malgosia.wl napisał/a:Samo mówienie o energii to za mało. Biochemia i genetyka oraz medycyna estetyczna to ślepy zaułek.
To prawda... z linku który podałaś wynika, że cały organizm działa na zasadzie energii / qi / prany (czyli inaczej, częstotliwości, która jest właściwością energii). Mam podobne obserwacje względem tego, jak funkcjonuje organizm. Mogę umysłem generować i przesyłać odpowiednie częstotliwości i szybko wpływać na to, co się w nim dzieje, tzn. wywoływać pożądane fizyczne reakcje. Czy mam to mistrzowsko opanowane? Nie. Ale działa, i rozszerzam swoje możliwości z miesiąca na miesiąc.
E. Cayce przekazał bardzo dużo bardzo trafnych i ciekawych informacji, z których część została potwierdzona, ale większość jeszcze na to czeka, m.in. dotyczące kryształów, kolorów, czy... no właśnie, życia wiecznego.
Metody materialistyczne wynikają z wiary, że ciało fizyczne człowieka jest tym, czym człowiek faktycznie jest, a świadomość jest jedynie wypadkową... niewiadomo czego, ale naukowcy (a raczej establishment wkładający im słowa do ust) bronią owego niewiadomo czego z zaskakującą upartością.
Inny pogląd, w tym taoistyczny, wyjaśnia z czego te pojęcia, o których piszesz, wynikają - mówiąc, że ciało jest wynikiem myśli, energii, a te z kolei są rezultatem świadomości. Mówienie to już dużo, bo tworzy spiralę energii, która przyciąga do Ciebie określone jakości. Zmiana działania to już bardzo dużo. Ale oba na nic się nie zdadzą, tak jak piszesz, jeśli nie zmieni się stan umysłu. Stan umysłu to nie tylko nawyki czy wykonywanie jakichś codziennych "rytuałów". Trzeba rozszerzać możliwości umysłu na poziomy, których większość ludzi nie będzie / nie chce dotykać.
Tak jak zresztą napisano w taoistycznych tekstach. Większość ludzi umiera w "ciemności umysłowej", i tacy - "zaćmieni umysłowo" - są też po śmierci fizycznej.
Osiągnięcie "światłości" (braku owego zaćmienia), że tak to napiszę alegorycznie, umysłowej za życia fizycznego określa: 1. dalsze Twoje życie fizyczne, 2. daje wam nowe możliwości, 3. w idealnej sytuacji, daje wam wybór czy / kiedy oddzielić "się" (umysł) od ciała fizycznego - lub nie, 4. pozwala zachować pełną świadomość po śmierci fizycznej.
Ludziom się wydaje, że po śmierci dzieje się "czary-mary", i nagle stają się doskonałymi duszami. Tak próbuje wmawiać ludziom kościół katolicki. Tak nie jest. Dlatego istnieje reinkarnacja, która z kolei jest wynikiem tzw. "karmy", która z kolei jest wynikiem ww. ciemnoty umysłowej - lub mówiąc inaczej, ograniczeń umysłowych, w tym poglądowych, i wynikający z niego brak wolności umysłu. Ograniczony, uwięziony umysł jest w kolejnym wcieleniu uwięziony - sam przez siebie, po części. Aż zrozumie, że nie ma ograniczeń po za tymi, które sam wybiera (przez swoje ograniczenia).
"Śmierć" to tylko koncepcja ograniczonego (ciemnego) umysłu.
Chętnie zacytowałbym parę tekstów taoistycznych, bo ciężko coś znaleźć na necie, i może kiedyś tak zrobię, póki co to dość czasłochonne, a pewnie i tak nikt nie będzie zainteresowany, więc piszę co wiem