1

Temat: Wspólna medytacja

Witam,

Kiedyś na forum był wątek, w którym toczyła się dyskusja nt. wspólnej medytacji. Nie mogę go znaleźć, więc postanowiłem założyć nowy temat.

Idea jest taka, abyśmy w dniu jutrzejszym przyłączyli się do wspólnej medytacji, w której będzie uczestniczyło wiele tysięcy ludzi z całego świata.

Dlaczego jutro? Zacytuję fragment z rozmowy z EnergyFlow, gdyż uważam że ujął to bardzo dobrze. Niestety nadmiar obowiązków nie pozwolił mu na osobistą wizytę na forum.

"EnergyFlow: Ludzie zwolnią tempo, sposób myślenia na 1 dzień. Trzeba wykorzystać tę lukę w agresywnej energetyce i wzmocnić swoją wibrację. Jest wolna przestrzeń do rozwoju. Mniej agresji w eterze, mniej chciwości. Bardziej rodzinnie - wtedy jest czas na podniesienie swej świadomości o oczko wyżej.  Na codzień trudno się przebić przez wibracje armii, służb i polityków. a jutro oni będą "spali", więc można to wykorzystać dla swego dobra."

Ze źródeł internetowych wynika, że wiele tysięcy osób z różnych regionów świata będzie aktywnie medytowało w ciągu całego dnia. Nie ma sztywno ustalonej godziny. Temat medytacji również nie jest z góry ustalony. Wystarczy, że będzie pełen światła i dobrych emocji. Znajdźmy w ciągu dnia chwilkę na tą medytację i to wystarczy :-)

2

Odp: Wspólna medytacja

Już się przyłączyłam, świetny pomysł smile

a ta nasza wspólna niedzielna medytacja trochę  chyba poszła w zapomnienie...

3

Odp: Wspólna medytacja

Doskonały pomysł Bart. Dzisiaj, jutro - jest dobra aura i jeśli ktokolwiek znajdzie chwilę czasu, niech wejdzie głęboko w swe wnętrze, i bez poddawania się wpływowi umysłu, w oderwaniu od wszelkich społecznych uwarunkowań, pomedytuje o swej oryginalnej naturze i drodze, jaka rozwija się przed każdym/każdą z nas.

Wiele harmonii i odpoczynku dla wszystkich w te dni !

4

Odp: Wspólna medytacja

A ja niestety nie lubię imprez grupowych, nawet tych niematerialnych.

5

Odp: Wspólna medytacja

Niematerialne imprezy grupowe. haha, to  mi się podoba. Ale na takie imprezy wstęp mają tylko wysokorozwojowcy, wiec może być ciekawie ;-)

Słuchajcie, ja jestem również osobą, którą otoczenie rozstraja, więc limituję sobie towarzystwo na tyle na ile się da, tak aby nie zostać posądzonym o zachowania niespołeczne ;-) .

Dziś czuję się doskonale, spokojny, ześrodkowany, żyć nie umierać. Wczoraj nie imprezowałem, dzień jak co dzień. Rodzinka trochę pogadała ale dało się przeżyć. Zastanawiam się co ma wpływ na ten dobry stan emocjonalny. Pierwsza rzecz, jaka przyszła mi rano do głowy to fakt, że udało mi się dziś wykręcić od wyjazdów, czyli od rana jestem zupełnie sam, nie ma w pobliżu żywej (fizycznie) duszy ;-) dzięki czemu niemal słyszę melodię własnego wnętrza.

Zaraz potem przypomniało mi się, że Energy wspominał,  że w święta ludzie choć na chwilę odpuszczają sobie materializm, przez moment są lepsi, wibrują czyściej. Tworzy się luka w brudnej energetyce. Jeżeli to prawda, to właśnie teraz ma to miejsce :-)

Pozdrawiam, bądźcie sobą :-)

6

Odp: Wspólna medytacja

też się czuję od wczoraj lepiej.. wink

7

Odp: Wspólna medytacja

No nie dla wszystkich ludzi święta to radosny okres - widziałem wczoraj na mieście takich, którzy byli o wiele bardziej nerwowi niż na co dzień, kupowali w pośpiechu prezenty, gorączkowo organizowali wigilię by zdążyć ze wszystkim (albo tak przynajmniej to wyglądało), a niektórzy wręcz mieli poważne rodzinne kłótnie. Ogólnie na mieście była bardzo nerwowa atmosfera - tak, że tylko zrobiłem najważniejsze zakupy (np. po rodzaje chleba, które mnie interesują, muszę się wybierać niestety dalej), i zaraz stamtąd zniknąłem, bo nie jestem zwolennikiem takich gorączkowych energii. Tak więc niektórzy wibrują czyściej, inni natomiast konfrontują się w pełni z problemami, na które wcześniej nie mieli czasu.

Co do spokoju, to również podobnie do Barta, dla mnie są atrakcją te chwile, kiedy wreszcie mogę pobyć sam, bez męczącego i domagającego się uwagi towarzystwa. Mogę się całkowicie wówczas skupić np. na swoich celach, których zawsze mam mnóstwo, ale praca i inne sprawy (włączając w to towarzystwo w takie wolne dni) nie pozwalają na to.

Ale w porównaniu do poranka świątecznego, jeszcze lepszy jest poranek 1-szego stycznia - ludzie lubią w sylwestra się "unieprzytamniać" do upadłego - to dobrze, bo ja wręcz przeciwnie, dzięki czemu wyraźnie 1 stycznia czuć brak tego zgiełku astralnego w powietrzu, kiedy ludzie po kacu dochodzą do siebie. wink Sylwester i 1 dzień roku (zwłaszcza rano) mają także bardzo szczególną energię. smile

8

Odp: Wspólna medytacja

Małe uzupełnienie, Antares pisząc o złej wibracji masz zupełną rację smile Najpierw są te wszystkie zakupy, pogoń i zdobywanie. To wszystko charakteryzuje się brudną wibracją. Gdy wszystko jest gotowe, zakupy zrobione, posiłki przygotowane, domy wystrojone, obrzędy odprawione, to dopiero wtedy ludzie, dopełniwszy tych wszystkich rytuałów, czują się spełnieni, odpuszczają sobie przyziemność i wznoszą swoje wibracje trochę wyżej. Następnego dnia zaimprezują, rozluźnią swoje ciała i jeszcze przez kilka chwil będą czuli się świetnie.

Czyż to nie dziwne. Zadają sobie tyle trudu, żeby choć na moment osiągnąć stan bardziej wzniosły, wyjść ponad codzieność. Tyle trudu by choć na chwilę osiągnąć stan umysłu, który osoba świadoma i dbająca o swój wewnętrzny rozwój osiąga w kilka chwil :-)

Skoro dziś jest czysto to wnośmy światło, medytujmy lub róbmy to na swój najlepszy sposób. Wciąż jak dzieci, musimy się jeszcze tyle nauczyć :-)

9

Odp: Wspólna medytacja

u mnie przy każdym posiłku się kłocą.. przy sniadaniu az chciałem wyjsc z pokoju.. tak jak mówisz.. nerwówka wokół.. niestety..

10

Odp: Wspólna medytacja

Magnetronic, niestety wzniosłe chwile nie trwają długo, w te dni ludzie są również chwiejni emocjonalnie. Ale przynajmniej nie aż tak materialni. Wiem co to znaczy żyć wśród nerwowego otoczenia, spróbuj się zdystansować. Jeżeli stany umysłu domowników są chaotyczne to nimi przesiąkasz czując dyskomfort.

Każdy musi wypracować swoje metody. Gdy domownicy się "nakręcają" mi pomaga oddalenie się o kilka metrów a najlepiej kilkanaście metrów od nich. Dodatkowo w odosobnieniu puszczam muzykę, żeby się na niej skupić a nie na emocjonalnych dyskusjach o "niezwykle ważnych sprawach", które to dyskusje jednak gdzieś tam w tle są i łatwo ściągają uwagę.

Z mojego doświadczenia wynika, że niezwykle ważne i pomocne w stabilizowaniu swojego wnętrza jest być w dużej odległości od rozchwianej emocjonalnie osoby. Pamiętajcie, że jesteście sobą a nie waszą rodziną i macie prawo do prywatności. Róbcie to z wyczuciem, tak aby nie obrażać innych. Oni są z pewnością wyczuleni.

Nie dajcie się zwariować, stabilizujcie się jak tylko potraficie a następnie wnoście radość w waszych domach.

11

Odp: Wspólna medytacja

A ja tak byłem wyczerpany wczorajszym dniem, że dopiero o 16 byłem w stanie się obudzić smile ...jeszcze dochodzę do siebie.

Święta to u mnie wielkie poświęcenie, ale czego to nie robi się dla rodziny smile

12

Odp: Wspólna medytacja

Raptor, potwierdziło się to co przypuszczałem, że Twoje poświęcenie dla rodzaju ludzkiego nie zna granic ;-))) Puść trochę tej miłości w eter smile

13

Odp: Wspólna medytacja

O nie, nie wszyscy zasługują na moje poświęcenie... niedoczekanie ich wink

14

Odp: Wspólna medytacja

sposób z muzyką już praktykuje od dłuższego czasu.. i jest dobry wink