61

Odp: Zagadnienia medyczne

a to link na temat powyżej:
[url]http://rozwoj-duchowy.przebudzenie.net/14-niejedzenie.html[/url]

62

Odp: Zagadnienia medyczne

Wydaje mi się,że nie-jedzenie to trochę zbyt radykalny krok na początek.
Zauważyłam u siebie,że są okresy ,kiedy mogę tygodniami nic nie jeść ,bo energię uzupełniam zwiększoną ilością płynów.Mam wrażenie ,że jest to reakcja organizmu na zbyt dużą ilość, dotychczas przyjmowanych toksyn. Okresy te mają więc, chyba za zadanie doprowadzić do równowagi i względnego porządku. Dodam też ,że nie odżywiam się zdrowo,choć zawsze nosiłam się z takimi zamiarami.Niestety moi stworzyciele nie wyrazili zgody na odmienny tryb odżywiania ,zaś pewne stereotypy pozostaną jeszcze długo niezmienne. Mam jednak ogromną nadzieję,że w przyszłości uda mi się wprowadzić kilka porządnych zmian.

63

Odp: Zagadnienia medyczne

@Gabi, w niełączeniu ważne jest aby nie robić kardynalnych błędów, gdy żołądek narażony jest na wytwarzanie do 10 razy więcej enzymów niż w normalnym cyklu. Takie trawienie tworzy mało kaloryczną papkę i szybko będziesz głodna. Ważne aby nie popaść w skrajności, a o to łatwo. Świetna książka tu. Na końcu są smaczne przepisy z fantazją. Niektóre pozornie złe kombinacje są dobre, bo zrównoważone trzecim składnikiem. Cały nakład rozszedł się szybko. Jak się zdenerwuję to zeskanuję ;P

Z samym surowym, ostrożnie, zwłaszcza w zimie w naszym klimacie może Ci brakować energii cieplnej. Gotowane kasze i warzywa są ok. Gotowane, a nie rozgotowywane. To różnica. Gotowanie kaszy polega na zagotowaniu przez 2-3 minuty i pozostawieniu w cieple tak aby napęczniała. Rozgotowanie kaszy polega na gotowaniu jej przez długi czas, np 20 minut. Zborze się wyjaławia, warzywa stają się papką, wciągamy a nie gryziemy, zęby nie pracują i słabną w oczach. Ząb musi mieć nacisk żeby był zdrowy. Długie gotowanie ma swoje zalety ale w leczeniu wychłodzenia organizmu (medycyna chińska), raczej nie w codziennym żywieniu.

Z niejedzeniem też ostrożnie, to może być super doświadczenie, ale nie można popaść w skrajność i np oszukiwać samego siebie że to mi służy, a tymczasem marnieję w oczach. Natomiast tak jak pisze Silatan, dzień w tygodniu, czy kilka dni raz na jakiś czas niejedzenia czy tylko picia to pod wieloma względami bardzo dobry pomysł. Pić należy, mogą być soki z sokowirówki. Można długo żyć na samym soku z marchewki.

Przypomnę, że Hejal nie popiera ani wegetarianizmu ani życia na świetle. Popiera natomiast zrównoważoną dietą opartą na owocach, zbożach i warzywach uzupełnianą niewielką ilością produktów zwierzęcych. Z takiej diety niejako pośrednio wynika prawidłowe łączenie. Warzywa ze zbożami to połączenie wzorowe. Niewielkie ilości niepasującego składnika nie powodują problemów.

Droga Gabi, z tym rozkazywaniem żebyś kupiła Dier to nie byłem ja big_smile, raczej skłaniam się ku podejściu bycia pomocnym niż rozkazywania. Tyle mojego, nie czujcie się zobligowani. Jeżeli macie chęć doświadczyć życia na samych surowych warzywach, albo tylko na energii słońca, spróbujcie, obserwujcie, wyciągajcie wnioski. Czy to będzie koszmar czy piękne budujące doświadczenia, zależy od Was.

64

Odp: Zagadnienia medyczne

Prawda. Zresztą najważniejsze to żyć w zgodzie z samym sobą. Nic na siłę. : )

65

Odp: Zagadnienia medyczne

Krótki artykuł o przekonaniu współczesnego człowieka na temat braków jego organizmu i niedoskonałości ciała.Ciekawe spostrzeżenie o działaniu leków jako bodźca do uruchomienia naturalnych sił obronnych i leczniczych organizmu.Znając te mechanizmy działania można użyć innych katalizatorów.
[url]http://www.przebudzenie.pl/index.php/cien-religii-na-nauce/[/url]
Esencja artykułu dotyczy naturalnych zdolności do samouzdrawiania organizmu,dlatego tu wklejam.

66

Odp: Zagadnienia medyczne

Och, Bart nie robię nic na siłę big_smile.
Oj, może Hejal nie popiera wegetarianizmu, ale ja nim nie jestem i mam od dawna swoją drogę. Mięsa nie jem od dziecka bo zwierzęta traktowałam jak braci mniejszych. I chyba organizm mi się ”przyzwyczaił”, bo próbowałam parę razy z rybami, ale to dla mnie za ciężkie - czułam się jakbym zjadła kamienie. No cóż, chyba każdy ma inne ciało, a może też na mojej planecie jest inna dieta niż u Hejala tongue.

67

Odp: Zagadnienia medyczne

@Gabi
Co do ryb, może zjadłaś je z węglowodanami (chleb, ziemniaki, kasze, ryż) i bez dużej ilości warzyw? Dla osób z delikatnym układem trawiennym jest to mieszanka, która zawsze powoduje ciężkość i problemy. Z takiego powodu skrycie cierpi problemy trawienne bardzo wiele polskich rodzin. Świerza ryba duszona (a nie smażona) w warzywach i bez węglowodanów będzie lekkostrawna.

Zastanawiałem się nad potrzebą jedzenia mięsa i mam wrażenie, że to kwestia przyzwyczajenia, wychowania i stylu życia. Uważam, że osoba potrafiąca czerpać siły z oddechu, światła, słońca, dobrej wody, wewnętrznego spokoju itp, potrzebuje mniej z energii z jedzenia. Czyli taka osoba może zadowolić się dietą jarską.

Ktoś kto żyje w ciągłej gonitwie, napięciu, wyczekiwaniu i nie zwraca uwagi na inne źródła energii, musi dokładać więcej składników odżywczych z pokarmu. U takiej osoby rezygnacja z mięsa może spowodować poważne niedobory. Poza tym mięso uspokaja taką osobę. Ale powyższe to tylko moja teoria.

Hejal pisał, że osoba nie jedząca mięsa może być nadpobudliwa, a jedząca go za dużo otumaniona i ospała. Tak więc dietą mięsną można regulować stan organizmu w zależności od stylu życia.

Tak to widzę, organizm, styl życia, jakość produktów. Hejal proponuje dietę zrównoważoną i uważam że jest ona idealna jako dieta bazowa dla wszystkich ludzi. Tzn umiejętnie dawkowana gwarantuje dobre zdrowie. Oczywiście są osoby, które świetnie funkcjonują na diecie wegetariańskiej, nawet kilku kulturystów np były Mr America, dziś 70 paro letni Jim Morris żywi się orzechami, fasolą, warzywami i owocami. Mówi się o osobach żywiących się światłem. My ziemianie chodzimy własnymi drogami? Ciekawe to wszystko.

@Istnienie11
Ten artykuł z Twojego linka niewątpliwie wart uwagi. Munin świetnie ujął temat zagrożeń dla zdrowia, jakie niosą obciążenia religijne.

68

Odp: Zagadnienia medyczne

Wiem o tym wszystkim, dlatego moje dzieciaczki mają zrównoważoną dietę: jedzą ryby i jajka, oprócz warzyw, kasz itd. Ale nie zauważyłam, żeby agresja czy nie zależała tylko od niejedzenia czy jedzenia mięsa, to chyba troszkę zostało uproszczone przez Hejala (wielu znanych ludzi było wegetarianami i jest - można zobaczyć czy są agresywni, no i Anastazja powinna zamiast tworzyć miłość to ciskać piorunami - zabawnie by było big_smile ). Istotniejsze jest tu chyba, aby nasze jedzenie było ”wartościowe”, bo brak pewnych składników sieje spustoszenie i mamy rozchwianą nadpobudliwą psychikę. Zrównoważona psychika też może świadczyć o tym, że prowadzimy dobry i zdrowy styl życia (tak to odczuwam u siebie).

Szczerze Cię podziwiam Bart, wydajesz się bardzo odpowiedzialnie podchodzić do zagadnień zdrowia big_smile. Większość ludzi nie chce nawet sobie uświadomić jak to jest ważne, zwłaszcza u ich dzieci. Tam gdzie mieszkam rodzice pozwalają dzieciom zjadać dziennie ”tonę” cukru w postaci batoników, cukierków, coli itd., potem dziwią się czemu ich dzieci ciągle chorują a moje nie? Próbowałam wyjaśnić delikatnie w czym rzecz, no ale ta ”ospałość” umysłowa jest silniejsza. Szkoda tylko dzieci.

Wracając do mnie, to jest tylko moja droga zgodna z moim wnętrzem i mam nadzieję, że nie potraktujecie mnie jak odmieńca, bo już wystarczająco czuję się osamotniona.

69

Odp: Zagadnienia medyczne

Dzieci, których mało rozgarnięci w tych sprawach rodzice wychowali na zjadaczy cukru może kiedyś z tego wyjdą, jeżeli wykażą dużo silnej woli, ale nie będzie im łatwo.

Ja wywodzę się z tradycyjnej rodziny. Gotowało się “dobrze” i jadło się sporo w celu “wzbogacenia” diety. Katary, przeziębienia, ociężałość i uczulenia “na pyłki” były u mnie na porządku dziennym. Na szczęście kładło się u nas duży nacisk na ruch i to ratowało sprawę. Dziś nie mam ani katarów ani uczulenia, jak już to w stopniu minimalnym.

Gabi muszę Ci się przyznać że ostatnio traktuję jako odmieńców osoby, które ślepo trwają w starych nawykach, które im nie służą. Denerwuje mnie to jak co roku chorują i nie chcą słyszeć że są temu winni, że można coś zmienić. Szczerze rusza mnie to jak cierpią na dolegliwości ale z uporem maniaka nie obserwują swojego życia, nie analizują, nie wyciągają wniosków. Wiem wiem, nieładnie tak patrzeć z góry na kogoś. muszę się nauczyć tolerancji  wink

Tak podchodzę odpowiedzialnie do spraw zdrowia, bo lubię się dobrze czuć a co za tym idzie być lepszym dla siebie i tym samym dla innych… bezcenne wink

70

Odp: Zagadnienia medyczne

a ja się chcę pochwalić : D dużo rozmawiam z córeczką i tułmaczę jej opowiadam dużo rzeczy… i jaką radość mi sprawia że w sklepiku szkolnym nie kupuje cukierków chipsów tz odmużdzaczy:) coli itd… i mówi mi mamusiu ale ja wiem dlaczego:D aż serce rośnie:) choć nie powiem ……czasem ulegamy pokusie i rzucamy się na czekoladę : DD hahahah…. 2 razy w tygodniu pijemy soki warzywne i owocowe z wyciskarki ,mikrofala została totalnie wyeliminowana u nas w domu.. i kochani.. polecam wam też tak postąpić..nawet pomalutku mój mąż sie przekonuje do wprowadzonych zmian:)))… powiem że czujemy się radośniejsze szczęśliwsze.. i zdrowe…. inaczej niż kiedyś:)
bart ,Gabi.. i inni wszycy ważni dla mnie użytkownicy tego forum… ja nie uważam że jesteśmy odmieńcami kiedyś się czułam wyobcowana ale popatrzcie jak nas jest dużo smile) i oby więcej takich odmieńców wink dziękuje że jesteście:)

71

Odp: Zagadnienia medyczne

Tacjanno, jesteś  kochana. Przenoszę tu Twój temat, może ktoś skorzysta.
[url]http://www.nieznany.pl/Mineraly-Shindeles-p-4016.html[/url]

72

Odp: Zagadnienia medyczne

Gabi..:D dzięki fajnie.. a ja pozwole sobie raz jeszcze dodać bo wydaje mi się że jest tu fajniej opisane i na tej str jest dużo ciekawych filmów art.. itd.. dla każdego coś dobrego:))
[url]http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_mineraly_schindeles.html[/url]

73

Odp: Zagadnienia medyczne

teraz planuje zakupić AU-100 Nano Koloidalne Złoto… ponoć to bardzo ważny skład naszego wnętrza:) zobacze jak zadziała… wodę od dluższego czasu pijam mineralną ale ją zamrażam potem wystawiam na słoneczko i pomalutku sama odmarza robimy z niej zupkę lub inne gorące napoje.. jest wyraznie inny smak niż kranówka…ja na dodatek mocze kryształ kwarcu w tej wodzie i stawiam na specjalna pytkę P8,5 wspominalam już o tym:).. od czasu do czsu korzystam tez z innych kamieni szlachetnych onyx i turkus.. wysiewamy z córeczką siemię lniane i ziarna słonecznika kiełki jemy na kanapeczkach tam tez dużo witamin…polecam innym smaczne:) Bart z tym ryżem sprawdzę …… ciekawe to co piszesz smile

74

Odp: Zagadnienia medyczne

Witam, zbliżają się upały, sporo pyłków i kurzu w powietrzu. Wszystkim cierpiącym na alergie włącza się alarm. Katar, swędzenie, pieczenie w oczach to prawdziwy koszmar. Mało kto zdaje sobie sprawę, że wystarczy sól, woda i częsta higiena dróg oddechowych, aby zmniejszyć alergię do minimum lub wyeliminować ją zupełnie.

Wdychając powietrze poprzez nos, zanieczyszczenia odkładają się w komorze nosowej. Śluz służy do nawilżania i oczyszczania jej. Gdy jest poprawnie produkowany czuć lekkie uczucie wilgoci w nosie. Przeciążony kurzem/pyłkami nos nie jest w stanie poprawnie wytwarzać śluzu. Ten zasycha na ściankach lub przeistacza się w gęstą flegmę. Wtedy komora nosowa przestaje spełniać swoją funkcję. Wdychamy wszystko jak odkurzacz bez filtra. Kilka godzin takiego oddychania i mamy objawy uczulenia, ponieważ organizm zaczyna się bronić przed wciąganym pyłem. Do tego często dochodzi oddychanie przez usta, które kilkukrotnie pogarsza sprawę.

Już jogini wiedzieli że higiena komory nosowej jest niezwykle istotna dla zdrowia. Był to element jogi zwany Jala Neti. Jak to robić?

[url]http://www.youtube.com/watch?v=H9i6×6uGm2k&hl=pl[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=kX8HyjZsq_o&feature=related[/url]
[url]http://www.lepszezdrowie.info/plukanie_nosa.htm[/url]
[url]http://www.google.pl/search?q=JALA+NETI[/url]

Jeżeli nie chcecie kupować specjalnych akcesoriów, w zupełności wystarcza butelka po płynie do naczyń takim jak Ludwik + ciepła woda + łyżeczka - dwie soli.

WAŻNE. Pamiętajcie aby wysuszyć wodę, która dostała się do uszu.

Z czasem nos stymulowany przez sól wzmocni się i będzie w stanie oczyszczać nawet powietrze pełne kurzu i pyłków. Ćwiczcie Wasze nosy tak aby były silne i zdrowe smile

75

Odp: Zagadnienia medyczne

POKRZYWA ZWYCZAJNA
(Urtica dioica)
SPOSÓB UŻYCIA
HERBATKI
1 kopiastą łyżeczkę do herbaty bierze się na 1/4 litra wody,
zalać wrzątkiem, pozostawić na krótko do naciągnięcia.
Pić ciepłą małymi łykami co najmniej 1 x dziennie.
NALEWKA Z POKRZYWY
Korzenie wykopane wiosną lub jesienią dobrze umyć,
drobno pokroić i napełnić nim butelkę aż po szyjkę.
Zalać 38-40 % żytniówką i pozostawić na 14 dni w ciepłym miejscu.
Pić 1 łyżkę stołową dziennie.
KĄPIELE NÓG
2 kopiaste dłonie dobrze oczyszczonych i umytych korzeni oraz świeżych pokrzyw zalać 5 literami wody i pozostawić na noc a następnego dnia zagrzać do zagotowania.
Użyć tak gorący roztwór jak tylko da się wytrzymać i moczyć w nim stopy przez 20 minut.
Ziół nie odcedzać, pozostawić je w wodzie.
Kąpiel po ponownym podgrzaniu może być użyta 2 - 3 razy.
MYCIE GŁOWY
8-10 pełnych garści świeżych pokrzyw zalać wodą w 5 litrowym garnku i ogrzać na małym płomieniu aż do zagotowania.
Zostawić na 5 minut do naciągnięcia.
W tym wypadku do mycia głowy powinno się użyć zwykłego mydła do prania.
Można użyć też korzenie ale należy pozostawić je na noc zalane wodą
a późnej zagotować i pozostawić 10 minut do naciągnięcia.

ŚWIEŻY SOK
Bardzo skuteczne jest picie świeżego soku z pokrzywy
Właśnie w maju kiedy pokrzywa jest najbardziej wartościowa powinno się z tego skorzystać.
Kuracja pokrzywą powinna być przeprowadzona 2 x w roku, na wiosnę i jesienią.

Powinno się też pokrzywę suszyć aby przygotować to zioło na zimę.
Pokrzywa jest wspaniałym ziołem zasilającym w dużym stopniu leczenie raka.
Bardzo wspomaga organizm podczas chemioterapii.

76

Odp: Zagadnienia medyczne

Tybetańska nalewka z czosnku
300 g czosnku
200 ml spirytusu
Czosnek oczyścić, umyć, posiekać i zgnieść w drewnianym moździerzu.
dni w chłodne miejsce. Od czasu do czasu wstrząsnąć butelką. Po 10 dniach dokładnie przecedzić przez podwójną gazę lub bardzo gęste sitko. Przechowywać w lodówce. Nalewkę spożywamy w postaci kropli, 3 razy dziennie w 50 ml mleka lub kefiru, przed posiłkiem. Przeprowadzając kurację najpierw przyzwyczajamy organizm do czosnku, zaczynając od 1 kropli i stopniowo zwiększając do 17, czyli:
1szy dzień ? przed śniadaniem 1 kropla, przed obiadem 2 krople, przed kolacją 3 krople
2gi dzień ? przed śniadaniem 4 krople, przed obiadem 5 kropli, przed kolacją 6 kropli itd. aż do 17 kropli (6. dzień). Potem dawkę zmniejszamy, zaczynając od 17 kropli aż do 1 kropli w 12tym dniu kuracji.
Po takim przyzwyczajeniu organizmu możemy stosować już pełną dawkę 25 kropli 3 razy dziennie, nadal przed posiłkami w 50 ml mleka lub kefiru. Kontynuujemy kurację aż do zużycia przygotowanej porcji.
Kurację można powtórzyć po 5 latach.
Stosuje się ją w stanie przedzawałowym, przeciwko miażdżycy, stenokardii, udarowi mózgu i nowotworom. Ponadto likwiduje w organizmie złogi tłuszczu i zwapnienia, ułatwia przemianę materii, uelastycznia naczynia krwionośne, eliminuje szum w głowie, działa na poprawę wzroku, i ogólnie odmładzająco na organizm
Przeziębienie ? zapobiegawczo
- 24 duże ząbki czosnku i 3 całe dobrze umyte cytryny (przeciąć na 4 części i usunąć pestki) przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Wszystko zalewamy litrem przegotowanej i ostudzonej wody i zostawiamy pod przykryciem na 24 godziny w chłodnym miejscu. Przecedzamy i zlewamy do butelek z ciemnego szkła. Pijemy 1-2 kieliszki dziennie.
- Ugotować na parze 4-6 ząbków czosnku bez zdejmowania błoniastej osłonki, którą usuwamy po ugotowaniu. Zjadać codziennie przed snem całą porcję dokładnie przeżuwając. Kurację przeprowadzać 2 razy w roku przez 2 tygodnie.
Przeziębienie

- Obrane ząbki czosnku (dorośli 50-60 g, dzieci 1-5 lat ? 25 g, 5-15 lat ? 40 g) zalać 250 ml wrzącej wody i moczyć przez 12 godzin. Dzieciom do 12 lat podawać po 1 łyżeczce a starszym i dorosłym po 1 łyżce stołowej
- 2-4 ząbki czosnku drobno posiekać lub przecisnąć przez praskę. Zalać szklanką gorącego mleka, dodać 1 łyżeczkę miodu. Pić codziennie przed snem.
Nalewki na czosnku
- 200 g czosnku, 1 l alkoholu 60 proc. - Obrany ze skórki i na 10 dni. Przecedzić. Dawkowanie: 20-30 kropli 2-3 razy dziennie przeciwko nicieniom i innym chorobom wymienionym wyżej.
- 50g zmiażdżonego czosnku zalać 150g koniaku. Odstawić w zamkniętym naczyniu na 14 dni. Po tym czasie przecedzić i pić dwa razy dziennie, dwie godziny po jedzeniu, po 25 kropli w kieliszku, dodając nieco przegotowanego mleka. Nalewka ma zastosowanie przy nadciśnieniu tętniczym i podwyższonym cholesterolu.
- Owsiki I ? Rozetrzeć 5-8 ząbków czosnku, zalać szklanką wody o temperaturze pokojowej, wstrząsnąć i przecedzić. Używać do lewatyw.
- Owsiki II ? 1 główkę czosnku oczyścić i posiekać, zaparzyć 1 l wody lub mleka i po ostudzeniu (najlepiej letni) wykorzystać do lewatywy. Zaleca się również jadanie dużej ilości czosnku.

77

Odp: Zagadnienia medyczne

Skoro o czosnku, to jeszcze coś takiego:
[url]http://www.eioba.pl/a98640/kuracja_czosnkowa[/url]

Bezalkoholowe wink

78

Odp: Zagadnienia medyczne

Raptor smile)) czosnek zachwalał nasz Hejal:))) hahahha… ja chyba sporządzę sobie taką nalewkę…

79

Odp: Zagadnienia medyczne

[url]http://www.eioba.pl/a76210/uzdrawianie_kamieniami_i_metalami[/url]

80

Odp: Zagadnienia medyczne

Raptor, ten przepis z czosnkiem wypróbowałam już dawno i każdemu polecam, naprawdę skuteczny i można bez obaw podawać go dzieciom.

A jeśli chodzi o pokrzywę chciałam dodać, że można ją jeść przyrządzoną jak szpinak, a jest znacznie zdrowsza. I smaczna. A soczek z pokrzywy u nas się pije co roku. Tak samo polecam komosę białą, moje dzieciaki zjadają ją jak największy przysmak… A na surówki młode listki mniszka lekarskiego (mlecza), babki (zwłaszcza lancetowatej), stokrotki pospolitej . Warto sięgać po różne jadalne rośliny dziko rosnące, mają mnóstwo witamin i związków leczniczych.

Co roku zbieram ziółka, np. babkę lancetowatą i podaję w zimie w formie herbatki - pobudza wytwarzanie substancji chroniących organizm przed wirusami. Warto też zbierać o tej porze kłącza perzu właściwego, zawarte w nim substancje przyspieszają procesy utleniania w różnych związków w tkankach, co prowadzi do obniżenia zawartości szkodliwych metabolitów w organizmie, czyli po prostu ”czyści krew”. Ma też działanie antybiotyczne i obniża poziom cholesterolu i dużo…dużo więcej zalet.

81

Odp: Zagadnienia medyczne

[url]http://www.luczaj.com/jadalne.htm[/url]

82

Odp: Zagadnienia medyczne

Znam sposób na grypę. Oto przepis: patelnia i dowolny olej, całość rozgrzewamy tak by zaczęła dymić-***Uwaga!! Trzeba pilnować by patelnia się nie zapaliła z tym rozgrzanym olejem i dlatego trzeba robic to na minimalnym ogniu,a w pogotowiu mieć przykrywkę by w razie czego ugasić ogień***- najlepiej zrobić naleśniki lub racuchy i niech całe mieszkanie się zadymi tym dymem. Jeśli nie całe to może być kuchnia. Następnie trzeba sobie tego dymu trochę powdychać przez parę minut. Ulga w objawach następuje bardzo szybko i bardzo szybko zmienia się kaszel z meczącego na łatwy do odksztuszenia. Inne objawy też znacząco maleją. Gdy się uchwyci moment przed rozwinięciem objawów to grypa przechodzi prawie bez objawowo albo wogóle bezobjawowo.
Chcecie stosujcie, nie chcecie nie stosujcie. Sprawdziłem to na swojej rodzinie.
I jeszcze jedno. To nie przypadek , że grypy rozszalały się w XX wieku kiedy zmienił się sposób przygotowywania potraw w kuchni i pojawiły się kuchenki gazowe i dobra wentylacja kuchni tak by się nie zadymiały. To coś podobnego jak choroba legionistów i klimatyzacja.
PS
Ten przepis jest mojego autorstwa a odkryłem go przypadkiem. Razu pewnego trafiła mnie prawdziwa grypa i równo mnie skosiła. 40 stopni, suchy męczący kaszel bóle każdej części ciała i w tym stanie musiałem zrobić obiad i przy okazji udało mi się porządnie zadymić całe mieszkanie olejem z patelni. Olałem wietrzenie mieszkania i poszedłem spać. Gdy się za 2 godziny zbudziłem okazało się , że o wiele lepiej się czuję, nie gniecie mnie już w klatce a kaszel bez trudu się odrywa. Potem wystarczyło dodać 1 do 1 i wyszło ani chybi 2 Od tamtej pory z powodzeniem stosowałem tą metodę na swoich domownikach bo nie swoi nie chcą słuchać.
Potem jeszcze trzeba było poszukać w historii medycyny kiedy zaczęły pojawiać się grypy na masową skalę i powiązać to z rozwojem techniki.

83

Odp: Zagadnienia medyczne

Dziękuję nemoman smile
Przypadkiem odkryty ale jak piszesz przepis z tradycją…
Ciekawe tylko dlaczego ten dym tak działa na drogi oddechowe no i na wirusy,bo grypa to wirus prawda?
Wiesz coś na ten temat(tzna dlaczego dym jest tak skuteczny?)

84

Odp: Zagadnienia medyczne

Tak to wirus.
Dym ma właściwości odkażające i konserwujące i dlatego przecież wędzi się niektóre potrawy. Dochodzi tu pewnie jeszcze kilka innych mechanizmów jak np podrażnienie śluzówki i w związku z tym szybsze oczyszczenie się dróg oddechowych (nałogowi palacze nie mają szans na taką akcję ponieważ ich śluzówka już dawno straciła rzęski i nie jest wstanie się oczyścić skutecznie) i czynne miejscowe przekrwienie które szybciej i intensywniej dostarcza ”obrońców” organizmu w miejsce akcji. Sam tłuszcz zawarty w dymie może też uszczelniać błony komórkowe komórek zmniejszając szybkość ”inwazji” na nie zarażone jeszcze komórki. Może też sklejać wirusy w duże pakiety i w ten sposób uniemożliwiać postęp choroby.
Nikt tego nie badał i raczej długo jeszcze nie będzie tego robił ponieważ nie leży to w interesie pewnych producentów
Na katar też mam sposób. Może nie tyle na wyleczenie co na ograniczenie objawów do takiego stopnia by dało się żyć i spać bez kropli do nosa. Trzeba tylko zakupić w sklepie jonizator lub jak inni to nazywają nawilżacz powietrza z ultradźwiękową wytwornicą zimnej pary. To ważne!!! Musi być to ultradźwiękowa wytwornica (tworzy taką zimną mgiełkę). To koszt ok 200 do 300 zł. Jak tylko zaczyna się coś w nosie dziać włączamy urządzenie. Efekt jest na tyle duży że nie trzeba kropli używać. Nos może nie jest drożny w 100% ale da się żyć ;-). Doskonale się przy tym śpi. Działa to na fizyczną postać śluzu. Nie wiem czy zauważyliscie ale sluz z nosa podczas katary ma inną strukturę fizyczną. Normalnie powinien być ciagnący czyli śluzowaty zaś w trakcie kataru po wyschnięciu kruszy się czyli nie ma struktury polimerowej. Działanie tej mgiełki odtwarza w znacznym stopniu tę strukturę polimerową ponieważ jest to ujemnie zjonizowana woda. ”Zdrowy” śluz zlepia wszystko co wleci do nosa i więzi trwale w swej strukturze a gdy nie ma odpowiedniej struktury nie może tego robić.
Przy stosowaniu tego urządzenia nigdy nie miałem potem kataru ropnego , który zawsze później występuje ponieważ po wirusach które wstąpiły do nosa na żer wpadają bakterie i to one są odpowiedzialne za te ”zieloności” (pod koniec kataru) wypływajace z nosa przy jego oczyszczaniu.
PS Istnienie11 ciagniesz mnie za język wink ale kto to będzie czytał ?? Taki długi tekst?! Ufff z trudem przychodzi mi czytać tak długie posty big_smile

85

Odp: Zagadnienia medyczne

No jak to kto? Ja czytam i pewnie wielu innych forumowiczów wink
Ciekawe to co piszesz. Jak się człowiek wciągnie to ledwie się rozkręci a tu post się kończy…
Czy mi się wydaje,czy masz coś wspólnego z medycyną nemoman? smile
Jesli zaś chodzi o fizykę wykorzystywaną w medycynie (mechanizm zjawisk fiz.) to jestem wielką entuzjastką. Fascynują mnie takie możliwości.
Dlatego z uwagą czytałam o zmianach w strukturze śluzu w nosie (kataru) i sposobach na te zmiany smile

86

Odp: Zagadnienia medyczne

nemoman ja czytam wszystko:))) jak leci… jestem maniakiem czytania:) oczywiście ze zrozumieniem:))))..

87

Odp: Zagadnienia medyczne

Z wykształcenia jestem lekarzem ale odszedłem od zawodu ponieważ…tak zwana współczesna medycyna nie leczy ludzi już od jakiegoś czasu. Dlaczego nie leczy? Bo liczy się zarabianie pieniedzy. Już na studiach to zrozumiałem i wiedziałem, że nie będę leczył bo nie mam takiej możliwości. To co nazywa się dumnie leczeniem jest w większości jedynie generowaniem przewlekle chorego pacjenta , który da stały dochód. Poza tym sami pacjenci nie chcą być leczeni inaczej niż obecnie ponieważ stereotyp leczenia wg wiekszości ludzi tak właśnie wygląda. Trzeba łykać różnej maści i koloru piguły i im są one większe tym są skuteczniejsze (tak to widzą pacjenci)  wink i trzeba dać się pociąć i wzdłuż i w szerz i wspak a najlepiej w każdy możliwy sposób i im więcej profów i doców kogoś operowało tym lepiej. Przeraża mnie z jaką chęcią ludzie kładą się do szpitali i nie szukają alternatyw. Nawet jeśli ktoś nie chce korzystać z tzw medycyny naturalnej czy alternatywnej to i tak oficjalna medycyna ma mnóstwo do zaoferowania. Ale by się wyleczyć z choroby to pacjent musi chcieć a wiekszość nie chce bo bardzo wygodnie im jest tkwić w roli chorego. Przecież tyle masz ”bonusów” ze strony rodziny, społeczeństwa itd. Nie trzeba czegoś robić bo przecież jest się chorym i jest się w centrum uwagi.

88

Odp: Zagadnienia medyczne

nemoman dzis zrobiłam ten eksperyment z twojego przepisu z patelnią katar mi przeszedł a meczył mnie ostro 2 dni.. i teraz czuje się świetnie dzikuję ten przepis jest rewelacyjny:DDD

89

Odp: Zagadnienia medyczne

[url]http://www.aztekium.pl/?link=rosliny_lecznicze&user=[/url]

90

Odp: Zagadnienia medyczne

Zgadzam się z tym, co piszesz nemoman nt śluzu. Zdrowa forma śluzu gwarantuje, że nos poradzi sobie z kararem. Korzyść wynikająca z doprowadzenia śluzu do właściwej konsystencji jest bezcenna. Czy wybierzecie, płukanie wodą z solą czy stymulację przez lub zjonizowaną mgiełkę, zależy od was. Polecam wypróbować obie metody. No i miło słyszeć, że mamy tu osobę z solidnymi podstawami medycyny klasycznej oraz zdrowym na nią spojrzeniem.
ps. Patent z dymem brzmi nieziemsko, tylko że ja od czasu jak płuczę nos solą, nie miewam przewlekłych katarów, a chciałem wypróbować wink Sprzedam go rodzince.

Pozdrawiam