1

Temat: Czy zyjemy w symulacji komputerowej?

Witam. Pytanie jak dla mnie smieszne. Ale natrafilem na taki artykul:

[url]http://uk.businessinsider.com/tech-billionaires-want-to-break-humans-out-of-a-computer-simulation-2016-10?utm_content=buffere0946&utm_medium=social&utm_source=facebook.com&utm_campaign=buffer?r=US&IR=T[/url]

Dla nie znajacych angielskiego w skrocie: naukowcy chca sprawdzic czy zyjemy w symulacji komputerowej.

I tu moje pytanie: co o tym sadzicie?

Wedlug mnie, jest to jakas proba dezinformacji ludzi. Odrealnienia nas, wpuszczania w jakas forme ucieczki od rzeczywistosci. "hej wszyscy zyjecie w matrixie nic sie nie liczy robcie co chcecie, nie ma konsekwencji, po smierci obudzicie sie w swoim pokoju z googalmi vr na oczach".

Nie wierze, ze ktos na serio moze rozwazac cos takiego.

2 Ostatnio edytowany przez scr90210 (2016-10-07 00:03:54)

Odp: Czy zyjemy w symulacji komputerowej?

Jasne waclaw masz racje, ale chcac dojsc do "sedna istoty wszechswiata" wysuwanie teorii, ze zyjemy w symulacji komputerowej to jakis regres poznawczy. Jesli by tak bylo, to gdzie stoi taki "komputer"? Albo inaczej: jesli ten "swiat" to symulacja komputerowa, to "realny" swiat tez musi byc gdzies umiejscowoiony. A jesli i tamten jest symulacja? To mozna to ciagnac w nieskonczonosc.

Faktem jest, ze obecna gestosc w ktorej sie znajdujemy jest projektowana przez nasze umysly (albo raczej dusze) na bierzaco, zgodnie z naszym scenariuszem jak to nazwales, i nasze dusze znajduja sie na innym planie gestosci. W takiej interpretacji nasze ciala i swiat materialny rzeczywiscie sa "symulowane" ale nie przez "komputer" a przez zrodlo mocy, jednosc, Boga, jak zwal tak zwal. Po prostu swiatlo smile

Peace.

3

Odp: Czy zyjemy w symulacji komputerowej?

Również widziałem to porównanie (chodzi Ci o rakietę Elona Muska, i film SF czarnobialy w ktorym pokazana byla praktycznie taka sama rakieta ladujaca na barce wodnej?)

Jesli chodzi o VR i robotyke to zupelnie inna bajka. Tu mozliwosci jest tyle ile pozwala ludzka wyobraznia zagrozen tez rownie duzo.

Gdzies spotkalem sie z teoria, ze jestesmy tylko ogniwem w lancuchu ewolucji, i nastepnym korkiem beda istoty "wirtualne",  jak to nazwales avatary itp. powiem tak, wolalbym aby ludzie na drodze wspolnej ewolucji jednak nie porzucali swoich cial dla wirtualnych swiatow. Chyba nie tedy droga.