31

Odp: Relacje

BOGINI WE MNIE POZDRAWIA BOGA W TOBIE smile i na odwrót oczywiście.
a "wyjaśnienie" Antaresa jest mi najbliższe. Mam dużą ilość wcieleń kobiecych determinujących moją obecną historię i z tym właśnie teraz sobie muszę radzić.

32

Odp: Relacje

Antares odpowiedź masz w moich postach. Jeśli nie rozumiesz co to jest "macho" twój problem ;-) Szczegółowa analiza tego sposobu bycia mija się z celem bo to nie encyklopedia ;-)
Co do świadomości wyboru tego sposobu bycia i życia to jest on u mnie zarówno i świadomy jak i wynikający z tego , że posiadam chromosom "Y".
Nie interesuje mnie kim byłem przedtem. Po co mam to wiedzieć?! Przecież to już było i skoro tego nie ma to już nie jest mi to potrzebne. Rozpatrywanie tego kim się było to strata czasu i szkoda na to energii którą można użyć do innych celów , które są jeszcze przed nami.
PS boli was , że jestem macho?? To się odsuńcie ;-) Co z oczu to z serca ;-)
PS 2 nie odbierajcie tego zbyt osobiście!! Życie to zabawa więc bawmy się ;-)

33

Odp: Relacje

Aj tam nemoman nie wydaje mi się, żeby ktoś to osobiście odebrał... to nie w naszym stylu smile . Co do reszty to boli mnie tylko głowa bo się przeziębiłam.
Każesz się odsuwać? No coś Ty... Pozwól, że postoję obok macho big_smile

34

Odp: Relacje

Peace & Light, Nemoman. Jeśli każdy z nas świadomie wybrał i jest z tego wyboru zadowolony, to wszystko jest na właściwym miejscu. wink

Było o różnicach i podobieństwach między płciami, teraz chciałbym poruszyć kwestię różnic pomiędzy tzw. wędrowcami a 'typowymi' ludźmi. Zauważyłem np., że wiele ludzi traktuje innych ludzi jako całkowicie obcych - tak, jakby odbierali ich jak takie "czarne skrzynki". Ja od urodzenia z początku nie rozumiałem tego zachowania, potem w miarę poznawania stwierdziłem, że 'zwykli' ludzie odbierają świat na innej zasadzie niż ja. Chodzi m.in. o to, że potrafiłem odczytywań energię po raz pierwszy napotkanych mi osób. Może nie jestem w tym ekspertem, jednak poznaję nowe osoby nie tylko poprzez ich zachowanie, ale łatwo potrafię odczytywać i przewidywać typowy dla nich wachlarz zachowań, zanim on nastąpi, lub też dostrzec głębszą motywację kryjącą się za - wydawałoby się - typowym zachowaniem.

A to zaledwie wierzchołek góry.

35

Odp: Relacje

Antares, poruszyłeś fajny temat. Jeżeli chodzi o mnie, tak jak kiedyś pisałem, nie wiem czy jestem wędrowcem  czy innym typem i nie wnikam w to specjalnie. Wiem natomiast, że nie jestem taki jak inni.

Odbiór emocji ludzi. Wystarczy, że ktoś przy mnie stanie i od razu czuję, czy ta osoba ma harmonijne wnętrze czy jest wewnętrznie roztrzęsiona lub chaotyczna. Zalety - mogę dobierać sobie harmonijne i pogodne towarzystwo. Wady - wśród osób chaotycznych, nerwowych, przewlekle smutnych czy wiecznie niezadowolonych po prostu umieram.

Poza tym nie mogę kłamać. Tzn umiem to zrobić, ale jak świadomie skłamię to dyskomfort psychiczny jest ogromny. Również po wielu latach zrozumiałem że ludzie wokół mnie odbierają świat inaczej.

A to zaledwie wierzchołek góry :-)

36

Odp: Relacje

Kiedyś czułam się wyobcowana i nie wiedziałam dlaczego. Później zrozumiałam kilka rzeczy i zdałam sobie sprawę, że widzę świat trochę inaczej. Nie czułam żadnego związku z ludźmi do tego stopnia, że unikałam ich jak tylko mogłam.

Teraz... znów zrozumiałam to i owo i wiem, że każdy bez wyjątku jest różny. Uważam więc, że porównywanie siebie do całej reszty zawsze da jeden wynik: "oj jestem taka inna"  big_smile

Jednak nie tylko ja postrzegam pewne rzeczy w ten "wyjątkowy" albo też inny "wyjątkowy sposób. Inni postrzegają je inaczej ale równie wyjątkowo. Dużo nas dzieli ale też sporo łączy. W dodatku tzw "wędrowców" jak całą resztę.

Tak zwanych ponieważ dziś uważam, że nie ma czegoś takiego jak "wędrowcy" czy "kroczący w świetle" czy też nazwijcie to jak chcecie...

Wreszcie to zrozumiałam a sporo czasu mi to zajęło. Wszyscy jesteśmy kosmitami i wędrowcami. Nie ważne, że niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego. Wędrowcy wybierają różne dróżki, którymi sobie kroczą.

Każdy zupełnie każdy może stwierdzić: "Jestem taki inny, zupełnie inny niż wszyscy. Widzę pewne rzeczy zupełnie inaczej niż oni." Większości żyjących na Ziemi zapewne przynajmniej raz taka myśl przyszła do głowy.

Dlatego nie chcę należeć do grupy gwiezdnych wędrowców. Nie ma jej. Większość żyjących na Ziemi jest kosmiczną zbieranką. Teraz to wiem.

Cieszę się, że zrozumiałam tę ważną rzecz.

Stojąc obok kogoś kto nigdy nie słyszał np o....książce "Misja" czy "Anastazja". Kto nie wie z czym się je "rozwój duchowy" czy też stwierdzi, że nie ma czasu na "takie głupoty" nie czuję się lepsza ani bardziej "wtajemniczona". Ten ktoś jest zupełnie wyjątkowy jak każdy i żeby to zrozumieć musiałabym stać się na chwilę nim i choć przez chwilę odbierać świat z jego perspektywy.

Podobno wszyscy jesteśmy jednym mamy tylko różne "filtry". Warto o tym pamiętać.  wink

37

Odp: Relacje

"inny" - ?
Ja w sumie jestem taki sam tyle ze wyjatkowy smile) Bycie wyjatkowym wiaze sie wrew pozorom z pewnymi dykomfortami. Nie jest latwo przebijac sie przez bariery umyslow kiedy wkraczasz miedzy istoty bedace tylko wielokrotna kopia kopi swojego przodka. Kiedy probujesz wyjasnic motywy twoich zachown i modele rzeczywistosci, w ktorych sie poruszasz, automatycznie dostajesz odpowiednie miejsce w szufladce z napisem " czobek".  Nie wspominajac o tym ,ze wszyscy pamietaja ciebie bo jestes " inny" ale ty nie pamietasz nikogo bo wszyscy sa podobni.

Istnienie-my tez sie cieszymy smile
Pozdrowionka.

38

Odp: Relacje

Dla mnie również wszyscy ludzie są poza-ziemskiego pochodzenia i tylko tymczasowo wcielają się na tej planecie - ile czasu by nie trwało owo "tymczasowo". Uważam jednak, że ludzi można poklasyfikować na pewne grupy.

Istnienie, co powiesz na tzw. (ang.) "walk-in", czyli "obce" istoty, które "weszły" w ciało żyjącego już człowieka za jego/jej pozwoleniem? Czy będzie to typowy człowiek...? Zależy oczywiście od tego, kim jest ten nowo-wcielony "duch", ale zwykle jest to zaawansowana (w porównaniu do ludzi, bo wszystko jest względne) istota, która nie ma doświadczeń życiowych na planie ziemskim. Tak przynajmniej potwierdza większość podobnych przypadków.

Oczywiście sprawa rozbija się o to, co znaczy słowo "typowy". Jeśli ktoś dobrze wpasowuje się w daną grupę, to można powiedzieć, że jest jej typowym przedstawicielem, przynajmniej pod kątem określonych cech. Taka osoba zwykle stapia się z tłumem. (Wyraz "stapia się", podobnie jak wiele innych, odnosi się dokładnie do tego, co się dzieje na poziomie astralnym, energetycznym - nie wiem, czy zwracacie uwagę na podobną "wieloznaczność" słów).

Natomiast osoba, która wyraźnie nie pasuje do owej grupy ludzi (a grupa może oznaczać zarówno mniejsze społeczności, np. rodzinę, jak i ogromne, takie jak naród czy w ogóle ludzkość), tzn. posiada dążenia, poglądy, cechy, zachowanie, reakcje, świadomość itd. odmienną - jest wg. mnie odmienna, nietypowa.

Nie chciałem używać słowa "wędrowiec", również za nim nie przepadam (z podobnych względów, co Istnienie), ale nie znalazłem innego, by specjalnie nie rozpisywać się nt. osób o cechach takich, jakie dokładnie mam na myśli. Jednak jak widać, i tak musiałem to zrobić - ale nie ma nic złego... możemy bliżej przyjrzeć się i tej kwestii.

Słowo "wędrowiec" miało opisywać w tym wypadku pewne cechy wspólne osobom, które mają przeczucie swojej (duchowej) tożsamości wyraźnie odbiegającej od standardowych, powszechnie przyjętych w ludzkim społeczeństwie schematów - zazwyczaj związanych z życiem w innych, kosmicznych cywilizacjach czy nawet bez ciała fizycznego.

Osobiście również uważam, że mam większość cech "wędrowców"; więcej na ten temat w innym wątku.

Bart, są sposoby na - jak to nazywam - zarządzanie swoją świadomością. Niedługo napiszę coś więcej na temat moich obserwacji odnośnie funkcjonowania umysłu.

39

Odp: Relacje

Tak Antares zgadzam się z Tobą. Ludzi można poklasyfikować na różne grupy ale jest taka mnogość kryteriów klasyfikacji... "Wyższe" istoty wcielone w ciało człowieka za jego przyzwoleniem? Wszystko możliwe i nie mam pojęcia do jakiego "gatunku" je w tym momencie zaliczyć. Z całą pewnością są inne (jeśli są) co nie znaczy, że mają jakieś specjalne właściwości  smile  Tak jak napisałam może mi się wydawać, że odstaję od grupy osób z którymi mam kontakt w ramach danej społeczności i to będzie prawdziwe. Osobie, którą zaliczę do "typowych" członków danej grupy może się wydawać dokładnie to samo (ona nie pasuje a cała reszta jest dla niej typowa- łącznie ze mną). Ona również będzie miała rację. Dlaczego? To proste. Stań się każdą z tych osób a doświadczysz tych wszystkich punktów widzenia i co wtedy zrobisz? Czym jest punkt widzenia w odniesieniu do stanu faktycznego? Mając wolną wolę stajesz się tym czym chcesz być, tym o czym myślisz - czym wibrujesz. To Ty tworzysz grupy, typowe i nietypowe jednostki i to wszystko jest prawdą dla Twojego świata. Zresztą przecież wiesz to wszystko... Jednak zapytałeś- więc odpowiadam  wink

40

Odp: Relacje

Moim zdaniem wszystko jest względne. wink Jeśli na zasadzie analogii różnice w poglądach ludzi odniesiesz do różnicy w odległości pomiędzy planetami a słońcem w naszym układzie, a następnie przyrównasz to do odległości tych samych planet do jakiejś innej galaktyki, to różnica w odległości Ziemi do Słońca wyda Ci się wówczas tak samo niewidoczna, jak porównanie poglądów dwóch ludzi do istoty kierującej się całkowicie odmiennymi kategoriami myślenia.

41

Odp: Relacje

O związkach w książce "Channeling", przekazanej przez Vywamusa przez B. Burns:

Związkiem jest "każdego rodzaju więź pomiędzy dwiema świadomościami. Kiedy na przykład trzymacie w ręku kamień szlachetny, reprezentujący królestwo minerałów, odczuwacie w istocie jego siłę życiową. Wszystko, co żyje, ma świadomość. Może nie jest to samoświadomość, jak wasza, niemniej całe życie jest świadomością. Gdy spotykają się dwie świadomości, powstaje między nimi związek. Za każdym razem, gdy jedna świadomość dotyka drugiej i zachodzi między nimi jakakolwiek interakcja, możemy mówić o związku."

Innymi słowy, każdy z was w ciągu jednego życia doświadcza miliardów związków, z najróżniejszymi rodzajami świadomości, od kamieni po często nie do końca świadome interakcje z istotami bezcielesnymi. Zresztą nie tylko:

"Tutaj na Ziemi wiele kontaktów, a co za tym idzie, wiele związków, nie jest w pełni świadomych. Na pewno wszyscy zdajecie sobie sprawę, iż cały czas komunikujecie się z innymi ludźmi, choć sobie nawet tego nie uświadamiacie. Teraz dowiadujecie się, czym jest mowa ciała, a także czym są pola auryczne. Wielu z was doskonale wie, że przemawia do was energia innych osób, mówiąc wam o ich uczuciach i stanie ich zdrowia. Wszyscy też zdajecie sobie sprawę z pewnych kontaktów i związków, jakie łączyły was kiedyś z innymi ludźmi na podświadomym czy nader wysublimowanym poziomie. Niezwykle ważne jest sprowadzenie tych kontaktów na poziom celowy, świadomy i skoncentrowany"

Vywamus podaje przykład, kiedy pozawerbalnie komunikujemy się, wchodząc na przykład do pokoju na jakimś przyjęciu, kiedy różni ludzie różnie na nas reagują, choć teoretycznie nas nie znają:
"Z chwilą kiedy tam wchodzicie, wysyłacie określony komunikat. (...) jedynym sposobem porozumienia, którego ludzie tutaj na Ziemi są świadomi, jest kontakt między poziomem ego jednej jednostki a poziomem ego drugiej."

42

Odp: Relacje

Antares prosze Cie kontynuuj

43

Odp: Relacje

Kontynuując, zadałbym pytania: dlaczego różni ludzie różnie reagują oraz czym są te inne poziomy oraz czym jest ego?

44

Odp: Relacje

No machne pare domyslow a co mi tam.
Zaczynajac od konca: Ego to w mojej rzeczywistosci ja ten z krwi i kosci skolnny do zarozumialosci pyszalkowaty i tymsamym ograniczony fizyczna rzeczywistoscia. Niepotrafiacy kreowac rzeczywstosci sila umysly a jedynie rekoma i mowa potoczna nie radzacy zobie w zyciu codziennym a mimo to nadal zarozumialy myslacy tylko o sobie.
Poziomy to jak nazwa wskazuje poziomy, po ktorych sie poruszamy- unaszac sie w swiadomosci jak juz mi sie napisalo wspinamy sie do gory a wlasciwie przechodzimy do wyzszych poziomow. I tutaj wlasnie to ego to plapka, ktora sam na siebie zakladam sukcesywnie sciagajac siebie samego do poziomow, w ktorych jest mi trudniej. Bardzo latwo jest sie w tym ego zaklesczy a tak trudno jest z niego wyjsc.
Reakcje musza miec swoje akcje- to ,jaki wplyw pozwolimy zeby te akcje mialy na nas samych ,w rownomiernym stopniu nas afektuja. osoby swiadome nie pozwalaja sobie na przereagowywanie i z odpowiednim zrownowazeniem po uprzednim przemysleniu akcji i swojej reakcju sukcesywnie unikaja zgunych wplywow danej akcji. Osoby zaklesczone w ego dzialaj odwrotnie najpierw swobodnie pozwalaja sobie zareagowac i tymsamym odczuwaja chwilowa pozorna ulge i dopiero potem sklaniaja sie ku refleksjom kiedy to juz jest zdecydowanie za puzno bo puszczaja nieswiadomie w siebie samych wiazki enegii ktore w ich mniemaniu ida sobie gdzies gdzie je adresuja.

Dobrze kombinuje?

45

Odp: Relacje

Mixon nie pytaj innych za często czy dobrze myślisz a jeśli już nie przyjmuj ich odpowiedzi za pewnik. Wszystkie odpowiedzi są w Tobie  big_smile Mnie też nie słuchaj ale zastanów się nad tym...

Pozdrawiam

46 Ostatnio edytowany przez Mixon (2011-02-11 09:45:32)

Odp: Relacje

ach jam tylko polemiki glodny.
skoro ty pozwoliles sobie na danie mi rady ja tez tak uczynie.
popusc troche wodze ram swojej swiadomosci Cyg. Inspiruj bledami i pozwol innym sie mylic- moze ktos zwyczajnie potrzebuje interakcji z innymi istotami.

47

Odp: Relacje

Rozumiem  smile

Tośmy sobie wspólnie pozwolili smile  Wezmę sobie Twoją radę do serca.

48

Odp: Relacje

Eldo - Relacje

To zaczęło się i do dzisiaj trwa nawet jeśli media nałożyły ban na rap
Łamać szlaban? Po co nam taka sztama? My to ulice, media to cycata blond flama
Rap raban, więc boją się nas jak ognia, dla nich rap to L.U.C w srebrnych spodniach
Gramy w ekstraklasie młodych zdolnych, niezależnie wyszczekanych, ideowo wolnych
Media chcą szybko, łatwo, kolorowo, a my? My mamy jedną misję - by było to z głową
Psy? Nagonka, hałas i niech będzie, bo gdy chodzi o jakość my stoimy w pierwszym rzędzie
To relacja w opcji ignorancji, a do czasu aż trzeba kogoś, kto ma w głowie myśli zasób
Kasia i Edyta wtedy milczą jak grób, oba piękne Piotrki stoją tępe jak słup!

Popatrz na ulicę, zobaczysz naszą siłę, popatrz - my mamy to bez marketingu na siłę
Chciałbym, by pisali tak jaki mają pijar bo gdy słyszę tę grafomanię ze śmiechu się zwijam
Pjus jest w TV, szkoda że w opcji, raper ciekawostka a nie jeden z lepszych z Polski
Łony nie ma bo boją się prawdy, Molesta czy Pyskaty są dla nich zbyt chamscy
Mnie chcą pytać wciąż o islam i sufich, weź książkę redaktorze zamiast z wiki się uczyć
Hajs pliki, gdyby któryś z nas jak Fifty dostał kulę, w TV by było "proszę pokaż blizny"
Raper kasa, Filon, Liroy - to śmieszne, co to? Konkurs na łaka, ja pytam kto jeszcze?
Super wieszcze, szkoda że żaden z nich nie wie co to jest osobista pokora i wstyd!

To nie żal, to relacja z relacji studio nad prostytucją pseudoznawców z redakcji
Nasza siła drzemie na brudnych klatkach, naszą nagrodą jest chwila gdy z dumy pęka matka
Kobieta patrzy w oczy i mówi cenię Twoją moc, to jak działasz na ludzi i jeszcze coś
Mogą nienawidzieć, mogą kochać Cię za wiersze, ale nikt z nich nigdy nie przejdzie obojętnie
Biję się - ideowiec choć bez misji, mam rękawice ze słów i rozbijam im pyski
Całe szczęście ktoś z nich jeszcze myśli i ma otwartą głowę, nie schował jej do walizki
To rap pasja, rap życie, a góra Parnas to jedyna góra, na której chcę być na szczycie

49

Odp: Relacje

Jestem zdania, że osoba świadoma jest tą, która właśnie pozwala sobie na wszystko, natomiast ktoś, kto jest nieświadomy, pozbawia się wolnego wyboru. Jeśli skieruje się promień swojej świadomości na kwestię, w której chcemy podjąć decyzję, będzie to świadoma, wolna decyzja. Jeśli tego nie zrobimy, pozostawimy wybór "przypadkowi". Czasami psychika jednak jest dość złożona i wymaga uświadomienia sobie więcej niż jednego czynnika - gdy są one ze sobą w jakiś sposób powiązane.

Najlepszy sposób na zwiększanie codziennie, krok po kroku, swojej świadomości, to na obecną chwilę moim zdaniem pewna postawa: zrelaksowana i pogodna. Niby to takie proste, mówili o tym chociażby mistycy azjatyccy, a prawie nikt tego nie robi. smile

50 Ostatnio edytowany przez Mixon (2011-02-13 10:59:07)

Odp: Relacje

Eldo - przyjacielu, jeśli słyszysz jak niewielu powitania i szacunek za szczery wizerunek
Nie daj zgubić siebie w pułapce nienawiści, bo to zamiast pomoc komuś sumienia czyści
Tak czy inaczej szacuneczek wypłacam znowu powrotu do korzeni i zas ta łysa glaca:)

Mora- czy ty to Eldo?

Antares- czy przyglądałeś się sie kiedyś energiom/bytom, które tak skrupulatnie i pracowicie dbają o swoja wizualom nieegzystencje przezemnie domniemanom?
Wszelkie próby ekspozycji tych sil kończą sie zmasowanym atakiem na osobę expozujaca? Wynikiem, czego sa kolejki w poradnich psychiatrycznych. Ciekawe zjawisko a dla mnie osobiście bardzo smutne, bo doświadczam ich oddziaływania codziennie. W ostatnich dniach prowokują mnie coraz bardziej.
Zastanawia mnie czy posiadasz jakieś ciekawe poglądy w tym temacie. Nawiazuje tu do ostatnich pieciu slow twojej wypowiedzi.
..w sumie calego ostatniego zdania.

51

Odp: Relacje

Mora- czy ty to Eldo?

Hehe coś Ty. Ja tylko wkleiłem tekst piosenki bo słucham Eldo i jego piosenki mi się podobają. wink

52

Odp: Relacje

Mixon, na czym ten atak polega i co to za byty? Nie znam rownież wszystkich słów, które używasz, możesz je przetłumaczyć na polski ;P

Wskazówki do zrozumienia natury świadomości i przeciwstawnej jej podświadomości są wszędzie, non-stop dostępne. Np. pytanie: dlaczego ludziom na początku roku, nawet jeśli piszą poprawną datę (2011), czasami się mylą (wpisują 2010)?

Myślę, że odpowiedź na to pytanie ma znaczenie dla wielu kwestii, np. wyciągnięte wnioski pozwalają wyjaśnić naturę relacji.

53

Odp: Relacje

Tlumacze- nieistotne.

54 Ostatnio edytowany przez Silatan (2013-07-09 21:33:27)

Odp: Relacje

Relacje- temat rzeka. Nie mniej, kiedy zebrać Nasze doświadczenie w jednym temacie, można by śmiało konkurować z niejedną encyklopedią w zakresie objętości. ;-)

W moim odczuciu ciekawą rzecz poruszył Antares i tu pozwolę sobie zacytować.
„Myślę, że można założyć, że większa część naszego społeczeństwa nie tylko nie jest specjalnie zainteresowana poza-materialną częścią wszechświata, ale właściwie nawet głównie zajęta swoimi "lokalnymi" sprawami.” Jak dla mnie w tym zdaniu zawiera się niemal cała istota własnych doświadczeń zawodowych.  Podkreślę jednak, że pracuję w grupie nastu Kobiet  i nie spotkałam się nigdy, aby którakolwiek w tematach między sobą poruszanych lub kątem ucha zasłyszanych rozmów telefonicznych, poruszała tematy inne, niż związane z tematami jak je określił kolega „lokalnymi”.
I  choć staram się dostosować do przyjętych relacji, nadal uchodzę za osobę „inną”.  Nie znaczy to jednak, że moja praca jest inna, ale rzekomy sposób bycia, odnoszenia się i odczuwania jest zapewne inny. W jakiś sposób, pozostaję zdystansowana i inni też nie odczuwają nadmiernej potrzeby przebywania w moim towarzystwie. Relacje między nami można by określić jako: poprawne.

Podobnie jak Ciebie (pozwolę sobie tak bezpośrednio) nie angażują problemy firmy, jako takiej, ani pracowników i czegokolwiek, co tak ich pochłania.
Właściwie poza tematami związanymi z naszą pracą, nie rozmawiamy o niczym innym.
Jedna z moich dobrych znajomych (pracowałyśmy razem i zdarzało się, że pojawił się ciekawy temat), rzuciła na ten fakt interesujące spojrzenie. Jej zdaniem sposób bycia  ludzi, to kwestia ich (bądź, co bądź, nazywajmy rzeczy po imieniu)- umysłowego ograniczenia. W pewnym okresie życia pochłonięci zostają przez sprawy codzienne. Pojawia się mąż, dzieci, chora matka, tudzież inne nieszczęścia.

Kiedy człowiek rezygnuje ze swoich zainteresowań, lub poza narzuconymi normami przez społeczeństwo co wypada lub nie wypada, nie ma własnych. Mamy przepis na stetryczałe trzydziestolatki, czytaj: murowane nieszczęście duchowe. (Luźny przykład)
Z własnej perspektywy mogłabym przytoczyć kabaretowe powiedzenia, wielu z nich.

Swoją drogą ja prowadzę zupełnie inny Dom niż moi krewniacy. I gdyby nie poczucie humoru i pozytywne nastawienie, pewnie byłabym czarną owcą. Teraz pozostaję jedynie mocno przydymiona. ;-)
Pozdrawiam.

55

Odp: Relacje

Jestem człowiekiem (teraz), urodziłem się na tej planecie. Przyjąłem prawa, które aktualnie w moim środowisku funkcjonują. Mam prawo nie zgadzać się z funkcjonującym systemem i z nim walczyć, ale przecież brałem to pod uwagę, gdy tu przybyłem. W tym przypadku nie jest ważne w jakich warunkach żyję, czy jestem szczęśliwy i spełniony. Jeżeli podjąłem decyzję brania udziału w "grze" w której (powiedzmy) nie mogę wygrać, to jest tylko i tylko moja decyzja.

56 Ostatnio edytowany przez Emmeline (2014-01-30 00:29:47)

Odp: Relacje

Masz tu 100% racji. Często dziwią mnie "oświecone" osoby, które mimo, że wiedzą, że też zgodziły się na inkarnację tutaj, to i tak narzekają na wszystko zamiast coś z tym zrobić. Ja rozumiem, że są pewnie zagubieni i w ogóle, ale boli mnie fakt, że też udziela im się narzekanie na wszystko połączone z biernością. Na szczęście są też tacy, którzy potrafią wziąć się w garść, ale jak pomóc takim zdemotywowanym osobom, oprócz pocieszania i przypominania im m.in. o prawie przyciągania?

57

Odp: Relacje

Wydaje mi sie, ze to dlatego, ze niektorzy sa po prostu zbyt slabi pschicznie lub nie przywykli to takich wibracji.

58

Odp: Relacje

No fakt, ale według mnie powinni być świadomi tego w co się pakują, żeby potem nie było rozczarowań, lub żeby chociaż przed wcieleniem przechodzili jakieś testy, które ich uodpornią na takich negatywnych ludzi.

59

Odp: Relacje

Na tym właśnie polega rozwój, by podejmować się wyzwań, które w dla większości są albo niezrozumiałe albo bezsensowne. Bez podejmowania ryzyka, na które się zgadzasz, nie istnieje możliwość świadomego rozwoju. Właśnie to co nas ogranicza, także to nas rozwija.

60

Odp: Relacje

Owszem, ale chodzi mi o to, że skoro wiedzą w co się pakują, to niech potem nie płaczą, że im źle, bo wiedzieli co ich czeka.