu do takiego stopnia że atmosfera staje się tak gęsta że można byłoby ją "kroić nożem". Wszyscy zawzięcie dyskutują i każdy próbuje udowodnić swoją rację a w tym czasie, jakiś przedstawiciel Saleinji z stoickim spokojem, jakby mało go to obchodziło, obserwuje całą sytuację i w najlepsze dłubie sobie w nosie. Nie zwracając w ogóle uwagi na fakt że właśnie reprezentuje Saleinji i widzi go ponad kilkudziesięciu przedstawicieli innych "świadomych gatunków". Wydłubuje gluta wielkości paznokcia, obserwuje go przez chwilę... A następnie wyciera rękę o ubranie kolegi, innego reprezentanta jego rasy który akurat jest zbyt zajęty dyskusją żeby zauważyć co się właśnie "wydarzyło".