Odp: Rewolucja
Sir Kater, nie brak Ci energii, lubię osoby tak witalne, trochę szalone. Myślę, że Twój zapał ma realną szansę zmienić choć po części zapatrywanie ludzi na pewne sprawy. Powiem Ci szczerze, daruj sobie edukowanie na siłę tych którzy nie chcą się uczyć. Nie działa. Trzeba zainteresować, zaciekawić, wykazać masę sprytu i przebiegłości, jak z kapryśnym dzieckiem. Z drugiej strony zdaje się, że osoby grające lub będące szalono/pokręcone cieszą się wśród osób oglądających TV, czytających kolorowe pisma itp niezmiennym powodzeniem. Na nas to nie działa, ale może w szaleństwie Sir Katera jest metoda dotarcia do osób przesiąkniętych mediami? Czy jednak warto te osoby zmieniać, czy nie lepiej poświęcić swoją energię na pracę z młodymi a myślącym po staremu dać spokojnie dotrwać do końca swoich dni. Na pewno prawda jest po środku.
Co to zainteresowania mediów, własnego programu w TV, nie chcę mówić nie, w końcu nieoczekiwane przełomowe zdarzenia zmieniają świat. Nie będzie to łatwe i obawiam się że potrzebne Ci będzie doświadczenie medialne, tak aby nie zostać zjedzonym na ekranie. TV to narzędzie do ogłupiania. Kierujący nim ludzie musieliby przeciwstawić się sami sobie, choć przecież nie wykluczone jest trafić w jakąś lukę, trafić na odpowiednich ludzi, trafić na wsparcie istot wyższych.
To co Ci się paliło w wannie to mógł być płyn do kąpieli. Spróbuj z czystą wodą i daj znać. Twoją metodę na oobe wypróbuję I ostatecznie Hejal już jakiś czas temu zauważył, że w Polsce ludzie uwielbiają gadać, debatować i nic nie robić. Ty powiedziałeś że jesteś w stanie poświęcić się sprawie, wprowadzać czyny w życie, uważam że za to należy Ci się uznanie. Działanie popełnianie błędów i wyciąganie wniosków jest lepsze od gadania.
Nie zrób falstartu, nie wypstrykaj się z energii na starcie, przeczytaj odpowiedzi w tym poście, one wszystkie są wartościowe, dopracuj plan, pomyśl o jeszcze innych metodach. Podobno równie skuteczne są te, które mniej krzyczą, zmieniają świat w tle niezauważone, nieugięcie systematycznie.